Quo vadis, MZA?
Po co spieszyć, przecież do końca życia mamy na to czas.
Wszyscy wiemy jak to się skończy
W przypadku Chełmskiej to mijasz się z prawdą, tam teren został oddany siostrom.Autobus Czerwon pisze: ↑13 sty 2025, 12:56Akurat likwidację Chełmskiej czy Inflanckiej dosyć łatwo uzasadnić: atrakcyjne grunty w centrum (lub prawie centrum) szkoda marnować na zajezdnie. Ale czemu Stalowa będąca jakby nie patrzeć też niemal w funkcjonalnym centrum powstała tak stosunkowo późno i jeszcze do tego zaorano położoną w lepszym do tego celu miejacu Pożarową, która w dodatku w momencie likwidacji miała ledwie 23 lata - to jest dla mnie naprawdę zagadka.
Jakim znowu siostrom?
Cytat za Wikipedią: „22 listopada 2006 roku odbyła się licytacja, która rozpoczęła się od kwoty 95 mln zł. Wygrał ją hiszpański deweloper Sando Inmobiliaria, przebijając ING Real Estate, licytując 371 mln 450 tys. zł - czyli około 7,2 tys. zł za m² gruntu. Była to rekordowa cena gruntu w Warszawie.”
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26957
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Kościół w deweloperkę to na zajezdni Piaseczno się bawił OIDP.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
-
- Posty: 4374
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Jeżeli prawidłowo identyfikuję działkę po R-12 to nadal stoi pusta (podobnie zresztą jak po R-9).
Jakem jechał w zeszłym miesiącu 131 Czerniakowską, to już się jakąś budowlą betoną zapełniało. Ale nie pamiętam, czy fragment, czy cała działka.
W każdym razie głównym powodem wcześniejszego zakończenia kontraktu w Warszawie podawanym przez Michalczewską były kłopoty z pozyskaniem paliwa gazowego przez wojnę na Ukrainie. I to by się rzeczywiście potwierdzało. Dziwnym trafem gdy MZA przejęło zajezdnię wraz z instalacją, problem zniknął, bo gaz przestał być rosyjski. To dziwna zbieżność.
Najlepiej zesrać się i na kota zwalić.fraktal pisze: ↑wczoraj, 9:31W każdym razie głównym powodem wcześniejszego zakończenia kontraktu w Warszawie podawanym przez Michalczewską były kłopoty z pozyskaniem paliwa gazowego przez wojnę na Ukrainie. I to by się rzeczywiście potwierdzało. Dziwnym trafem gdy MZA przejęło zajezdnię wraz z instalacją, problem zniknął, bo gaz przestał być rosyjski. To dziwna zbieżność.
Gaz był, tylko cena wysoka i trzeba było płacić.
Raczej bliżej początku przetargu kierowcy jeździli na Prądzyńskiego tankować, bo taniej było kierowcą nadgodziny zapłacić, niż u siebie wozy tankować