A jednak wielu ludzi lubi pojechać na piwo czy choćby do kinaMichalJ pisze:Ale nie mam takiej potrzeby.
Dlaczego ludzie wybierajÄ samochĂłd zamiast komunikacji?
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
- R-9 Chełmska
- Posty: 7770
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Czerniaków/Rakowiec
Nie książkę, to radio albo audiobook. To argumenty podrzędne wobec pieniędzy i czasu.reserved pisze:No nie mów, że nie znasz warszawskich kierowców. Ja już różne rzeczy widziałem.R-9 Chełmska pisze:- prowadząc samochód nie poczyta się gazety/książki...
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
- hafilip84
- Jego Gryząca Albumowość
- Posty: 7641
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
- Lokalizacja: Legionowo
No, do kina to akurat wczoraj nie miałem innego wyboru jak samochód... 40 minut przed seansem dowiedziałem się o nim, a do samochodu miałem jeszcze 10 minut na dojście... Na seans spóźniliśmy się 11 minut, ale reklamy miały trwać 25 minut, więc właściwie jeszcze był zapas Komunikacją? Nie byłoby żadnych szans...KwZ pisze:A jednak wielu ludzi lubi pojechać na piwo czy choćby do kina
Chyba, że tak.R-9 Chełmska pisze:Ja mówię o sobie
O to tak. Ja np. nie lubię słuchać radia na słuchawkach. Jadąc samochodem przy okazji posłucham sobie muzyki, informacji itd. i to nie jest coś co mnie tak rozprasza, że nie wiem co się dookoła dzieje.KwZ pisze:Nie książkę, to radio albo audiobook. To argumenty podrzędne wobec pieniędzy i czasu.
A co do piwa to taki paradoks, ale mi się samochód przyda na dojazd na piwo. A raczej na "piwo". Dlaczego? Argument jest prosty... ja praktycznie nie piję a często jadę się po prostu spotkać z ludźmi. Dzięki aucie mogę sobie o dowolnej porze w nocy wrócić bez czekania pół godziny na nocny a i kogoś przy okazji odwieźć bezpiecznie. Zwłaszcza, że w nocy akurat samochodem się przyjemnie po mieście jeździ (pomijając argument, że człowiek może być zmęczony, ale to też zależy od organizmu i przygotowania).
Aa, no i czasami jazada samochodem sie po prostu oplaca
Moja mama jest teraz już emerytka ale parę lat temu pracowala jeszcze w pewnej państwowej firmie i tam ten kto dojeżdżał do pracy samochodem dostawał dodatek i to taki że starczal nie tylko z nawiązką na paliwo ale także na utrzymanie samochodu (spalanie chyba wzięto z dyrektorkich pojazdów bo obliczano to jakos na poziomie 12-13l/ 100km). Więc kto chcial dodatkowe pieniądze to nie mial wyjścia, musial jeździc samochodem
Moja mama jest teraz już emerytka ale parę lat temu pracowala jeszcze w pewnej państwowej firmie i tam ten kto dojeżdżał do pracy samochodem dostawał dodatek i to taki że starczal nie tylko z nawiązką na paliwo ale także na utrzymanie samochodu (spalanie chyba wzięto z dyrektorkich pojazdów bo obliczano to jakos na poziomie 12-13l/ 100km). Więc kto chcial dodatkowe pieniądze to nie mial wyjścia, musial jeździc samochodem
Takie rzeczy powinny być karalne, chyba że co najmniej równorzędnie byłby zwracany przejazd środkami komunikacji publicznej.Rosa pisze:Więc kto chcial dodatkowe pieniądze to nie mial wyjścia, musial jeździc samochodem
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Osobiście odkąd mam prawko jednak w większość miejsc jeżdżę samochodem.
1. Na uczelnię mam ponad 20 km w jedną stronę. Zabawa z Najfajniejszą Linią W Mieście I Na Wsi 709, którą się już swoje najeździłem, z metrem w porannym szczycie i na deser z tramwajem nie pociąga mnie zbytnio, zwłaszcza zimą. Tak to przynajmniej jadę w ciepłym samochodzie i w spokoju mogę pogadać z pasażerem (bo sam jadę tylko pierwszą część trasy do Wilanowskiej).
2. Będąc w pracy od 6 rano albo kończąc ją o 22 w jakimś dzikim miejscu wybór jest oczywisty.
3. Przykład z poniedziałku. Miałem do załatwienia kilka spraw na mieście. Trasa: Puławska (Pyry)-Żerań-Wschodnia Wola-okolice Pl. Piłsudskiego-Galeria Mokotów-Górny Mokotów-Puławska (Pyry).
