Linie nocne po reformie
Moderator: Wiliam
Wszystkie wozy mają, nawet szarpaki. Tylko nie są dopuszczone przez ZTM
6, 20, 23, 26, 160, 509, N03
Nie wszystkie 83xx mają, wiele 18xx też nie ma. Z szarpaków może 1-2 mają liczarki. Pierwsze wozy w całości wyposażone to 34xx i 10xx.
Pytanie czy w takiej sytuacji nie lepiej wydłużyć kursowania 182/523, 186, 189 itp. itd. ale i tramwajów (np. 1).
Problem w tym, że jak usuniesz N36 - to Bokserska zostanie bez nocnego. Jak N37 - to Puławska. Jak N43 - to zniknie nocne połączenie Ochota-Wola/Bemowo. Trzeba by znacznie zmienić układ w całym mieście.
P.S: Szybki check i oczywiście - pierwszy kurs N43 dubluje się z 523 na odcinku Ochota-Bemowo (jadąc tuż po nim), dubluje metro w relacji Śródmieście-Górczewska/Bemowo. Na Powstańców Śląskich od Metra Bemowo praktycznie do końca trasy - tuż po N01. Z centrum na Chomiczówkę jakdojade pokazuje i tak M1+116/N02 lub N41/N91
Byle nie kosztem wydłużenia czasu pracy kierowców. Trzyzmianówki z przyjściem trzeciego kierowcy nocnego jak najbardziej spoko by było. Może wtedy udałoby się żeby kierowca jak najczęściej pracował po 8 godzin max a nie po 10-11.
-
- Posty: 4465
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
W obecnej sytuacji budżetowej miasta to jednak przychylałbym się do kursowania komunikacji dziennej (w tym metra) do północy, a potem niech od północy do 5 jeżdżą nocki, z tym że fakt faktem reforma jest potrzebna. Miasteczko Wilanów czy Derby nadal mają nockę co godzinę jak 10-15 lat temu. W każdym razie absurdem jest, że np. na Metro Imielin ostatnie metro w DP przyjeżdża z centrum teoretycznie o 0:46, a dowozówki kończą kursowanie godzinę - półtorej wcześniej. W kierunku wschodnim, ostatnie kursy są o 0:29 (148), 0:00 (179), 20:53 (217), 0:05 (136), 23:31 (263). To dla kogo jeździ to metro między północą a pierwszą? Dla niewielkiej garstki ludzi mieszkających tuż przy stacji, czy może dla zwiększenia zysków Ubera? W kierunku zachodnim jest jeszcze gorzej, 23:33 (148), 23:33 (263), 23:36 (185), 23:44 (136), 179 (23:45), 503 (23:55). Czyli po prostu ostatni kurs metra powinien być w okolicach północy i po nim powinny odjeżdżać ostatnie kursy dowozówek. Obecny stan jest mało efektywny.
Kwestia zachodniego M2 też jest ciekawa.
W kierunku Bemowa:
- Pierwszy kurs N42 w kierunku Bemowa: 23:15 DwC, 23:33 Młynów, 23:43 Fort Wola. Czyli dubel ostatniego 105 - 23:20 Rondo Daszyńskiego 23:31 Fort Wola.
- N43 to samo - razem z 523, nawet na ZP Szczęśliwicka wpada razem z 136 i 186.
A w kierunku centrum
- N42 - pierwszy kurs z Bemowa od Człuchowskiej do Reduty Wolskiej jedzie zaledwie dwie minuty po 105, a od Księcia Janusza do Ratusza - razem z 190.
Oczywiście w obu kierunkach jeszcze godzinę jeździ metro.
