Papierosy są do dupy

Moderator: Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27440
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 23 lis 2010, 19:52

BJ pisze: W tym, że to wkurwiające, że trzeba wychodzić z ciepłej kawiarni na tą pizgawicę?
Głask.
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 23 lis 2010, 20:20

BJ pisze:Dla rządnych kawy bez papierosa (co jest w ogóle jakąś profanacją)
W takim razie dość często tę kawę profanuję. Notabene, fakt takich opinii w oczach osoby w Twoim wieku zaczyna mnie poważnie bawić. Małoletni palacz, któremu wszystko "się należy" :-k
noidea

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 23 lis 2010, 20:52

Adam G. pisze:Małoletni palacz, któremu wszystko "się należy"
KLIK
Adam, to, co piszesz, naprawdę mnie zwala z nóg. Ja jeszcze rozumiem jakąkolwiek dyskusję, ale to już jest zwyczajnie zabawne.

EOT.

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 23 lis 2010, 20:57

BJ pisze:
Adam G. pisze:Małoletni palacz, któremu wszystko "się należy"
KLIK
Adam, to, co piszesz, naprawdę mnie zwala z nóg. Ja jeszcze rozumiem jakąkolwiek dyskusję, ale to już jest zwyczajnie zabawne.
A ja nie widzę sensu dyskusji, bo z Tobą nie da się dyskutować. Wyznajesz zasadę, że Twoja racja jest jedyną słuszną i za nic masz poglądy innych, iloma argumentami nie byłyby poparte. Wytwarzasz sobie własną rzeczywistość, a wszystkich którzy się z nią nie zgadzają traktujesz jak stanowiących potencjalne zagrożenie obcych, którzy chcą zniszczyć Twe światłe poglądy. W takim przypadku nie istnieje pojęcie "dyskusji".
noidea

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 lis 2010, 21:09

fik pisze:
BJ pisze: W tym, że to wkurwiające, że trzeba wychodzić z ciepłej kawiarni na tą pizgawicę?
Głask.
Jaki głask? A mi go wcale nie szkoda. A niech zamarznie, truciciel jeden.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 23 lis 2010, 21:10

Przepraszam bardzo, a z Tobą istnieje?
Ja podaje co najmniej tyle argumentów, co Ty. A to, że nie potrafisz ich uznać, to zupełnie nie mój problem.

Nadal od Ciebie nie usłyszałem, co złego byłoby w rozwiązaniu, które przewidywałoby jedną salę dla palących, drugą dla niepalących i już. Bez żadnych specjalnych systemów wentylacji, które kosztują nie wiadomo ile. A jeśli by nie było dwóch sal, co zdarza się rzadko, to wtedy wybór powinien zostać dany właścicielowi lokalu.
Co komu przeszkadzało, że w jakimś klubie jest parter dla niepalących, a pierwsze piętro dla palących?

zzz
Posty: 1060
Rejestracja: 21 sty 2008, 22:46

Post autor: zzz » 23 lis 2010, 21:12

Szeregowy_Równoległy pisze:Nie zgadzam się z odgórnym wprowadzaniem zakazu palenia w knajpach dlatego, że uważam, iż właściciel sam powinien decydować czy robi knajpę dla palących czy dla niepalących, ale akurat to, czym się kierowali twórcy ustawy w tej kwestii rozumiem. Poza tym jakoś nie umarłem od wychodzenia na dwór na fajka, a skoro niepalącym to ułatwia życie, to w czym problem?
Chociarz jestem palacy i lekko denrwuja mnie te zakazy to je rozumiem. Co z tego, ze wlasciciel zdecyduje jaka chce miec knajpe to i tak dym wdychac musza jego pracownicy. Ta ustawe zmienilbym na model hiszpanski. Jak zatrudniasz w knajpie pracownikow to jest zakaz palenia, a jak prowadzisz knajpe samemu z rodzina to sam zdecyduj czy wolno czy nie wolno palic.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 lis 2010, 21:21

BJ pisze:Nadal od Ciebie nie usłyszałem, co złego byłoby w rozwiązaniu, które przewidywałoby jedną salę dla palących, drugą dla niepalących i już. Bez żadnych specjalnych systemów wentylacji, które kosztują nie wiadomo ile.
A w drzwiach pole siłowe :term:
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26855
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 lis 2010, 21:24

zzz pisze:. Ta ustawe zmienilbym na model hiszpanski. Jak zatrudniasz w knajpie pracownikow to jest zakaz palenia, a jak prowadzisz knajpe samemu z rodzina to sam zdecyduj czy wolno czy nie wolno palic.
Tylko zaraz się okaże, że zatrudniony jest rzeczywiście tylko właściciel i jego ciotka, a kelnerki i barman są na zlecenie "świadczenia usług gastronomicznych"...
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 23 lis 2010, 21:25


