Policja

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Frencher
Zgryźliwy Tetryk
Posty: 2689
Rejestracja: 21 gru 2005, 23:42

Post autor: Frencher » 05 maja 2007, 20:23

kam pisze:
Anna Jaworska pisze:bądź w gorszym wypadku wpisać Cię na listę dłużników
za mandat???
Dług to dług. Nawet za nie zapłąconą fakturę za kablówkę można trafić na liste dłużników.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą

kam
Posty: 112
Rejestracja: 16 gru 2005, 20:44

Post autor: kam » 06 maja 2007, 11:35

owszem, bo kablówkę przewidują przepisy, ale mandatów - nie przypominam sobie
zresztą źródło powstania długu i jego charakter jest znacząco odmienne

fraktal
Posty: 5483
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 07 maja 2007, 17:54

Dziennik.pl pisze:Policjanci muszą wlepiać absurdalne mandaty

Żeby wyrobić narzucone normy, policjanci gotowi są uciekać się nawet do wlepiania absurdalnych mandatów. Czas z tym skończyć - twierdzi rzecznik praw obywatelskich. RPO skontrolował policję po artykule DZIENNIKA o mandatowych absurdach.

Rzecznik Praw Obywatelskich chce, aby MSWiA zmieniło sposób rozliczania policjantów z wyników ich pracy, bo obowiązujący obecnie jest "patologiczny" - taki jest wynik kontroli przeprowadzonych przez RPO wśród policjantów prewencji i drogówki.

"Opracowujemy właśnie pismo do szefa MSWiA przedstawiające wyniki naszych badań i wnioskujące o zmianę systemu motywacyjnego w policji" - mówi Stanisław Wileński, asystent RPO Janusza Kochanowskiego. Wniosek rzecznika ma szansę zmienić jeden z największych policyjnych problemów - system punktów za mandaty oraz statystyk przestępstw. Przez ten system policjanci zamiast interweniować podczas patrolu zgodnie z pojawiającymi się potrzebami, skupiają się na wyrabianiu norm: tyle a tyle mandatów za każdy rodzaj wykroczenia.

Jeśli zabraknie im mandatów za zaśmiecanie, będą polować na kogoś, kto rzuci papierek na chodnik, a zignorują osobę przechodzącą przez jezdnię w niedozwolonym miejscu - jeśli tę część normy mają wyrobioną.

I tak każdy patrolowiec w czasie służby musi wystawić od 10 do 20 mandatów karnych i wylegitymować 20 osób. W czasie przerw śniadaniowych patrole powinny stać koło banków, by zapobiegać napadom. Policjanci nie mogą także pouczać za wykroczenia, za to za każdym razem powinni wlepiać kary. "Jak nie mamy <sprzedanych mandatów>, tracimy premię, a za karę można zostać dzielnicowym albo trafić do dochodzeniówki" - opowiadali nam policjanci z zażenowaniem.

Po publikacji DZIENNIKA nasze informacje weryfikował rzecznik praw obywatelskich. Tomasz Oklejak z biura RPO zajmujący się obroną praw funkcjonariuszy sprawdzał, do czego prowadzi obecna metoda rozliczania policjantów z ich pracy, m.in w komendach w Warszawie i Gdańsku. "To system motywacyjny jest zły, bo opiera się wyłącznie na statystykach, które często są zakłamywane, by osiągnąć wymagane efekty" - opowiada.

Policjanci otrzymują wytyczne od przełożonych, ile muszą zdobyć punktów, by dostać premie. A jak można wyrobić normę? Przykład: policjanci wiedzą doskonale, gdzie na ich terenie ludzie przechodzą w miejscu niedozwolonym. Zaczajają się tam i w krótkim czasie mają norm z głowy. Ale nie zawsze jest tak łatwo: funkcjonariusze drogówki rozliczani są np. z liczby zatrzymanych pijanych rowerzystów, a także z liczby kolizji i wypadków drogowych. Jeden z policjantów zdesperowany opowiadał pracownikom biura, że chyba sam zacznie kolizje powodować, żeby się z punktami wyrobić. Patentów na okłamywanie statystyki podawanych przez policjantów jest więcej - sukces złapania producenta pirackich kopii oprogramowania można "statystycznie" przerobić tak, by z jednego zatrzymania wyszło kilkadziesiąt wykrytych spraw, bo tyle znaleziono nielegalnych kopii.

