Policja
Moderator: Szeregowy_Równoległy
Ja słyszałem, że dostają ponad 200 zł (ok. 250) i ta suma wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Z drugiej strony, jeżeli ci poborowi trafią do Warszawy i muszą ochraniać na przykład Ministerstwo Gospodarki przed górnikami, którzy rzucają w nich kilofami, płytami chodnikowymi lub barierkami, to wtedy miny mają nietęgie. Wielu żałuje swej decyzji...
To źle słyszałeś, dostają nawet 500 zł. Sprawdziłem: http://www.policja.pl/rekrutacja/program_kadet.html
jeśli policjant nazywa się "komenda stołeczna" to znaczy , że się przedstawił. Nic więcej na swój temat przeważnie nie mówią. a jeśli już chodzi o powód spisywania to nigdy się nie dowiedziałem. Gdy kilka razy zadałem pytanie czemu zajmują mój czas to usłyszałem, że robią to ... prewencyjnieTOMEK pisze:Czy funkcjonariusz, który ciebie spisywał się przedstawił - podał stopień i nazwisko? Czy podał przyczynę wylegitymowania? Mają taki obowiązek, ja bym się czepiał...
![:D](./images/smilies/mg.gif)
![=D> =D>](./images/smilies/eusa_clap.gif)
![:lol: :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36658
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Nie mają prawa. Jeśli ci nie powiedzą, o co cię podejrzewają, to możesz sobie iść.dzidek pisze:Gdy kilka razy zadałem pytanie czemu zajmują mój czas to usłyszałem, że robią to ... prewencyjnie
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Zwracam uwagę, że tam jest napisane w przybliżeniu 500 złotych netto. Ale faktycznie moja wiedza na ten temat pochodziła sprzed ładnych kilku lat. A co do spisywania nastolatków - policjanci z prewencji muszą jakoś wykazać, że coś robią, a długopis i notes to ich główne narzędzia pracy, przynajmniej takie można odnieść wrażenie, widząc ich, jak wytrwale piszą coś w swych notesikach, mimo że na pierwszy rzut okolica wydaje się spokojna.TOMEK pisze:To źle słyszałeś, dostają nawet 500 zł. Sprawdziłem
hahaha a dziś kolejny raz to samoBastian pisze:Nie mają prawa. Jeśli ci nie powiedzą, o co cię podejrzewają, to możesz sobie iść.dzidek pisze:Gdy kilka razy zadałem pytanie czemu zajmują mój czas to usłyszałem, że robią to ... prewencyjnie
![:D](./images/smilies/mg.gif)
![:D](./images/smilies/mg.gif)
![:lol: :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
![:D](./images/smilies/mg.gif)
![:P :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
znalezione w necie:Bastian pisze:Nie mają prawa. Jeśli ci nie powiedzą, o co cię podejrzewają, to możesz sobie iść.dzidek pisze:Gdy kilka razy zadałem pytanie czemu zajmują mój czas to usłyszałem, że robią to ... prewencyjnie
Kiedy policja ma prawo nas wylegitymować? Na początek suchy przepis: Policjant ma prawo legitymowania osób w celu ustalenia ich tożsamości, "w toku wykonywania czynności operacyjno-rozpoznawczych, dochodzeniowo-śledczych i administracyjno-porządkowych" podejmowanych w celu rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw i wykroczeń oraz wypełniania poleceń sądu, prokuratora, organów administracji i samorządu terytorialnego, zwanych dalej czynnościami służbowymi
Cały ten przepis oznacza tyle, że w zasadzie w każdym momencie policja ma prawo wylegitymować każdą osobę znajdującą się na ulicy. A wystarczającym uzasadnieniem może być popełnione w okolicy (przez nieznanego sprawcę) przestępstwo lub czyn zabroniony oraz sama możliwość popełnienia takiego czynu. Jak widać bardzo wygodny przepis dla Stróżów Prawa
[ Dodano: 2007-02-18, 13:23 ]
W tej chwili Policja spisuje niemal każdego młodego człowieka spotkanego na ulicy (przynajmniej na moim osiedlu)
Taka mała dygresja - podczas 8 dni spędzonych na Ukrainie, (również robiąc zdjęcia km i kolei) widziałem kilkudziesięciu milicjantów - żaden nikogo nie spisywał (poza drogówką spisującą pirata drogowego) - widać zadaniem tamtejszej milicji nie jest spisywanie n osób dziennie, tylko pilnowanie porządku.
bury me in my favourite yellow patent leather shoes / and with a mummified cat / and a cone-like hat.
Taka mała dygresja. Pod Lubomlem jak spotkasz ukraińską milicję to kaplica. No chyba, że masz kilka dolarów w paszporcie na łapówkę. Inaczej czepią się byle czego, aby zabrać samochód. Tak więc nie przesadzajmy z pochwalaniem ukraińskiej milicji.
www.kolej.one.pl
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
Zachęcam do aktualizowania danych!!!
Pasażer:KM, 401, 520, 115, 173, 315 (kolejność zamierzona!)
No właśnie Jacek nie przesadzaj z tym pilnowaniem porządku, bo ile razy byłeś za wschodnią granicą? Ja do 2002 jeździłem praktycznie przynajmniej raz w roku i wiele widziałem, choć muszę uczciwie przyznać, że mnie ani mojej rodzinie nigdy nic złego tam się nie stało. Po za tym Karol bardzo słusznie przytoczył problem korupcji w krajach WNP, który niestety nie jest stereotypem...