Prawko i lewko
: 16 sty 2015, 16:25
Takiego czegoś to w Fabii nie montowano. 1,2 TSI?
Z tego co ja słyszałem to te samochody są na jakiejś dziwnej zasadzie wynajmowane, a ich właścicielem jest Skoda. Zdaje się też, że co jakiś śmiesznie krótki czas WORD dostaje nowe samochody, a Skoda te "stare" zabiera. Nie tak dawno zdawałem egzamin i instruktor mówił, że jak będę jechał egzemplarzem, który będzie miał 5 tys. przebiegu, to dla WORDu będzie on już jednym z najstarszych i faktycznie moja miała coś ok. 5 tys. przejechane.Szeregowy_Równoległy pisze:Nikogo to nie obchodzi, bo samochody egzaminacyjne z założenia przeznaczone są do zakatowania. Jeżdżą nimi w większości ludzie, którzy nie umieją jeździć, fury są w leasingu, więc co kogo obchodzi jak bardzo ten samochód będzie zmasakrowany?
Jakie silniki te Fabie maja?
Fleet menagement chyba.webtom pisze:Z tego co ja słyszałem to te samochody są na jakiejś dziwnej zasadzie wynajmowane, a ich właścicielem jest Skoda.
Miałem poprzedniego MSS. Fajne autoPawel_ pisze:Idzie nowe: http://www.l-instruktor.pl/aktualnosci/ ... LoRhi7-ZKo
Gdzieś kiedyś słyszałem, że inżynierowie Volkswagena twierdzą, że są już w stanie uzyskać 160 KM z litra pojemności silnika. Pytanie o trwałość takiej jednostki nasuwa się samo...Stary Pingwin pisze:Turbiny w osobówkach to osobny temat- gdzie jest granica mocy uzyskanej z litra?
Alfa Romeo to po włosku "Trwałość i niezawodność"?cns80 pisze:Swoją droga ciekawi mnie dlaczego producenci samochodów nie wykorzystują rozwiązań motocyklowych jak airbox, (które były stosowane w latach 70-tych np. w Alfa Romeo)
O kochany, tu się mylisz. Zapomniałeś o AR 147 i 156 :serducho: , i tamtejszym V6 250KM@3.2L. Gdyby nie spalanie 14/100, to w życiu nie zamieniłbym alfy na corsine. W tym silniku nigdy nic nie było do roboty, za to niemalże okresowo zmieniało się wahacze czy drążki. Powiedzmy uczciwie że nie ma aut bezawaryjnych, i jestem przekonany że ja okresowo wymieniając elwmenty podwozia, wydałem nieporównywalnie mniej niż właściciele nowych WV pasków i audic.Szeregowy_Równoległy pisze:Alfa Romeo to po włosku "Trwałość i niezawodność"? ;) Całkiem serio miałbym pewne obawy przed stosowaniem jakichkolwiek rozwiązań pochodzących wprost z Alfy. Dziesięciolecia udowadniania przez tę markę, że samochód można kupować tylko sercem, absolutnie wbrew zdrowemu rozsądkowi (potem przyszedł model 159 i od tego momentu można na Alfę patrzeć poważniej) sugerują, by do ich idei podchodzić z dystansem.cns80 pisze:Swoją droga ciekawi mnie dlaczego producenci samochodów nie wykorzystują rozwiązań motocyklowych jak airbox, (które były stosowane w latach 70-tych np. w Alfa Romeo)
Bo montaż turbiny nie wymaga prawie ingerencji w układ napędowy samochodu, natomiast kompresor wymaga ingerencji w układ rozrządu, co sprawia, że zapewne silnik może wymagać przeprojektowania. Rozwiązania elastyczne w perspektywie okazują się tańsze, nawet jeśli na pierwszy rzut oka (np. koszty materiałowe) wydają się droższe.KwZ pisze:Dlaczego kompresory mają być droższe od turbiny?
