Tak jest ale w małych Jazzach (wagonach 134N) W Swingach nic nie zarywano (wyjątkiem jest wagon 3185, w którym zrobiono to testowo i nie wdrożono na pozostałe wagony).
O chłodzeniu i niechłodzeniu
Małym jazzem raz jechałem we wrześniu i akurat klima była spoko, za to w swingach było różnie (pomijając to, że raz trafiłem na swinga z zupełnie niesprawną klimą i ludzie zamiast spróbować jednak otworzyć okna tak jak ja zrobiłem byli skąpani w pocie). Może to wina konkretnych egzemplarzy. Ciekawe było inne spostrzeżenie: teraz "Żoliborz" ciągnie za sobą składy, a "Mokotów" zasuwa. Chwila przerwy od podróży tramwajami, a tu takie zmiany.
Jakim cudem w starych solarisach (ale tych z klimą) nie czuć chłodu na wysokości drugich drzwi, tam gdzie jest kartka od klimy, ale czuć całkiem dobrze przy pierwszych drzwiach
Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.
- Twmastersky
- Posty: 102
- Rejestracja: 14 kwie 2016, 18:36
- Lokalizacja: Wrocław
Kratka od klimy wciąga ciepłe powietrze, zimne wylatuje z kanałów wzdłuż lamp i okien + wywiewy kierowcy
Bo tam są dmuchawy i jednocześnie brak otworów w kanałach powietrznych, żeby zimne powietrze nie było wtłaczane z powrotem przez kratkę z filtrem do jednostki, tylko w miarę równomiernie rozprowadzane po wnętrzu.
Czy to że dzisiaj, przy temperaturze około 30 st. C w tramwaju jest włączone ogrzewanie to jest normalne? Chodzi o wóz typu 105N2k/2000. Ja rozumiem że w autobusie spalinowym się tak robi żeby się silnik nie przegrzał ale nie w tramwaju elektrycznym.
Zgłaszaliśmy to motorniczemu, ale powiedział że to nie on włączał i że jak nam nie odpowiada komfort podróży, to mamy pisać reklamację. Marnotrawstwo energii to jedno, ale czy jazda takim czymś jest bezpieczna? Czy to nie grozi pożarem albo porażeniem prądem elektrycznym?
Zgłaszaliśmy to motorniczemu, ale powiedział że to nie on włączał i że jak nam nie odpowiada komfort podróży, to mamy pisać reklamację. Marnotrawstwo energii to jedno, ale czy jazda takim czymś jest bezpieczna? Czy to nie grozi pożarem albo porażeniem prądem elektrycznym?
Silniki elektryczne też się grzeją. Odkurzacza w domu nie masz?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Te wagony maja wyciągane bezpieczniki od ogrzewania na sezon letni.
-
- Posty: 4304
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Z ciekawości - dlaczego?
Ten którym ja jechałem jak widać miał bezpiecznik wciągnięty, a nie wyciągnięty A tak na poważnie, to nie da się tego wyłączyć w jakiś ludzki sposób przez motorniczego? Jakimś przyciskiem, pokrętłem czy wajchą?
Na 100% układ był unieruchomiony. Gdyby w wagonie serii 105Nx włączyć latem ogrzewanie to nikt by w środku nie wytrzymał, a nie ponarzekał na ciepło. Dlatego wymontowuje się zabezpieczenia, żeby nie doszło do przypadkowego załączenia ogrzewania. Wagon jest zamkniętym pudłem, gdzie dodatkowo pod podłogą krąży gorące powietrze po ochłodzeniu silników oraz aparatury. Prawa fizyki i tyle.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
Jedyne co mogło być, to nieprzestawienie klap wywiewu na zewnątrz. Ale to jest kwestia zaplecza a nie motorniczego.