: 04 kwie 2007, 22:11
Sprawa pół-sprzęgu jest załatwiona. Ale nie zmienia to faktu że w przypadku awarii na trasie trzeba ściągać lokomotywę do holowania
Święta racja.Premo pisze:Przykład poc. 7:04 z Miłosnej. Bardzo rzadko, żeby nie powiedzieć w ogóle nie odjeżdża o rozkładowej porze. Spowodowane jest to tym że rozkładowo ma przyjazd o 7:00. Gdy nie zdąży i spóźni się 2 minuty musi przepuścić odjeżdżający pociąg do Grodziska. W ten sposób łapie 5 minut opóźnienia zanim jeszcze wjedzie na stację. Potem jeszcze czas na zmianę kabiny i kolejne 5 minut z głowy. Tyle że tak się dzieję prawie codziennie i zamiast o 7:04 pociąg odjeżdża 7:10-11
Zastanów się jeszcze, jakie znaczenie ma ich miejsce nauki bądź pracy? To oczywiste, że jeśli ktoś dociera do miejsca położonego w pobliżu którejkolwiek ze stacji, nie musi kupować karty miejskiej, a wystarczy mu miesięczny na KM. Jeśli ktoś korzysta jednak także z komunikacji miejskiej, podejrzewam, że prędzej wybiera SKM.Premo pisze:Zaobserwowałem że wielu ludzi z Sulejówka nie przekonało się do SKM. Z pociągów w kierunku Mińska i Siedlec w Miłosnej wylewają się ludzie. Wolą wydać dodatkowe pieniądze na bilet i podróżować w bardziej komfortowych warunkach
Drugi już raz piszesz o komforcie. Nie wiem o co Ci chodzi ale ja mając wybór między pociągiem SKMki a kiblem KMowskim zdecydowanie wybrałbym SKM właśnie ze względu na wygodniejsze i bardziej przyjazne pasażerom wnętrze.Premo pisze:Bilet Sieciowy na 1 linię kosztuje 54zł. W każdym wypadku SKM wypada taniej. Ale jaka cena taki komfort
Ja także.Rosa pisze:Drugi już raz piszesz o komforcie. Nie wiem o co Ci chodzi ale ja mając wybór między pociągiem SKMki a kiblem KMowskim zdecydowanie wybrałbym SKM właśnie ze względu na wygodniejsze i bardziej przyjazne pasażerom wnętrze.Premo pisze:Bilet Sieciowy na 1 linię kosztuje 54zł. W każdym wypadku SKM wypada taniej. Ale jaka cena taki komfort
A skąd te 66?Bastian pisze:54 + 66 = 120
Ale wybierając pociąg KM mam pewność że pociąg przyjedzie. Jak nie jeden to za 10 minut jest zawsze następny. Ponieważ jadę razem z rowerem to w zwykłym kiblu mogą spokojnie wstawić do do buisness klasy. W 14WE natomiast takiego przedziału nie ma. A wieszaki to o kant d... potłuc. Gdy jakimś cudem udało mi się go zawiesić to hak zarysował felgę. I wcale nie jest wygodnie siadać na rozkładanym drewnianym siedzeniuRosa pisze: Drugi już raz piszesz o komforcie. Nie wiem o co Ci chodzi ale ja mając wybór między pociągiem SKMki a kiblem KMowskim zdecydowanie wybrałbym SKM właśnie ze względu na wygodniejsze i bardziej przyjazne pasażerom wnętrze.
Podziwiam, ja tej pewności nie mam. Jeszcze pamiętam 31.12.06. jak stojąc wieczorem w mrozie swoimi prywatnymi kanałami musiałam się dowiadywać, że pociąg ma godzinne opóźnienie, a nikt nie raczył poinformować pasażerów na peronie; prócz tego kierpoć przywitał mnie beztroskim uśmiechem z tekstem "niech się pani cieszy, że w ogóle przyjechaliśmy". Aż sobie pomyślałam, że mógł nie przyjeżdżać - za 5 minut byłby następny).Premo pisze:Ale wybierając pociąg KM mam pewność że pociąg przyjedzie. Jak nie jeden to za 10 minut jest zawsze następny.
A potem lezie na Żoliborz piechotą?Premo pisze:A skąd te 66?
Jak ktoś jedzie tylko pociągiem to płaci 54zł za bilet na 1 linię S2
Z Pruszkowa mam SKM co z grubsza pół godziny przez cały dzień (choć takt nie jest całkiem równy), w niektórych godzinach częściej. Gdy byłem skazany na KM, miewały (szczególnie w DS) nawet i godzinne dziury w środku dnia.Premo pisze:Ale wybierając pociąg KM mam pewność że pociąg przyjedzie. Jak nie jeden to za 10 minut jest zawsze następny.
To jak go wieszałeś?Premo pisze:Ponieważ jadę razem z rowerem to w zwykłym kiblu mogą spokojnie wstawić do do buisness klasy. W 14WE natomiast takiego przedziału nie ma. A wieszaki to o kant d... potłuc. Gdy jakimś cudem udało mi się go zawiesić to hak zarysował felgę.
Ależ ja je błogosławiłem w zimie...Premo pisze:Jeszcze te boczne grzejniki które ograniczają miejsce na nogi
Ja zaprzeczę. Kursy były odwoływane znacznie częściej, zdarzyło mi się to pewnie około 8 razy w ciągu ostatniego półtora roku. Faktem jest, że ostatnio zdarza się to rzadziej. punktualność się także poprawiła, ale dawniej bardzo różnie z nią bywało.Fischlein pisze:odkąd jeżdżę SKMką (a nie jest to tylko raz od wielkiego dzwonu), tylko raz nie przyjechała (zimą, na początku zeszłego roku, jak był ogromny mróz i pamiętny paraliż; Bohun świadkiem), a tylko dwa razy się spóźniła - z powodu przepuszczania innego pociągu. Tak ja to pamiętam, a zawsze zwracam uwagę na punktualność. Zaprzeczysz mojemu postrzeganiu? Ja mogłabym zaprzeczyć Twojemu.
Oj, to muszę przyznać - to tak, jakby porównywać częstotliwość psucia się Ikarów i Solarisów. Pewne kpiny budził jedynak EN-95 - prawie było pewne, że jak WKD stoi, to znaczy, że właśnie ten wynalazek się popsuł. No ale to są uroki prototypu.Fischlein pisze:...że niby fakt, że SKMka częściej się psuje?
To stwierdzenie chyba kończy dyskusję, dawno takich bzdur tu nie widziałem. Argumentem na rzecz KM ma być to, że można w nich bezkarnie łamać przepisy bezpieczeństwa (drzwi) oraz porządkowe (zakaz palenia i spożywania alkoholu), podczas gdy w SKM się nie da? Chyba w tym momencie skompromitowałeś się do reszty. Spraw sobie samochód, do jego środka będziesz mógł nawet wąż ze spalinami z rury wydechowej podłączyć, jak lubisz. Komunikacja publiczna nie służy do jeżdżenia w smrodzie i wyziewach. EOT.Premo pisze:Nie ma gdzie zapalić papierosa, wypić piwka bo kierownik z całego składu może zauważyć. A co do komory gazowej to wystarczy że otworzę okna i dym ucieka. Otwierane drzwi są błogosławieństwem latem podczas upałów.