Chaos w reklamie zewnętrznej
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
-
- Posty: 5831
- Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Dodatkowo należy zauważyć, że gdyby ze Skry to potencjalnie bardzo dobry obiekt do koncertów dzięki układowi trybun.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Szeregowy_Równoległy
- Szeregowe Chamidło
- Posty: 14095
- Rejestracja: 13 paź 2008, 11:37
A ktokolwiek będzie w stanie zorganizować tyle koncertów, żeby starczyło na Skrę oraz na Narodowy? Twierdzę, że stawianie jakiekokolwiek stadionu, na którym nie odbywają się regularne rozgrywki przyciągające sensowne ilości ludzi (w tym kraju chyba tylko piłka i żużel) jest bezsensem i wyrzucaniem pieniędzy. Przy czym Skra jest w dupę bita, bo ktoś postanowił wystawić absolutnie bezsensowny, aczkolwiek przecudnej urody, Narodowy.Kleszczu pisze:Dodatkowo należy zauważyć, że gdyby ze Skry to potencjalnie bardzo dobry obiekt do koncertów dzięki układowi trybun.
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Szeregowy_Równoległy pisze:A ktokolwiek będzie w stanie zorganizować tyle koncertów, żeby starczyło na Skrę oraz na Narodowy? Twierdzę, że stawianie jakiekokolwiek stadionu, na którym nie odbywają się regularne rozgrywki przyciągające sensowne ilości ludzi (w tym kraju chyba tylko piłka i żużel) jest bezsensem i wyrzucaniem pieniędzy. Przy czym Skra jest w dupę bita, bo ktoś postanowił wystawić absolutnie bezsensowny, aczkolwiek przecudnej urody, Narodowy.Kleszczu pisze:Dodatkowo należy zauważyć, że gdyby ze Skry to potencjalnie bardzo dobry obiekt do koncertów dzięki układowi trybun.
Cały czas się z Tobą zgadzam - Ty i ja dostrzegamy podstawowy problem czyli nadmiar Gdyby Narodowy był obiektem pod względem sportowym wielofunkcyjnym (właśnie - super byłoby pójść na GP na żużlu na Narodowy ale nida się albo na chociażby Race of Champions) to i Skry by nie trzeba remontować (co oczywiście nie powinno znaczyć, że taki trup miałby tam zostać - fajny ośrodek sportowy połączony z Polem Mokotowskim mógłby tam być - mały stadion bez większych trybun, boiska, korty, baseny). Już się słyszy głosy, że po św. Euro stadiony nie będą na siebie zarabiać. Szkoda, że nie pomyślano o tym w czasie euforii roku 2007.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Tylko pytanie czy taki ośrodek w ogóle ma rację bytu.(co oczywiście nie powinno znaczyć, że taki trup miałby tam zostać - fajny ośrodek sportowy połączony z Polem Mokotowskim mógłby tam być - mały stadion bez większych trybun, boiska, korty, baseny).
Legia też była swojego czasu świetnym ośrodkiem z masą sekcji i nie bardzo jej to pomogło.
W sytuacji gdy na rynku funkcjonują wszelkiej maści "benefity" gwarantujące dostęp do prywatnych obiektów za śmieszne pieniądze raczej za mało w tym sensu by rozwijać obiekty typu Skra - no niby zawsze można to zrobić społecznie ale koniec końców i tak odbije się to na kasie miasta.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Aligator pisze:Tylko pytanie czy taki ośrodek w ogóle ma rację bytu.(co oczywiście nie powinno znaczyć, że taki trup miałby tam zostać - fajny ośrodek sportowy połączony z Polem Mokotowskim mógłby tam być - mały stadion bez większych trybun, boiska, korty, baseny).
Legia też była swojego czasu świetnym ośrodkiem z masą sekcji i nie bardzo jej to pomogło.
W sytuacji gdy na rynku funkcjonują wszelkiej maści "benefity" gwarantujące dostęp do prywatnych obiektów za śmieszne pieniądze raczej za mało w tym sensu by rozwijać obiekty typu Skra - no niby zawsze można to zrobić społecznie ale koniec końców i tak odbije się to na kasie miasta.
Legia była klubem i padła bo wojsko na sport (a w zasadzie na sposób jego finansowania) się wypięło. Ja nie chcę tutaj klubu (co nie znaczy, że kluby - także Skra - z tych obiektów mają nie korzystać) - ja chcę tutaj coś w rodzaju miejskiego centrum sportu. Miejsce gdzie każdy mógłby przyjść, aktywnie spędzić wolny czas. Naprawdę nie widzę także przeciwwskazań dla których poszłyby na to pieniądze miejskie (a może PPP?)...
