Strona 3 z 15

: 07 lip 2010, 10:11
autor: BJ
MichalJ pisze:Autobusowi dokładasz 15 minut na korek a samochód ten korek przelatuje górą?
Zauważ, że samochodem możesz skakać między pasami, a także za Sójki, gdy korek się rozrzedza, można pojechać szybciej. Tymczasem autobus staje co chwilę na przystankach i jedzie dużo wolniej.

Za pomocą autobusu do szkoły jadą 1h05-10. Samochodem to ok. 35-40 min.

: 13 lip 2010, 8:57
autor: drapka
Glonojad pisze:Bo będzie kosztować kupę pieniędzy a nie rozwiąże żadnego problemu komunikacyjnego. Puławska utknie przy Woronicza (dwa pasy na wprost), a najdalej - przy Rakowieckiej. Na co to komu? Zamiast tego mostu, można było wiadukt w ciągu obwodnicy ekspresowej nad Sobieskiego postawić - koszt podobny, użyeczność "odrobinkę" większa.
Fakt jest faktem, trochę by się przydało skończyć tę farsę pt. Trasa Siekierkowska kończąca się na skrzyżowaniu z Idzikowskiego - to by było nawet śmieszne, gdyby nie było niebezpieczne. No a korki przed al. Wilanowską nawet w wakacje mówią same za siebie.
A i jeszcze dobrze by było, żeby ta aleja KEN, jesli już ma leżeć w gestii dwóch urzędównie rozminęła się gdzieś po środku i nie powstała autostrada. Bo tak się kończą inwstycje robione nie całościowo - a psim swędem. I to się mści na już zbudowanym odcinku - robiła to gmina (która nie powinna byłą tego robić) a że nie miała środków, to robiła kawałek po kawałku. Powstał knot i ni pies ni wydra a nie przyzwoita oś Ursynowa. W dodatku jest to niebezpieczne.

: 13 lip 2010, 9:16
autor: Glonojad
I jeszcze te absurdalne dwupasowe ronda... ](*,)

: 13 lip 2010, 9:59
autor: drapka
Glonojad pisze:I jeszcze te absurdalne dwupasowe ronda...
Tia. Zwłaszcza że 80% kierowców nie potafi z nich korzystać. Zresztą nawet jak się potrafi, to przed niczym nie zabezpiecza :)

: 13 lip 2010, 10:05
autor: Glonojad
Ja potrafię, ale i tak jadę zewnętrznym pierścieniem, bo inni nie potrafią.

: 13 lip 2010, 10:20
autor: drapka
A tu się natykasz na tych, co jadą prosto i omijają korek lewym pasem. Taki wjeźdża na chwilę na wewnętrzny, potem z niego zjeżdża nawet nie zwalniając - o migaczu czy zerkaniu w lusterko nie mówiąc. Czemuż to nie może tam być świateł, skoro wszędzie indziej są i nic się nie dzieje?

: 13 lip 2010, 13:23
autor: Wolfchen
Dwupasmowe ronda, to klasyczny przykład, jak nie należy jeździć. Zjeżdżając z ronda z wewnętrznego pasa zawsze mam wrażenie, ża jakiś idiota skręcający w lewo, okrążający rondo prawym pasem we mnie strzeli...

A światła też wszystkiego nie rozwiążą... Tu trzeba edukować. 8-(

: 13 lip 2010, 13:32
autor: Glonojad
drapka pisze:A tu się natykasz na tych, co jadą prosto i omijają korek lewym pasem. Taki wjeźdża na chwilę na wewnętrzny, potem z niego zjeżdża nawet nie zwalniając - o migaczu czy zerkaniu w lusterko nie mówiąc. Czemuż to nie może tam być świateł, skoro wszędzie indziej są i nic się nie dzieje?
Wystarczy turbina.