Awatar użytkownika
fik
Naczelne Chamidło
Posty: 27440
Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser

Post autor: fik » 23 lis 2010, 21:26

A może coś na temat?
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?

zzz
Posty: 1060
Rejestracja: 21 sty 2008, 22:46

Post autor: zzz » 23 lis 2010, 21:28

Glonojad pisze:Tylko zaraz się okaże, że zatrudniony jest rzeczywiście tylko właściciel i jego ciotka, a kelnerki i barman są na zlecenie "świadczenia usług gastronomicznych"...
to mozna rozwiazac w hiszpani sie udalo. Mozna nalozc ograniczenie na powierzchnie lokalu, zakaz korzystania z uslug podmiotow, ktore nie prowadza dzialalnosci gospodarczej, sposoby sa tylko trzeba chciec.

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36672
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 23 lis 2010, 22:05

Pudło, nie lubię Strasburgera.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26855
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 23 lis 2010, 22:15

zzz pisze:
Glonojad pisze:Tylko zaraz się okaże, że zatrudniony jest rzeczywiście tylko właściciel i jego ciotka, a kelnerki i barman są na zlecenie "świadczenia usług gastronomicznych"...
to mozna rozwiazac w hiszpani sie udalo. Mozna nalozc ograniczenie na powierzchnie lokalu, zakaz korzystania z uslug podmiotow, ktore nie prowadza dzialalnosci gospodarczej, sposoby sa tylko trzeba chciec.
Prawo tym skuteczniejsze, im prostsze. Im więcej powprowadzasz ograniczeń, wyjątków, dodatkowych postulatów, tym więcej cwaniaków Ci się wymknie. Halo, mówimy o POLSCE.

Zresztą - dlaczego w Hiszpani się udało? Skąd o tym wiesz? Może to tylko z zewnątrz tak wygląda ładnie? Gdzieś mogę o tym poczytać?

Bo wiesz, z zewnątrz to różne rzeczy ładnie wyglądają. Warszawa ma 120 km szybkiego tramwaju, w którego częstotliwości kursowania nie wierzą na słowo :D ,a górnośląski tramwaj to "perła w koronie" polskich sieci tramwajowych.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

blinski
Posty: 1310
Rejestracja: 25 kwie 2007, 14:08
Lokalizacja: z domu, po kryjomu

Post autor: blinski » 24 lis 2010, 15:49

BJ pisze:Doskonale to rozumiem, ale jeszcze raz podkreślam, że były lokale w pełni dla palących, w pełni dla niepalących, a także po części dla palących i niepalących.
Ja ze względu na bliskość szkoły zwykłem zaglądać do kawiarni W Biegu w Europlexie. Kawa jest tam ohydna, ale można było palić. Dla rządnych kawy bez papierosa (co jest w ogóle jakąś profanacją) kilka metrów obok była kawiarnia spod szyldu Coffee Heaven. I nie wiem, co komu taki układ przeszkadzał, gdzie WSZYSCY byli zadowoleni.
Jestem palący i sam bałem się, jak to się z tą ustawą ułoży - lubię przesiadywać w pubach i barach, a siekierę zawsze uważałem za czynnik klimatotwórczy, sprzyjający miłemu spędzaniu czasu. Ale twoje podejście i tak uważam za egoistyczne i pozbawione chęci szerszego spojrzenia na sprawę. Niepalący, nawet jeśli siedzieli ze mną w zadymionym pubie, robili to z musu - bo niepalące były na ogół sterylne sieciówki lub bary bez alkoholu, gdzie nikt się nie chciał umawiać, by spędzić dłuższą chwilę. Mało kto był z tego zadowolony, ale też mało kto chciał być partypooperem i mówić 'ja tam nie idę, bo śmierdzi'. Wiedział, że szybko mógłby zostać towarzysko olany, bo ton wyznaczali palący i miejsca dla nich przystosowane. Wystarczy odrobina dobrej woli ze strony palących takich jak ja czy ty, by na to wpaść. Jednak tej dobrej woli z twojej strony po prostu nie widzę.
Poszedłem pełen obaw do zadymionej zazwyczaj mordowni, gdzie paliłem do piwa cały czas (Cafe Przejście, pewnie wielu wie, gdzie to ;) ) - i co? Świat się nie zawalił, jeden raz przez 3 godziny wyszedłem na zewnątrz zapalić i wystarczyło.
Palę, uważam że mam do tego prawo, ale wiem też, że jest to przyjemność zgubna. Dlatego cieszę się, jeśli ktoś chce mnie siłą od zguby nawracać, jeśli ja nie mam tak silnej woli. Taką klapkę w mózgu - która karze dziękować na narzucane, lecz dobre dla nas rozwiązania - ma większość ludzi, jak mi się zdaje; a jeśli się nie uruchamia, to znaczy, że jednostka ma skłonności do samozagłady.

ODPOWIEDZ