Z drugiej strony policjantom z patrolówki nie wolno wystawiać mandatów drogowych, więc jeśli to zrobią, inkasują minus pięć punktów. "Żeby je odrobić, trzeba na siłę wylegitymować pięć zupełnie przypadkowych osób albo <sprzedać> trzy mandaty porządkowe" - opowiadają policjanci. A na koniec wszystkiego - jeśli normy są wypełniane - po pewnym czasie zostają zwiększone.

"To prowadzi do absurdu i zakłamywania rzeczywistości. Taki system jest chory, bo generuje patologie" - uważa Oklejak.

W czasie kontroli przedstawiciele RPO dostali sygnały świadczące wręcz o łamaniu prawa. Przedstawiano przykłady - złapany pijany kierowca podczas przesłuchiwania był straszony, że pójdzie na lata do więzienia, jeśli nie powie o innych, znanych mu przestępstwach. W rzeczywistości kierowcy groził i tak wyrok w zawieszeniu, ale policjanci mogliby wpisać do statystyki kilka nowych, wykrytych przestępstw. "Takich historii dostajemy wiele, ale nie wszystkie są do udowodnienia. Gdyby tak było, do akcji powinien wkroczyć prokurator" - zaznacza Oklejak.
Czyli - dzielnicowym zostaje się za karę. ](*,) Nic mnie już nie zdziwi.

ctl83
Posty: 272
Rejestracja: 24 mar 2006, 19:49
Lokalizacja: Wola

Post autor: ctl83 » 08 maja 2007, 15:49

A czy Wydział Zabójstw też ma normy na liczbę wykrytych przestępstw? :shock: :shock: :shock: :shock: :shock:

fraktal
Posty: 5483
Rejestracja: 17 gru 2005, 12:03

Post autor: fraktal » 08 maja 2007, 15:52

W każdym razie - teraz wiadomo dlaczego często są legitymowani ci sami młodzi ludzie. Bo trzeba normę wyrobić...

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14787
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 08 maja 2007, 15:56

fraktal pisze:W każdym razie - teraz wiadomo dlaczego często są legitymowani ci sami młodzi ludzie.
Czasem potrafią przepisać dane dorabiając miejsce i czas. Nikt tego im nie sprawdzi...
fraktal pisze:Bo trzeba normę wyrobić...
To niech WSW w "ramach normy" wywala ze służby po 10 krawężników tygodniowo... ](*,)
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

TOMEK
Posty: 2494
Rejestracja: 04 lut 2006, 18:12
Lokalizacja: URSYNÓW

Post autor: TOMEK » 08 maja 2007, 15:57

Co to jest "WSW" :-? :?:

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14787
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 08 maja 2007, 16:03

TOMEK pisze:Co to jest "WSW" :-? :?:
Wydział Spraw Wewnętrznych. Coś jak Żandarmeria Wojskowa.
S3 | S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

TOMEK
Posty: 2494
Rejestracja: 04 lut 2006, 18:12
Lokalizacja: URSYNÓW

Post autor: TOMEK » 08 maja 2007, 23:58

A to wiem, mnie ten skrót się zawsze kojarzy z "ludową" wersją żandarmerii...

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 22 maja 2007, 20:21

Predator pisze:a inni ich koledzy wręcz schodzili zgięci w pół, od ciężaru plecaków wypełnionych płynami z zawartością alkoholu.
Widziałem dwóch policjantów chodzących w kółko po peronie ;) jeden wąsaty i starszy a drugi młody ale nie reagowali na picie piwa. Za to nie wiem skąd wiesz co wszyscy mieli w plecakach skoro nie przeprowadzaliście kontroli na peronie ?? Za to ładnie przygotowaliście się na wjazd ruchu chorzów na stację Warszawa Wschodnia.
A jak Predator odniesiesz się do tego, ze policja z poznania bez powdu użyła gazu do kibiców , którzy mieli wychodzić przez jedyną bramę ze stadionu ?? Przestaliście całą godzinę w ukryciu i przed samym opuszczeniem stadionu przez kibiców poleciał gaz na pożegnanie ? Żeby kibice zapamiętali waszą obecność na meczu ??

