Strona 4 z 11

: 12 wrz 2007, 23:02
autor: Bastian
Qbeer pisze:patrząc na 145 i byłe 345 łatwiej było zapamiętać, że dojedzie sie tym do Ząbek niż powiedzmy 145 i 301
No i właśnie tu jest główna kontrowersja, bo my uważamy tak, a przeciwnicy "rodzin", że łatwiej to drugie...

Ale zwróciłeś uwagę na to samo, co ja: nie chodzi o zdobycie informacji, tylko o jej pamiętanie!

: 12 wrz 2007, 23:06
autor: MeWa
Ludzie zazwyczaj pamiętają czym jeżdżą - bez znaczenia, czy to będzie 145 i 345 czy też 145 i 301...
Z uwagi na liczbę linii i możliwych połączeń raczej nie widzę szans na sukces tego rozwiązania, bo do niego potrzebna byłaby konsekwencja. Bo jak potem wytłumaczyć sparzenei 145 i 345 i to, że np. 177 i 377 nie są rodziną...

: 12 wrz 2007, 23:20
autor: Gacek
Bastian pisze:No a dlaczego nie miała? 159 i 459 akurat tworzyły rodzinę, zaś 359 było numerem nadanym od czapy, nie zaś w ramach systemu "rodzin" - nie może więc tegoż systemu "kompromitować".
Tym sie różni humanistycnze podejście do procesu wyboru linii przez pasażera od logicznego.
HUmanista spojrzy na 459 i 159 i stwierdzi ze NA PEWNO coś w tym musi byc ze maja podobny numer , a logik po prostu sprawdzi trasę nie bacząc na numer.

: 12 wrz 2007, 23:26
autor: Qbeer
MeWa pisze:Bo jak potem wytłumaczyć sparzenei 145 i 345 i to, że np. 177 i 377 nie są rodziną...
Tylko nikt nie każe nadawać liniom 3xx i 4xx tak wysokich numerów. Jeśli są to oddzielne linie wystarczy 301, 302, 303 itd, a wyjątki robić tylko dla rodzin i w tedy nadawać wysokie numery. I wtedy widać, że coś jest na rzeczy, bo wtedy ktoś zauważy(pewnie duży procent nie, ale jednak), że skoro numer jest wysoki, a nie jak zwykle niski to warto sie uważniej przypatrzyć rozkładowi tej linii.

: 12 wrz 2007, 23:34
autor: MeWa
a świstak siedzi i zawija w sreberka... Bardziej pokrętnego wytłumaczenia nie widziałem - jak nadasz niski numer, to jak wytłumaczysz, że 101 i 301 nie są rodziną? Od jakiego numeru będą rodziny? Bez reguły i konsekwencji ten system będzie nielogiczny.

: 12 wrz 2007, 23:47
autor: Qbeer
Jeśli trasy nie będą sie zupełnie pokrywać (a tak jest w przypadku 101 i 301) to nikt raczej nie wpadnie na to, że to rodzina, tylko zobaczy, że to zwykły numer, jeden z pierwszych dostępnych. I już. A gdy zobaczy na tym samym przystanku 102 i 302 to wtedy powinien przynajmniej sie tym zainteresować. I jeśli zauważy, że oba prowadzą do interesującego go celu, to łatwiej zapamięta sobie te dwie linie.

: 13 wrz 2007, 3:10
autor: bambi
Fikander pisze:
Bastian pisze:Ale nie mówimy o "pełnej informacji". Informacja niepełna to nie jest to samo, co informacja zerowa.
Ależ mówimy. Aby wsiąść do autobusu, muszę mieć pełną informację na temat jego trasy - nie chcesz chyba powiedzieć, że wsiądziesz do hipotetycznego 367 tylko dlatego, że masz podejrzenie, że być może - tak jak 167 - jedzie Rakowiecką? :shock:
Fikander pisze: No właśnie nie.
Przychodzę na przystanek (kwestię wyboru właściwego przystanku pomińmy chwilowo), nie wiem, jaką linią mam dojechać w wybrane miejsce. Co zatem robię? Podchodzę do wiaty, patrzę na rozkłady i trasy poszczególnych linii i sprawdzam, czy w spisie przystanków występuje pożądany przeze mnie. Podobieństwo 367 do 167 nie robi mi w tym momencie różnicy - i tak muszę 'przelecieć' przez WSZYSTKIE rozkłady, żeby zidentyfikować WSZYSTKIE linie dowożące w wybrane przeze mnie miejsce.
Chyba nie sądzisz, że ludzie jeżdzący autobusami znają na pamięć ich trasy. W dużej części nie mają pojęcia jak one jadą (poza odcinkami, którymi są stałymi, regularymi pasażerami). Znajomość trasy na tym odcinku z resztą także wynika raczej z pewnego przywyczajenia, niż wiedzy. Zapytaj kogoś na przykład, jakie są nazwy przystanków na jego trasie codziennego dojazdu do pracy.
Podobnie na przystankach - duży procent ludzi nie patrzy (poza godziną przyjazdu) na rozkłady z nazwami przystanków - nic im one nie mówią. Nie wiem, czy to wynika z braku inteligencji (po części na pewno), orientacji czy podstawowej znajomości miasta...
Najlepszym przykładem ludzie, którzy wewnątrz autobusu pytają o jego trasę innych współpasażerów, zamiast spojrzeć na korale. Albo sytuacja, gdy autobus zjeżdżający do zajezdni zmienia nieco trasę - pół autobusu jest zawsze zdezorientowane.

