Autobusy dla Warszawy-plany, przetargi, zamówienia, dyskusje
Wodór w tej chwili jest droższy niż gaz.
Ale gaz będzie z czasem traktowany jako paliwo spalinowe, więc nieekologiczne. A autobusy na wodór będą miały szansę na dofinansowanie. Ceny będą się zmieniać.
Chyba tylko w Polsce
Z czego dofinansowania? Jak na razie dzięki PiSowi grozi nam utrata dofinansowań na lata 2014-2020....
MZA na wodór wymyśliło taki slajd, który sugeruje koszt zakupu pojazdu x20 i koszt paliwa x4 względem Diesla.
Zakładam ze dla wzmocnienia przekazu wliczono "stacje wodorową" która kosztuje kilka autobusów.
Konin w przetargu szacuje wodorowy autobus maxI 696tys euro czyli 3,35mln zł.
Co do zasady wodór ma być "prawie darmo" bo będzie wytwarzany z nadmiaru energii z OZE więc na dzisiejsze ceny wodoru nie ma co patrzeć.
Spalanie to około 9kg na 100km. Kilogram wodoru na dzis to 86zł (cena z Konina)
To oznacza 774zł /100km Ile pali Diesel kazdy wie.
Oczywiście bardziej patrzyłbym na ceny "na stacjach" krajów cywilizowanych np Berlin 12,85euro = 61zl za kg.
Zakładam ze dla wzmocnienia przekazu wliczono "stacje wodorową" która kosztuje kilka autobusów.
Konin w przetargu szacuje wodorowy autobus maxI 696tys euro czyli 3,35mln zł.
Co do zasady wodór ma być "prawie darmo" bo będzie wytwarzany z nadmiaru energii z OZE więc na dzisiejsze ceny wodoru nie ma co patrzeć.
Spalanie to około 9kg na 100km. Kilogram wodoru na dzis to 86zł (cena z Konina)
To oznacza 774zł /100km Ile pali Diesel kazdy wie.
Oczywiście bardziej patrzyłbym na ceny "na stacjach" krajów cywilizowanych np Berlin 12,85euro = 61zl za kg.
Radziłbym przeczytać ten artykuł:
https://regiony.rp.pl/transport/art1768 ... -pieniedzy
https://regiony.rp.pl/transport/art1768 ... -pieniedzy
Mnie zastanawia dlaczego MZA nie spróbowało. Autobusu z Pantografem ładującym się z sieci tramwajowej podczas jazdy i z wysuwanym na elastycznym przegubie wózkiem na szyny by miec "minusa"
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36658
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Bo zakopałby się w tłuczniu...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Żeby ceny wodoru się zmieniły potrzebna byłaby nowa wielokrotnie wydajniejsza metoda, zamortyzowane magazyny wodoru uzupełniane nadwyżkami z OZE (i dostateczna ilość samych nadwyżek) albo państwowe subwencje. Punkt drugi to minimum kilkanaście lat, punkt pierwszy też sporo o ile w ogóle, punkt trzeci nie ma sensu.
Autobusy bateryjne mogą bez większych przeszkód jeździć po mieście a nawet na trasach podmiejskich z ładowaniem na jednym krańcu i w kontekście tego wodór do miasta przez najbliższą dekadę czy dwie właściwie na 100% będzie bez sensu.
To raczej nie byłaby gra warta świeczki, zwłaszcza że trzeba by jakoś pogodzić apetyt autobusów z możliwością rozruchu tramwajów bez wywalenia podstacji. Jeśli myśleć o używaniu sieci to raczej w postaci sieci trolejbusowej rozwieszonej na krytycznych odcinkach, ale nie wiem czy w Warszawie nie jest już za późno na taki pomysł.Takie 160 miałoby 5 minut ładowania w trakcie jazdy.
Paliwo przyszłości - w jakiej skali czasowej? I za jakie pieniądze?
Ja jestem pesymistą. Myślę, że jeszcze długo diesel pozostanie najtańszą technologią, a więc najchętniej wykorzystywaną, o ile tylko odgórne przepisy pozwolą.
Co do CNG/LNG - emitują CO2, mniej niż diesel, ale jednak. Wg pierwszego linku diesel 267 g/kWh, gaz 202 g/kWh, czyli -24 %.
Prąd w Polsce to 730 g/kWh... [link] Dla porównania Dania 150, a Francja 58 g/kWh.
Ja jestem pesymistą. Myślę, że jeszcze długo diesel pozostanie najtańszą technologią, a więc najchętniej wykorzystywaną, o ile tylko odgórne przepisy pozwolą.
Co do CNG/LNG - emitują CO2, mniej niż diesel, ale jednak. Wg pierwszego linku diesel 267 g/kWh, gaz 202 g/kWh, czyli -24 %.
Prąd w Polsce to 730 g/kWh... [link] Dla porównania Dania 150, a Francja 58 g/kWh.
Czy pełzający zamach stanu zostanie odkręcony?
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Sądy są na polityków - a nie dla polityków!
Jeśli koszty energii utrzymają się w jakichś w miarę sensownych widełkach (wojna nie będzie trwała wiecznie, z drugiej strony w Polsce modernizacja energetyki cały czas się nie udaje) to autobus elektryczny będzie tańszy o 100-150 zł na 100 km. Zakładając, że żywotność autobusu to ok. 800 000 km i optymistycznie zakładając, że bateria wytrzyma cały ten okres, to oszczędność w cyklu życia będzie na poziomie 0,8-1,2 mln czyli z grubsza będzie w stanie pokryć różnicę w zakupie - więc przy wysokim dofinansowaniu to byłby czysty zysk, a bez niego wyjście na zero z pewnym ryzykiem.
A to porównanie emisyjności chyba ma w tym przypadku taką wadę, że sprawność w układzie elektrycznym jest sporo większa. Za to trzeba doliczyć emisje na produkcję baterii. Jeśli dobrze kojarzę to w przypadku auta elektrycznego to "zwraca się" w polskich warunkach po ok. 150k km czyli w sumie dość późno w cyklu życia auta.
A to porównanie emisyjności chyba ma w tym przypadku taką wadę, że sprawność w układzie elektrycznym jest sporo większa. Za to trzeba doliczyć emisje na produkcję baterii. Jeśli dobrze kojarzę to w przypadku auta elektrycznego to "zwraca się" w polskich warunkach po ok. 150k km czyli w sumie dość późno w cyklu życia auta.
W całej dyskusji o ekologii napędów autobusowych często zapomina się, że autobus (dobrze wykorzystany) sam w sobie jest ekologiczny i może wpłynąć na obniżenie emisji spalin i innych zanieczyszczeń, jeśli część osób porzuci samochody. Szkoda, że dofinansowania zewnętrzne i ogólny trend jakoś tego nie zauważa.
Zaraz któryś radny wpadnie na pomysł całkowitego zamknięcia centrum po którym będą jeździły tylko autobusy i tramwaje🫣
I to jest świetny plan. Centrum dla ludzi nie samochodów.