Pół dzielnicy odcięte przez wykopy. Objazd: 7 km
Żeby wydostać się z Wawra na lewy brzeg Wisły, trzeba się teraz cofnąć aż do Miedzeszyna - skarżą się pasażerowie autobusów, które po tej okrężnej trasie kursują zazwyczaj zupełnie puste. ZTM obiecuje poprawki.
Sytuację komunikacyjną w i tak zakorkowanym Wawrze mocno skomplikowała budowa kolektora W. To ogromna rura na ścieki, której usiana szambami dzielnica wypatruje od wielu lat. Inwestycja przecięła jednak wygodny przejazd między torami linii otwockiej a Wałem Miedzeszyńskim. Wykopy zablokowały ulice Kadetów (do końca kwietnia) i Zwoleńską (do czerwca), a wkrótce to samo czeka łączący je Trakt Lubelski. Zakończenie wszystkich prac władze Wawra przewidują dopiero w październiku.
Zarząd Transportu Miejskiego musiał skierować objazdami kilka linii autobusowych. Największe emocje wśród pasażerów budzi nowa trasa linii 119 - jedynej, którą z Wawra przez most Siekierkowski można się dostać na drugą stronę Wisły. Wcześniej autobusy startowały spod Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu. Teraz ruszają sprzed stacji kolejowej w Wawrze, ale zamiast dotrzeć do mostu jak najprostszą drogą, cofają się Traktem Lubelskim do ronda przy Wale Miedzeszyńskim. Nadrabiają ok. 7 km. - Przystanki po drodze są na żądanie, więc przynajmniej tyle korzyści, że autobusy nie muszą się zatrzymywać bez potrzeby, bo przeważnie na nie nikt nie czeka. W środku jestem jedną z kilkorga pasażerów, a zdarza się, że jedyną oprócz kierowcy - opowiada pani Barbara, mieszkanka Wawra.Podobne obserwacje ma Krzysztof Sokołowski, który od lat zabiega, by wawerskie linie kursowały częściej. Na ul. Lucerny widzi, że 119 jeździ teraz kompletnie puste. - Stumiejscowy autobus mam tylko dla siebie. Czy to nie strata miejskich pieniędzy? - pyta nasz czytelnik.
- Ta sprawa jest znana i wraca od momentu rozpoczęcia robót przy kolektorze W - potwierdza Ireneusz Hermański z biura prasowego urzędu dzielnicy. Twierdzi, że za część bałaganu odpowiada jego wykonawca firma Pol-Aqua, która jego zdaniem nie zadbała o odpowiednie informacje dla mieszkańców o objazdach.
Wicedyrektor ZTM Andrzej Franków przyznaje, że wpływają do niego skargi na zmienione trasy autobusów w Wawrze. - Liczba tych interwencji to dla nas sygnał, że trzeba wszystko przeanalizować. Na pewno będą poprawki w obsłudze komunikacyjnej tej dzielnicy - obiecuje. Dodaje, że obecne objazdy to tylko półśrodek, którego przyczyną jest m.in. niezbyt rozwinięta sieć uliczna w Wawrze i kolejne etapy budowy kolektora W (od marca). ZTM spodziewał się, że urząd dzielnicy poprawi przejazd lokalnymi ulicami Juhasów i Borków, tędy autobusy mogłyby kursować od stacji kolejowej w Międzylesiu do Traktu Lubelskiego. Według dyrektora Frankowa po feriach zimowych, czyli od lutego, w zachodniej części Wawra prawdopodobnie powstaną krótkie linie zastępcze, tzw. zetki. ZTM raczej nie będzie zmieniać trasy linii 147, która dociera przez Gocław na Dworzec Wschodni, nie wiadomo na razie, czy przywróci poprzednią trasę linii 119.
W tej sprawie do "Gazety" napisał Krzysztof Bogdanowicz, który skarży się z kolei, że mimo zakończenia remontu pętli przy Dworcu Centralnym autobusy 119 wciąż dojeżdżają tylko do stacji metra Pole Mokotowskie. Dodaje, że to kłopot dla pasażerów wsiadających wzdłuż ul. Bobrowieckiej na Dolnym Mokotowie. "Jest tu centrum biznesu, dwie szkoły wyższe, jedna podstawowa oraz bardzo wielu studentów i normalnych ludzi, którzy nie mają jak się dostać do pociągów. A wielu pochodzi nie z Warszawy i codziennie dojeżdżają na wykłady z okolicznych bliższych i dalszych miejsc" - opisuje nasz czytelnik. ZTM wycofał 119 spod Dworca Centralnego z powodu zbyt ciasnej pętli w tym miejscu. Z Dolnego Mokotowa wciąż można dostać się tam bezpośrednio kursującą co 7-8 minut linią 131.