A teraz o polityce... (tej krajowej)

[Wolfchen]

Możesz rozwinąć? Bo nijak nie poczuwam się do związków z jakąkolwiek opcją z obecnej polskiej sceny politycznej...

Jeśli w nim jest pożar, to uciekasz.

A czy pożar jest? Pożar był kiedyś, teraz jest "jedynie" niedostatek.

[mobil one]

Bo nijak nie poczuwam się do związków z jakąkolwiek opcją z obecnej polskiej sceny politycznej...

Właśnie widzę,a raczej czytam...

[Wolfchen]

To bardzo ciekawe, co czytasz zatem... Lub jakie filtry stosujesz.

Póki co, można jedynie wysnuć z moich wypowiedzi wniosek, że jestem antykomunistą - owszem, to prawda.

[mobil one]

Zacznijmy od tego,że w Polsce NIGDY nie było komunizmu ! W PRL był socjalizm,a to się trochę różni.Radzę zapoznać się z historią najnowszą i odpowiednimi materiałami.

[KwZ]

Zacznijmy od tego,że w Polsce NIGDY nie było komunizmu !

Myślę, że to trochę zależy od definicji komunizmu. Ale nawet jeśli to prawda, to i tak nie musi to przeszkadzać Wolfchenowi być antykomunistą. Względnie potępiać przejawy komunizmu w PRL.

A czy pożar jest? Pożar był kiedyś, teraz jest "jedynie" niedostatek.

Zależy dla kogo. Dla kogoś, kto nie ma pracy i widoków na nią, to jak pożar.

[Wolfchen]

Zacznijmy od tego,że w Polsce NIGDY nie było komunizmu

Jego nie było ZTCW nigdzie, pozostał jedynie w urojeniach Marksa. To, co robili w CCCP to była pochodna teorii przeniesiona na grunt praktyki.

W PRL był socjalizm,a to się trochę różni

Nie wiem, czy wiesz, ale socjalizm w wersji sowieckiej miał być drogą do komunizmu. Również odsyłam do książek.
A moja negacja PRLu bierze się z jego istoty, zostal zainstalowany podczas okupacji terytoriów Polski przez sowietów (którzy nam ukradli Kresy i dwa polskie* miasta - Wilno i Lwów), a następnie Polska została zmieniona w quasi-protektorat CCCP. Przy czym ludność polska (właściwie - jej część) była narażona na szykany i prześladowania, jeśli tylko kontestowała prawo komunistów do rządów lub miała pochodzenie AKowskie lub KOPowskie. Piłsudczyków również prześladowano.

Względnie potępiać przejawy komunizmu w PRL.

Dokładnie.


* - rozumiane jako miasta zamieszkałe przez Polaków (głównie), a także będące ważnymi osrodkami akademickimi i kulturalnymi II RP.

[ Dodano: Sob 15 Cze, 2013 15:58 ]

Dla kogoś, kto nie ma pracy i widoków na nią, to jak pożar.

Nadal twierdzę, że niedostatek/głód. Pożar by był wtedy, gdyby tej osobie groziły jakieś represje pozaekonomiczne. W każdym razie ja tak to rozumiem.

[mobil one]

negacja PRLu bierze się z jego istoty, zostal zainstalowany podczas okupacji terytoriów Polski przez sowietów

Był to porządek,nowy porządek świata i nowe uregulowania granic-które to granice mamy do dzisiaj-usankcjonowane NIE TYLKO przez Rosjan ale i przez przedstawicieli innych narodów (vide: Jałta).Odsyłam więc z pretensjami,do "ukochanych" przez Ciebie (zapewne) amerykanów i anglików.
Na tej samej zasadzie JA podważam zasadność (zdublowanego i nieuzasadnoinego) tzw: "rządu na uchodźstwie" ,który poza rolą "dekoracyjną" i sentymentalną ('patriotyczną") nie grał ŻADNEJ roli,nie podejmował ŻADNYCH decyzji i nikt się z nim nie liczył.

[Wolfchen]

Był to porządek,nowy porządek świata i nowe uregulowania granic-które to granice mamy do dzisiaj-usankcjonowane NIE TYLKO przez Rosjan ale i przez przedstawicieli innych narodów (vide: Jałta).

Zapewne wiesz, że Polska niewiele znaczyła dla nich. Szczególnie, że sowieci zobowiązali się do przeprowadzenia wolnych wyborów i referendum, które miały dać legitymację społeczną narzuconemu rządowi (to był zdaje się warunek dla wycofania alianckich pełnomocnictw dla rządu RP w Londynie, który sowietom nie pasował choćby ze względu na zbrodnię katyńską). Jak doskonale wiadomo, zostały one sfałszowane, a przy kampanii wyborczej dochodziło do szeregu nieprawidłowości.

