Okrzyki "precz z komuną" i rzucanie kamieniami w drzwi hali (w celu jej obrony?) najlepiej pokazują, że ci ludzie nie wiedzieli, po co tam przyszli (oprócz zadymy).SławekM pisze:KDT okiem Warszawiaka....
http://www.youtube.com/watch?v=4wa91S7XyB0
http://www.youtube.com/watch?v=-CmAFUK1OeI
http://www.youtube.com/watch?v=XM7DEyxahjs
Plac Defilad i okolice - plany na przyszĹoĹÄ
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6854736.htmlZobacz warszawską bitwę o handel z 1991 r.
Katarzyna Kęsicka
2009-07-24, ostatnia aktualizacja 2009-07-23 23:59
Ta bitwa trwa wiecznie. Znaleźliśmy tekst i zdjęcia z 1991 r. 3 lutego burmistrz Śródmieścia Jan Rutkiewicz zarządził usunięcie wszystkich straganów, tzw. szczęk, z ul. Marszałkowskiej.
Operacja była nie mniej brutalna niż w ostatni wtorek, a w dodatku przeprowadzono ją nocą. Nie mniej zdeterminowani byli też obrońcy handlu ulicznego - jak pisali: "najmłodszego dziecka polskiej demokracji".
Pracownicy Wojewódzkiej Dyrekcji Dróg Miejskich w Warszawie w sobotę po godz. 20 zaczęli pod ochroną policji usuwać stragany z ul. Marszałkowskiej, pod Domami Centrum. Walki uliczne trwały do 2 w nocy. Podczas starć z policją jedna osoba złamała rękę. Było też kilku poturbowanych. Mimo oporu kupców wywieziono wszystkie budki.
Zadyma rozpętała się już przy pierwszym blaszaku pod Sezamem. Aby umożliwić ludziom z Dyrekcji Dróg zabranie straganu, policjanci musieli wyciągnąć ze środka jego właścicieli i oddzielić miejsce zajścia kordonem od napierającego tłumu. Kupcy przerwali kordon. Uczepili się podnoszonej przez dźwig budki. Jej właściciel zawisł na jednej ze stalowych lin i wraz z budką spadł na ziemię. Do leżącego nieruchomo człowieka wezwano pogotowie. Zanim sanitariusze zanieśli go do karetki, uciekł z noszy.
Do godz. 16. handlowano normalnie. Wiszące na straganach plakaty nawoływały mieszkańców Śródmieścia do podpisywania deklaracji żądających utrzymania handlu ulicznego i dymisji burmistrza Rutkiewicza. Inne informowały, że likwidacja handlu na Marszałkowskiej to zabójstwo "najmłodszego dziecka polskiej demokracji". Straganiarce zrzeszeni w Stowarzyszeniu Kupców Ulicznych czekali na siły porządkowe z przypiętymi do kurtek identyfikatorami z imieniem, nazwiskiem i numerem zaświadczenia o prowadzeniu działalności gospodarczej.
Starcia kupców z policją towarzyszyły wywózce każdego straganu. Dla handlarzy była to walka o wszystko, gdyż obecny na Marszałkowskiej burmistrz Rutkiewicz zapowiedział, że nawet jeśli pozwoli na ponowne wprowadzenie handlu ulicznego w Śródmieściu, nie da zezwoleń tym, którzy nie usunęli stoisk w wyznaczonym przez miasto terminie. Burmistrz potwierdził też, że to on był inspiratorem likwidacji handlu na Marszałkowskiej, od sześciu miesięcy nalegając, by wojewoda warszawski doprowadził do przestrzegania prawa drogowego w centrum miasta.
Na składowisko przy ul. Powązkowskiej wywieziono ok. stu blaszaków. Pozostałe kupcy schowali na pasaż za DT Centrum lub wywieźli sami, widząc, że nie dadzą rady przeciwstawić się policji. Rano w niedzielę 3 marca na Marszałkowskiej od ul. Królewskiej do Al. Jerozolimskich nie było już ani jednej budki. Porządkowanie ulicy w kierunku pl. Unii Lubelskiej ma być kontynuowane w poniedziałek, o ile kupcy sami nie usuną straganów.
Dokonana w sobotę operacja stanowi z prawnego punktu widzenia zabór mienia - powiedział "Gazecie" Paweł Domarecki, rzecznik Stowarzyszenia Kupców Handlu Ulicznego - ponieważ osoby, którym zabrano kioski, nie otrzymały od władz administracyjnych żadnego pokwitowania, kto na jakiej podstawie i dokąd wywozi kioski. Dyskwalifikuje to - zdaniem rzecznika - służby miejskie i urzędników, którzy te działania firmowali i przeprowadzali.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
Taka ciekawostka z 1991 roku, gdzie był ten sam problem...