Zajęło mi to jakieś 5 godzin, z czego oczywiście większość spędziłem w tych miejscach, gdzie miałem coś do załatwienia. Wolę nie myśleć, ile by mi to zajęło komunikacją.
Generalnie moja jazda samochodem jest determinowana głównie miejscem zamieszkania.
Mieszkając nieopodal metra czy nawet gdzieś, gdzie do metra mogę dojechać 179 czy 192, albo obok tramwaju/częstego autobusu na pewno jeździłbym samochodem dużo mniej, bo w szczycie szyną by było szybciej, a poza szczytem różnica pewnie nie byłaby kolosalna.
Tymczasem ja na uczelnię od siebie jechałbym ok. 1h10' do nawet 1.5h, więc jednak wolę 45 min. samochodem.
Na pewno mając sensowną dowozówkę do kolei (PKP Jeziorki, PKP Dawidy Bankowe) jeździłbym dużo częściej pociągiem do centrum, ale niestety teraz 209 jeździ rzadko, a do tego jest absolutnie nieskoordynowane z pociągami.
1. Na uczelnię mam ponad 20 km w jedną stronę. Zabawa z Najfajniejszą Linią W Mieście I Na Wsi 709, którą się już swoje najeździłem, z metrem w porannym szczycie i na deser z tramwajem nie pociąga mnie zbytnio, zwłaszcza zimą. Tak to przynajmniej jadę w ciepłym samochodzie i w spokoju mogę pogadać z pasażerem (bo sam jadę tylko pierwszą część trasy do Wilanowskiej).
2. Będąc w pracy od 6 rano albo kończąc ją o 22 w jakimś dzikim miejscu wybór jest oczywisty.
3. Przykład z poniedziałku. Miałem do załatwienia kilka spraw na mieście. Trasa: Puławska (Pyry)-Żerań-Wschodnia Wola-okolice Pl. Piłsudskiego-Galeria Mokotów-Górny Mokotów-Puławska (Pyry).
Zajęło mi to jakieś 5 godzin, z czego oczywiście większość spędziłem w tych miejscach, gdzie miałem coś do załatwienia. Wolę nie myśleć, ile by mi to zajęło komunikacją.
Generalnie moja jazda samochodem jest determinowana głównie miejscem zamieszkania.
Mieszkając nieopodal metra czy nawet gdzieś, gdzie do metra mogę dojechać 179 czy 192, albo obok tramwaju/częstego autobusu na pewno jeździłbym samochodem dużo mniej, bo w szczycie szyną by było szybciej, a poza szczytem różnica pewnie nie byłaby kolosalna.
Tymczasem ja na uczelnię od siebie jechałbym ok. 1h10' do nawet 1.5h, więc jednak wolę 45 min. samochodem.
Na pewno mając sensowną dowozówkę do kolei (PKP Jeziorki, PKP Dawidy Bankowe) jeździłbym dużo częściej pociągiem do centrum, ale niestety teraz 209 jeździ rzadko, a do tego jest absolutnie nieskoordynowane z pociągami.
Z mojej aktualnej anecdaty wynika, że jednak są w Europie stolice, w których ruch jest dużo mniejszy. I liczba samochodów na mieszkańca spada od kilkunastu lat.Rosa pisze:To źle Ci się rzuca w oczy bo w Warszawie w porównaniu z innymi europejskimi miastami jest MAŁY ruch samochodow, to u nas więcej osób korzysta z komunikacji miejskiej i więcej podrózy odbywanych jest zbiorkomem.
BTW, ktoś się orientuje ile jest samochodów na mieszkańca w aglomeracji warszawskiej? Pewnie trudno o dokładne dane ze względu na wszystkie WR, LLU, PO i inne DW-y...
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Co nie zmienia faktu, że w Warszawie stopień wykorzystania komunikacji w Warszawie jest duży w porównaniu do innych miast zachodnich. I nie mamy czego się wstydzić.JacekM pisze:Z mojej aktualnej anecdaty wynika, że jednak są w Europie stolice, w których ruch jest dużo mniejszy. I liczba samochodów na mieszkańca spada od kilkunastu lat.
Zresztą pomyślmy czemu może być mniejszy ruch...
Hmm... Czy w Sztokholmie na przykład nie ma przypadkiem opłat za wjazd samochodem do centrum?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
Warszawskie Badanie Ruchu, s. 13, tab. 4.JacekM pisze:BTW, ktoś się orientuje ile jest samochodów na mieszkańca w aglomeracji warszawskiej? Pewnie trudno o dokładne dane ze względu na wszystkie WR, LLU, PO i inne DW-y...
Przy okazji:
Czym jeżdżą Warszawiacy? Samochodem, autobusem, pieszo? Tamże, s. 45, tab. 45.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!