Linie nocne po reformie

[AdamKlocusky]

Nocny okólny Gdański - Wileński - Wschodni - Centralny - Główny - Zachodni - Gdański to się całkiem niegłupim pomysłem wydaje.

Kiedyś była linia DWORCE, co ciekawe też w związku z pracami na linii średnicowej. Niemniej jednak to czasy zamierzchłe i potrzebne takie coś nie jest.

[man1956]

Logicznym jest dla mnie, że wydłużenie kursowania linii dziennnych oznacza jednocześnie opóźnienie startu nocek. Skoro takie 136, 174, 218, 165 czy 179 miałyby jeździć niemal do pierwszej w nocy, to po co w takim razie N34, N36 czy N86 mają jeździć już od 23:15?

Oczywiście, w takiej sytuacji nocki powinny zaczynać później i rano ewentualnie obsługiwać jeszcze dodatek A.

[Autobus Czerwon]

Znaczy jeśli chodzi o obsługę, to prędzej trzeba by zrobić bwlki końcówka zm. B + nocka, tak jak jest teraz. Godziny pracy od 20/21 do 5-6 są dużo bardziej przystępne dla organizmu, niż np. od 0 do 9-10.

[Łukasz]

Nocny okólny Gdański - Wileński - Wschodni - Centralny - Główny - Zachodni - Gdański to się całkiem niegłupim pomysłem wydaje.

Czy mi się wydaje, czy takie coś mogłoby jeździć od dawna i prawie być tramwajem? Tylko ten Zachodni trochę nie pasuje… Optymalne wydaje się wahadło pociągowe Główny - Zachodni, tylko chyba wtedy dyżurni by się masowo pozwalniali.

[Łukasz]

Logicznym jest dla mnie, że wydłużenie kursowania linii dziennnych oznacza jednocześnie opóźnienie startu nocek. Skoro takie 136, 174, 218, 165 czy 179 miałyby jeździć niemal do pierwszej w nocy, to po co w takim razie N34, N36 czy N86 mają jeździć już od 23:15?

Mówisz: dworce, ale dodajesz 218. Jaka jest granica sieci? 218 wieczorem jeździ co pół godziny - budowanie systemu przesiadkowego na takiej częstotliwości nie ma szans się udać . Chyba że się zrobi sabaty, ale to już lepiej zostawić nocne.

[Autobus Czerwon]

Mówię: dworce i dowozówki do metra. Czy 218 jest dowozówką do metra? No chyba tak, przynajmniej w teorii. Czy częstotliwość 2x na godzinę to za rzadko na budowanie systemu przesiadkowego? Zdecydowanie. Natomiast 218 jeździ co 30 minut już od 22 kiedy nie jeżdżą wcale nocki, a jednocześnie wydaje mi się że o tej porze jeździ więcej pasażerów niż między 0 a 1 w nocy. Czy synchronizacja odjazdów 218 jeżdżącego co pół godziny z metrem jeżdżącym co 10' ma większy sens niż N36 biorąc pod uwagę okolice północy? Myślę że tak, bo M1+M2 ma większą strefę oddziaływania niż N36, więc ostatecznie jak ktoś nie jeździ z Centralnego to mu się polepszy. A jeśli akurat jeździ, to powinno się też ustawić odjazdy 218 tak, żeby odjeżdżało kilka minut po przyjeździe 174 na Wierzbno lub 17 na Woronicza. Choć w praktyce problem z powrotem z Centralnego w tym przypadku to dosyć ekstremalny przypadek i dotyczy chyba wyłącznie ZP Samochodowa i dwóch 3 ZP na Służewcu.

W Pradze dokładnie tak to działa: pierwszy sabat jest 0:15, metro jeździ do północy, ostatnie kursy dowozówek odjeżdżają kilka minut po ostatnich kursach metra. Jasne, klarowne i działa. Tymczasem w Warszawie z niewiadomo jakich przyczyn metro jeździ ekstremalnie długo, a to co jest na górze nie ma już z metrem żadnego powiązania. No prawie jak w Bukareszcie, dobrze chociaż że w przypadku warszawskim spółka metra, autobusowa i tramwajowa mają jednego właściciela i jest integracja taryfowa Więc skoro to metro już i tak jeździ długo, to może pojeździć jeszcze kilka minut przynajmniej na czas wielkiego kolejowego pierdolnika i dobrze byłoby dostosować do tego układ naziemny.

[Łukasz]

Wolę N36 niż alpejskie kombinacje 174 z 218.

[Autobus Czerwon]

A o jakiej relacji mówimy?

[Łukasz]

Dworzec (ten, na które przyjedzie pociąg) - Mordor (Konstruktorska/Suwak). W jedną stronę jeżdżę siedemnastką, ale jak wracam, to już nie mam determinacji, żeby iść od tramwaju czy to od Wołoskiej, czy od pętli.

Ostatnio, jadąc z Traktu, w ogóle byłem elementem kilkuosobowej wycieczki pieszej od 222 przy zajezdni, bo przez 500 lat nie da się zrobić, żeby 218 było 3 minuty po nim a nie 2 przed nim.

[Autobus Czerwon]

Dworzec (ten, na które przyjedzie pociąg) - Mordor (Konstruktorska/Suwak). W jedną stronę jeżdżę siedemnastką, ale jak wracam, to już nie mam determinacji, żeby iść od tramwaju czy to od Wołoskiej, czy od pętli.

Ostatnio, jadąc z Traktu, w ogóle byłem elementem kilkuosobowej wycieczki pieszej od 222 przy zajezdni, bo przez 500 lat nie da się zrobić, żeby 218 było 3 minuty po nim a nie 2 przed nim.

Osobiście uważam, że 218 powinno jeździć co kwadrans co najmniej do 23, a potem co 20 minut. Inna sprawa że trudno dostosować rozkład dowozówki do metra, które jeździ z dosyć nietypową częstotliwością (co 6-7, co 7-8, co 8), w dodatku metro nie ma upublicznionego rozkładu minutowego, przez co tak naprawdę nigdy do końca się nie wie czy zdąży się na przesiadkę, czy nie. Niemniej jednak, w ciągu dnia relację DWC-Suwak zrobiłbyś najpewniej 17+218 i najlepiej jakby dało radę jeszcze pojechać tą drogą i do północy. I właściwie nie rozumiem trochę wydźwięku twojego posta, bo jakby nie patrzeć przed 23:00 też nie ma w tej relacji bezpośredniego autobusu

[TGM]

https://warszawa.naszemiasto.pl/warszaw ... c1-9455069

[mb112]

https://warszawa.naszemiasto.pl/warszaw ... c1-9455069

Czyżby pan radny czytał ten wątek ? W sumie wszystko racja, tylko raczej tych wszystkich miejsc nie obsłuży się tylko istniejącymi liniami, niektóre już i tak są pokręcone.

[KM]

Czasy się zamieniają, ale w weekendy solówki na N12/N62 wciąż w komisjach.

[Autobus Czerwon]

Po prostu trzeba przekazać obsługę na Woronicza, problem sam by się rozwiązał xd

[ashir]

Czasy się zamieniają, ale w weekendy solówki na N12/N62 wciąż w komisjach.

Na N12 są pustki i zdecydowanie nie potrzeba przegubów. Prędzej przydałyby się dodatkowe kursy 500.