Zmierzam do tego, że nieco przeceniacie wiedzę ludzi na temat tras linii komunikacji miejskiej. Wielu z nich (mówię o tych jadących w nowe miejsce) decyzję o tym, czy wsiądą do danej linii, czy nie, opiera na skojarzeniach i strzępkach informacji. Rodziny numerów teoretycznie mają więc znaczenie.

W związku z tym, że w Warszawie zmiany tras zachodzą dosyć często, rodziny numerów powinno się jednak stosować tylko wtedy, gdy trasy 2 linii faktycznie pokrywają się na dużym odcinku (w praktyce pewnie okazja nadania takiego numeru szybko nie nastąpi). Inaczej powinno się nadawać najniższe wolne numerki i żeby nie macić w głowach, stosować zasadę (jak już ktoś wcześniej powiedział) nie nadawania numerów zlikwidowanych linii w ciągu np. ostatnich 2 lat.

: 13 wrz 2007, 9:27
autor: groov
Uważam że rodziny powinny być skasowane, zresztą ZTM powoli to robi. Do niedawno posiadaliśmy linię 356, huhu, numer dość duży jak na linię okresową. Linia ta została zastąpiona przez 114, które mimo że ma pokrycie trasy ze 156 to nie ma w ogóle pokrycia w numerku! I dobrze, numerek powinien być możliwie jak najniższy dla łatwego zapamiętania trasy. Co prawda, taki system sprawdza się, ale jedynie na pewnych odcinkach trasy, a nie na od pętli do pętli, bo po to te linie mają oddzielny numer żeby miały oddzielne trasy. Jestem za tym by linie miały tylko ostatnią cyfrę zgodną z bratnią linią ( 705 i 735 ). Ale możemy też podać przykład 132 i 732, które nam się rozjechały, ale tworzyły ładną parkę. Uważam że 436 powinno mieć numerek niższy, zresztą ZTM chce by 436 było zastąpione przez 505, więc powoli uśmierca ogromne liczby. W ostatnim czasie pozbyliśmy się 345, 356, 416 ( no może nie jest duży, ale wyższy niż innych 4xx), i myślę że w najbliższym czasie coś się stanie z 319 i 326. Tak dla rodzin z OSTATNIM NUMERKIEM TAKIM SAMYM.

: 13 wrz 2007, 10:19
autor: Bastian
Gacek pisze:
Bastian pisze:No a dlaczego nie miała? 159 i 459 akurat tworzyły rodzinę, zaś 359 było numerem nadanym od czapy, nie zaś w ramach systemu "rodzin" - nie może więc tegoż systemu "kompromitować".
Tym sie różni humanistycnze podejście do procesu wyboru linii przez pasażera od logicznego.
HUmanista spojrzy na 459 i 159 i stwierdzi ze NA PEWNO coś w tym musi byc ze maja podobny numer , a logik po prostu sprawdzi trasę nie bacząc na numer.
Jeżeli różnica między podejściem humanistycznym i logicznym polega na tym, że humanista umie czytać, to zgoda. Przecież napisałem już dwukrotnie, że chodzi o pamiętanie informacji, a nie jej zdobywanie - więc z jakiej paki ciągle wyjeżdżasz z tym sprawdzaniem trasy, skoro nie ma to nic do rzeczy?