: 13 lip 2010, 17:02
autor: Szeregowy_Równoległy
Wolfchen pisze:Dwupasmowe ronda, to klasyczny przykład, jak nie należy jeździć. Zjeżdżając z ronda z wewnętrznego pasa zawsze mam wrażenie, ża jakiś idiota skręcający w lewo, okrążający rondo prawym pasem we mnie strzeli...
Jak zjeżdżasz z wewnętrznego pasa to sam jesteś sobie winien, bo tego robić nie należy. Rondo opuszczamy (oczywiście o ile nie ma strzałek) z zewnętrznego pasa, w innym wypadku musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym zewnętrznym pasem. Jeśli skręcamy na takim rondzie w lewo, to zajmujemy wewnętrzny pas i jeden zjazd wcześniej przeskakujemy na zewnętrzny, oczywiście z zachowaniem ostrożności. Bo po zewnętrznym pasie można również jechać prosto. To mój ulubiony typ kolizji, zaskoczenie zjeżdżającego z wewnętrznego pasa werdyktem policjantów, mandatem, punktami - bezcenne.

: 13 lip 2010, 17:25
autor: chester
Szeregowy_Równoległy pisze:Jak zjeżdżasz z wewnętrznego pasa to sam jesteś sobie winien, bo tego robić nie należy. Rondo opuszczamy (oczywiście o ile nie ma strzałek) z zewnętrznego pasa, w innym wypadku musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym zewnętrznym pasem.
Trochę napisałeś maślanie. Opuszczamy z tego pasa, z którego opuszczamy (nie ma nakazu opuszczania z zewnętrznego), a owo ustąpienie wynika wprost z cięcia innego pasa ruchu (o ile to nie jakaś dziwna turbina, oczywiście).
Naprawdę nie wiem, skąd wynika "tego robić nie należy"? Szczególnie w sytuacji rond a la Ursynów, gdzie owa zmiana pasa między wyjazdami musiałaby się odbyć niemal jazdą w poprzek, bo tam odległość samochodu jest.
Może coś się przez te naście lat zmieniło, byłbym wtedy zdziwiony...

: 13 lip 2010, 17:29
autor: Glonojad
Szeregowy_Równoległy pisze:
Wolfchen pisze:Dwupasmowe ronda, to klasyczny przykład, jak nie należy jeździć. Zjeżdżając z ronda z wewnętrznego pasa zawsze mam wrażenie, ża jakiś idiota skręcający w lewo, okrążający rondo prawym pasem we mnie strzeli...
Jak zjeżdżasz z wewnętrznego pasa to sam jesteś sobie winien, bo tego robić nie należy. Rondo opuszczamy (oczywiście o ile nie ma strzałek) z zewnętrznego pasa, w innym wypadku musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym zewnętrznym pasem. Jeśli skręcamy na takim rondzie w lewo, to zajmujemy wewnętrzny pas i jeden zjazd wcześniej przeskakujemy na zewnętrzny, oczywiście z zachowaniem ostrożności. Bo po zewnętrznym pasie można również jechać prosto. To mój ulubiony typ kolizji, zaskoczenie zjeżdżającego z wewnętrznego pasa werdyktem policjantów, mandatem, punktami - bezcenne.
Cały problem w tym, że na ursynowskich rondach po prostu nie ma wystarczającej widoczności, żeby bezpiecznie wykonać manewr zmiany pasa z wewnętrznego na zewnętrzny.
Przepisy są tutaj ewidentnie spieprzone, dwupasowe ronda powinny mieć minimalną średnicę dobrych kilkudziesięciu metrów,

: 13 lip 2010, 17:32
autor: Wolfchen
Szeregowy_Równoległy pisze:Jak zjeżdżasz z wewnętrznego pasa to sam jesteś sobie winien, bo tego robić nie należy.
Ależ oczywiście, na rondzie z wyznaczonymi dwoma pasami ruchu jazdę na wprost można kontynuować z obydwu pasów.
Szeregowy_Równoległy pisze:Rondo opuszczamy (oczywiście o ile nie ma strzałek) z zewnętrznego pasa, w innym wypadku musimy ustąpić pierwszeństwa pojazdom jadącym zewnętrznym pasem.
Jak nie ma strzałek, to ja jadę po prawej krawędzi, względnie środkiem :P
Szeregowy_Równoległy pisze:To mój ulubiony typ kolizji, zaskoczenie zjeżdżającego z wewnętrznego pasa werdyktem policjantów, mandatem, punktami - bezcenne.
Jak są strzałki - jest to niemożliwe :P

