Re: Buspasy
: 19 sty 2025, 9:05
Po jakimś czasie znów będą stały, tylko będzie ich więcej.reserved pisze:W sensie że lepiej jak samochody stoją w korku produkując więcej spalin? W sumie jakiś rozsądek w tym jest.
Po jakimś czasie znów będą stały, tylko będzie ich więcej.reserved pisze:W sensie że lepiej jak samochody stoją w korku produkując więcej spalin? W sumie jakiś rozsądek w tym jest.
Najlepiej jakby stały na jednym pasie. Wtedy będzie ich mniej i można zasadzić obok zieleń i innym będzie tam lepiej. I do takiego standardu jak na Świętokrzyskiej powinniśmy dążyć.
Siri: zdefiniuj zdrowy rozsądek.
Bo przecież one more lane will fix it, prawda? Jeśli postoją wystarczająco dużo razy, to albo zmienią trasę, albo środek lokomocji.
No ale to naprawdę tak działa. Jasne, że będzie więcej spalin w korku. Zanim ludzie się nie przestawią, czyli... przez tydzień? Miesiąc? A chodzi o efekt trwały, by za miesiąc część tego ruchu wyrugować na stałe, a nie zaraz jutro.
Czyli co to jest ten cały zdrowy rozsądek? Chodzi o Konfa-vibe "Chcemy żyć jak normalnie"?
To jest jednak daleko idące uproszczenie, które nie bierze pod uwagę faktu, że w tym mieście realizacja priorytetu transportu zbiorowego i projektów zrównoważonej mobilności powoduje wtórne, istotne, pogorszenie warunków podróży w transporcie zbiorowym. Punktowa realizacja buspasa na kilometrowym odcinku powoduje, że w korkach na dojazdach do tego buspasa utykają także autobusy, w tym wcale z tego buspasa nie korzystające, zmiany zachowań kierowców zazwyczaj polegają po prostu na wyborze innych dróg dojazdu, co wydłuża podróż pasażerom zbiorkomu na ciągach równoległych i tak to się rozlewa i rozlewa. Zamknięcie jednego pasa ruchu nie sprawi magicznie, że tysiąc ileśtam osób na godzinę z tych samochodów magicznie zmaterializuje się w autobusie (chociażby dlatego, że żaden ciąg nie ma takiej rezerwy podaży w godzinach szczytu), zrobi to co najwyżej mniejszość z nich, z resztą będziemy musieli sobie poradzić gdzie indziej.
Ja to nawet bym powiedział, że podaż dla TZ to nawet miejscami zmniejszono, jak chociażby pocięcie linii silnych w pandemii i pozostawienie takich rozkładów po niej.
Mam wrażenie, że to wynika z przeświadczenia we władzach lokalnych, iż wprowadzanie całego rozwiązania na raz spowoduje jeszcze większy opór społeczny.fik pisze:b. Punktowe dziubdzianie krótkich odcinków buspasa bez powiązania w logiczne ciągi i dostosowania układu linii nie ma zazwyczaj żadnego sensu.
W przypadku aglomeracji warszawskiej dochodzi problem, że nie jest powiązana ze sobą na wzór GZM, więc każdy samorząd rzepkę skrobie (prawie) samfik pisze:Po troszku i małymi kroczkami to se można układać Lego po pracy, a nie kształtować politykę transportową w trzymilionowej aglomeracji.
Dodałbym jeszcze przesadną wiarę w to, że remedium na to jest budowa P+R.fik pisze:c. A i tak praprzyczyna tego wszystkiego tkwi w nieistniejącym planowaniu przestrzennym w dzielnicach zewnętrznych oraz obwarzanku, bo jeśli w miejscu startu nie ma nawet szansy na adekwatny transport zbiorowy, to prawdopodobieństwo że pasażer w ogóle skorzysta z tego zbiorkomu choćby na fragmencie trasy gwałtownie maleje.
A nawet wzrośnie, bo Ci niezadowoleni odpadną, więc tych niezadowolych na tle całego zbioru będzie siłą rzeczy mniej. Jeszcze niedawno było 89% zadowolonych, teraz 97%, a za chwilę osiągnie się w ten sposób pełne 100%! I będzie można przypomnieć tę kampanię, że Stolica ma Najbardziej Wyjebany w Kosmos Zbiorkom od Czasów Króla Popielafik pisze:Za chwilę będziemy mieli powtórkę z Posagu 7 Panien na Antoniewskiej, co zrobi ZTM? Wydłuży 167 na stracenie po tej trylince i przyzna sobie kolejny order, bo 97% pasażerów jest zadowolonych - tylko te 97% to jest ze stale zmniejszającego się udziału podróży.
Ale Ursynów został zaprojektowany z myślą o komforcie użytkowania osiedla dla jego mieszkańców, zresztą sam zauważyłeś, że:fik pisze:Śmieszny fakt: doprowadzenie metra na Ursynów od momentu rozpoczęcia budowy osiedla zajęło PRLowi poprzez stan wojenny i III RP poprzez transformację ustrojową 20 lat od wbicia pierwszej łopaty na budowie osiedla. Pierwsze bloki na Derbach powstały 23 lata temu i na jakąkolwiek szynę poczekają sobie jeszcze paręnaście.
Nawet jeśli południowa część Ursynowa już była rozbudowywana po zmianie ustroju politycznego i gospodarczego, to gros rzeczy zostało zaprojektowane jeszcze wcześniej, jak choćby układ drogowy, transportu publicznego etc. Tymczasem dla takich osiedli jak m.in. Derby, Chrzanów, Wątróbka Wiślana jedyny komfort jaki został przewidziany, to wyłącznie komfort finansowy dewelopera, gdzie nie liczy się ład przestrzenny danego miejsca.fik pisze:A i tak praprzyczyna tego wszystkiego tkwi w nieistniejącym planowaniu przestrzennym w dzielnicach zewnętrznych oraz obwarzanku(...)
Zaraz Cię wyznawcy PO zaszeregują do PiS-ufik pisze:To miasto jest rządzone przez nieudaczników.
Akurat nie na tyle przesadną, żeby stacje M2 na zachodnim odcinku uzupełnić o P+R w rozsądnym terminie, nie mówiąc już o tym, żeby upriorytetyzować Lazurową ponad Karolin.
Nie chodzi bynajmniej o ilość kursów, tylko o liczbę prawoskrętów - przy czym te najbardziej newralgiczne, w Jana Olbrachta i Prymasa, patrząc od Bemowa, znacząco zmniejszają efektywność tego buspasa, jak również to, że Górczewska na odcinku od Bemowa do Prymasa zakorkowana jest rzadko (a największym problemem jest tam nieskoordynowany trójskok świateł między Księcia Janusza a Deotymy), za to stoi razem z Lesznem między Prymasa a Okopową/Solidarności, zależnie od kierunku.
Zaraz przebudowa skrzyżowania ją zwęzi do 1 pasa. A z tej obwodnicy to wpuściliśmy wszystkich w Żwirki. I generalnie to by nawet nie było jakieś dramatycznie złe, gdyby nie skrzyżowania, bo tam mało kto mieszka, a przejścia można by porobić dołem.kajo pisze:Spadek udziału transportu publicznego wynika z ciągle zwiększającej się przepustowości dla samochodów. Wybudowaliśmy obwodnice jednocześnie nie zwężając nic w mieście.
Najlepszym przykładem jest Grójecka która już nie potrzebuje 3 pasów a mimo to jest ciągły opór przed zwężeniem jej. A samochody sobie spokojnie tą przestrzeń powoli wypełniają.
W ten sposób patrząc, to przy każdym cięciu finansów na zbiorkom trzeba równocześnie redukować buspasy i obniżać cenę za parkowanie w centrum.