: 13 wrz 2007, 10:28
autor: Bloom
groov pisze:. Uważam że 436 powinno mieć numerek niższy, zresztą ZTM chce by 436 było zastąpione przez 505, więc powoli uśmierca ogromne liczby. W ostatnim czasie pozbyliśmy się 345, 356, 416 ( no może nie jest duży, ale wyższy niż innych 4xx), i myślę że w najbliższym czasie coś się stanie z 319 i 326. Tak dla rodzin z OSTATNIM NUMERKIEM TAKIM SAMYM.


Też tak uważam. Jeżeli 436 stanie się 505. 319 wchłonie 168 lub inna linia, to zostanie tylko 326. które powinno również jezdzić w weekendy, to bałagan zniknie.
I też uważam, ze należy nadawać numeracje zbieżną z ostatnim numerem. To byłby zdrowy kompromis pomiedzy rodinami linii a przypadkowym nadawaniem numerów.
114 nawiązuje ostatnią cyfrą do 524, ale gdyby było wolne 124 to naleałoby je wykorzystać.

: 13 wrz 2007, 10:33
autor: alojzy
groov pisze:I dobrze, numerek powinien być możliwie jak najniższy dla łatwego zapamiętania trasy
Tekst roku!!! ](*,)

: 13 wrz 2007, 12:37
autor: groov
alojzy pisze:
groov pisze:I dobrze, numerek powinien być możliwie jak najniższy dla łatwego zapamiętania trasy
Tekst roku!!! ](*,)
Dziękuję Ci za przyznanie mi tej nagrody, jestem zaszczycony ^^

Wolisz mieć pod domem 498 czy 402? Niższe numery są lepiej kojarzone i łatwiej przyswajalne dla umysłu ( jak to MeWa pisał ). Zobaczcie trasę 132 i 732, czy to jest rodzina? Była nią dopóki nie zaczęli kombinować z Ruskowym Bródem.

: 13 wrz 2007, 15:20
autor: fik
Qbeer pisze:Za to taki numer pomaga w łatwiejszym zapamiętaniu czym dojechać do określonych miejsc, typu patrząc na 145 i byłe 345 łatwiej było zapamiętać, że dojedzie sie tym do Ząbek niż powiedzmy 145 i 301
Aha, czyli łatwiej zapamiętać, że gdzieśtam jeździ 130, 138, 167 i 367 niż 130, 138, 167 i 301? =; Gdyby na danym przystanku pojawiały się WYŁĄCZNIE linie z danej rodziny linii i warunek ten był spełniony dla wszystkich przystanków, to byłoby to sensowne, ale to jest fizycznie niemożliwe.
Qbeer pisze:Jeśli trasy nie będą sie zupełnie pokrywać (a tak jest w przypadku 101 i 301) to nikt raczej nie wpadnie na to, że to rodzina, tylko zobaczy, że to zwykły numer, jeden z pierwszych dostępnych.
A za dwa lata ZTM wpadnie na pomysł wydłużenia 101 na Okęcie i co, zmienimy numerek którejś linii?
bambi pisze:Zapytaj kogoś na przykład, jakie są nazwy przystanków na jego trasie codziennego dojazdu do pracy.
Właśnie zapytałem mojej mamy, poza starą nazwą Banacha-Szpital vel Akademii Medycznej 100% trafień. :P
bambi pisze:Wielu z nich (mówię o tych jadących w nowe miejsce) decyzję o tym, czy wsiądą do danej linii, czy nie, opiera na skojarzeniach i strzępkach informacji.
No mówię, skojarzy im się 186 z 486 i będą zdziwieni, że nie dojechali na Taśmową. W związku z tym lepszy jest numer od czapy, bo WYMUSZA DOKŁADNE SPRAWDZENIE, którą linią dojedzie się do miejsca docelowego.
Bastian pisze:Przecież napisałem już dwukrotnie, że chodzi o pamiętanie informacji
B., ktoś, kto jeździ regularnie na danej trasie I TAK zapamięta tę informację; ktoś, kto potrzebuje jej raz na pół roku, i tak albo ją zapomni, albo będzie już nieaktualna.

: 13 wrz 2007, 15:22
autor: Bastian
Fikander pisze:ktoś, kto jeździ regularnie na danej trasie I TAK zapamięta tę informację; ktoś, kto potrzebuje jej raz na pół roku, i tak albo ją zapomni, albo będzie już nieaktualna.
Nie.

: 13 wrz 2007, 15:29
autor: fik
Bo?