Po obejrzeniu tych filmów można napisać jedno: powinien się pojawić komunikat wzywający do rozejścia się pod groźbą użycia broni na pociski gumowe, a po 10 minutach policja powinna napierdzielać do wszystkiego co się ruszało, i nie patrzeć czy celuje w nogę, rękę czy plecy. Na tyle tylko to bydło zasługiwało.MZ pisze:Okrzyki "precz z komuną" i rzucanie kamieniami w drzwi hali (w celu jej obrony?) najlepiej pokazują, że ci ludzie nie wiedzieli, po co tam przyszli (oprócz zadymy).SławekM pisze:KDT okiem Warszawiaka....
http://www.youtube.com/watch?v=4wa91S7XyB0
http://www.youtube.com/watch?v=-CmAFUK1OeI
http://www.youtube.com/watch?v=XM7DEyxahjs
Odwagą nie jest bycie takim jak inni - odwagą jest bycie sobą
Kobiety by zostały szybko usunięte pałami. Zapewne łomot by był z mężczyznami biegającymi ze stalowymi rurami i gaśnicami. Jeśli jakikolwiek policjant by od nich dostał, to oddział by tam zrobił pałowanko na oklep z wyłapaniem wszystkich. A potem dopiero media by wyły jaka policja jest brutalna.dzidek pisze:Pewny jesteś? Mnie się wydaje, że policja inaczej by sobie poradziła a nie używała gumowch pocisków. Tym bardziej, że głównie kobiety służyły za barykady przy próbie pierwszego wtargnięcia "ochrony" do środka.
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.
można było jednak dokonać przeprowadzenia akcji komorniczej w sposób całkowicie bezinwazyjny i bez rozlewu krwi. zupełnie wystarczyłoby nie dopuszczać przez firmę zwaną ochroniarską ludzi z zewnątrz hali do jej środka ochraniając w ten sposób obiekt handlowy oraz zatrzymywać skutecznie przez policję wszelkiej maści prowokatorów.
niestety w niektórych zwierzętach zwanymi "ludzie" dominuje cecha zwana agresją (co nawet jest widoczne w wypowiedziach niektórych wawkomowiczów), przez co nie przychodzą im do głowy bezkrwawe rozwiązania problemów. dlatego u takich bierze górę prawo pięści.
.
niestety w niektórych zwierzętach zwanymi "ludzie" dominuje cecha zwana agresją (co nawet jest widoczne w wypowiedziach niektórych wawkomowiczów), przez co nie przychodzą im do głowy bezkrwawe rozwiązania problemów. dlatego u takich bierze górę prawo pięści.
.
- kulikowski
- Posty: 895
- Rejestracja: 29 sie 2007, 9:39
- Lokalizacja: Rakowiec
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26914
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Liczni WRONowi i UBeccy koledzy z LPR tak powiedzieli?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Paweł_K
- Taki ligowy Bełchatów
- Posty: 5351
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:12
- Lokalizacja: W-wa Gocławek (HQ)
- Kontakt:
A mi podaj jakim samochodem jeździsz - ukradnę go, przerobię na taksówkę i będę woził ludzi. A jak przyjdziesz z policją po odbiór, to zabarykaduję się w środku, rozedrę szaty w dramatycznym geście, wyzwę Ciebie i policjantów od gestapo, zomowców i ubecji, a dodatkowo wezwę na pomoc pseudokibiców... Bo mi się przecież ten samochód należy - to moje miejsce pracy...
And if the band you're in starts playing different tunes
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
I'll see you on the dark side of the moon
Richard Wright 1943-2008 - Shine on, you crazy diamond...
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... z_KDT.htmlKDT przeniesie się do wieżowca w centrum
Grzegorz Lisicki, Michał Wojtczuk, 2009-08-21, ostatnia aktualizacja 2009-08-21 07:41
Turecki wieżowiec Millennium Plaza w al. Jerozolimskich ma być nową siedzibą kupców z KDT. Najlepsze miejsca mają dostać ci, którzy brali udział w bitwie z policją miesiąc temu.
Mija miesiąc od egzekucji komorniczej w hali przy pl. Defilad. Trwa tam teraz wielkie sprzątanie. Wewnątrz straszą puste boksy i korytarze, z których sprzątacze wnoszą wypełnione śmieciami tysiąclitrowe kontenery. Boksy zawalone są setkami wieszaków, pudeł, gazet, luster, pojedynczych butów i manekinów. - Zdemolowane są łazienki, pourywane krany, chyba celowo uszkadzane instalacje - wylicza Dariusz Piasecki z Zarządu Terenów Publicznych, który dogląda porządkowania hali. Miasto chce ją sprzedać, a nabywcę zobowiązać do rozbiórki.