To nie jest zwykła, widlasta szóstka? Zresztą za ciężka do i tak pracującego na granicy wytrzymałości zawieszenia, bo w Alfie z zawieszeniami przez długie lata mieli problem i zwyczajnie nie umieli zaprojektować zawiasów, które utrzymają budę i resztę? No i z tym silnikiem to była wersja GTA. Niby usportowiona. A i tak się obsrywało.panzerloud pisze:Zapomniałeś o AR 147 i 156, i tamtejszym V6 250KM@3.2L.
Wiesz, jaka jest różnica (koncernu VW też nie poważam): w Passatach celowo i z premedytacją zaprojektowano wadliwe zawieszenie przednie. Dodatkowo rzucili niewymienne sworznie, żeby nie było zbyt łatwo. A w Alfie po prostu komuś nie wyszło. Po liftingu trochę poprawili. Poza tym 156 była znana z braku zabezpieczenia antykorozyjnego podwozia oraz z wesołej elektroniki. No nie, to nie był udany model. Po liftingu, z dieslem (bardzo udanym, to pierwszy model z dieslem Common Rail, kapitalny 1,9 JTD) jeszcze można rozważać. A potem i tak kupić coś sensownego.panzerloud pisze:W tym silniku nigdy nic nie było do roboty, za to niemalże okresowo zmieniało się wahacze czy drążki. Powiedzmy uczciwie że nie ma aut bezawaryjnych, i jestem przekonany że ja okresowo wymieniając elwmenty podwozia, wydałem nieporównywalnie mniej niż właściciele nowych WV pasków i audic.
Ale nie potrzeba wysokich obrotów:Poc Vocem pisze:Podejrzewam, że sprawa z unikaniem rozwiązań motocyklowych - m. in. stosowania silników o wysokich prędkościach obrotowych. Takie są drogie w produkcji i nietrwałe -
Mylisz rozwiązania techniczne z jakością wykonania. Oni za to byli na tyle odważni żeby te rozwiązania testować z niezłym skutkiem.Szeregowy_Równoległy pisze:Całkiem serio miałbym pewne obawy przed stosowaniem jakichkolwiek rozwiązań pochodzących wprost z Alfy. Dziesięciolecia udowadniania przez tę markę, że samochód można kupować tylko sercem, absolutnie wbrew zdrowemu rozsądkowi (potem przyszedł model 159 i od tego momentu można na Alfę patrzeć poważniej) sugerują, by do ich idei podchodzić z dystansem.
Przy tej ilości napinaczy i rolek w rozrządzie to oś kompresora mogłaby z powodzeniem jedna z nich zastąpić. Poza tym lepsze i tańsze są rozwiązania gdy kompresor jest napędzany bezpośrednio z wałka a nie przez pasek.Poc Vocem pisze:natomiast kompresor wymaga ingerencji w układ rozrządu, co sprawia, że zapewne silnik może wymagać przeprojektowania.
Głowna przyczyna siwienia właścicieliSzeregowy_Równoległy pisze:wesołej elektroniki.
Z doświadczenia to mi wychodzi że zamiast 1,9 który jest cudowny ale jego osprzęt już nie lepiej jest wybrać 2,4 JTD bo ma koło dwumasowe rodem z Ducato i przy tej masie auta nawet egzemplarze z przebiegiem powyżej 300 tys. często nie wykazują niepokojących objawów.Szeregowy_Równoległy pisze:Po liftingu, z dieslem (bardzo udanym, to pierwszy model z dieslem Common Rail, kapitalny 1,9 JTD) jeszcze można rozważać.
Wadą tego silnika jest to że nawet minimalne przestawienie rozrządu nie pokazuje żadnych różnic w pracy, ale za to powoduje natychmiastowe wypalenie katalizatorów i pełne szaleństwo sterownika silnika. Trzeba uważać u mechaników, bo katalizatory trochę kosztują.Szeregowy_Równoległy pisze: ten trzylitrowy silnik całkiem sensownie łyka LPG.