Co nas wkurza w zachowaniu współpasażerów?

Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 02 sie 2010, 9:28

NR pisze:A jeszcze bardziej wkurzające jest przewożenie nienormatywnych bagaży
Bo to każdy musi mieć samochód...

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 02 sie 2010, 9:30

To się wynajmuje furgonetkę albo szuka kogoś znajomego, kto ma, nie wiezie publicznym autobusem za marne 2,80.

Awatar użytkownika
Premo
Posty: 5448
Rejestracja: 15 kwie 2006, 14:58

Post autor: Premo » 02 sie 2010, 10:39

Ty możesz zrobić dokładnie to samo. O ile ktoś nie przewozi takiego bagażu w godzinach szczytu to ja nie mam nic przeciwko

JacekM
Śnieżynka
Posty: 10155
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:23

Post autor: JacekM » 02 sie 2010, 11:00

W sobotę w 185 jakiś bej wiózł kilka długich zardzewiałych rur - ledwo się mieściły w SU15 - umieszczone po przekątnej od drzwi do "deski do prasowania" w rzeźni. Śmierdzący koleżka wysiadając prawie znokautował tym żelastwem jakąś dziewczynę wychodzącą przed nim. Miał szczęście że nie trafił, bo jej chłopak chyba by zainterweniował :D
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.

Awatar użytkownika
Sindbad
Posty: 900
Rejestracja: 16 gru 2005, 15:58
Lokalizacja: Służew

Post autor: Sindbad » 02 sie 2010, 18:31

:idea: Zgodnie z przepisami siedzenia są dla pasażera a nie dla bagażu (-X
Nie daj się zepchnąć z twojej drogi nawet przez ludzi idących w tym samym kierunku.
S.J.Lec

Georg
Posty: 6482
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 03 sie 2010, 11:50

Ja dziś jechałem 8/501. Był wóz 883(7?). W każdym razie Redutowy. Klimatyzacja działała. Ale jakaś pani wsiadła na Bemowo-Ratusz -> Stegny i natychmiast otworzyła okno. Powiedziałem że jest klimatyzacja. Na co ona, że nie czuje. I że musi mieć świeże powietrze. To zamknąłem okno. Na co ona wstała i otworzyła a potem jak tylko usiadłem to otworzyła jeszcze drugie. Jak się wtedy zachować? Po prostu olałem ją już. Osła nie należy winić, że jest osłem. Aha. Ze strony innych pasażerów nie miałem absolutnie żadnego poparcia. Odechciewa się wszystkiego.

Awatar użytkownika
JKTpl
Posty: 3493
Rejestracja: 12 lis 2008, 12:40
Kontakt:

Post autor: JKTpl » 03 sie 2010, 11:53

Georg pisze:Na co ona, że nie czuje. I że musi mieć świeże powietrze.
To niech wywala z furmanki, będzie go miała sporo. ](*,)

Georg
Posty: 6482
Rejestracja: 25 cze 2009, 19:14
Lokalizacja: WARSZAWA

Post autor: Georg » 03 sie 2010, 12:08

Wytłumaczyłbyś to jej? Uparta jak kozioł. Nic tylko wziąć i udusić!! #-o

Awatar użytkownika
chester
Posty: 3937
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:07
Lokalizacja: Natolin

Post autor: chester » 03 sie 2010, 13:08

Teokryt pisze:
A co ma opiekun z takim dzieckiem zrobić?
Wysiąść na najbliższym przystanku i nakarmić, zmienić pieluchę, napoić czy zrobić cokolwiek innego ale na ulicy.
Mordodarcie podpada pod regulamin.
O ile z wieku mogę jedynie zgadywać, żeś niedzieciaty, o tyle z wypowiedzi stwierdzam to z całą pewnością.
Mnie też kiedyś to wkurzało. Nie, nie wkurzało - wkurwiało. Teraz mam dwójkę dzieci, jedno jeszcze w wieku wyjącym. Zaręczam Wam, że jak będziecie mieli dzieci, to małe conieco zrozumiecie, a póki tego nie macie, to dajcie sobie pokój z takim gadaniem. Zakładam, że znakomita większość jeszcze niedzieciatych kiedyś się potomstwa dorobi i wtedy, zaprawdę powiadam, wspomnicie me słowa.
Zaręczam, że, cyt.: "nakarmić, zmienić pieluchę, napoić czy zrobić cokolwiek innego" czasem po prostu nie działa, bo nie o to chodzi. Czasem po prostu w takiej deskorolce jest za duszno i o ile dorosły wywali ślipia w sufit, pokręci głową, czy zaklnie, to dziecko - wyje. A za 99% wycia dziecka rodzica nie ma co obwiniać.
Dlaczego pieprzone pierożki są dobre, a pieprzone życie już nie? (B. Schaeffer)
Historia uczy jednego - nigdy nikogo niczego nie nauczyła.