Kupcy z KDT szukają nowego miejsca na handel. Spośród 600 udziałowców spółki zaledwie 30 zdecydowało się na ofertę Kupca Warszawskiego zarządzającego pozostałościami Jarmarku Europa. Kolejnych dziesięciu pracuje w CH Land przy ul. Wałbrzyskiej. Reszta czeka. W środę odbyło się spotkanie władz KDT z kupcami. - Oświadczyli, że zarząd podpisał wstępną umowę na wynajem powierzchni w tym tureckim wieżowcu przy rondzie Zawiszy. To ma być nasze nowe miejsce do handlu - relacjonuje nasz rozmówca.
Chodzi o 116-metrowy wieżowiec Millennium Plaza, jeden z najbrzydszych budynków w mieście, którego inwestorem był turecki milioner Sabri Bekdas. Wczoraj pisaliśmy o planach jego modernizacji: niby-łazienkowe, białe kafelki na elewacji zastąpią stalowoszare. Kupcy mieliby zająć parter, pierwsze i trzecie piętro, płacąc ok. 150 zł za m kw. Zmieściłoby się tam 100-150 boksów. - Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam - ucina Michał Witkowski, dyrektor marketingu i sprzedaży w Atlas Estates, do której to firmy należy biurowiec.
KDT również milczy. - Zarząd nie będzie tego komentował - słyszymy od Damiana Grabińskiego, rzecznika spółki.
Z naszych informacji wynika, że w opinii Atlas Estates część handlowa wieżowca źle funkcjonuje, bo ulokowały się tu przypadkowe sklepy i punkty usługowe. Wprowadzenie kupców z KDT dałoby galerii handlowej wyrazisty charakter i potencjalnie duże obroty, co jest nie do pogardzenia w kryzysie.
Miejsca w Millennium Plaza nie wystarczy dla wszystkich. Według naszych rozmówców zarząd KDT miał przeprowadzić weryfikację udziałowców, przyznając każdemu punkty. Premiowane były: terminowe wpłaty, "udział w życiu KDT" i... udział w bijatyce z ochroniarzami i policją miesiąc temu. - Najlepsi mają mieć pierwszeństwo w wyborze miejsc w "mydelniczce" - mówi nasz informator.
Na najbliższym walnym zebraniu udziałowców może być też rozpatrywany wniosek o odwołanie zarządu KDT. - Władze miasta mówią, że z tym zarządem rozmawiać nie będą. Poza tym nie sprawdził się: ich zadaniem było wybudowanie domu towarowego, a mamy klęskę - twierdzi nasz rozmówca.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
-
- Posty: 1767
- Rejestracja: 08 sty 2009, 9:03
- Lokalizacja: Warszawa-Ursynów (Zachodni)
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Kurczę, ciekawe czy zwycięzcy wystarczą zarzuty prokuratorskie czy będzie konieczny prawomocny wyrok, bo bez tego nici z wyboru miejsca, punktów braknie. Rozumiem, że za uszkodzenie strażnika miejskiego czy policjanta również są bonusy punktowe?SławekM pisze:http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,9519 ... z_KDT.htmlKDT przeniesie się do wieżowca w centrum
Grzegorz Lisicki, Michał Wojtczuk, 2009-08-21, ostatnia aktualizacja 2009-08-21 07:41
(...)
Miejsca w Millennium Plaza nie wystarczy dla wszystkich. Według naszych rozmówców zarząd KDT miał przeprowadzić weryfikację udziałowców, przyznając każdemu punkty. Premiowane były: terminowe wpłaty, "udział w życiu KDT" i... udział w bijatyce z ochroniarzami i policją miesiąc temu. - Najlepsi mają mieć pierwszeństwo w wyborze miejsc w "mydelniczce" - mówi nasz informator.
Źródło: Gazeta Wyborcza Stołeczna
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
Bez względu na to, czy egzekucja była z naruszeniem prawa czy nie nie daje to żadnych uprawnień do robienia całodziennej rozpierduchy w centrum miasta. Jeśli komuś się działanie komornika nie podoba może się poskarżyć do odpowiedniej instytucji a nie niszczyć mi miasto. A premiowanie tejże rozpierduchy pierwszeństwem przy wyborze miejsca w nowej lokalizacji to jeszcze większe przegięcie świadczące średnio o KDT.