Wojsko Polskie

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Szeregowy_Równoległy
Szeregowe Chamidło
Posty: 14095
Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37

Post autor: Szeregowy_Równoległy » 20 lis 2012, 17:38

Wolfchen pisze:Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Po jednej i po drugiej stronie tego byłem, jak widać - żyję.
Skoro cię to bawi, to proszę bardzo, ale czemu uważasz, że wszyscy powinni zostać poddani nauce wymuszonego posłuszeństwa?
129, 177, 178, 187, 194, 197, 207, 716, 401, 517, N35, N85, R1, R3, S1.

Nazywam się Major Bień

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 17:43

Szeregowy_Równoległy pisze:Skoro cię to bawi, to proszę bardzo, ale czemu uważasz, że wszyscy powinni zostać poddani nauce wymuszonego posłuszeństwa?
Nie powiem, żeby mnie to bawiło - po prostu zarówno odebrałem swoje, jak i zadałem swoje w tym temacie i przekonałem się, że istotnie jest to skuteczne.

Czemu tak uważam? To już uzasadniałem:
- wspomniane art. KRP,
- minimalne chociaż przygotowanie do działań partyzanckich,
- dawanie sygnału do sąsiadów "silni nie jesteśmy, ale podstawy nasi obywatele znają, wchodzisz na własną odpowiedzialność".
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36684
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 20 lis 2012, 19:47

Wolfchen pisze:Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
E, to ja poczekam na obcą armię. Co za różnica, kto mnie zmusza? A jeszcze zginąć można.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 20 lis 2012, 21:16

Wolfchen pisze:A który potencjalny wróg chciałby choćby przejściowo okupować terytorium, gdzie miałby gwarancję spotkania dość licznych i przeszkolonych oddziałów partyzanckich, które by mogły siekać jego mięso armatnie i spożywać je 3 razy dziennie w obfitych ilościach?
Tak wojny toczyło się jakieś pięćdziesiąt lat temu. Dziś mamy daleko bardziej rozwiniętą broń dalekiego zasięgu. Wróg nie ma potrzeby okupować. Wystarczyłoby, że zagroziłby bombardowaniem Warszawy, a sami zgodzilibyśmy się na wszystko.
Wolfchen pisze: A to dobre - tylko jestem ciekawy, jaką pracę można by było bandzie niezdyscyplinowanych indywidualistów (młode wojsko tak zaczyna) zlecić
Dobra, słuchajcie ludzie. To jest łopata. Służy do kopania. Bierzecie łopatę i kopiecie stąd przez godzinę.
Naprawdę w wojsku jest przeświadczenie, że człowiek po maturze jest głupszy od robotnika budowlanego i nawet kopać nie potrafi?
Wolfchen pisze:Art 82 i art. 85 KRP. Zlikwidujcie te artykuły, to wtedy się wycofam z obowiązkowego przeszkolenia.
No dobra to jedziemy.
Art.82. Obowiązkiem obywatela polskiego jest wierność Rzeczypospolitej Polskiej oraz troska o dobro wspólne.
Wierność to niekoniecznie służba wojskowa, ale np. brak współpracy z wrogim wywiadem. Troska o dobro wspólne też raczej nie wymaga przeszkolenia wojskowego.
Art.82.1.Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny.
Generalnie rzecz biorąc tutaj też nie ma nic o służbie wojskowej. Żeby wybudować most dla wojska nie muszę mieć przeszkolenia, a jedynie skończoną odpowiednią szkołę.
Art.82.2.Zakres obowiązku służby wojskowej określa ustawa.
No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.
Art.82.3.Obywatel, któremu przekonania religijne lub wyznawane zasady moralne nie pozwalają na odbywanie służby wojskowej, może być obowiązany do służby zastępczej na zasadach określonych w ustawie.
A to bym akurat z pełną świadomością wykreślił. Służba zstępcza de facto oznacza bowiem dorabianie państwa.
Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Po jednej i po drugiej stronie tego byłem, jak widać - żyję.
I jak widać masz bardzo dużą traumę. Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard. :spie:
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 21:29

Poc Vocem pisze:Tak wojny toczyło się jakieś pięćdziesiąt lat temu.
Obecnie również.
Poc Vocem pisze:Dziś mamy daleko bardziej rozwiniętą broń dalekiego zasięgu. Wróg nie ma potrzeby okupować. Wystarczyłoby, że zagroziłby bombardowaniem Warszawy, a sami zgodzilibyśmy się na wszystko.
I co by osiągnął? Nic. Dokładnie to samo można bez rozgłosu załatwić poprzez działania ekonomiczne.
Poc Vocem pisze:Naprawdę w wojsku jest przeświadczenie, że człowiek po maturze jest głupszy od robotnika budowlanego i nawet kopać nie potrafi?
Tu nie chodzi o to, co kto potrafi, tylko czy będzie posłuszny przełożonym.
Poc Vocem pisze:Wierność to niekoniecznie służba wojskowa, ale np. brak współpracy z wrogim wywiadem.
To było dla --_II, jako dygresja dla "czuwania na granicy" ;)
Poc Vocem pisze:Żeby wybudować most dla wojska nie muszę mieć przeszkolenia, a jedynie skończoną odpowiednią szkołę.
Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
Poc Vocem pisze:No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.
Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.
Poc Vocem pisze:A to bym akurat z pełną świadomością wykreślił. Służba zstępcza de facto oznacza bowiem dorabianie państwa.
I by trzeba było wsadzać do więzień np. Świadków Jehowy za odmowę służby wojskowej?
Poc Vocem pisze:I jak widać masz bardzo dużą traumę.
Interesujące! :lol:
Poc Vocem pisze:Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard.
Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje. (-X
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 20 lis 2012, 21:39

Wolfchen pisze:
Art 82 i art. 85 KRP. Zlikwidujcie te artykuły, to wtedy się wycofam z obowiązkowego przeszkolenia.
Dlaczego uważasz, że obrona ojczyzny musi polegać na bieganiu z karabinem? To tak samo fajne, jak fakt, że każdy funkcjonariusz Policji podobno MUSI zaczynać patroli ulicznych za 2 tys. zł brutto miesięcznie. Zadajmy sobie zatem pytanie: jaki np. dobry informatyk zechce zostać policjantem?
Wolfchen pisze:
Ja to nazywam po imieniu: wymuszanie posłuszeństwa.
Ale po co wymuszać posłuszeństwo, kiedy zupełnie nie ma takiej potrzeby? Jak pojawi się jakieś realne zagrożenie wojną, to można sobie wymuszać.
Wolfchen pisze:Ale moim zdaniem pomogłoby to w egzekwowaniu zadań, np. jak ma być bieg, to jest bieg, a nie uczeń sobie siada, bo za to dostanie tylko jedynkę. Gdyby był jeszcze bacik w postaci np. kary taktycznej (nie chce biegać - proszę bardzo, padnijpowstań na gwizdek, żeby sobie gęby nie strzępić). Innymi słowy - aparat przymusu, w logicznych granicach oczywiście.
I będziemy egzekwować zadania dla samego egzekwowania zadań?
Wolfchen pisze:Tego drugiego bym się nie czepiał
No to teraz odróżnij, kto istotnie nie może, ale się stara, a kto może, ale dobrze udaje, że nie może.
Wolfchen pisze:Nie stać nas na obronienie się, podobnie jak nie ma co liczyć na pomoc sojuszników, więc trzeba sobie radzić samemu.
Ale sami tak czy inaczej się nie obronimy, choćbyśmy zaciągnęli wszystkich żywych mężczyzn do wojska. Zresztą akurat w tej kwestii bardzo pouczająca jest tocząca się ostatnio dyskusja wokół książki P. Zychowicza "Pakt Ribbentro-Beck".
Wolfchen pisze:Czemu tak uważam? To już uzasadniałem:
- wspomniane art. KRP,
- minimalne chociaż przygotowanie do działań partyzanckich,
- dawanie sygnału do sąsiadów "silni nie jesteśmy, ale podstawy nasi obywatele znają, wchodzisz na własną odpowiedzialność".
To ja proponuję obowiązkowe czytanie Dziennika Ustaw codziennie rano na centralnym placu każdego osiedla/miasteczka/wioski. Obowiązuje wszak art. 83 Konstytucji, przynajmniej minimalnie wykształcimy społeczeństwo prawnie i damy sygnał sobie i sąsiadom "tu jest lud prawy (i sprawiedliwy)". To co najmniej równie przydatne jak obowiązkowe szkolenia wojskowe.
Poc Vocem pisze: No, tutaj już jest. Ale... to ustawa określa zakres. Czyli zakres może być także równy 0.
Biorąc pod uwagę, że przepis statuuje obowiązek obywatelski, jest to wykładnia dopuszczalna.
Poc Vocem pisze:I jak widać masz bardzo dużą traumę. Byłem gnębiony, chcę gnębić innych... staaandard
Prawda.

[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 21:45 ]
Wolfchen pisze:
Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.
Ale nie ma obowiązku nakładania obowiązków. Istnieje jedynie obowiązek przestrzegania praw jednostki.

Np. gdyby państwo znalazło jakiś lepszy sposób realizacji idei sprawiedliwości społecznej, to można by było znieść podatki, mimo że konstytucja przewiduje obowiązek ich płacenia. Ustawa zawsze może poszerzyć zakres wolności jednostki w stosunku do standardów konstytucyjnych (np. zwalniając ją z jakichś obowiązków), ale nigdy nie może go ograniczyć bardziej niż dopuszcza to konstytucja.
Wolfchen pisze:
Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje. (-X
No tak, akurat ty tylko wymuszałeś posłuszeństwo. Np. zmuszaniem do bezcelowego wysiłku fizycznego. To mniej więcej tak sensowne, jak przyłożenie dziecku pasem, a potem przyłożenie jeszcze raz, żeby przestało płakać.

Awatar użytkownika
Poc Vocem
(volviak)
Posty: 3612
Rejestracja: 01 mar 2008, 13:15
Lokalizacja: al. Rzepy pospolitej

Post autor: Poc Vocem » 20 lis 2012, 21:47

I co by osiągnął? Nic. Dokładnie to samo można bez rozgłosu załatwić poprzez działania ekonomiczne.
Tym samym sam potwierdzasz, że wojny w Europie nie mają sensu. Zresztą wątpię, żeby którykolwiek obecny europejski kraj chciał walczyć o Lebensraum, bo chyba tylko do tego używa się piechoty.
Wolfchen pisze:Tu nie chodzi o to, co kto potrafi, tylko czy będzie posłuszny przełożonym.
Myślę, że samo wysłanie na taki obóz jest stresujące do tego stopnia, że raczej problemów by nie było. Owszem, zarzynał się człowiek o to nie będzie, ale zrobi co mu każą.
Wolfchen pisze:Nie może być, bo wtedy by to nie był zakres ustalony ustawą, tylko zniesienie czegoś, co zapisano w Konstytucji.
No jak nie? Jak masz zakres, to należy on do przedziału <0;∞), a nie (0;∞)
Wolfchen pisze:Ani nie napisałem, że byłem gnębiony, ani tym bardziej nie napisałem, że chciałbym gnębić innych. Wypraszam soie takie insynuacje.
Tak odebrałem twoje stwierdzenie o tym, że byłeś po jednej i drugiej stronie.Jeśli się myliłem, to przepraszam.
Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
A ja jestem ciekaw jak te twoje wojsko przelezie przez rzekę bez mostu? Ktoś takie rzeczy robić musi. To też działania na rzecz obronności. I niekoniecznie trzeba być do tego wojskowym.
In times of eternal darkness / In times of peace and embrace / When the minstrel of atrophy mock us / There's need for love and there's need for death / Too late for understanding / Too late for your tears

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 22:01

bepe pisze:Dlaczego uważasz, że obrona ojczyzny musi polegać na bieganiu z karabinem?
Na tym, to akurat w mniejszości.Ale uważam to za formę realizacji tego obowiązku.
bepe pisze:To tak samo fajne, jak fakt, że każdy funkcjonariusz Policji podobno MUSI zaczynać patroli ulicznych za 2 tys. zł brutto miesięcznie.
Mówisz o tzw. służbie przygotowawczej?
bepe pisze:Zadajmy sobie zatem pytanie: jaki np. dobry informatyk zechce zostać policjantem?
Pracownikiem cywilnym Policji może zostać bez problemu.
bepe pisze:I będziemy egzekwować zadania dla samego egzekwowania zadań?
Dla celu, jakim jest przekazanie pewnej podstawowej wiedzy.
bepe pisze:No to teraz odróżnij, kto istotnie nie może, ale się stara, a kto może, ale dobrze udaje, że nie może.
Nie da się. Ja się odnosiłem do stanięcia i powiedzenia "ja nie chcę biegać/ćwiczyć".
bepe pisze:Ale sami tak czy inaczej się nie obronimy, choćbyśmy zaciągnęli wszystkich żywych mężczyzn do wojska.
No przecież cały czas piszę, że obronić się szansy nie mamy i dlatego należy przeszkolić tyle ludzi, ile tylko możemy. Odstrasza to potencjalnych agresorów i daje pewne podstawy dla partyzantki w przypadku okupacji.
bepe pisze:Obowiązuje wszak art. 83 Konstytucji, przynajmniej minimalnie wykształcimy społeczeństwo prawnie i damy sygnał sobie i sąsiadom "tu jest lud prawy (i sprawiedliwy)".
Podstawy prawa można umieścić w WOSie, za czym również jestem.
bepe pisze:Biorąc pod uwagę, że przepis statuuje obowiązek obywatelski, jest to wykładnia dopuszczalna.
Czyli i obecna realizacja, zwana rejestracją (de facto wystawianie książeczek wojskowych) też jest zła? :bredzisz:

[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 22:10 ]
Poc Vocem pisze:Tym samym sam potwierdzasz, że wojny w Europie nie mają sensu.
Generalnie sensu nie mają, ale wystarczy jakiś niezbyt kontaktujący przywódca i nieszczęście gotowe.
Poc Vocem pisze:Zresztą wątpię, żeby którykolwiek obecny europejski kraj chciał walczyć o Lebensraum, bo chyba tylko do tego używa się piechoty.
Zbrojna napaść może być też przeprowadzona w celu ustalenia sprzyjającego rządu, grabieży, etc.
Poc Vocem pisze:Myślę, że samo wysłanie na taki obóz jest stresujące do tego stopnia, że raczej problemów by nie było. Owszem, zarzynał się człowiek o to nie będzie, ale zrobi co mu każą.
Problem ze stresem jest taki, że osoby mocno przestraszone nie zawsze są przewidywane. Zresztą, w czasie zsw zdarzały się przypadki czynnego oporu.
Poc Vocem pisze:Tak odebrałem twoje stwierdzenie o tym, że byłeś po jednej i drugiej stronie.Jeśli się myliłem, to przepraszam.
OK, lepiej wyjaśniać nieporozumienia.
Generalnie chodziło mi o to, że byłem w grupie, w której trafił się nieposłuszny i mieliśmy przerypane (i potem bardzo szybko go chłopaki naprostowali), jak i potem jak ja wydawałem rozkazy zdarzył mi się nieposłuszny i musiałem go do tego posłuszeństwa zmusić. Takie zasady wojaczki. Absolutnie tego nie popieram, ale dopuszczam możliwość zastosowania takich metod (podobnie jak np. w warunkach bojowych zastrzelenia kogoś, kto odmawia udania się na linię obrony w czasie ataku wroga).
Poc Vocem pisze:A ja jestem ciekaw jak te twoje wojsko przelezie przez rzekę bez mostu? Ktoś takie rzeczy robić musi. To też działania na rzecz obronności.
W przypadku napaści mosty się generalnie wysadza, jeśli nie można ich obronić. A z punktu bronienia się w przypadku napaści, to najbezpieczniejsze są brody oraz mosty pontonowe.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 20 lis 2012, 22:26

Wolfchen pisze:Ale uważam to za formę realizacji tego obowiązku.
Ale bynajmniej nie jedyną. Zresztą mam nieodparte wrażenie, ze obecnie do obrony ojczyzny znacznie bardziej przyczyniają się takie służby jak np. ABW niż wojsko. A jakoś nikt nie chce przymusowo wcielać wszystkich do ABW.
Wolfchen pisze:
Mówisz o tzw. służbie przygotowawczej?
A co za różnica? Obojętnie jak byśmy to nazwali, przez co najmniej rok marnujemy ludzi, którzy mogliby zrobić rzeczy znacznie bardziej pożyteczne gdzieś indziej niż na ulicy.
Wolfchen pisze:
Pracownikiem cywilnym Policji może zostać bez problemu.
Pozbawionym przywilejów policyjnych. A jak jest naprawdę dobrym informatykiem, to znacznie lepszą karierę zrobi poza policją.
Wolfchen pisze:
Dla celu, jakim jest przekazanie pewnej podstawowej wiedzy.
Czy dla nauczenia mnie posługiwania się karabinem niezbędne jest zmuszenie mnie do wykonania stu pompek w ciągu minuty?
Wolfchen pisze:Nie da się. Ja się odnosiłem do stanięcia i powiedzenia "ja nie chcę biegać/ćwiczyć".
Czyli twój system jest do dupy. Ja np. zawsze na wf-ie jednocześnie nie dawałem rady, bo mi kondycja fizyczna na to nie pozwalała i zarazem (a wręcz w wyniku tego) migałem się jak mogłem.
Wolfchen pisze:
No przecież cały czas piszę, że obronić się szansy nie mamy i dlatego należy przeszkolić tyle ludzi, ile tylko możemy. Odstrasza to potencjalnych agresorów i daje pewne podstawy dla partyzantki w przypadku okupacji.
No nie. Jeśli i tak nie mamy szans się obronić, to jak odstrasza?
Wolfchen pisze:
Podstawy prawa można umieścić w WOSie, za czym również jestem.
No ale prawo się zmienia, a lud musi je znać.
Wolfchen pisze:Czyli i obecna realizacja, zwana rejestracją (de facto wystawianie książeczek wojskowych) też jest zła?
A czy ja coś takiego napisałem? Napisałem jedynie, że umieszczenie jakiegoś obowiązku w konstytucji nie oznacza, że koniecznie trzeba zmuszać wszystkich do jego realizacji.
Wolfchen pisze:
Problem ze stresem jest taki, że osoby mocno przestraszone nie zawsze są przewidywane. Zresztą, w czasie zsw zdarzały się przypadki czynnego oporu.
No więc tym bardziej obowiązkowa służba wojskowa jest pozbawiona sensu. Nie każdy może/musi/powinien być żołnierzem (np. kogoś, kto dałby mi karabin do ręki, można by od razu zamknąć za sabotaż, bo ja do wojska zupełnie się nie nadaję), tak jak nie każdy może/musi/powinien być lekarzem/piosenkarzem/prawnikiem/stolarzem.
Wolfchen pisze:Absolutnie tego nie popieram, ale dopuszczam możliwość zastosowania takich metod (podobnie jak np. w warunkach bojowych zastrzelenia kogoś, kto odmawia udania się na linię obrony w czasie ataku wroga).
Poc Vocem napisał/a:
Jest jednak pewna różnica między warunkami bojowymi a posłuszeństwem dla samego posłuszeństwa.

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 22:52

bepe pisze:A jakoś nikt nie chce przymusowo wcielać wszystkich do ABW.
ABW jest służbą specjalną, a charakterystyczne dla służb specjalnych jest to, że w sporej części one same sobie rekrutują pracowników.
bepe pisze:A co za różnica? Obojętnie jak byśmy to nazwali, przez co najmniej rok marnujemy ludzi, którzy mogliby zrobić rzeczy znacznie bardziej pożyteczne gdzieś indziej niż na ulicy.
Spoko, ja jestem tego samego zdania. Przeszkolić tak, ale to szkolenie dostosować do prognozowanego stanowiska.
bepe pisze:Pozbawionym przywilejów policyjnych. A jak jest naprawdę dobrym informatykiem, to znacznie lepszą karierę zrobi poza policją.
Generalnie dla specjalistów służby państwowe nie oferują dobrego uposażenia.
bepe pisze:Czy dla nauczenia mnie posługiwania się karabinem niezbędne jest zmuszenie mnie do wykonania stu pompek w ciągu minuty?
Nie. Ale żebyś się posługiwał karabinem i się przy tym nie połamał, minimalne mięśnie rąk i barków (pleców też w sumie) mieć musisz. A te możesz wyrobić m.in. poprzez pompki. I nie sto, trzy serie po 20 dziennie starczą. Nie na czas, tylko na jakość.
bepe pisze:Jeśli i tak nie mamy szans się obronić, to jak odstrasza?
W taki sposób, że ewentualny agresor doskonale wie, że okupacja takiego kraju będzie się wiązała ze znacznymi stratami. Partyzantka nie wymaga dużych nakładów, a jest dolegliwa.
bepe pisze:No ale prawo się zmienia, a lud musi je znać.
To już w interesie samego obywatela.
bepe pisze:Jest jednak pewna różnica między warunkami bojowymi a posłuszeństwem dla samego posłuszeństwa.
Bez posłuszeństwa nie ma wojska.
bepe pisze:No więc tym bardziej obowiązkowa służba wojskowa jest pozbawiona sensu. Nie każdy może/musi/powinien być żołnierzem (np. kogoś, kto dałby mi karabin do ręki, można by od razu zamknąć za sabotaż, bo ja do wojska zupełnie się nie nadaję), tak jak nie każdy może/musi/powinien być lekarzem/piosenkarzem/prawnikiem/stolarzem.
Dlatego ograniczam się do samych podstaw. Tak samo, jak każdy w szkole ma muzykę, plastykę, wiedzę o kulturze, etc...
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 20 lis 2012, 22:58

Wolfchen pisze:Generalnie chodziło mi o to, że byłem w grupie, w której trafił się nieposłuszny i mieliśmy przerypane (i potem bardzo szybko go chłopaki naprostowali)
A jak go "naprostowali"?
Wolfchen pisze:Wykładnia językowa: sprawdź w słowniku, co oznacza słowo "obrona".
Obrona w czasie pokoju - to chyba faktycznie tylko trepy wojskowe mogły wymyślić :P

[ Dodano: Wto 20 Lis, 2012 ]
Wolfchen pisze:Nie. Ale żebyś się posługiwał karabinem i się przy tym nie połamał, minimalne mięśnie rąk i barków (pleców też w sumie) mieć musisz. A te możesz wyrobić m.in. poprzez pompki. I nie sto, trzy serie po 20 dziennie starczą. Nie na czas, tylko na jakość.
Żeby wyrobić mięsnie, to trzeba chyba ćwiczyć regularnie. Co z tego, że będę robić trzy serie po 20 dziennie przez dwa tygodnie, jak potem na pewno tego nie będę robić?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 23:02

MeWa pisze:A jak go "naprostowali"?
Po koleżeńsku, nikt z kadry się w to nie mieszał, żołnierze sami między sobą załatwili, nikt się nie skarżył. Tak czy inaczej - nie było już problemu z niesubordynacją z jego strony.
MeWa pisze:Obrona w czasie pokoju - to chyba faktycznie tylko trepy wojskowe mogły wymyślić :P
W czasie pokoju to przygotowania do niej - nie tylko do obrony przed wrogiem, ale także do walki z klęskami żywiołowymi np (choć nie wiem, czemu do tego używać wojska, skoro to domena OC).

[ Dodano: |20 Lis 2012|, 2012 23:03 ]
MeWa pisze:Żeby wyrobić mięsnie, to trzeba chyba ćwiczyć regularnie.
Ano trzeba, ale potem mniejszym nakładem można to utrzymać.
MeWa pisze:Co z tego, że będę robić trzy serie po 20 dziennie przez dwa tygodnie, jak potem na pewno tego nie będę robić?
Na to niestety nic nie poradzimy... Takie cechy edukacji.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 20 lis 2012, 23:06

Wolfchen pisze:
MeWa pisze:A jak go "naprostowali"?
Po koleżeńsku, nikt z kadry się w to nie mieszał, żołnierze sami między sobą załatwili, nikt się nie skarżył. Tak czy inaczej - nie było już problemu z niesubordynacją z jego strony.
Konkretnie - co zrobili? :) Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"? Hmm? :)
Wolfchen pisze:Ano trzeba, ale potem mniejszym nakładem można to utrzymać.
Żeby utrzymać, to wpierw kogoś trzeba do tego zachęcić. Wymuszanie to najgorsza metoda zachęcania.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
Wolfchen
(Busmann)
Posty: 14790
Rejestracja: 16 kwie 2006, 9:21
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Wolfchen » 20 lis 2012, 23:20

MeWa pisze:Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"?
Załatwili po prostu z korzyścią dla wszystkich :P
MeWa pisze:Żeby utrzymać, to wpierw kogoś trzeba do tego zachęcić. Wymuszanie to najgorsza metoda zachęcania.
Ciężko zachęcić do wysiłku, serio.
S4 | R8 | R90 | RE8 | RE90 || 10 | 11 || 105 | 136 | 167 | 178 | 184 | 186 | 255 | 414 | 523 | N43

Awatar użytkownika
Kelly
Posty: 1516
Rejestracja: 14 lis 2011, 18:29

Post autor: Kelly » 20 lis 2012, 23:26

Wolfchen pisze: MeWa napisał/a:
Powiedzieli mu: "Słuchaj, lubimy Cię bardzo, kupimy Ci całą skrzynkę piwa, ale zrób te pompki, dobrze?"?
Załatwili po prostu z korzyścią dla wszystkich
Powiedzmy wprost, zastosowali przemoc fizyczną lub psychiczną. Albo obie razem.

ODPOWIEDZ