Odpowiedź w sprawie dziwnych planów wobec linii 163 w tym tekście, który wygrzebałem w archiwum (ja pamiętam, że kierownictwu ZTM chodziło wtedy o transwersalne połączenie na Pradze Płd.). Swoją drogą niezłe to były klimaty (prezydent Święcicki obiecał raz w tygodniu jeździć do pracy komunikacją
![;-) ;-)](./images/smilies/icon_wink.gif)
):
Gazeta Stołeczna nr 35, wydanie z dnia 11/02/2000 , str. 3
KOMUNIKACJA. Od maja dwie nowe linie autobusowe: 163 i 518
Z niemal trzytygodniowym opóźnieniem wyjadą na ulice pierwsze niskopodłogowe autobusy firmy Rapid. Dziś Zarząd Transportu Miejskiego podpisuje z nią ośmioletnią umowę.
To wydarzenie bez precedensu w historii polskiej komunikacji miejskiej. Warszawski ZTM pierwszy w kraju powierza przewóz pasażerów prywatnej firmie aż na osiem lat i na tak wielką skalę - wybrany w niedawnym przetargu Rapid wypuści na ulice 50 nowych, niskopodłogowych solarisów. Będzie ich więcej niż wszystkich prywatnych autobusów kursujących do tej pory na peryferyjnych trasach. W Śródmieściu Miejskie Zakłady Autobusowe są dziś absolutnym monopolistą. Rapid ten monopol złamie.
Dziś pytanie, kiedy odpowiedź?
Niestety, w przeddzień zawarcia kontraktu z ZTM kierownictwo firmy zachowywało się bardzo tajemniczo. "Gazeta" dowiedziała się, że Rapid nie podpisał jeszcze ostatecznej umowy z producentem autobusów. Informację potwierdził Waldemar Marek, wicedyrektor ds. handlowych podpoznańskiej fabryki Neoplana. Ale wiceprezes Rapidu Tomasz Gawlik ucinał wszelkie pytania.
Czy Rapid stał się już w całości własnością francuskiego giganta specjalizującego się w przewozach miejskich CGEA Transport? Wcześniej zapowiadano, że to właśnie ta firma sfinansuje najbliższą ekspansję Rapidu w stolicy. - Nie udzielamy żadnych informacji na ten temat - oznajmił prezes Gawlik.
Czy Rapid znalazł miejsce pod zajezdnię dla autobusów, które sprowadzi do Warszawy? Obecną bazę Rapidu pod Hutą Lucchini-Warszawa opisywano jako zbyt ciasną. - Zajezdnia będzie w lewobrzeżnej części Warszawy, w tej chwili nie ma potrzeby mówić, gdzie - skwitował wiceprezes Rapidu.
Nie można wnikać
Kolejne pytanie zadaliśmy dyrektorowi ZTM Bogdanowi Batorowi: - Czy Rapid jest przygotowany do wożenia warszawiaków?
- Gdyby było inaczej, nie wygrałby przetargu - stwierdził dyrektor, ale nie odpowiedział, czy firma była sprawdzana przez wywiadownię gospodarczą. Jego zdaniem ZTM "formalnie nie może wnikać" np. w to, czyją własnością jest Rapid. - Jeśli nie wywiążą się z umowy, zerwiemy ją, naliczymy kary, a Rapid nie będzie mógł startować w przetargach przez najbliższe trzy lata - zastrzegł Bogdan Bator.
Poinformował, że z powodu odwołań jednego z konkurentów Rapidu od wyniku przetargu o 18 dni opóźni się wyjazd pierwszej partii 20 autobusów. Zamiast w połowie kwietnia pojawią się 4 maja. Pozostałe 30 solarisów wyjedzie na początku wakacji.
Jedna zwykła, druga szybka
Wiadomo już, że w pierwszym etapie Rapid otrzyma do obsługi dwie zupełnie nowe linie.
Dla jednej z nich ZTM wybrał numer 518 - połączy ona Tarchomin z pl. Trzech Krzyży przez Modlińską, Jagiellońską, rondo Starzyńskiego, most Gdański, Bonifraterską, Miodową i Trakt Królewski.
Druga - 163 - ma być linią pomocniczą. Autobusy będą kursować z Międzylesia przez Ostrobramską, Kinową, al. Waszyngtona, al. Zieleniecką do Targowej, Kijowskiej i Dworca Wschodniego. Pasażerowie skasują w nich te same bilety co w innych miejskich autobusach, będą też ważne wszystkie ulgi i przywileje.
Jak ZTM wykorzysta 30 kolejnych autobusów Rapidu, pozostaje kwestią otwartą. Wcześniej mówiło się, że firma ta przejmie od MZA kursującą na lotnisko linię 175. Według dyrektora Batora wiele będzie zależało od lokalizacji zajezdni Rapidu.
JAROSŁAW OSOWSKI
[ Dodano: |22 Sty 2011|, 2011 00:08 ]
I jeszcze taki kwiatek:
Gazeta Stołeczna nr 47, wydanie z dnia 25/02/1999 AKTUALNOŚCI, str. 3
INTERWENCJE. Tel. 41 05 75, e-mail:
stoleczna@gazeta.pl
Dlaczego Zarząd Transportu Miejskiego nie wywiązuje się ze złożonych obietnic? - pyta w liście do redakcji Piotr Stułka, który od września czeka na zapowiedzianą przez ZTM nową linię autobusową.
Na początku tego roku szkolnego w Ratuszu odbyła się konferencja prasowa, podczas której prezydent Warszawy Marcin Święcicki obiecał raz w tygodniu jeździć do pracy autobusem, a przedstawiciele ZTM ogłosili, że uruchomią nowe połączenia. Samorządowcy ze wszystkich ugrupowań właśnie szykowali się do kampanii przed październikowymi wyborami.
Istotnie wkrótce pojawiły się dwie nowe linie: 140 do nowego centrum handlowego na Targówku i podmiejska 714 z Jelonek do Truskawia. Mimo to nasz Czytelnik jest niepocieszony, bo nie powstała linia 186, na którą czekał. Według ZTM miała ona połączyć Wilanów bądź Sadybę z Traktem Królewskim i Pragą.
Spytaliśmy wicedyrektora ZTM Bogdana Batora, co się stało: - Brakuje nam autobusów, nie chcielibyśmy uruchamiać nowej linii kosztem innych połączeń - odpowiada i podaje też inną przyczynę: - Wciąż wahamy się, jak ustalić trasę: czy przez most Poniatowskiego, czy raczej Nowym Światem i Krakowskim Przedmieściem do mostu Śląsko-Dąbrowskiego i Dworca Wschodniego.
Wątpliwości urzędników ZTM zostaną częściowo rozwiane po uchwaleniu przez Radę Warszawy budżetu miasta 15 marca. Wtedy okaże się, czy na nową linię w ogóle są pieniądze.
OSA