: 13 lip 2010, 17:39
autor: Szeregowy_Równoległy
chester pisze:Opuszczamy z tego pasa, z którego opuszczamy (nie ma nakazu opuszczania z zewnętrznego), a owo ustąpienie wynika wprost z cięcia innego pasa ruchu (o ile to nie jakaś dziwna turbina, oczywiście).
Naprawdę nie wiem, skąd wynika "tego robić nie należy"?
Opuszczając rondo skręcasz w prawo na skrzyżowaniu ronda ze zjazdem*, a skręcać w prawo możesz tylko ze skrajnego prawego pasa.
Glonojad pisze:Cały problem w tym, że na ursynowskich rondach po prostu nie ma wystarczającej widoczności, żeby bezpiecznie wykonać manewr zmiany pasa z wewnętrznego na zewnętrzny.
Przepisy są tutaj ewidentnie spieprzone, dwupasowe ronda powinny mieć minimalną średnicę dobrych kilkudziesięciu metrów,
Oczywiście że powinny. Dlatego na rondach z kilkoma pasami profilaktycznie lepiej jechać zewnętrznym, bo jak ktoś przypieprzy to zawsze jego wina.
Wolfchen pisze:Jak są strzałki - jest to niemożliwe :P
Preferuję rondo Starzyńskiego i zjazd w Jagiellońską w kierunku FSO, najlepiej po 14. Zjeżdżają ze wszystkich trzech pasów i są zdziwieni, że komuś to w ogóle przeszkadza i że ktoś chciałby jechać gdzieś indziej. A jakie zajebiste interpretacje przepisów tworzą :D

*Skrzyżowanie – przecięcie się w jednym poziomie dróg mających jezdnię, ich połączenie lub rozwidlenie, łącznie z powierzchniami utworzonymi przez takie przecięcia, połączenia lub rozwidlenia; określenie to nie dotyczy przecięcia, połączenia lub rozwidlenia drogi twardej z drogą gruntową lub stanowiącą dojazd do obiektu znajdującego się przy drodze.

: 13 lip 2010, 17:49
autor: chester
Szeregowy_Równoległy pisze:
chester pisze:Opuszczamy z tego pasa, z którego opuszczamy (nie ma nakazu opuszczania z zewnętrznego), a owo ustąpienie wynika wprost z cięcia innego pasa ruchu (o ile to nie jakaś dziwna turbina, oczywiście).
Naprawdę nie wiem, skąd wynika "tego robić nie należy"?
Opuszczając rondo skręcasz w prawo na skrzyżowaniu ronda ze zjazdem, a skręcać w prawo możesz tylko ze skrajnego prawego pasa.
Ech.. odwieczny problem ronda... Ja, na przykład, zapodam taki LINK. Ciekawostka rodem z Radomia.

Ustępujesz samochodowi Z PRAWEJ STRONY. Ale rondo, to wciąż jedno skrzyżowanie, a nie X skrzyżowań (X - liczba wylotów).

: 13 lip 2010, 20:25
autor: Szeregowy_Równoległy
To do czego się stosować na rondzie? Do kodeksu drogowego, który mówi, że ze środkowego pasa w prawo to ni chu chu, czy do "Wytycznych projektowania skrzyżowań drogowych, część II: Ronda” opracowanych przez dzisiejszą Generalną Dyrekcje Dróg Krajowych i Autostrad? Bo w tym układzie zastanawiałbym się czy te wytyczne nie zakładają jednak łamania przepisów. I czemu twierdzisz, że zjazd z ronda nie jest skrzyżowaniem? Jest to rozwidlenie, zmieniasz kierunek ruchu, czyli jak w mordę walił skrzyżowanie. Ja wiem, że mogę się mylić, ale weź jakoś uzasadnij po czym wnosisz, że to nie jest skrzyżowanie? Bo według definicji skrzyżowania zjazd z ronda to skrzyżowanie. Nawet w tym artykule sąd jednak się nie zgodził na zjeżdżanie z wewnętrznego pasa i uznał, że tak nie za bardzo można, a jak już trzeba to fajnie jak się ustąpi innym i jakąś ostrożność zachowa. I sąd potwierdził tę opinię mandatem. Tam sytuacja była o tyle weselsza, że nie dość że rondo, to jeszcze niewyznaczone pasy ruchu, a to również dla dużej części kierowców czarna magia.