WAWKOM

Opóźnienia wtórne były, są, i tak będą. Kończenie pociągów na WWO, WZ jest mało optymalne.

Ale po co je jeszcze dokładać? Moim zdaniem jeśli jest z czymś problem to należy dążyć do jego rozwiązania a nie pogłębiania...

Jak często masz opóźnienia wtórne i jak często krzywe takty z różnych linii są przez nie jeszcze bardziej wykrzywiane. I jak często masz problem z krzywymi taktami bez zakłóceń? Bo najpierw to trzeba zhierarchizować problemy, by wiedzieć, którymi zajmować się na już, a których rozwiązywanie można sobie odpuścić.
A święte krańce na WWO i WZ to nie jest kwestia opóźnień wtórnych, tylko marnowania slotów. A to jest najcenniejsze aktywo w WWK.

Przy systemie taktowym mógłby iść w plabie następnego na przykład. Teraz takiej opcji nie ma, bo nie ma ani taktu, abi stałych relacji.

Wprowadzeniem taktu nie jest zainteresowany ani przewoźnik, ani organizator, ani zarządca infrastruktury, zapomnijcie.

ZTM powinien zarządzać średnicą podmiejską, KMy powinny podpadać pod niego. Skończyłby się raz ma zawsze problem wzajemnego honorowania biletów itp.

A co ma jedno z drugim wspólnego? Honorowanie biletów to wyłącznie kwestia ustaleń i finansowań. Od zarządzania są spółki stricte kolejowe.

Gdyby ZTM coś z tym chciał zrobić, to już dawno powinien. Ale lepiej chwalić się L-kami i budować debilne P+R niż starać się uporządkować kolej w węźle.

Chwila, moment. ZTM to ledwo komunikację miejską ogarnia, a wtrącania się w kompetencje PLK nie bardzo sobie wyobrażam. Kim i na jakiej podstawie?

Kompetencje PLK? Jeżeli chwalimy się komunikacją aglomeracyjną, to zarządzajmy nią także wspólnie. Bilety (zresztą i tak nieprzejrzyście zintegrowane) to nie wszystko.

fik pisze: ↑

12 lis 2018, 22:41

Wprowadzeniem taktu nie jest zainteresowany ani przewoźnik, ani organizator, ani zarządca infrastruktury, zapomnijcie.

A nie powinien być? Można by było odzyskać nawet 1/3 slotów, a to bardzo dużo. Można by było pobawić się wtedy w wzmacnianie taktów na liniach o słabych częstotliwościach (omawiane wcześniej R3). Ale po co? Dobrze jest jak jest...

Paweł D. pisze:Chwila, moment. ZTM to ledwo komunikację miejską ogarnia, a wtrącania się w kompetencje PLK nie bardzo sobie wyobrażam. Kim i na jakiej podstawie?

To tak, jak byś zakładał, że rozkładami tramwajowymi muszą się zajmować TW.

zxcvbnm pisze: ↑

13 lis 2018, 10:40

Ale po co? Dobrze jest jak jest...

Jak wyłożysz kasę i wybudujesz na połowie krańców mazowieckich linii bazy utrzymania taboru, to nie będzie trzeba kończyć na wschodnim i zachodnim. Bo kończenie na średnicy to nie jest "widzimisie" spółek, tylko konieczność. Techniczna konieczność.

Ile lat istnieją KM? Jakie działania w tym czasie podjęto, aby problem rozwiązać?

Nie uwierzę, że nie da się tak rozpisać obiegów, by dwie godziny szczytu porannego i cztery godziny szczytu popołudniowego przeżyć bez utraconych slotów na średnicy.