Odsyłam więc z pretensjami,do "ukochanych" przez Ciebie (zapewne) amerykanów i anglików

A to radzę odszczekać, bo mijasz się z prawdą. No ale widać, że masz klapki na oczach i szufladkujesz ludzi, wkładając im w usta to, czego nie napisali, czy wręcz przypisujesz poglądy, jakich ktoś nie ma.
Dla Twojej wiadomości, mój stosunek do USA jest kompletnie neutralny, za Anglikami (ściślej: za rządami brytyjskimi z lat 40.) nie przepadam za kwestię II WŚ właśnie.

Na tej samej zasadzie JA podważam zasadność (zdublowanego i nieuzasadnoinego) tzw: "rządu na uchodźstwie" ,który poza rolą "dekoracyjną" i sentymentalną ('patriotyczną") nie grał ŻADNEJ roli,nie podejmował ŻADNYCH decyzji i nikt się z nim nie liczył.

Rząd londyński był prawnym kontynuatorem rządu II RP. Po wojnie faktycznie, pełnił rolę raczej reprezentacyjno-sentymentalną w środowisku Polonii.

[mobil one]

A to radzę odszczekać

Polecam linię 124 i przejażdżkę do schroniska na Paluchu.To jeżeli chodzi o "szczekanie",tam sobie posłuchasz szczekania i odszczekiwania.
Albo rozmawiamy ekhm...poważnie,albo się bawisz w takie infantylne zagrywki i sypanie takimi tekstami...

[Wolfchen]

odszczekać, odszczeknąć — odszczekiwać
3. pot. «odwołać to, co się niesłusznie lub niesprawiedliwie powiedziało»

Staropolskie, zdaje się, że szlacheckie, powiedzenie.

Odszczekiwanie pod ławą było karą za oszczerstwo czyli rzucenie potwarzy. Podług starego zwyczaju prawnego i statutu małopolskiego, oszczerca, przekonany o kłamstwo, musiał pod ławą uczynić odwołanie. Miało to związek z wyrażeniem staropolskiem „łże, jak pies“, czyli porównaniem obmowy ludzkiej z wartością psiego szczekania. Długosz opowiada o Gniewoszu z Dalewic, podkomorzym krakowskim, który podszepnął królowi Jagielle o mniemanych miłostkach królowej Jadwigi z [285]Wilhelmem austrjackim. Po uznaniu królowej za niewinną, sąd rycerski w Wiślicy kazał Gniewoszowi albo stawać do boju z rycerzami, którzy w obronie czci królowej wyzwali go na rękę, albo odszczekać potwarz pod ławą. Statut litewski stanowi karę odszczekiwania na tego, ktoby zarzucił drugiemu bękarctwo a udowodnić tego nie mógł. Skazany musiał w izbie sądowej, wobec sądu i osoby spotwarzonej, skurczywszy się we dwoje, wleźć pod ławę, niby pies, i zawołać: „zełgałem, jako pies“, a potem trzy razy zaszczekać. Statut Wiślicki z r. 1347 mówi, że „Matkę czyją ktoby naganił być nierządną i nie odwołałby zaraz, aniby tego dowiódł, 60 grzywien winy podpada, a odwoływając, ma mówić: „Com mówił, kłamałem, jako pies“. Prawo z r. 1420 dodało do statutu Kazimierzowego: „A gdyby się przał (zapierał), przysięgą odwieść się ma, że tego nie mówił“. Ta cześć matki jest charakterystyczną u nas (ob. Matka). Jeszcze w r. 1670 trybunał koronny wydał wyrok odszczekania za niedowiedziony zarzut nieszlachectwa.

Źródło trochę niezbyt naukowe, ale możesz poszukać w Google o tym zwyczajowym powiedzeniu

To tyle, jeśli chodzi o infantylność...

[Daniel_FCB]

Zacznijmy od tego,że w Polsce NIGDY nie było komunizmu !

Owszem, komunizmu nie było. Ale załapaliśmy się na kilka lat stalinizmu. I system ten niósł ze sobą śmierć. Podobnie jak później, w Gdańsku czy kopalni "Wujek". Myślę, że chociażby z tego powodu, wzdychanie do PRLu powinno nosić znamię idiotyzmu i autokompromitacji.
A co do POlszewii, która się gdzieśtam przewinęła - bardzo mnie bawi ten termin i to, z której strony sceny politycznej on najczęściej pada

[KwZ]

A z której? Nigdy go nie słyszałem.

[primoż]

A z której? Nigdy go nie słyszałem.

Z jednej jedynej i właściwej

[Glonojad]

Reżim to jest teraz(...)

Gdyby to była prawda, to byś na dołku właśnie siedział, a nie po forach pisał...

CNU.

[MisiekK]

Gdyby to była prawda, to byś na dołku właśnie siedział, a nie po forach pisał...

Chyba na Powązkach w niepodpisanym grobie.