Papierosy są do dupy

Moderator: Szeregowy_Równoległy

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 19 gru 2010, 1:05

W kwestii pociągów...
Nie jeżdżę nimi zbyt często, więc nie mam specjalnego rozeznania, ale o ile pamiętam, to przedział w InterCity można:
a) zamknąć
b) zasłonić zasłonkami szyby, dzięki czemu nie widać, co się dzieje w przedziale.

To więc daje palaczowi możliwość otwarcia okna, lekkiego wychylenia łba i wypalenia papierosa. O ile oczywiście reszta pasażerów w przedziale nie będzie miał pretensji.

Mam rację?

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 19 gru 2010, 1:12

tak, o ile... nie ma zimy i nie jest chłodny, o ile wagon nie jest z klimatyzacją. I ja np. miałbym uwagi.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 19 gru 2010, 1:23

MeWa pisze:tak, o ile... nie ma zimy i nie jest chłodny, o ile wagon nie jest z klimatyzacją
Zima to kwestia tego, czy by temu palaczowi było zimno czy nie.
Ale co ma do tego klimatyzacja?
MeWa pisze:I ja np. miałbym uwagi.
Przedstawiłem hipotetyczną sytuację, w której by nikt nie miał uwag.
Ja też - mimo, że palę - chyba bym nie był zachwycony.

Awatar użytkownika
hafilip84
Jego Gryząca Albumowość
Posty: 7641
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:03
Lokalizacja: Legionowo

Post autor: hafilip84 » 19 gru 2010, 2:05

bepe pisze:Ale co ma do tego klimatyzacja?
Nieotwieralne okna.

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 19 gru 2010, 2:12

BJ pisze:Zima to kwestia tego, czy by temu palaczowi było zimno czy nie.
oraz innym pasażerom. Nie powiesz mi, że otwarcie okna nie będzie miało wpływu na to, czy pozostałym pasażerom będzie zimno, czy nie.
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

BJ
(BJ.2052)
Posty: 7395
Rejestracja: 26 maja 2008, 13:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: BJ » 19 gru 2010, 12:50

MeWa pisze:Nie powiesz mi, że otwarcie okna nie będzie miało wpływu na to, czy pozostałym pasażerom będzie zimno, czy nie.
Nie.
Ale chodzi mi o sytuację, w której cały przedział nie ma pretensji, że mu zimno i że mu śmierdzi ;)

Jednym słowem - w pociągu DA SIĘ zapalić, jeśli nie ma klimatyzacji i jeśli ludzie z przedziału nie mają uwag.
Ciężko spełnić oba te warunki, ale teoria tak właśnie wygląda.

Adam G.
Posty: 5443
Rejestracja: 15 gru 2005, 19:56
Lokalizacja: Żoliborz

Post autor: Adam G. » 19 gru 2010, 15:22

BJ pisze:Jednym słowem - w pociągu DA SIĘ zapalić, jeśli nie ma klimatyzacji i jeśli ludzie z przedziału nie mają uwag.
Ciężko spełnić oba te warunki, ale teoria tak właśnie wygląda.
Da się dużo łatwiej, nawet w "ekstrawaganckich" ( O-) ) EIC bardzo często toaleta zasyfiona jest popiołem i niedopałkami papierosów. Ot, kulturalni biznesmeni. Nie ma się co dziwić, że potem klimatyzacja nie działa jak należy - filtry nie służą do przechwytywania dymu papierosowego ](*,)
noidea

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 gru 2010, 19:24

Imo akademiki nie są miejscem publicznym. Na domówkę też może przyjść "bliżej nieokreślona liczba osób". Dostępne za bardzo nie jest, teoretycznie każdy wchodzący jest tu czyimś gościem.
Po prostu zastanowiło mnie, czy palenie jest dopuszczalne w domach studenckich, w szczególności w pokojach. Praktyka jest taka, że pali się na korytarzach, a w pokojach raczej nie.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

MichalJ
Posty: 15236
Rejestracja: 12 kwie 2010, 19:33

Post autor: MichalJ » 19 gru 2010, 20:50

Kod: Zaznacz cały

Art. 5.
    1. Zabrania się palenia wyrobów tytoniowych, z zastrzeżeniem art. 5a:
      (...)
      3) na terenie uczelni,
(...)
Art. 5a.
    1. Właściciel lub zarządzający może wyłączyć spod zakazu określonego w art. 5 indywidualne pokoje w obiektach służących celom mieszkalnym.
    (...)
    3. Właściciel lub zarządzający może wyznaczyć palarnię:
       (...)
       4) na terenie uczelni,
I jeszcze jest:

Kod: Zaznacz cały

9) "palarnia" - wyodrębnione konstrukcyjnie od innych pomieszczeń i ciągów komunikacyjnych pomieszczenie, odpowiednio oznaczone, służące wyłącznie do palenia wyrobów tytoniowych zaopatrzone w wywiewną wentylację mechaniczną lub system filtracyjny w taki sposób, aby dym tytoniowy nie przenikał do innych pomieszczeń.
Korytarz odpada.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 19 gru 2010, 22:54

Cytujesz ustawę?
Chyba że w regulaminie jest odwołanie tego zakazu? Nie zauważyłem. Ale palarni też nie. Imo można by w nią zainwestować.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

bepe
Posty: 3516
Rejestracja: 04 wrz 2010, 15:33
Lokalizacja: Gocław

Post autor: bepe » 19 gru 2010, 23:18

Tak. To jest z ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych. NIE ISTNIEJE zakaz palenia tytoniu ani zakaz spożywania napojów alkoholowych w miejscach publicznych.
KwZ pisze: Na domówkę też może przyjść "bliżej nieokreślona liczba osób".
Ale na domówkę wpuszcza właściciel/najemca/użytkownik/wstaw jakikolwiek inny tytuł prawny domu. Do akademika wchodzisz bez pytania kogokolwiek o zdanie (sprawdzone w praktyce, choć w akademiku nie mieszkam). Zresztą portier nie powoduje, ze miejsce przestaje być publiczne.

Awatar użytkownika
KwZ
Posty: 10651
Rejestracja: 05 paź 2008, 22:43
Lokalizacja: z Parku Odkrywców

Post autor: KwZ » 20 gru 2010, 0:25

Że często udaje się wejść do akademika bez zostawiania dokumentu, to ja wiem. Ale rozumiem, że formalnie to każdy taki ktoś jest czyimś gościem, jak w domu. Naprawdę, nie uważam akademika za miejsce publiczne, tylko dlatego, że może się tam (mało formalnie) znaleźć każdy.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 20 gru 2010, 16:48

bepe pisze:
Rosa pisze:Jesli ktos zlamie gdzieś zakaz palenia to z pewnościa nie przechyli to nagle jakiejś szali i nie spowoduje że przejdzie na "ciemną stronę mocy"
Ale nie o to chodzi. Chodzi o to, że ustawodawca namiętnie tworzy prawo zaklinające rzeczywistość. Zakaz palenia w pubach i klubach, choć jestem mu ideologicznie przeciwny, funkcjonuje całkiem nieźle. Ale mówienie nałogowcowi, który jedzie 13 godzin z Przemyśla do Szczecina pociągiem, że nie wolno mu palić, jest nieludzkie. Co by szkodziło wydzielić jeden wagon dla palących i pozwolić palić nawet na korytarzu (coby palacze z innych wagonów mogli przyjść)? Dlaczego w ustawie nie napisano, co to jest przystanek? Po co tworzyć zakaz palenia na terenie uczelni (i - uwaga - zakaz spożywania napojów alkoholowych w domach studenta), skoro wiadomo, ze równocześnie funkcjonuje przepis art. 227 ust. 3 zd. 1 ustawy - Prawo o szkolnictwie wyższym ("Służby państwowe odpowiedzialne za utrzymanie porządku publicznego i bezpieczeństwa wewnętrznego mogą wkroczyć na teren uczelni tylko na wezwanie rektora.")? Problem nie jest jednostkowy - jest systemowy problem tworzenia martwego prawa tylko po to, aby ono propagandowo fajnie wyglądało.
=D> =D> =D> =D> =D>

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36661
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 20 gru 2010, 17:26

Nie mówcie, że nie ma wyboru. Może pojechać innym środkiem komunikacji.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Szamot
Posty: 2315
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Szamot » 20 gru 2010, 19:24

Np na rowerze, albo najlepiej nie wychodzić z domu.
Ja myślę, że podobna filozofię można przyjąć wobec cierpiących na inne choroby. Chyba, że nikotynizm nie podlega tej definicji.
Rosa pisze: Skoro przestales palic to jesteś dowodem że nalog to nie jest cos w co jak wpadniemy to juz nie ma ucieczki. Takie demotywatory i przeszkadzajki moga w koncu spowodowac ze pare osób pomysli ze lepiej juz sie pomęczyc z rzucaniem nałogu niz płacić jakies kary, narazac sie na nieprzyjemnosci czy niewygody
Owszem rzuciłem. Po 9 latach regularnego palenia. I doskonale rozumiem osoby, które nie potrafią. To naprawde była katorga - myślalem, że oszaleję. A co mają powiedzieć ci z 20, 30 letnim stażem palacza? Skoro mi się do tej pory (nie palę od 9 lat) potrafi przyśnić, że zapalilem fajkę? - W charakterze koszmaru.

I nikt mnie nie przekona, że jakiś nakaz, czy zakaz prawny może zmusić, czy tym bardziej zachęcić do rzucenia palenia.
To tak nie działa.

ODPOWIEDZ