Awatar użytkownika
Frencher
Zgryźliwy Tetryk
Posty: 2689
Rejestracja: 21 gru 2005, 23:42

Post autor: Frencher » 22 maja 2007, 20:31

dzidek pisze:Przestaliście całą godzinę w ukryciu i przed samym opuszczeniem stadionu przez kibiców poleciał gaz na pożegnanie ? Żeby kibice zapamiętali waszą obecność na meczu ??
Nie byłem, wie widziałem, nie wypowiadam się.

Ale pamiętam jedno – jak to kiedyś jeden z klubów kibica (nazwy z litości nie wymienię) napisał protest na działania policji, która to rozpędziła kilkudziesięciu osobową grupę „kibiców”, dla których to zabrakło biletów, więc postanowili się dostać na stadion przez płot, oraz wyważając boczną bramę. Z tego co wiem, to ów klub kibica dalej żywi urazę, i mimo to że wszystkie możliwe instancje (z MSWiA łącznie) uznały działania policji za zasadne, to oni dalej nie widzą nic złego w działaniach tych, co chcieli się w taki dość nietypowy sposób dostać na stadion.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą

dzidek
Posty: 7758
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:48

Post autor: dzidek » 01 cze 2007, 7:43

Gazeta Wyborcza pisze:Tajemnicza śmierć świadka w komisariacie
Poszedł na przesłuchanie jako świadek i zginął - o takim zdarzeniu w "Poranku Radia TOK FM" opowiedział prof. Andrzej Rzepliński z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. Potem w TVN 24 Rzepliński mówił o podejrzeniu popełnienia morderstwa przez policjantów.

Zdaniem profesora 24 maja - 31-letni mężczyzna - poszedł na komisariat przy ul. Grenadierów w Warszawie. Mężczyzna nie wrócił na noc do domu. Nie pojawił się też w domu następnego dnia. - Policja mówiła rodzicom, że nie wie co się dzieje - opowiadał Rzepliński. - Dopiero 27 maja dostali telefon z komendy dzielnicowej Praga Południe, że ich syn się powiesił. Po kolejnych dwóch dniach mogli obejrzeć ciało. Nie miało jednak śladów powieszenia się, lecz obite nerki i czarne jądra. To słabo wskazuje na samobójstwo - mówił Rzepliński.

W rozmowie z TVN 24 prof. Rzepliński użył mocniejszych słów: - Jeśli został ciężko pobity przez policjantów i skutkiem tego zmarł, to mamy do czynienia z zabójstwem popełnionym przez funkcjonariuszy publicznych. Trzeba postawić hipotezę, że sprawcami mordu byli policjanci - mówił Rzepliński.

Sekcja wskazuje na samobójstwo

- Sekcja zwłok mężczyzny, który powiesił się w jednym z warszawskich komisariatów, nie wykazała, by na jego ciele były jakiekolwiek obrażenia oprócz śladu po pętli - poinformowała rzeczniczka praskiej prokuratury okręgowej Renata Mazur. Jak dodała, prokuratura nadal będzie prowadzić śledztwo. "Chcemy m.in. wyjaśnić, czy nie doszło do innych nieprawidłowości ze strony funkcjonariuszy. Mieli oni m.in. obowiązek kontrolować go co pół godziny" - dodała.

Rzecznik stołecznej policji Mariusz Sokołowski powiedział portalowi Gazeta.pl, że prowadzone jest postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. Jego zdaniem dotychczasowe ustalenia nie wskazują, by funkcjonariusze dopuścili się złamania prawa w tej sprawie.

