: 19 lip 2006, 17:55
Niezależna od zakładów, powinna, być kontrola wewnątrz, firmy
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Tak, osoby odpowiedzialne wypuszczają autobusy bramami pożarowymi, żeby uniknąć kontroli .Rosa pisze:Przede wszystkim powinny być też kary za wypuszczanie przez zajezdnie autobusów w takim stanie. Ktos jest przecież za to odpowiedzialny.
W Lublinie w MPK często zdarza się to z powodu licznych awarii, a miasto i tak niewiele robi.Kra pisze:Jeżeli pewnego pięknego poranka okaże się, że po prostu zabrakło autobusów do obsługi linii to trudno, może to wreszcie kogoś obudzi we władzach i podejmie odważne decyzje o zakupie nowego taboru i odpowiednim traktowaniu posiadanego.
A proszę bardzo, niech nawiedzają. W każdym mieście z pewnością coś znajdą.mobil one pisze:W Radomiu też są Bramy Przeciwpożarowe i też jest miejski "państwowy" przewoznik- czyli MPK.Ciekawe kiedy was,nawiedzą "krokodylki"
Zastanówmy się czy dobrze pamiętasz...mobil one pisze:Na "KLESZCZOWEJ" jakoś się zaczęły jarać-nawet chyba dwa.Gdy N 4020 były na "WORONICZA",nie było takich przypadków.
Widać zależy to od personelu technicznego danej bazy.
Coś w teń "deseń"slupek pisze:Czy chodzi Ci o coś na kształt komisji rewizyjnej, które nie byłaby przypisana do żadnej z zajezdni?
Jak przedostatnia cyfra wskazuje -WRONICZAmkm101 pisze:7771 - jaka to była zajezdnia?
To mógł zrobić jego Redutowy właściciel8609? trafił na Woronicza w kwietniu - przez 3 miesiące nie udało się go uruchomić?
pomyliło ci sie ryzy to jednak był 8609ryzy1 pisze:Jak dobrze pamiętam to pod koniec czerwca wóz 8608 na lini 195 też coś sie fajczył...
ŻW pisze:Fala upałów paraliżuje komunikację miejską
Od gorąca panującego w autobusach mdleją kierowcy i pasażerowie
Lipcowe upały są dla komunikacji miejskiej jak plagi egipskie. Wysiada hydraulika, psują się układy elektroniczne, tory tramwajowe zalewa płynny asfalt. A w rozgrzanych autobusach ludzie padają jak muchy.
Od kilku tygodni słupek rtęci nieustannie oscyluje wokół 30 st. C, w autobusach jest o dwa, trzy stopnie więcej. W lipcu aż 28 razy do ofiar komunikacji miejskiej wzywano karetki.
– To były sytuacje, w których kierowcy sami zatrzymywali pojazd i powiadamiali służby – mówi Grzegorz Ćwiek, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego. – Nieudokumentowanych omdleń było prawdopodobnie znacznie więcej.
Jednak nie tylko ludzie nie wytrzymują wysokich temperatur. Zawodzi nawet nowoczesna technika.
Nowy tramwaj nie jedzie
Psują się i najstarsze tramwaje typu 13N, i nowe niskopodłogowce. W starych wysiada głównie hydraulika, przez co np. nie otwierają się drzwi. W nowych przegrzewają się układy elektroniczne i tramwaj może stanąć w najmniej oczekiwanej chwili.
– Największy problem mamy z szynami. W taką pogodę musimy non stop monitorować, czy nie następują odkształcenia –mówi Wojciech Szydłowski, rzecznik Tramwajów Warszawskich.
Pod wpływem wysokich temperatur szyny rozszerzają się. Na odcinkach prostych robią się dłuższe, natomiast na łukach mogą odkształcać się na boki. Nawet jeden milimetr przesunięcia sprawia, że szynę należy wyciąć i zastąpić nową. Na razie nasze torowiska mają ok. 60 st. C. Taką temperaturę powinny jeszcze wytrzymać.
To jednak nie koniec problemów. – Na skrzyżowaniach, na których nie ma betonowych przejazdów przez szyny, rozgrzany asfalt wlewa się na tory. Dlatego regularnie schładzamy asfalt wodą – mówi Szydłowski.
Klima pada
W autobusach też są problemy z drzwiami. Z układów hydraulicznych wyciekają płyny. W starszych modelach przegrzewają się silniki, a w najnowszych kilka razy zepsuła się klimatyzacja.
Najczęściej psują się stare ikarusy. Jednak pasażerowie wolą w upały podróżować właśnie nimi. – Mają podstawową zaletę – odsuwane, duże okna, które podczas jazdy zapewniają przewiew – wyjaśnia Marek Kozłowski, student.
Koniec atrakcji
Sparaliżowana przez upały została również wakacyjna komunikacja, która miała być turystyczną atrakcją stolicy. Tramwaj wodny nie kursuje już nad Zalew Zegrzyński z powodu niskiego stanu wody w Wiśle. Zawieszone są kursy omnibusów konnych. Biuro Ochrony Środowiska uznało bowiem, że koniom było zbyt gorąco. Wszyscy czekają, aż słupek rtęci zacznie spadać, ale meteorolodzy są bezlitośni – czeka nas kolejny gorący weekend.
Data: 2006-07-29; MACIEJ CZERSKI
A od kiedy autobus sam się zamula . By tego zjawiska nie było, musisz mieć dobrych kierowców, którzy się nie boją "przygarować" autobus. Ci źli sami zamulają autobusy.R-11 Kleszczowa pisze: Prawda jest taka, że wozy z serii 57xx mimo mlodego wieku wcale nie są lepsze od serii 52xx. Krótko mówiąc duża większośc z 70 zamula.
Co roku, jak wiadomo, każdy pojazd musi mieć podbity dowód rejstracyjny, który uprawnia do dalszej jazdy. Śmiem przypuszczać, że jak w każdym miejskim zakładzie, autobusy nawet nie "widzą" przeglądu rejstracyjnego, a dowody są podbijane na lewo.Predator pisze:
A co ciekawe – autobus ma ponad 20 lat, przekroczone milion przejechanych kilometrów i ... był po (rzekomym) przeglądzie hamulców po których wyjechał prosto z zajezdni, a które to były w takim stanie że spowodowały awarię i pożar.
Pozostaje tylko pogratulować głupoty MZA
Ps. Powiedzieli także że autobus po przejechaniu 500 tysięcy kilometrów powinien być bezwarunkowo wycofany z eksploatacji.
Hmm. A niby z jakiej paczki ich przegonił Mają prawo kontrolować, a kto im przeszkadza, odbywa krótką wycieczkę do sądu grockiego.marker pisze:Powiem więcej ! Krokodylki dziś sie ustawiły przy bramie - pod naszą R6 przed godzina 7:00! Jednak pan kierownik ich przegonił i musieli poszukać sobie innego miejsca
Taxi weźmie na pokład góra 4 osoby. Autobus około 100. Więc niech dalej kontrolują autobusy.jacek pisze:te krokodylki to niech sie lepiej za taksowki wezma,zarowno te z korporacji,jak i nie zrzeszonych i tych cwaniakow co sie teraz cabami nazywaja.
tam by krokodylki tez mialy duzo do roboty