: 24 wrz 2013, 23:08
Według strony ZTM-u i mapy ZTM-u są one w Warszawie.
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Akurat kursy SzczęśliwickaMong pisze:Ja mam inne odczucia. Kurs 14:24 Szczęśliwickamak_gajwer pisze:Nigdy nie czułem potrzeby popatrzeć na licznik w 154. Po prostu podjeżdza i już.Pralka, zawsze opóźniony, żeby dostać się do 306 jechałem do tramwajów i tramwajem do Rakowca i 154 nie doganiał mnie. I to na pewno nie tylko tej jeden kurs ma takie opóźnienia. Popieram Reserveda w 100%, po otwarciu łącznika tramwajów na Bemowie 154 podzielić na 154 Pralka - DWZ, a część Wolsko-Bemowską połączyć z 184, które zostanie zastąpione przez tramwaje i straci rację bytu w obecnej formie.
Wyszedłem z założenia, że skoro w węźle X, dla przykładu, przecina się 6 linii autobusowych z 3 tramwajowymi, 1 autobusową i do tego metrem - to jest to kawał węzła, zapewne nieprzypadkowo (nieważne, co było pierwsze - popyt czy podaż). Zgadzam się, że iloczyny w obecnej postaci są do niczego, ale byłyby chyba do czegoś, gdyby uwzględnić iloczyny godzinomiejsc?KwZ pisze:Akurat raczej im więcej węzłów, tym bardziej zrównoważone potoki (większe i mniejsze węzły się uśrednią, prawo wielkich liczb). Aczkolwiek 10 to jeszcze nie jest bardzo wielka liczba.mak_gajwer pisze: Idąc Twoim wcześniejszym tropem myślenia - im więcej węzłów, tym mniej zrównoważone potoki... (im więcej interakcji, tym więcej bałaganu)
Co i tak nie ma znaczenia, jak nie uwzględniamy wielkości węzła.
Dlatego te iloczyny są do niczego. Daruj je sobie w całości.
Skoro tak, to trzeba by przyjąć próg węzłów n>7 (pewnie 11-12). Nie ma problemu, chociaż mnie intuicja podpowiadała, że takie pary jak CENTRUM-DWC, PL.ZAWISZY-PL.NARUTOWICZA, R.WASZYNGTONA-AL.ZIELENIECKA warto łączyć w pojedyncze węzły. Z drugiej strony, rozumiem, że przykładowo osoba mieszkająca na Wiśniowej w zależności od swojego punktu B może pójść na tramwaj albo w stronę Puławskiej, albo Al.Niepodległości.KwZ pisze:Bzdura. Nie tylko między nimi jest kilometr, ale przede wszystkim przesiadki są na dwa różne ciągi poprzeczne (JPII/Marszałkowska) - i obie mają duże wykorzystanie.mak_gajwer pisze: CENTRUM = DWC, to nie bzdura, tylko fakt. Uwzględniamy emerytów i rencistów?
Pochwała niekonsekwencji. 900 m (~12 min) z WKD do metra to jeden węzeł, a 130 m (~2 min) na Kercelaku to "beznadziejne przesiadki".mak_gajwer pisze: POMNIK LOTNIKA, ja korzystałem, ale szybko znienawidziłem (uwzględniamy emerytów i rencistów?)
Pełna zgoda na konieczność dyskusji o pryncypiach. Trzeba wszakże pamiętać, że tego typu analiza nie może doprowadzić do żadnych rewolucyjnych wniosków, ponieważ opiera się na założeniu, że bieżący system jest dobry, tylko być może da się go jakoś zoptymalizować. Problem w tym, że wg mnie optymalizacja powinna dotyczyć realnych potrzeb określonych grup pasażerów + budżetu, a do takich informacji nie mamy dostępu.KwZ pisze:Ja widzę tu próbę podejścia aksjomatycznego (>7 węzłówdzielimy) do rzeczywistości, która jest jednak bardziej skomplikowana. Zarówno na poziomie definicji (węzeł? 7?), jak i stosowalności w praktyce (DwC/Centrum).
Jednak elementy podobnego myślenia czasem widać w rozważaniach teoretycznych. Vide współczynniki zaludnienie/liczba miejsc pracyprzewidywane potoki w studiach.
Tym niemniej starałem się zaproponować inne kryteria i dlatego mówię, że najpierw należy podyskutować i wypracować pryncypia.