Tak samo ostatnie kursy N42 i N43 w kierunku Bemowa. N42 i N43 o 4:45 DwC na Młynów dojeżdżają o 5:01, 5:04. Czyli N43 dubluje:
1. Tramwaj na odcinku DwC-Ochota
2. 523 na odcinku Ochota-Bemowo (na której pierwsze kursy ruszają z Olszynki już o 4:11)
3. Tramwaje na odcinku Bemowo-Bielany (tramwaje zaczynają tam ok. 4:30/4:45)
Warto dodać że kilka minut po odjeździe obu z centralnego mamy tramwaj z DwC na Powstańców Śląskich (chociaż to "tylko" dojazd na 76). A o 5:00 z Ronda Daszyńskiego rusza pierwszy skład metra na Bemowo.
4. Szukając jakiegokolwiek przystanku gdzie to N43 nie dubluje czegoś innego wypada ZP Szczęśliwicka. W tej samej minucie mamy 191, kilka minut później 136 i 186 na Wolę.
A później okazuje się, że w innych miejscach nie ma pieniędzy i brygad na kursy do 1
W kierunku Bemowa:
- Pierwszy kurs N42 w kierunku Bemowa: 23:15 DwC, 23:33 Młynów, 23:43 Fort Wola. Czyli dubel ostatniego 105 - 23:20 Rondo Daszyńskiego 23:31 Fort Wola.
- N43 to samo - razem z 523, nawet na ZP Szczęśliwicka wpada razem z 136 i 186.
A w kierunku centrum
- N42 - pierwszy kurs z Bemowa od Człuchowskiej do Reduty Wolskiej jedzie zaledwie dwie minuty po 105, a od Księcia Janusza do Ratusza - razem z 190.
Oczywiście w obu kierunkach jeszcze godzinę jeździ metro.
Tak samo ostatnie kursy N42 i N43 w kierunku Bemowa. N42 i N43 o 4:45 DwC na Młynów dojeżdżają o 5:01, 5:04. Czyli N43 dubluje:
1. Tramwaj na odcinku DwC-Ochota
2. 523 na odcinku Ochota-Bemowo (na której pierwsze kursy ruszają z Olszynki już o 4:11)
3. Tramwaje na odcinku Bemowo-Bielany (tramwaje zaczynają tam ok. 4:30/4:45)
Warto dodać że kilka minut po odjeździe obu z centralnego mamy tramwaj z DwC na Powstańców Śląskich (chociaż to "tylko" dojazd na 76). A o 5:00 z Ronda Daszyńskiego rusza pierwszy skład metra na Bemowo.
4. Szukając jakiegokolwiek przystanku gdzie to N43 nie dubluje czegoś innego wypada ZP Szczęśliwicka. W tej samej minucie mamy 191, kilka minut później 136 i 186 na Wolę.
A później okazuje się, że w innych miejscach nie ma pieniędzy i brygad na kursy do 1

Nigdy nie było systemowego koordynowania styku linii dziennych i nocnych a już tym bardziej z metrem. Zdarzają się pojedyncze przypadki głównie w okolicach pierwszego sabatu, by nie zatkać totalnie pętli przy Centralnym.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
No i to był błąd, że nie było koordynowania. Teraz, w sytuacji braków kadrowych, od tego należałoby zacząć przymiarki do reformy linii nocnych (a w związku z tym także wybranych dziennych).
Czyli ta udana koordynacja 517+N35/85 to działo przypadku?

W dobie wszelkich oszczędności i braku środków, a także utrzymywania kursowania metra i wybranych tramwajów do północy, wydaje się że warto coś z tym zrobić.
No tak tylko że dowozówki o których piszesz są liniami przez całe miasto. Pytanie czy jest sens żeby takie 136 czy 148 popylało po północy przez całe miasto tylko po to by podwieźć parę przystanków na Ursynowie ludzi z metra. W tej sytuacji albo wzmocniłbym lokalne linie takie jak 179 albo na liniach pokroju 136 czy 148 dał kursy skrócone - no np. ostatnie 136 po zrobieniu trasy na Natolin dalej robi np. 1-2 kółka na trasie Natolin - Metro Ursynów.Autobus Czerwon pisze: ↑04 sty 2024, 10:25W każdym razie absurdem jest, że np. na Metro Imielin ostatnie metro w DP przyjeżdża z centrum teoretycznie o 0:46, a dowozówki kończą kursowanie godzinę - półtorej wcześniej.