Rzecznik policji: Aresztowany powiesił się na fragmencie koca

Sokołowski podkreślił natomiast, że trudno mu powiedzieć, na jakiej podstawie prof. Rzepliński wysnuł tak poważny zarzut w stosunku do policjantów. "Zależy nam na bardzo dokładnym wyjaśnieniu tego tragicznego zdarzenia" - dodał. Według jego relacji młody człowiek zgłosił się na policję 25 maja. Był podejrzewany o udział w rozboju, do którego doszło 23 lutego bieżącego roku i dostał wezwanie do stawienia się na komisariat.

"O 20.15 przebadał go lekarz, który nie stwierdził żadnych nieprawidłowości ani przeciwwskazań do zatrzymania go. Następnego dnia przewieziono go do sądu, który rozpatrywał wniosek o areszt. Wrócił stamtąd ok. godz. 15 i trafił do celi" - relacjonował Sokołowski.

Według niego jeszcze o 16.30 obserwujący mężczyznę policjanci nie zauważyli nic niepokojącego - siedział na pryczy. Pół godziny później w trakcie kontroli zobaczyli, że wisi na fragmencie koca. "Odcięto go, natychmiast wezwano pogotowie. Był reanimowany. Zmarł następnego dnia ok. 4.30 w szpitalu" - dodał Sokołowski. Zaznaczył też, że rodzice o śmierci syna zostali powiadomieniu w dniu, kiedy to nastąpiło - 27 maja.

Ekspert: Powstanie zabarwień na plecach i jądrach jest możliwe

Ekspert z zakresu medycy sądowej Bronisław Młodziejowski powiedział, że powstanie zabarwień m.in. na plecach i jądrach osoby, która się powiesiła, jest możliwe. To - jak dodał - tzw. plamy opadowe powstałe w momencie, gdy ustaje krążenie, a krew pod wpływem siły grawitacji przemieszcza się do naczyń żylnych i włosowatych w najniżej położonych częściach ciała. "Osoba przeprowadzająca sekcję zwłok nie ma jednak żadnych problemów z rozstrzygnięciem, czy takie przebarwienia to efekt urazu, czy właśnie przemieszczenia się krwi" - dodał.
Idziesz na komende i już z niej nie wracasz ;/ chore ...
Słyszałem już o kilku pobiciach na komendach przeważnie z powodu zeznań nie takich jakich spodziewali się policjanci ale o śmierci człowieka jeszcze nie słyszałem

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 01 cze 2007, 12:02

Ale przecież tu nie mamy potwierdzenia, że to zrobili policjanci.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Frencher
Zgryźliwy Tetryk
Posty: 2689
Rejestracja: 21 gru 2005, 23:42

Post autor: Frencher » 01 cze 2007, 12:17

Sprawa jest już wyjaśniona – nawet już zrobiono sekcję zwłok. To było samobójstwo.

A wczoraj rzecznik KSP na TVN24 powiedział, że policja nosi się z zamiarem pozywania do sądu tych mediów/organizacji, które wcześniej ogłosiły, że to niby policja kogoś pobiła.
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą

Kra
Posty: 1941
Rejestracja: 16 lut 2006, 9:28
Lokalizacja: Żoliborz/Bielany

Post autor: Kra » 01 cze 2007, 12:22

fraktal pisze:
Dziennik.pl pisze:Policjanci muszą wlepiać absurdalne mandaty


Z drugiej strony policjantom z patrolówki nie wolno wystawiać mandatów drogowych, więc jeśli to zrobią, inkasują minus pięć punktów. "Żeby je odrobić, trzeba na siłę wylegitymować pięć zupełnie przypadkowych osób albo <sprzedać> trzy mandaty porządkowe" - opowiadają policjanci. A na koniec wszystkiego - jeśli normy są wypełniane - po pewnym czasie zostają zwiększone.
Czyli - dzielnicowym zostaje się za karę. ](*,) Nic mnie już nie zdziwi.
To co zaznaczyłem to dopiero jest chore, czyli policjany z patrolu nie może ukarać mandatem kogoś kto przejechał na czerwonym świetle, czy wyprzedzał na przejściu dla pieszych, przejeżdżał na zielonej strzałce bez zatrzymania się :!:

ODPOWIEDZ