Strona 3 z 5
: 30 wrz 2009, 23:08
autor: Frencher
Mój profesor od Wnioskowania Statystycznego powiedział nam wprost - nie wymaga od nas wiedzy teoretycznej, gdyż statystyki nie da się nauczyć w semestr czy dwa. Dlatego on pozwolił nam mieć na egzaminie wszystkie notatki, książki i kto co tam chciał. Ważne aby umiał odwzorować sam proces liczenia na innych danych.
Liczyłem kiedyś jeden z elementów pracy zaliczeniowej na ciekawy przedmiot który się nazywał Prognozowanie i Symulacje. Liczenie ręczne to 2 godziny, przeposzczenie tego przez program komputerowy (darmowy) to tyle co wstukanie danych.
Dzisiaj z perspektywy skończonego licencjatu i połowy magisterki widzę, że tamte moje ręczne liczenie to na nic się nigdy więcej nie przydało.
: 30 wrz 2009, 23:22
autor: hafilip84
Czyli co? Wystarczy ściągnąć darmowy program, przeczytać helpa (albo i nie) i już jestem ekonomistą? No bez jaj...
: 30 wrz 2009, 23:49
autor: Wolfchen
hafilip84 pisze:To nie wojsko, gdzie po spełnieniu kilku wstępnych warunków człowiek idzie do szkoły oficerskiej i z cywila od razu jest oficerem...
Filipie, szkoła oficerska to nie taki misz-masz... Zaczynam to odczuwać na własnej skórze
: 30 wrz 2009, 23:53
autor: Emdegger
Frencher pisze:Prognozowanie i Symulacje.
Miałem na Stosunkach Międzynarodowych podobny. Stwierdzam: modele ekstrapolowalne uwzględniające te same wskaźniki często dają bardzo różne wyniki. Z pracy końcowej (liczyłem wskaźniki mikro- i makroekonomiczne Chin, wydatki na budżety wojskowe przewidywane w oficjalnych planach modernizacjacji armii, przyrost lub niż demograficzny w promilach i inne pierdoły, żeby stwierdzić, jak duża - i czy w ogóle - będzie przewaga Chin nad Japonią za około piętnaście lat) przy bardzo surowych kryteriach oceniania dostałem ostatecznie 5, ale nie dlatego, że wybrałem "jedyny słuszny model", lecz za przyczyną kompleksowego rozeznania sytuacji, głównie przez czynniki humanistyczne typu soft power, historia oraz kultura polityczna, dzięki której mogłem
zdroworozsądkowo stwierdzić, który model ekstrapolacji jest najbardziej wiarygodny.
Do załącznika pracy dodałem oczywiście inne modele omawiane na zajęciach, argumentując, czemu ich nie wybrałem jako wiodącego. Tylko połowa argumentów miała charakter metodologiczny, reszta to zdrowy rozsądek i wiedza humanistyczna, bez której wyprodukowałbym absurd.
Ostrzegam zatem przed nadmiernym przywiązywaniem wagi do metod czysto matematycznych i statystycznych. Wykresy i tabelki wbrew pozorom zawężają pole manewru analitycznego.
: 01 paź 2009, 0:21
autor: hafilip84
Wolfchen pisze:Filipie, szkoła oficerska to nie taki misz-masz
Oczywiście, że nie... Nie śmiałbym tego nawet stwierdzić. Chodziło mi o to, że oficerem można zostać nie będąc wcześniej szeregowcem, podczas gdy profesorem nie staniesz się nie będąc wcześniej studentem
Emdegger pisze:Ostrzegam zatem przed nadmiernym przywiązywaniem wagi do metod czysto matematycznych i statystycznych. Wykresy i tabelki wbrew pozorom zawężają pole manewru analitycznego.
Z tym oczywiście się zgadzam. Ale nie powiesz mi, że bez metod matematycznych i statystycznych mógłbyś swoją pracę napisać, prawda? Rzecz w tym, że bardzo się niestety utarł pogląd, że matematyka jest potrzebna tylko tym, którzy ją studiują. Ja natomiast wychodzę z założenia, że matematyka jest nauką tylko na polach w których jeszcze zostało coś do udowodnienia, odkrycia, bądź wykazania. Tam gdzie to już zrobiono matematyka przestaje być nauką, a staje się narzędziem. I tylko taki student biologii, chemii, fizyki, polonistyki, ekonomii, medycyny czy żywienia nie może zrozumieć, że jak mu się zabierze młotek, to gwoździa nie wbije...
: 01 paź 2009, 8:05
autor: slupek
hafilip84 pisze:Czyli co? Wystarczy ściągnąć darmowy program, przeczytać helpa (albo i nie) i już jestem ekonomistą? No bez jaj...
Nie! Musisz umieć zinterpretować to, co komputer obliczył i co ważniejsze, musisz zdecydować, co obliczyć, jakie dane wziąć pod uwagę oraz czy wyniki są logiczne, oraz jakie wnioski na jego podstawie możesz wyciągnąć. Mówię tu bardziej o ekonometrii, niż czystej ekonomii.