No i jeszcze w temacie Legii - złodziejstwem było to, że przy okazji budowy stadionu zrównano z ziemią zrujnowane baseny i zabytkowe zabudowania. Naprawdę takich miejsc wypoczynkowych w Warszawie nie ma za dużo i baseny tamże powinny zostać wyremontowane, a nie zasypane...)
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
No i chodzi o to aby przestały popadać w jeszcze większą ruinę, a po remontach znów mogły służyć mieszkańcom naszego grodu.
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
To jeszcze słowo odnośnie terenów sportowych na Gwardii :
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... lubu_.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... lubu_.html
- Kleszczu
- Stoi... Sofista?
- Posty: 13046
- Rejestracja: 14 gru 2005, 19:48
- Lokalizacja: Nowe Włochy
- Kontakt:
Tradycyjnie. Sprzedać i postawić biurowiec, a potem zastanawiać się dlaczego nie zdobywamy medali na MŚ, ME czy IO Pusty śmiech mnie ogarnia bo przecież "Polacy kochają sport"
"Ale potrafił podać dokładnie godziny wyjazdu i przyjazdu pociągu Paryż-Berlin, kombinacje połączeń między Lyonem i Warszawą.(...) Nawet naczelnik stacji by się w tym zgubił..."
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
Albert Camus-"Dżuma"
"Kiedyś chciałem umrzeć młodo jak Jim Morrison, ale z czasem zacząłem patrzeć na to inaczej..." - Ryszard Riedel
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Ostatnio pokazała się w "Stołku" cała seria artykułów, krytykujących megareklamy na stołecznych budynkach. Niezależnie od oskarżeń, że to atak agorowskiego AMS-u na konkurencję (nawet jeśli tak, to i na nich przyjdzie czas, mam nadzieję), warto zerknąć na ten tekst:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... ropa_.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,3 ... 92811.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... ropa_.html
I galeria zdjęć:Reklama "zwymiotowała na miasto". Co zobaczy Europa?
Dariusz Bartoszewicz
06.04.2012 aktualizacja: 2012-04-05 21:38
Trasa z lotniska Chopina do centrum to koszmar - billboardy, płoty, baraki oblepione szmatami, tablicami. Świat reklamy po prostu zwymiotował na miasto
Kiedy "cesarz reportażu" Ryszard Kapuściński odwiedzał redakcję "Gazety", kilkakrotnie sugerował: - Opiszcie drogę z lotniska do centrum. Była w tym sugestia, że nie trzeba lecieć daleko w świat, by na nowo odkryć zawarty w tytule jednej z jego książek "Busz po polsku", zapyziałą prowincję.
Trasa, jaką pokonują przybysze ze świata, którzy wylądowali na Okęciu, a potem jadą autobusem linii 175 lub taksówką do centrum - al. Żwirki i Wigury, Raszyńską, Alejami Jerozolimskimi - to estetyczny horror. To także tzw. trasa protokolarna UEFA Euro 2012, czyli najkrótsza droga z lotniska do miasta i na Stadion Narodowy. Już za dwa miesiące pojadą nią goście mistrzostw.
Spojrzałem wczoraj na nią świeżym okiem. Jest gorzej, niż było.
Autobus 175 rusza spod lśniącego terminalu. Po chwili pierwszy przystanek - dawna Etiuda. Kiedyś służyła tanim liniom, a w czasie Euro ma pomóc w odprawach, jeśli przybędą tłumy kibiców. Powstało przy niej nowe rondo. Wszystko w jego okolicy tonie w błocie, bo trwa budowa trasy ekspresowej w kierunku południowej obwodnicy i autostrady A2 (nie będzie gotowa na Euro).
Przystanek Gordona Benetta. Porzucony szkielet magabillboardu ze stali i kilka tablic jeszcze w użyciu. Nieopodal baraki, warsztaty, byle jak zbudowane i pogrodzone, a wszystko oblepione reklamami, w tym na ceratach wiązanych do płotu.
W al. Żwirki i Wigury witają monstrualne tablice zachęcające, by skorzystać z InterCity w drodze do Krakowa, Katowic czy Poznania albo kupić bilet kolejowy w sieci. Co przystanek to chaos reklam, co skrzyżowanie to spiętrzenie mniejszych i większych tablic. Budynku hotelu Gromada nie widać - wisi na nim płachta, która zachwala lokaty w złoto. Z boku - billboardy.
Przy przystanku 17 Stycznia nad chodnikiem nadwiesza się reklama o nietypowym kształcie - przypomina gilotynę, z ofertą pewnego operatora komórkowego. Strach pod nią przejść.
