Bastian pisze:To niech sobie sami za nią płacą.
Bez przesadyzmu...
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Bastian pisze:To niech sobie sami za nią płacą.
To nie "oni",wymyślili takie a nie inne przepisy.Przepisy,których chcą ( w większości) przestrzegać.I to im się udaje i to chwalę.Bastian pisze:nie na bezdurno.
Bastian pisze:w sensie lepszej
Oj,Komunikacja Miejska zmieniła się-i to bardzo (nawet na przestrzeni tak w sumie krótkiego okresu jak dziesięć lat).Głównie mam na myśli tabor oraz całą otoczkę,jak informacja pasażerska etc...Bastian pisze:komunikacji
Oczywiście, nie przeczę - to nie kierowcy są winni takim, a nie innym regulaminom. Powiedzmy więc, że mechanizm jest widocznie zły.mobil one pisze:To nie "oni",wymyślili takie a nie inne przepisy.Przepisy,których chcą ( w większości) przestrzegać.I to im się udaje i to chwalę.Bastian pisze:nie na bezdurno.
Po co mają podpadać,lub wychodzić "przed szereg"?!
Wiesz, nic nie jest czarno - białe. W wielu aspektach się poprawiła, nie przeczę. W niektórych jednak nie. Albo inaczej - nie nadążyła ze swą poprawą za rozrastającym się miastem. Np. sukcesywnie pogarsza się komunikacja w centrum poza głównymi ciągami, bo brygady są "wysysane" przez odległe dzielnice. Ergo - za mało tych brygad, by równocześnie zapewnić im odpowiednią obsługę, jak i nie pogarszać jej w innych rejonach. Zresztą spytaj TGM-a, co sądzi o "poprawie" komunikacji na Dolnym Mokotowie. Zaprzeczysz?mobil one pisze:Bastian pisze:w sensie lepszejOj,Komunikacja Miejska zmieniła się-i to bardzo (nawet na przestrzeni tak w sumie krótkiego okresu jak dziesięć lat).Głównie mam na myśli tabor oraz całą otoczkę,jak informacja pasażerska etc...Bastian pisze:komunikacji
Porównaj sobie rok 1996 z rokiem 2006...że nie wspomnę o "prehistorii" czyli roku 1986.
Jeśli rzeczywiście kierowcom płacą za faktycznie przepracowany czas, to przypuszczam, że powód każdego spóźnionego zjazdu musi być udokumentowany. Jeśli to stało się z powodu awarii lub warunków drogowych, to OK. Ale jeśli kierowca wpisze "bo Heniek jechał wolno i nie chciałem go wyprzedzać" (może nie tak dosłownie), to jest to raczej marny powód. W takim układzie trafiliby się pewnie tacy, którzy dla paru groszy celowo robiliby takie "myki".Bastian pisze:W takim razie to nam się nie opłaca, by kierowca miał dopłacane za to tylko, że jechał opóźniony, nie chcąc wyprzedzać poprzedniej brygady.
A taka, że dwa pełne kursy są nie płatne (wadliwe)Pochwali czy nie pochwalo co za różnica
I dlatego te rozkłady są takie jakie są.Wszystkie kiermany, pracują na to że by rozklady były życiowe, a z przeproszeniem jeden "baran" papra sprawę. Niszczy robotę innym.Santos pisze:Mój kumpel z wozu 2092(pzdr dla kniaźa ) też ma rekord 4 brygad na ''mediolanie'' Tego dnia gdy wyprzedził owe brygady jadąc normalnie z czasem gdy przyjechał na Górczewską ekspedytor podbił karte i nakazał normalnie jechac o czasie Bo po co miał specjalanie czekac na te sieroty i pozniej wracac na Sadybe z dużym opuźnieniem Myślenie mobile ona mija sie z celem
Ma i to bardzo DUZOOOOOOOO, bo jak powtarzają się przyśpieszenia,tylko przyśpieszenia, to pan z.t.m-ek, bierze nożyczki i skraca czas, i to nie tylko na danym odcinku, ale tnie cały rozkład i wtedy jest dopiero ból, a opoźnienia nie są brane pod uwagę. Czyli reasumując kiermani sam s.....ją sobie w papiery, a kto cierpi WSZYSCYjacek2357 pisze:Bardzo słusznie, ale co to ma do rzeczy? zaraz dostaniemy sławny przykład
Tak w podziałe, także z dodatków nie ma co się śpieszyćMZ pisze:powód każdego spóźnionego zjazdu musi być udokumentowany
Taki numwer nie przejdzie. Bo praca tej firmie to tak jak gra piłkę nożną, jest to "gra" zespołowa.Jeżeli cały"zespół" obral pewną taktykę i "grają" według niej to jest wszystko oki, ale jak jeden się wyłamie to szlag trafia wszystko. PonieliMZ pisze:W takim układzie trafiliby się pewnie tacy, którzy dla paru groszy celowo robiliby takie "myki".