No i jeszcze ważna przy tym reklama tego, że takie dodatkowe kursy autobusowe by były. Myślę że wiele ludzi o takiej 0:30 po wyjściu z metra i tak by poszło pieszo uznając że pewnie i tak żadnego autobusu się szybko nie doczekają o tej porze.
Akurat 136 na Woli też robi za kałek nocnika - zaczyna o 4, a kończy o w pół do pierwszej.
-
- Posty: 4465
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Zgadza się, są to linie przez pół miasta, natomiast pełnią one niestety także funkcję dowozową na Ursynowie. Zgadzam się że po prostu 179 powinno jeździć dłużej, choć nie zapewnia ona dowozu wszędzie. Inna sprawa jest taka, że ostatni kurs na pełnej trasie 185 z Gwiaździstej rozpoczyna o 22:46 (na Imielinie 23:36). Właściwie wystarczyłoby żeby następny kurs jadący pół godziny później jechał na pełnej trasie zamiast kończyć na al.Witosa. Identycznie sytuacja ma się ze 136 które ruszając z Młynowa 3 ostatnie kursy ma tylko do RZS, choć akurat tutaj raczej dołożyłbym po jednym kursie dla 263 i temat byłby załatwiony.reserved pisze: ↑05 sty 2024, 1:06No tak tylko że dowozówki o których piszesz są liniami przez całe miasto. Pytanie czy jest sens żeby takie 136 czy 148 popylało po północy przez całe miasto tylko po to by podwieźć parę przystanków na Ursynowie ludzi z metra. W tej sytuacji albo wzmocniłbym lokalne linie takie jak 179 albo na liniach pokroju 136 czy 148 dał kursy skrócone - no np. ostatnie 136 po zrobieniu trasy na Natolin dalej robi np. 1-2 kółka na trasie Natolin - Metro Ursynów.Autobus Czerwon pisze: ↑04 sty 2024, 10:25W każdym razie absurdem jest, że np. na Metro Imielin ostatnie metro w DP przyjeżdża z centrum teoretycznie o 0:46, a dowozówki kończą kursowanie godzinę - półtorej wcześniej.
No i jeszcze ważna przy tym reklama tego, że takie dodatkowe kursy autobusowe by były. Myślę że wiele ludzi o takiej 0:30 po wyjściu z metra i tak by poszło pieszo uznając że pewnie i tak żadnego autobusu się szybko nie doczekają o tej porze.
-
- Posty: 597
- Rejestracja: 05 mar 2017, 22:25
- Lokalizacja: Natolin
Zgadzam się, że dowozówki powinny jeździć dłużej, ale konkretnie w przypadku Ursynowa za dowozówki robią/robiły N34 i N37. Jak jeszcze zdarzało mi się wracać późno w noce weekendowe to co drugie metro trafiało na Ursynów i Kabaty chwilę przed nocnymi umożliwiając całkiem dogodną przesiadkę. Teraz patrzę, że na Kabaty metro przyjeżdża jakieś 2 minuty po odjeździe nocek XDAutobus Czerwon pisze: ↑04 sty 2024, 10:25Czyli po prostu ostatni kurs metra powinien być w okolicach północy i po nim powinny odjeżdżać ostatnie kursy dowozówek. Obecny stan jest mało efektywny.
No, a w dzień powszedni to oczywiście jest loteria, bo metro jeździ co "losuj [6:12]" i nadal nie można nic z tym zrobić.
Może po prostu przy stacjach metra powinny autobusy odwozowe też odjeżdżać na krótkich trasach "losowo" jak się zbierze odpowiednia grupa osób idących z metra. 

Z31 bezpośrednio al. PW. Czyli mamy nocny na Siekierkach. Tymczasowy, ale na koniec chyba nie zostawia osiedla z niczym
.

Miasto piętnastominutowe - czekaj piętnaście minut na przesiadkę.