Przystanek Sasanki. Trzy gigantyczne billboardy. Dalej działki, ale ktoś je odgrodził, stawiając metalowy płot, taki jak na budowach.
Przystanek Leżajska. W błocie tonie billboard z informacją o tygodniu mody w Łodzi - po angielsku, ma się rozumieć. Dalej płot budowy, który jest jedną tasiemcową reklamą powstających biurowców Business Garden - urywa się dopiero przy ul. 1 Sierpnia. Na terenie Wiśniowego Business Parku firma komputerowa wielką tablicą zapewnia: "Razem zbudujemy mądrzejszy świat".
Za tunelem kolejowym aż do Racławickiej na terenach po dawnych ogródkach działkowych uwijają się robotnicy. Płot długi na ponad pół kilometra to niekończąca się reklama firmy deweloperskiej i jej projektów z całej Polski. Na rogu z Racławicką - blaszane billboardy.
Nagle, co za ulga - Rakowiec i kilkaset metrów bez reklam. To park wchodzący w skład Cmentarza-Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich. Ale już za skrzyżowaniem na przedłużeniu Trojdena zaczynają się ogródki działkowe obstawione tablicami. Jedna z nich przypomina: "Marketing is everything", choć lepiej pasowałoby hasło "Śmietnik jest wszędzie".
Krzywe reklamowe tablice straszą też na skrzyżowaniu z Rostafińskich, jedna ostrzega: "Przygotuj się na więcej".
Przed Skrą w zieleni straszą ruiny po warsztacie samochodowym. U zbiegu z Wawelską zaczyna się horror, który już opisywaliśmy - reklama ćwierćkilometrowej długości i wysokości domu. Akurat część narożna zachwala prezerwatywy plus hasło: "To wszystko zmienia".
Filtry Warszawskie od Raszyńskiej świecą przykładem - zero reklam na ulicy. Dalej już średnia warszawska, czyli płachty, szmaty na sznurkach, na kiju, na stalowej nodze. Za placem Zawiszy w Alejach Jerozolimskich najgorzej prezentuje się wieża Millennium Plaza, zapakowana i oblepiona kilkunastoma reklamami. Zabawnie wygląda dawny sklep Peweksu przed skrzyżowaniem z Chałubińskiego - duży szyld kusi: "Odzież na wagę".
Przykry widok pogarsza stan wiat przystankowych. Już nawet złomiarze nie chcieliby części z nich rozbierać, tak są pordzewiałe i brudne (choćby ta przy Marriotcie). Najbardziej "zareklamione" są okolice głównego skrzyżowania w mieście - Alej Jerozolimskich z Marszałkowską. Reklama obrasta właśnie ostatni czysty narożnik, czyli dawny hotel Forum (o tym więcej na s. 4).
I tak wygląda nasz stołeczny busz, czyli trasa protokolarna UEFA Euro 2012. Witajcie i zakochujcie się w Warszawie, jeśli potraficie. Ona ma szansę, bo prawdziwa miłość jest ślepa.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/51,3 ... 92811.html
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Jeszcze "wisienka na torcie", czyli o megapłachcie, właśnie wieszanej na hotelu Forum (ob. Novotel):
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... zakaz.html
Klikając w linki można obejrzeć resztę artykułów.
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,34 ... zakaz.html
Dobre by było i to, tym niemniej uzdrowienie obszaru, o którym tu mowa, to kropla w morzu potrzeb. Poza tym przestrzeganie ograniczeń u nas i tak leży.Koniec wielkich reklam w centrum? Miasto: będzie zakaz
Michał Wojtczuk
06.04.2012 aktualizacja: 2012-04-05 18:28
To jednorazowa operacja - zapewnia operator dawnego hotelu Forum. Na jego frontowej elewacji rozklejana jest wysoka na sto metrów reklama. Zniknie dopiero po Euro. Ratusz chce jednak zakazać reklam wielkoformatowych w tym rejonie.
O tym, że pomarańczowo-brązowa folia rozklejana jest na dawnym hotelu Forum (dziś Novotel-Centrum) napisaliśmy wczoraj. Operator hotelu firma Orbis nazywa to "okolicznościową zmianą wyglądu elewacji". Pod tym sformułowaniem kryje się ogromna wielkoformatowa reklama, rozmiarami przebijająca wszystkie te, w które dzisiaj opakowane są budynki przy rondzie Dmowskiego.
