Rosa pisze:To po co sie wsłuchiwać? Oglądanie i słuchanie wiadomości nie jest obowiazkowe.
Niektórzy tak robią, bo nie chcą tracić nerwów. Ale rozumiem, że reakcją na uprawianie wrogiej polityki przez danego polityka ma być danie temu politykowi spokoju, by mógł ją dalej uprawiać. No niestety, to tak nie działa. Osoby publiczne obowiązuje odpowiedzialność - zarówno za słowa, jak i czyny. I to nie tylko prawna, lecz również przed społeczeństwem. Społeczeństwo ma prawo wyrażać sprzeciw, szczególnie gdy poczuwa się (lub nawet nie musi, bo jest bezpośrednio) przez polityka obrażane.
Przykro mi ale dla mnie czlowiek popelniający jakis czyn jest w pelni za niego odpowiedzialny. Nawet gdy ktos nawoluje do czegos to od tego jest wolna wola aby sie można było temu przeciwstawić (nie mowimy oczywiście o wojsku). Człowiek ktory w Łodzi zabił innego jest za to w pełni odpowiedzialny i zasłuzył na pełny wymiar kary i nie ma tłumaczenia że czynił to "pod wpływem" i w zasadzie to wina kogoś innego.
Kaczyński mowi że to wina Tuska, niektorzy tutaj pisza że to wina Kaczyńskiego. Jaka jest różnica między tymi stwierdzeniami? I on i niektórzy z was obwiniają KOGOŚ ot tak dla zasady.
Nie rozumiem, z kim tutaj chcesz dyskutować. Jestem jak najbardziej za karą dożywocia, lub jakąkolwiek inną, o jakiej stanowi prawo gdy mowa o wyroku dla człowieka niezrównoważonego psychicznie. Myślę, że mało kto chciałby usprawiedliwiać czyn tego człowieka. Tu chodzi o wyjaśnienie przyczyn jego postępku, którą według deklaracji świadków była nienawiść do PiS. Inni, w tym również ja, stwierdzają po prostu, że PiS jest partią która ma wyjątkowe zdolności do wywoływania nienawiści do niej, a przoduje w tym Jarosława Kaczyński - i to jest fakt. Kiedy Kaczyński mówi o winie Tuska, to nie stwierdza faktu (bo co zrobił Tusk, by wywołać nienawiść do PiS? Stwierdził coś, co każdy wie od dawna, że PiS dzieli ludzi?), tylko podtrzymuje chęć przywalenia PiS-owi z nienawiści. Jest jak mały okularnik zaczepiający kolegów - 'co, chcesz mnie uderzyć głąbie? Nie możesz, mam okulary!'. Nic nie usprawiedliwia ciosu prosto w twarz, ale z drugiej strony ten cios mało dziwi.
[ Dodano: |19 Paź 2010|, 2010 17:48 ]
BJ pisze:Jezu. Gdybyś kiedyś spróbował przypadkiem posłuchać np. Niesiołowskiego albo Palikota (oh, przepraszam, teraz już przecież to nie PO, tylko Ruch Poparcia!
) jednocześnie używając mózgu, to może byś wywnioskował jednak, że poziom wypowiedzi, który prezentuje wielu polityków PO to nawet nie budka z piwem.
Nie lubię Niesiołowskiego, do Palikota mam stosunek obojętny przez nieufny. Nie ma natomiast do nich stosunku ewidentnie wrogiego, nie wywołują u mnie ciężkiej do wywołania emocji nienawiści, ponieważ mimo kontrowersyjnych i nieczęsto niezgodnych z etykietą zachowań nie kwestionują pewnych podstaw, w tym - co najważniejsze - statutowych państwa. Moim - i nie tylko - zdaniem jest to absolutnie niedopuszczalne i nie mogą tego usprawiedliwić nawet największa prawość i dobre intencje. Nie potrzebuję tłumaczeń mediów do tego, by mnie to oburzało.
[ Dodano: |19 Paź 2010|, 2010 18:02 ]
volviak pisze:Ale przynajmniej nie strzelano do ludzi za poglądy.
Sugerujesz, że był to wyrok inspirowany przez polityków. Szaleńcy zabijają i dlatego, że zupa była za słona. Ten po prostu obrał sobie łatwy (pod względem wywoływania niechęci) cel. Do tego tak naprawdę dokładnie nie wiemy, o co konkretnie mu chodziło.
Z punktu widzenia trzeźwego obserwatora obie strony jednako nawołują do antagonizmu w społeczeństwie (o czym chyba nawet pisałem jakiś czas temu)
Oj, chyba kiedyś trzeba będzie policzyć wypowiedzi PiS-owców i ludzi z PO, gdzie eksponuje się niechęć do drugiej strony oraz skalę oskarżeń.
co prawdopodobnie będzie prowadzić do dalszych tego typu zachowań, których nie da się nazwać inaczej niż mordem. Pozostaje mieć tylko nadzieję, że zarówno PO jak i PiS (klasa wypowiedzi Kaczyńskiego i Niesiołowskiego czy Palikota (za czasów PO) jest podobna i podobną funkcję wypowiedzi te pełnią) opamiętają się i zaprzestają niszczycielskich dla narodu działań.
Porównaj sobie siłę oddziaływania Niesiołowskiego czy Palikota a Kaczyńskiego.
Niemniej jednak w wypowiedziach kolegów widać pewną niekonsekwencję. Dlaczego fanatyk PiS-u (a tylko fanatycy wsłuchują się w słowa swoich "wodzów" na tyle by pod ich wpływem mordować) miałby strzelać do ludzi będących członkami PiS-u, w siedzibie klubu PiS itd.?
Przecież nikt nic takiego nie mówi.