Strona 3 z 3

: 10 lip 2008, 23:37
autor: Bastian
Jeszcze do Chełmskiego: a kupowałbyś bilet do New York, Nju Jorka, czy też Nowego Jorku?

Do Paryża, czy do Paris? Do Kopenhagi, czy do Kobenhavn? Do Kolonii, czy do Köln? Do Kilonii, czy Kiel? A może kanał też jest Kielski? Do Wiednia, czy do Wien? Do Genewy, Genf(u), Geneve, Ginevry? Do Brukseli, Brussel, czy Bruxelles? Do Hagi, do den Haag, czy do 's-Gravenhage? Wreszcie do Dublina, czy do Baile Átha Cliath?

Wybaczcie, dla mnie kupowanie biletu do Aachen lub München to słoma w butach tudzież ogólne niedokształcenie.

: 11 lip 2008, 0:44
autor: R-9 Chełmska
Bastian pisze:Jeszcze do Chełmskiego: a kupowałbyś bilet do New York, Nju Jorka, czy też Nowego Jorku?
Do Nowego Jorku. Są miasta, których spolszczanie jest wygodne i ogólnie rozumiane (Nowy Jork, Paryż, Bruksela) - jednak warto zauważyć, że są to najzwyczajniej w świecie stolice państw, bądź ogromne miasta. Do innych często po prostu trudno znaleźć polski odpowiednik, nasz odpowiednik jest bardzo rzadko używany, bądź totalnie mija się z oryginalną nazwą miasta.

I teraz popatrzmy: na niemieckiej mapie Jan Kowalski znalazł miejscowość Klitten. W jaki sposób ma dojść do tego, w jaki sposób przedstawić to po polsku, by nie urazić Fikandra?

Myślę, że cała dyskusja nie ma sensu - ja będę używał bardziej przystępnej nazwy, Fikander będzie w słownikach szukał tłumaczenia każdej wiochy, a i tak każdy z każdym się dogada, tudzież będzie bardzo dobrze wiedział o jakie miasto chodzi...

: 11 lip 2008, 2:01
autor: MeWa
R-9 Chełmska pisze:I teraz popatrzmy: na niemieckiej mapie Jan Kowalski znalazł miejscowość Klitten. W jaki sposób ma dojść do tego, w jaki sposób przedstawić to po polsku
jak kupi mapę w Polsce, to będzie też podany polski odpowiednik.

A czy będziesz używał nazwy przystępnej, to kwestia dyskusyjna, pomijając już to, że niektórych po prostu nie będziesz w stanie dobrze wymówić zgodnie z zasadami danego języka.

: 11 lip 2008, 8:57
autor: zzz
R-9 Chełmska pisze:Taki miałem plan, ale uznałem, coby nie ryzykować wracając z Olomouca wybrać rychlik do Prerova i tam złapać Polonię. Polonia dojechała do Bohumina, odczepili jej krakowski wagonik i pojechała w siną dal nie czekając na Comeniusa.
jak juz to z Olomouci bo to jest ta Olomouc:)

[ Komentarz dodany przez: Bastian: 2008-07-11, 18:12 ]
Korekta tagów.

: 11 lip 2008, 12:31
autor: R-9 Chełmska
MeWa pisze:jak kupi mapę w Polsce, to będzie też podany polski odpowiednik.
](*,) zobacz sobie może lepiej, jakie mapy są dostępne w Polsce. Albo oryginalne zagraniczne, albo w 99% przedruki zagranicznych...

: 11 lip 2008, 15:37
autor: MeWa
R-9 Chełmska pisze:
MeWa pisze:jak kupi mapę w Polsce, to będzie też podany polski odpowiednik.
](*,) zobacz sobie może lepiej, jakie mapy są dostępne w Polsce. Albo oryginalne zagraniczne, albo w 99% przedruki zagranicznych...
jak kupuje w słabym sklepiej :D

: 11 lip 2008, 15:57
autor: Glonojad
8-( A ja to myślałem, że dobry sklep właśnie ma mapy zagraniczne, często jedyne dla danych obszarów :p

: 11 lip 2008, 16:19
autor: MeWa
dobry sklep ma różne mapy :P :P

: 11 lip 2008, 16:51
autor: fik
R-9 Chełmska pisze:Do innych często po prostu trudno znaleźć polski odpowiednik, nasz odpowiednik jest bardzo rzadko używany, bądź totalnie mija się z oryginalną nazwą miasta.
Ołomuniec i Koszyce nie należą do żadnej z tych kategorii.

: 11 lip 2008, 18:15
autor: Bastian
zzz pisze:
R-9 Chełmska pisze:Taki miałem plan, ale uznałem, coby nie ryzykować wracając z Olomouca wybrać rychlik do Prerova i tam złapać Polonię. Polonia dojechała do Bohumina, odczepili jej krakowski wagonik i pojechała w siną dal nie czekając na Comeniusa.
jak juz to z Olomouci bo to jest ta Olomouc:)
No i wyszło na to, że Chełmski po polsku nie umie, po czesku nie umie... Może trzeba łaciny spróbować? Chociaż... byłby to już trzeci język do skompromitowania się :P

: 12 lip 2008, 16:01
autor: JaBaal
Bastian pisze:Do Hagi, do den Haag, czy do 's-Gravenhage?
A właściwie, to o co chodzi z tymi dwoma nazwami? Wydaje mi się, że zarówno Den Haag i 's-Gravenhage to nazwy po niderlandzku, czemu są dwie różne, w jednym języku?

: 12 lip 2008, 16:48
autor: Bastian
Ta druga to starsza nazwa oficjalna. W tłumaczeniu brzmiałaby "Haga Hrabiowska" - i jest zbudowana na tej samej zasadzie, co 's-Hertogenbosch, czyli "Bosch Książęcy" - obecnie uproszczony do Den Bosch. Nazwy te pochodzą od form "des Graven Hage" (Hrabiowski Płot) i "des Hertogen Bosch" ("Książęcy Las").

Co ciekawe, podobna konstrukcyjnie jest nazwa miasta Heerenveen (znacząca "Pański Torf"), ale w tym przypadku nazwy w formie "'s-Heerenveen" się nie doszukałem.

: 12 lip 2008, 18:12
autor: desert_eag
Wydaje mi się, że rozwiązanie tej dyskusji leży w częstotliwości z jaką używamy poszczególnych nazw miast. Jako mieszkaniec Warszawy, a jednak nie ignorant geograficzny i językowy, nie mając nigdy okazji być w Czechach i mając z tym krajem niewiele dotychczas wspólnego nie dziwi mnie np. użycie czeskiego odpowiednika Ołomuńca. Ze stolicami jest już nieco inaczej, bo często słyszymy ich spolszczone nazwy w mediach, choćby w formie metonimicznej.
I przykład (a raczej zagwostka) z ostatnich lat:
Pojechałem na wakacje do Cork czy Corku?//Samolot wylatuje z Cork czy Corku?
Oczywiście zagłebiamy się już mocniej, ale sami przyznajcie, że przez wysoką frekfencję odmiana tej nazwy wydaje się uzasadniona i poprawna choć RJP by tego raczej nie zaakceptowała..

: 12 lip 2008, 18:57
autor: MeWa
Uzus jest pierwszym krokiem, by uznać coś za normę językową.