Domino2001
Posty: 1767
Rejestracja: 08 sty 2009, 9:03
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów (Zachodni)

Post autor: Domino2001 » 03 sie 2010, 14:43

chester pisze:
Teokryt pisze: Wysiąść na najbliższym przystanku i nakarmić, zmienić pieluchę, napoić czy zrobić cokolwiek innego ale na ulicy.
Mordodarcie podpada pod regulamin.
O ile z wieku mogę jedynie zgadywać, żeś niedzieciaty, o tyle z wypowiedzi stwierdzam to z całą pewnością.
Mnie też kiedyś to wkurzało. Nie, nie wkurzało - wkurwiało. Teraz mam dwójkę dzieci, jedno jeszcze w wieku wyjącym. Zaręczam Wam, że jak będziecie mieli dzieci, to małe conieco zrozumiecie, a póki tego nie macie, to dajcie sobie pokój z takim gadaniem. Zakładam, że znakomita większość jeszcze niedzieciatych kiedyś się potomstwa dorobi i wtedy, zaprawdę powiadam, wspomnicie me słowa.
Zaręczam, że, cyt.: "nakarmić, zmienić pieluchę, napoić czy zrobić cokolwiek innego" czasem po prostu nie działa, bo nie o to chodzi. Czasem po prostu w takiej deskorolce jest za duszno i o ile dorosły wywali ślipia w sufit, pokręci głową, czy zaklnie, to dziecko - wyje. A za 99% wycia dziecka rodzica nie ma co obwiniać.

Zgadzam się w zupełności =D>
Drugi ojciec z dwójką dzieci (4 m-ce i 26 m-cy).
Najczęściej jeżdżę liniami: M1, 179, 185, 195, 209, 503, 737.

Teokryt
Posty: 3846
Rejestracja: 05 paź 2007, 19:48

Post autor: Teokryt » 03 sie 2010, 16:00

Wiesz, mam niemal alergie na wycie dzieci i to jeden z powodów dla których nigdy nie będę "dzieciaty".
Obrazek

rudy
Posty: 1824
Rejestracja: 21 maja 2007, 12:26
Lokalizacja: Skorosze

Post autor: rudy » 03 sie 2010, 16:07

Teokryt pisze:Wiesz, mam niemal alergie na wycie dzieci i to jeden z powodów dla których nigdy nie będę "dzieciaty".
Nigdy nie mów nigdy :D

A z kolegami Chesterem i Domino2001 mogę się tylko zgodzić (też mam dwoje dzieci, na szczęście już niewyjące ;-) ).
Pozdrawiam

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 03 sie 2010, 17:14

Georg pisze:Na co ona wstała i otworzyła a potem jak tylko usiadłem to otworzyła jeszcze drugie. Jak się wtedy zachować? Po prostu olałem ją już.
Wyciągnąć klucz kwadratowy :devil2:
noidea

ikarus
Posty: 2400
Rejestracja: 22 mar 2006, 13:21
Lokalizacja: Warszawa--->Gocław
Kontakt:

Post autor: ikarus » 03 sie 2010, 17:19

Tylko gdzie kwadrat można w Warszawie kupić? :smile:
Pozdrawiam. Szerokiej drogi.
Ikarus

bosman30
Posty: 400
Rejestracja: 15 mar 2010, 15:51
Kontakt:

Post autor: bosman30 » 03 sie 2010, 17:32

Ok zgoda,małe dzieci bez dyskusji.Nie mamy na nie wpływu.Ale jak 3-4 latka która codziennie jezdzi z "mamusią"do przedszkola z PL.Wilsona,ja wysiadam na Torwarze to codziennie jest ryk,tupanie.Przewarznie jak jade do tyry to jadę Gniotem,ludzie zawsze ich puszczaja na miejsce.I zaczyna się kurwa polka,to nie te siedzenie,okno za wysoko,to ona nie widzi to ona chce tam.I tak dzien w dzien a mamusia jest głucha.Powrót przeważnie taki sam.
Operator Żurawia Wieżowego :-D

ODPOWIEDZ