[ Dodano: Czw 01 Paź, 2009 ]
Emdegger pisze:Stwierdzam: modele ekstrapolowalne uwzględniające te same wskaźniki często dają bardzo różne wyniki. Z pracy końcowej (liczyłem wskaźniki mikro- i makroekonomiczne Chin, wydatki na budżety wojskowe przewidywane w oficjalnych planach modernizacjacji armii, przyrost lub niż demograficzny w promilach i inne pierdoły, żeby stwierdzić, jak duża - i czy w ogóle - będzie przewaga Chin nad Japonią za około piętnaście lat) przy bardzo surowych kryteriach oceniania dostałem ostatecznie 5, ale nie dlatego, że wybrałem "jedyny słuszny model", lecz za przyczyną kompleksowego rozeznania sytuacji, głównie przez czynniki humanistyczne typu soft power, historia oraz kultura polityczna, dzięki której mogłem zdroworozsądkowo stwierdzić, który model ekstrapolacji jest najbardziej wiarygodny.
Co do prognozowania, to niestety jedno z podstawowych założeń jest stabilność modelu w okresie, za który posiadamy dane oraz zakłada się, że w okresie w którym prognozujemy model również będzie stabilny o jednakowych parametrach. Stąd wszystkie prognozy wskaźników makroekonomicznych na 15 lat (na poziomie studenckim) można schować od razu do szuflady. Te na poziomie profesjonalnym też.
: 01 paź 2009, 11:59
autor: Jarek
Wolfchen pisze:Moja koleżanka studiuje na Wydziale Transportu i mówi, że cały pierwszy rok, to sama matematyka i fizyka praktycznie... I nic więcej.
Szamot pisze:A fizyka na Transporcie? Litości! To poziom przedszkola.
Będę brutalny, w tym, co powiem. Fizyka i matematyka na wydziale transportu jest na bardzo niskim poziomie. Absolutne podstawy, niewykraczające często poza poziom klasy matematyczno-fizycznej w lepszych warszawskich liceach. Osoby, które nie potrafią sobie z wymienionymi przedmiotami poradzić, powinny zrezygnować z aspiracji bycia inżynierem po Politechnice. Albo inżynierem w ogóle.
Kiedyś ktoś mi powiedział, że lepiej jest wziąć inżyniera, który umie myśleć i nauczyc go transportu niż wziąć niejednego absolwenta tego kierunku, u którego myślenie szwankuje. Bo tego może się nie dać nauczyć.
Reasumujc. Transport nie nie jest Mount Everest, a dostanie tam piątki czy nawet dziesięciu piątek z rzędu nie świadczy, że jest się kimkolwiek wybitnym.
Co nie zmienia faktu, że bardzo ten wydział cenię i studiowanie na nim bym pasjonatom rekomendował.
: 01 paź 2009, 12:34
autor: Wolfchen
hafilip84 pisze:Chodziło mi o to, że oficerem można zostać nie będąc wcześniej szeregowcem, podczas gdy profesorem nie staniesz się nie będąc wcześniej studentem
E, tam. Na pierwszym roku jesteś marynarzem/szeregowym, później awansujesz do mniej więcej sierżanta/bosmana (w ciągu 5 lat oczywiście) i dopiero potem masz awans na oficera. No, wyjątkiem są absolwenci uczelni cywilnych idący na tzw. kursy oficerskie. Oni faktycznie dostają od razu oficera
PS. Ja (ze względu na braki kierowców) dostałem starszego marynarza na dzień dobry. I to czystym przypadkiem. A ponoć posiadacze tytułu technika studiów mechanicznych piszą egzamin i jak go zdadzą, to dostają od razu podoficerski stopień.
: 01 paź 2009, 12:35
autor: hafilip84
slupek pisze:Nie! Musisz umieć zinterpretować to, co komputer obliczył i co ważniejsze, musisz zdecydować, co obliczyć, jakie dane wziąć pod uwagę oraz czy wyniki są logiczne, oraz jakie wnioski na jego podstawie możesz wyciągnąć.
No... I w to, to ja wierzę - i tak samo z resztą jest w mojej dziedzinie, czy dziedzinach... A powyżej czułem się przekonywany jakby tak nie było
: 01 paź 2009, 15:12
autor: Frencher
hafilip84 pisze:Czyli co? Wystarczy ściągnąć darmowy program, przeczytać helpa (albo i nie) i już jestem ekonomistą? No bez jaj...
Musi umieć nazwać, zinterpretować i przewidywać bieżące wydarzenia gospodarcze, ale i umieć nazwać i ocenić to co przedstawia wykres. Musi także mieć wiedzę o tym, gdy ma coś policzyć to z jakich narzędzi ma skorzystać w sposób prawidłowy, aby otrzymać prawidłowy wynik i później go zinterpretować.
A liczenie czegoś "na piechotę" to można co najwyżej pokazać studentom aby sobie policzyli ze 2 przykłady i przynieśli w postaci pracy zaliczeniowej. W codziennej pracy zawodowej na pewno zastosowania praktycznej takie liczenie nie ma.
: 17 lis 2009, 16:38
autor: Premo
Kto z WAWKOMowiczów studiuje obecnie na wydziale Transportu Politechniki Warszawskiej?
: 17 lis 2009, 16:40
autor: Wolfchen
Moja koleżanka
: 24 lis 2009, 17:56
autor: Premo
Widzę żaden się nie chce przyznać. Na razie wiem o 2 osobach
: 24 lis 2009, 18:13
autor: SławekM
Premo pisze:Widzę żaden się nie chce przyznać. Na razie wiem o 2 osobach
Nie każdy siedzi na wawkomie z WT...
: 24 lis 2009, 19:50
autor: Premo
Nie napisałem że każdy. Ale wiem że jest co najmniej kilka osób