Może głoszę herezję, ale wg mnie zachowywanie unikalnych połączeń dla "niedzielnych" pasażerów (np. takich jeżdżących 154 z Góralskiej do Redutowej) w ramach linii obsługujących dalsze relacje - to super sprawa, pod warunkiem, że nie powiększa korkogenności (a z zasady nie powinna). Podobnie jest ze 157. Sądzę, że system powinien być maksymalnie uproszczony, ale niepozbawiony takich ciekawych linii - inaczej skończyłoby się na niezaspokojeniu potrzeb pasażerów albo drugim tyle linii 2xx, co 1xx.Vilén pisze:tomi pisze:Niestety 306 skrócono, obecnie kursuje donikąd, szkoda, bo była to świetna, unikalna linia. łącząca Ochotę z Ursynowem. I tak podobno w tej części Warszawy, największe potoki na tej linii sa między Urzędem Statystycznym a BW1920. A połączenie Woli z Ochotą, to nie wiem czy nie jest chyba tylko dla przypadkowych pasażerów którym 154 podjechało szybciej niż 523, raz jechałem dwoma kolejnymi kursami tej linii z PKP Kasprzaka w kierunku Dw. Zachodniego, i o ile w pierwszym kursie 154 przyjechało wypełnione po brzegi, to w następnym było totalnie puste (!).
Czytając to, nabieram wrażenia, że ten model jest jednak czysto teoretyczny. Nie tworzymy komunikacji od zera - tutaj mamy do czynienia z już funkcjonującym organizmem, dlatego jeśli już kombinować z modelem na podobnych zasadach, to warto to robić opierając się na realiach (bo część z nich jednak jest dostępna) w znacznie większym stopniu.mak_gajwer pisze:Skoro tak, to trzeba by przyjąć próg węzłów n>7 (pewnie 11-12). Nie ma problemu, chociaż mnie intuicja podpowiadała, że takie pary jak CENTRUM-DWC, PL.ZAWISZY-PL.NARUTOWICZA, R.WASZYNGTONA-AL.ZIELENIECKA warto łączyć w pojedyncze węzły.
Tak? Ja tu widzę 14:24mak_gajwer pisze:Akurat kursy SzczęśliwickaPralka są o 14:15 i 14:30.
Czyli się zbłaźniłem nieznajomością slangu, ale nie powiem, dlaczego uznałem kierunekMong pisze:Tak? Ja tu widzę 14:24mak_gajwer pisze:Akurat kursy SzczęśliwickaPralka są o 14:15 i 14:30.
http://ztm.waw.pl/rozklad_nowy.php?c=18 ... 4&o=01&k=B
Zawsze około 14:24 był kurs, może trochę wcześniej, ale był. I zawsze opóźniony.
Ale nie chodzi o to, czy to jest 7, 9 czy 5, tylko że są one dość arbitralne. Dlatego trzymanie się jednej liczby jest, moim zdaniem, skazane na porażkę. A przy zmiennej liczbie to kryterium jest w najlepszym razie mgliste.mak_gajwer pisze: Skoro tak, to trzeba by przyjąć próg węzłów n>7 (pewnie 11-12). Nie ma problemu, chociaż mnie intuicja podpowiadała, że takie pary jak CENTRUM-DWC, PL.ZAWISZY-PL.NARUTOWICZA, R.WASZYNGTONA-AL.ZIELENIECKA warto łączyć w pojedyncze węzły. Z drugiej strony, rozumiem, że przykładowo osoba mieszkająca na Wiśniowej w zależności od swojego punktu B może pójść na tramwaj albo w stronę Puławskiej, albo Al.Niepodległości.
No nie do końca tak jest.emyl pisze: O czym może świadczyć dajmy na to przykład Ząbek, ale to już nawet nie o to chodzi. Istnieje zapis (bodaj uchwała rady miasta) o tym, że przystanek graniczny to pierwszy przystanek po przekroczeniu granicy administracyjnej miasta.
No, szczególnie super sprawą jest to, że dzięki zachowywaniu linii relacyjnych, linie szkieletowe takie jak 523 (czy też 175... czy 17 na Marymonckiej) potrafią jeździć z całkowicie żenującymi częstotliwościami, czasami i dochodzącymi do 20 minut.mak_gajwer pisze:Może głoszę herezję, ale wg mnie zachowywanie unikalnych połączeń dla "niedzielnych" pasażerów (np. takich jeżdżących 154 z Góralskiej do Redutowej) w ramach linii obsługujących dalsze relacje - to super sprawa
Akurat ten argument jest równie dobry jak: zlikwidujmy 160 bo dojazd z dzielnicy Targówek do Śródmieścia jest realizowany przez masę linii poczynając od 18 czy 41 kończąc na takich liniach jak S3 czy KM9.reserved pisze:Tomiemu raczej chodziło o okolice właśnie Jadwisina, niemniej akurat dojazd z Ochoty na Ursynów jest realizowany przez masę linii poczynając właśnie od 136 czy 504 kończąc na takich liniach jak 189 czy 401.Vilén pisze:A to 136 już nie starcza?