Strona 14 z 48

: 15 paź 2010, 13:31
autor: tadeo
Delfino pisze:...jechałem 75 km/h mostem Poniatowskiego z opóźnieniem -5, ale tak się tam jeździ na 517...
Delfino pisze:...Jak jedziesz pustym pasem, nikogo na moście, to najlepiej jest wykorzystać tę sytuację i szybko dojechać do celu, a nie jechać powoli, bo niestety wtedy doganiają cię rozpędzone samochody....
czy w kraju niemieckim tuż za Odrą mając ograniczenie prędkości do 50km/h też prowadziłbyś autobus pasażerki z prędkościa 75km/h tłumacząc identycznie nadrabianiem opóźnienia rozkładowego ?
.

: 15 paź 2010, 14:01
autor: Desert
Ja pierdole, co za beton... Trzymaj mnie w pięciu bo wezmę dziesięciu ](*,)

: 15 paź 2010, 14:04
autor: Delfino
Tak jak już napisałem, w Niemczech gdyby było 50, to bałbym się jechać więcej, chyba, że napisane byłoby pod spodem "Laermschutz"...

: 15 paź 2010, 15:32
autor: Pawel_
Walas pisze:
Pawel_ pisze:E tam... 75km/h - co to jest? Nie ma to, jak jazda z kimś z ITSu 90km/h... ;]
extrówką jeżdzą po 100km/h :-$
Mając raptem parę osób na pokładzie, a nie 2/3 pojemności autobusu... :D

: 15 paź 2010, 16:14
autor: Kleszczu
Delfino pisze:Tak jak już napisałem, w Niemczech gdyby było 50, to bałbym się jechać więcej
Trudno się nie zgodzić. Sytuację odwrotną spotkałem natomiast we Włoszech gdzie przy ograniczeniu do 90 km/h o mało nie wpadłem na barierkę na zakręcie (mając na liczniku nie więcej niż 85).


Co do polskich dróg - w moim przekonaniu, nawiązując do słów Adama - problemem jest nie jak mawia policja "niedostosowanie prędkości do warunków", a "błędne ograniczenia prędkości". Zdecydowanie różne ograniczenia popieram ale trzeba je stawiać z nieco większym rozsądkiem :roll:

: 15 paź 2010, 18:01
autor: Adam G.
tadeo pisze:czy w kraju niemieckim tuż za Odrą mając ograniczenie prędkości do 50km/h też prowadziłbyś autobus pasażerki z prędkościa 75km/h tłumacząc identycznie nadrabianiem opóźnienia rozkładowego ?
Gwarantuję Ci, że w Belinie jechałem z takim kierowcą-wariatem, że "warszawska" jazda to przy tym nic ;) Nie był to zresztą taki odosobniony przypadek, autobusy również w Niemczech ignorują ograniczenia prędkości.
Kleszczu pisze:Co do polskich dróg - w moim przekonaniu, nawiązując do słów Adama - problemem jest nie jak mawia policja "niedostosowanie prędkości do warunków", a "błędne ograniczenia prędkości". Zdecydowanie różne ograniczenia popieram ale trzeba je stawiać z nieco większym rozsądkiem :roll:
Nikt u nas po prostu nie potrafi wpaść na to, że stawianie zbyt poważnych ograniczeń prowadzi do ich lekceważenia przez ludzi. Jeśli widzę, że na zakręcie jest ograniczenie do 40, a mogę tam swobodnie przejechać 80 i sytuacja się powtarza, to w końcu z góry założę, że tam gdzie jest 40, można jechać szybciej. Aż w końcu trafię na ten 1 z 1000 znaków, które ustawiono faktycznie w odpowiednim miejscu i się zabiję.

: 15 paź 2010, 18:52
autor: Kleszczu
Adam G. pisze:
Kleszczu pisze:Co do polskich dróg - w moim przekonaniu, nawiązując do słów Adama - problemem jest nie jak mawia policja "niedostosowanie prędkości do warunków", a "błędne ograniczenia prędkości". Zdecydowanie różne ograniczenia popieram ale trzeba je stawiać z nieco większym rozsądkiem :roll:
Nikt u nas po prostu nie potrafi wpaść na to, że stawianie zbyt poważnych ograniczeń prowadzi do ich lekceważenia przez ludzi. Jeśli widzę, że na zakręcie jest ograniczenie do 40, a mogę tam swobodnie przejechać 80 i sytuacja się powtarza, to w końcu z góry założę, że tam gdzie jest 40, można jechać szybciej. Aż w końcu trafię na ten 1 z 1000 znaków, które ustawiono faktycznie w odpowiednim miejscu i się zabiję.
Dokładnie o to mi chodzi. Naprawdę nie dziwię się wielu osobom (w tym niestety także i sobie) które np. na "gierkówce" lekceważą kolejne ograniczenia do 70 km/h (swoją drogą śmieszne są te "siedemdziesiątki" na tej drodze - dobrze, że jeszcze kilka miesięcy i spora jej część stanie się drogą ekspresową) :roll:

: 15 paź 2010, 20:05
autor: hafilip84
Adam G. pisze:Aż w końcu trafię na ten 1 z 1000 znaków, które ustawiono faktycznie w odpowiednim miejscu i się zabiję.
Na obwodnicy Giżycka jest taki zakręt... Tam, to nie wiem czy trzydziestki nie ma, a lepiej jechać 20 ;)

: 15 paź 2010, 20:10
autor: bosman30
hafilip84 pisze:
Adam G. pisze:Aż w końcu trafię na ten 1 z 1000 znaków, które ustawiono faktycznie w odpowiednim miejscu i się zabiję.
Na obwodnicy Giżycka jest taki zakręt... Tam, to nie wiem czy trzydziestki nie ma, a lepiej jechać 20 ;)
Przejedz sie drogą Giżycko :arrow: Mrągowo,z zakrętu w zakręt.

: 15 paź 2010, 22:16
autor: bepe
Adam G. pisze:Nikt u nas po prostu nie potrafi wpaść na to, że stawianie zbyt poważnych ograniczeń prowadzi do ich lekceważenia przez ludzi. Jeśli widzę, że na zakręcie jest ograniczenie do 40, a mogę tam swobodnie przejechać 80 i sytuacja się powtarza, to w końcu z góry założę, że tam gdzie jest 40, można jechać szybciej. Aż w końcu...
Aż w końcu pojadę w góry, gdzie się okaże, że jak przed zakrętem stoi 40, to znaczy, ze trzeba jechać najwyżej 40 km/h, bo przy 50 można nie wyrobić. Na nizinach, niestety, do postawionego ograniczenia śmiało można dokładać 20-30 km/h, przy których i tak przejedzie się bez najmniejszego problemu.

: 15 paź 2010, 22:48
autor: Poc Vocem
bosman30 pisze:Przejedz sie drogą Giżycko :arrow: Mrągowo,z zakrętu w zakręt.
Szczytno - Pasym, nie dość, że zakrety co chwila to jeszcze góry i doliny, a ograniczenie do... 70 km/h. Podczas ostatniego przejazdu tamże widziałem kilka (2 może 3) wraków na poboczu. Widać ktoś za bardzo ufał znakom...

: 15 paź 2010, 23:51
autor: Bernard
volviak pisze:
bosman30 pisze:Przejedz sie drogą Giżycko :arrow: Mrągowo,z zakrętu w zakręt.
Szczytno - Pasym, nie dość, że zakrety co chwila to jeszcze góry i doliny, a ograniczenie do... 70 km/h. Podczas ostatniego przejazdu tamże widziałem kilka (2 może 3) wraków na poboczu. Widać ktoś za bardzo ufał znakom...
I dalej przez Klewki do Olsztyna. Ta droga to tragedia. Podczas mojej bytności kilka lat temu w jednym z ośrodków nad ranem kierowca fabii nie wyrobił na zakręcie, wyleciał ze skarpy i uderzył w nasz dom wczasowy zwisając przodem do ziemi a dachem opierając o ścinę domku #-o . Według relacji miejscowych takie "atrakcje" tam to norma.

: 16 paź 2010, 0:13
autor: Bastian
A ciekawe, ile jechał (-(

: 16 paź 2010, 0:50
autor: fik
Desert pisze:Ja pierdole, co za beton... Trzymaj mnie w pięciu bo wezmę dziesięciu ](*,)
Gdyby był temat "Co nas wkurza w zachowaniu współforumowiczów", to byłby to klasyczny przykład postu irytującego moderatora.

: 16 paź 2010, 2:24
autor: desert_eag
Delfino pisze:Niech ktoś spróbuje jechać 517 np. od Kleszczowej do Piotra Skargi zgodnie z przepisami, to na przelotach złapie 3-5 minut lekko.
Miałem 517B w środę i naprawdę nie wiem o czym mówisz? Poza szczytem ten odcinek z palcem w nosie można przejechać z prędkością przepisową i być o czasie. Ciasno z czasem jest chyba tylko w Ursusie w stronę UN. No chyba, że mówisz o szczycie, gdzie i 30 minut w plecy to nic dziwnego.
Z resztą zgadzam się z Szeregowym, że to warunki na drodze decydują o tym jak zostanie zrealizoway kurs.