Znasz pojęcie SB od tego jest ten pan lub pani na krańcu żeby pilnował coby panowie i panie kierowcy nie jeździli stadami.Jak przyjeżdzają dwa, z czego jeden mocno opóźniony, a drugi przyjezdza pare minut po swoim rozkładowym odjeździe to tego drugiego puszcza po trasie a pierwszego skracaMZ pisze:Pierwsza sprawa: skąd kierowca ma wiedzieć, że minutę przed nim jechała inna brygada tej samej linii, dopóki jej nie dogoni? A jak już dogoni, to przez pół dnia mają jeździć razem, aż wieczorem opóźnienia się wyrównają? A jeśli kierowca dodatku będzie jeździł za poważnie opóźnioną całką, to ma za darmo pracować po godzinach, gdy minie mu pora zjazdu?
_________________
Dla "niekumatych"-STEROWANIE BEZPOśREDNIE(SB).gregory5576 pisze:pojęcie SB
Dokładnie.gregory5576 pisze:jest ten pan lub pani na krańcu żeby pilnował coby panowie i panie kierowcy nie jeździli stadami
kierowca_nr_222 pisze:Kolego Gregory5576, używając słowa "baran" zapewne mnie miałeś na myśli, bo to właśnie ja wtedy jeździłem na owym "mediolanie". Tylko nie za bardzo rozumiem, czym spaprałem sprawę, skoro jechałem zgodnie z czasem. Chyba po to jest rozkład, żeby w miarę możliwości się go trzymać, a nie specjalnie opóźniać, jeśli nie ma ku temu powodów. Poperaw mnie, jeśli się mylę. Nie miałem w planie zdublowania tych wszystkich brygad, ale skoro oni jechali z prędkością 20 km/h, to nie widziałem powodu, żeby się pod nich podłączać i przyjechać na kraniec -ileś tam. Szczerze powiedziawszy wolę postać na pętli niż non stop siedzieć w kabinie i latać w kółko.
I nie wydaję mi się, żeby stracił jakieś pieniądzie dla zakładu prawidłowo wykonując półkurs.
To teraz jeszcze wytłumacz to jednemu z użytkowników forum, który twierdzi że wyprzedzanie brygad to rzecz w najwyższym stopniu naganna, nawet jeśli poprzednicy wloką się niemiłosiernie...kierowca_nr_222 pisze:Kolego Gregory5576, używając słowa "baran" zapewne mnie miałeś na myśli, bo to właśnie ja wtedy jeździłem na owym "mediolanie". Tylko nie za bardzo rozumiem, czym spaprałem sprawę, skoro jechałem zgodnie z czasem. Chyba po to jest rozkład, żeby w miarę możliwości się go trzymać, a nie specjalnie opóźniać, jeśli nie ma ku temu powodów. Poperaw mnie, jeśli się mylę. Nie miałem w planie zdublowania tych wszystkich brygad, ale skoro oni jechali z prędkością 20 km/h, to nie widziałem powodu, żeby się pod nich podłączać i przyjechać na kraniec -ileś tam. Szczerze powiedziawszy wolę postać na pętli niż non stop siedzieć w kabinie i latać w kółko.
I nie wydaję mi się, żeby stracił jakieś pieniądzie dla zakładu prawidłowo wykonując półkurs.
... co jest możliwe, o ile przypadkiem Nadzór lub ekspedycja jedzie obok...mobil one pisze:"Ten użytkownik" będzie nadal tak twierdził i zdania nie zmieni.
Owszem jest to możliwe,lecz NIE SAMOWOLNIE,tylko po WYDANIU ZGODY przez NR,lub w trybie SB wydanym na Ekspedycji.
Ale śmieszne! Aż spadłem z fotela! Ha,ha,ha...Bastian pisze:co jest możliwe, o ile przypadkiem Nadzór lub ekspedycja jedzie obok...
Do usług! Padam do nózek! Nie mam więcej pytań!hafilip84 pisze:zebys Ty tak mobil zawsze wiedzial