Hotel stoi tuż obok Strefy Kibica, która zostanie urządzona na pl. Defilad i przy tzw. trasie protokolarnej prowadzącej z lotniska na Stadion Narodowy. W umowie z UEFA władze Warszawy zobowiązały się, że będzie to przestrzeń wolna od reklam konkurencyjnych wobec sponsorów piłkarskich mistrzostw Europy. - Możemy zapewnić, że realizowane przez nas przedsięwzięcie nie stoi w sprzeczności z regulacjami UEFA - mówi Ireneusz Węgłowski, wiceprezes Orbis SA.
Czy to znaczy, że będzie to reklama jednego ze sponsorów mistrzostw? - Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam. Przykro mi, ale z uwagi na poufność zapisów umowy, jaka łączy nas z partnerem, nie mogę ujawnić szczegółów - twierdzi wiceprezes.
Nie obawia się, że hotel na tym straci, bo klienci nie będą chcieli nocować w pokojach, których szyby będą zaklejone. - Zrobiliśmy badania, w pokojach nie będzie ciemniej - zapewnia Ireneusz Węgłowski. Obiecuje, że reklama na tym budynku nie stanie się trwałym elementem krajobrazu okolic ronda Dmowskiego. Podkreśla, że zmiana koloru elewacji ma charakter jednorazowy, jest tymczasowa i potrwa do połowy lipca 2012 r. - Hotel Novotel Warszawa Centrum nie planuje w przyszłości angażować się w podobne działania. Nasza zgoda podyktowana jest szczególnym charakterem wydarzenia, które pośrednio dotyczy aktywności planowanych na placu Defilad - słyszymy.
- Traktowanie budynków jak stojaki reklamowe przybrało niepokojącą skalę, należy z tym zjawiskiem walczyć - mówi Marek Mikos, szef miejskiego biura architektury. Zapowiada, że w powstającym planie miejscowym rejonu Ściany Wschodniej obejmującym m.in. Domy Centrum, Rotundę i dawny hotel Forum pojawią się zapisy wykluczające możliwość umieszczania reklam wielkoformatowych w tym rejonie. - Zamiar umieszczenia reklamy należy zgłosić w urzędzie. Jeżeli plan miejscowy uzna wielkoformatowe reklamy za niedopuszczalne, będzie to podstawa dla odmowy przyjęcia zgłoszenia - tłumaczy Marek Mikos.
To zamknęłoby możliwość legalnego umieszczenia reklamy np. na Rotundzie.
Klikając w linki można obejrzeć resztę artykułów.
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Widzę, że Ty też powielasz te bzdury, które pojawiają się za każdym razem, gdy ”Gazeta” pisze coś o megareklamach - w sensie, że stoi za tym AMS, który się w tym wypadku nie dochrapał swego. To jest cała perfidia tych, którzy zaśmiecają nam przestrzeń publiczną, i woleliby, żeby udawać, że nic się nie dzieje: nie pisać, nie pokazywać, nie piętnować. Otóż nie! To, jak wygląda nasz kraj, staje się coraz większym problemem i nie wolno nad tym przechodzić do porządku dziennego, choćby się za to obrywało błotem z absurdalnymi oskarżeniami różnych anonimów w internecie. Dziwi mnie tylko, jak można to rozpowszechniać.
Ja nie pieję z zachwytu nad plagą billboardów (także AMS-u), ale mimo wszystko trudno to porównywać do wypasionych reklam wywieszanych na Dworcu Centralnym, na hotelu Forum czy ustawianych na kolejnych stelażach, bo ktoś odzsykał grunt i nie ma lepszego pomysłu, co z nim zrobić.
Ja nie pieję z zachwytu nad plagą billboardów (także AMS-u), ale mimo wszystko trudno to porównywać do wypasionych reklam wywieszanych na Dworcu Centralnym, na hotelu Forum czy ustawianych na kolejnych stelażach, bo ktoś odzsykał grunt i nie ma lepszego pomysłu, co z nim zrobić.
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36653
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Nie powielam, nie napisałem, że to mój pogląd, ani że go podzielam. Nie wiem, czy tak jest, czy nie jest, ale też nie chcę wyjść na ostatniego naiwnego (zwłaszcza, że nożyce się odezwały* - cóż, zwiększyłeś tylko moją podejrzliwość). Tym niemniej napisałem wyraźnie, że problem jest ważny niezależnie od tego, czy AMS za tym stoi, czy nie, czego nie chcę i nie mogę przesądzać (i nie miejsce tu ku temu). Pod względem starań o estetyzację miasta kampania jest jednoznacznie słuszna.osa pisze:Widzę, że Ty też powielasz te bzdury, które pojawiają się za każdym razem, gdy ”Gazeta” pisze coś o megareklamach - w sensie, że stoi za tym AMS, który się w tym wypadku nie dochrapał swego.
*) znasz przysłowie o diable i ornacie?
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow