WAWKOM

Bo 15 w ogóle powinna jeździć częściej. I pochłonąć w diabły 14. Dalej twierdzę, że utrzymywanie linii wożącej powietrze między Banacha a Narutowiczem i między Politechniką a Wilanowską to bezsens. Dodatkowo linii obsługiwanej małymi wozami. Taka jest niezbędna, że solówki czy szczeniaki wystarczają.

Wiesz, jak szczeniaczki wystarczają, to jeszcze nie znaczy, że do usunięcia. Choć jak dla mnie zamiast 14 mogłoby być 45 Banacha-Marymont Potok. Albo i M Marymont, żeby tory nie rdzewiały po dobicu 6

Ile razy można tłumaczyć, że częściej niż teraz 15 na Żoliborzu jeździć nie powinna, bo i tak dużo w niej powietrza. Chyba że dobudujecie odcinek na osiedle Ruda.

Też się zgadzam, 45 do MRA, a 15 dalej na Marymont.

Marszałkowska po reformie 4/8 nie potrzebuje nowej linii i dodatkowych kursów tylko porządnej koordynacji.

Marszałkowska i tak dostanie nową linię z Wilanowa - a wyjąć z niej nie ma czego. Generalnie Marszałkowska musi przyjąć linie z Wilanowa, Nowowiejskiej i Puławskiej. Wyobrażam sobie ogolenie Puławskiej z 10 i 14 (i poukładanie reszty), ale mniej niż 4, 18 i 35 tam nie może zostać. To trzy sloty, czwarty to 15, piąty i szósty - Wilanów. Zatem 6 slotów wygląda na minimum.

Natomiast trzeba zauważyć, że założenia dla projektu wilanowskiego były liczone dla 5/10, reforma tu (i nie tylko tu) nakomplikowała. Skoro ma szansę dojść linia ze Stegien, to może dla obydwu linii z Wilanowa wystarczy 6 minut, nie 4. Ale czy na pewno ludzie nie będą z kolei chcieli jeszcze linii z Sielc?

W sensie, że wszystkie linie ze Spacerowej pojadą na Marszałkowską, a na Rakowiecką nic?

Przecież piszę o "obydwu liniach wilanowskich", z czego jedna na Marszałkowską. Uzupełnienie podaży na obwodzie Śródmieścia miała według analiz zapewniać linia z Siekierek Sielc.

A na Stegnach najbardziej widzę 10 (za 501)

Bastian pisze:Przecież piszę o "obydwu liniach wilanowskich", z czego jedna na Marszałkowską.

Przeciwnie, piszesz o "6 slotach" na Marszałkowskiej", w tym "2 wilanowskich", zatem ja to odczytuję, że obie wyjadą z Goworka w tę samą stronę - w przeciwne strony nie trzeba 2 slotów.
A dalej piszesz, że "będą chcieli z Sielc". A Stegny na Nowowiejską i Rakowiecka pusta...

Bastian, jak dojdzie Wilanów, to nie ten wątek


MichalJ - 2 sloty wilanowskie na Marszałkowską to silne 36. Do tego 10 silna lub zwykła na obwód, a na Sielce 33. Ale dyskusja w wątku zabawowym.
___
Co do 15 na MRA - jak tylko pojawi się tam zawrotka to ok.
___
Żoliborz nie potrzebuje drugiego slotu na Marszałkowską. Ani Puławska drugiego do M Politechnika. Jest cały wątek Sąd nad 14.

reserved pisze:

KwZ pisze:Yy, Reserved, żyjesz w innym matrixie niż ja. Z Zawiszy do M Daszyńskiego pracuje na granicy zabieralności.

Najczęściej podróżuję w relacji Muzeum Powstania Warszawskiego - Bitwy Warszawskiej.

Nikt nie wyklucza, że w Twoim matrixie też jest MPW i BW.

MichalJ pisze:

Bastian pisze:Przecież piszę o "obydwu liniach wilanowskich", z czego jedna na Marszałkowską.

Przeciwnie, piszesz o "6 slotach" na Marszałkowskiej", w tym "2 wilanowskich", zatem ja to odczytuję, że obie wyjadą z Goworka w tę samą stronę - w przeciwne strony nie trzeba 2 slotów.

Obie sloty wyjadą? Nie zastanowiło cię, skąd ci się wzięła ta niespójność gramatyczna? Za nierozróżnianie linii od slotu po tylu latach forumowania powinien być od razu dwutygodniowy urlop karny

Linie wilanowskie planowano jako silne, a więc dwuslotowe każda.

A w ogóle to wydaje mi się, że komunikacja na ciągach poprzecznych, omijających kwartał Patelnia/Dworzec/ONZ/Pasta, jest mocno niedoceniana i niedoinwestowana. Obserwuję codziennie skrzyżowanie al. Niepodległości/Nowowiejska i napełnienie tramwajów na Nowowiejskiej (i Filtrowej) jest większe niż - obijających się jeden od drugiego - wozów na 17 i 33. Zwłaszcza 33 po południu w kierunku Rakowieckiej wozi muchy, choć niby to dojazd do metra.

Owszem, symulacje wskazują na duży potencjał wszelkich tras obwodowych. Problem w tym, że w strategii transportowej miasta zapisano bardzo ograniczony katalog tras tramwajowych do zbudowania (w zasadzie już teraz przygotowuje się inwestycje wykraczające poza ten zakres) z sugestią, że nie widać opłacalności budowania tras obwodowych. Pod tym względem polityka miasta jest do jak najszybszej zmiany (metro docentryczne, tramwaje naokoło).

Strategię i tak w zasadzie miasto ma w nosie, zarówno w stronę nierobienia tego, co w niej jest, jak robienia tego, co wychodzi poza nią. A ten rzekomy 'brak opłacalności' pomimo przeciwnych wniosków wszystkich analiz to chyba musi wynikać z irracjonalnego przekonania pojedynczej osoby strategię piszącą... Chyba "ten pan/ta pani już u nas nie pracuje"?

(Ty prywatnych wiadomości to nie czytasz z wyrachowania czy z roztargnienia?)