Chaos w reklamie zewnętrznej

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 23 sty 2007, 1:41

:arrow: Firmy reklamowe chyba nie zdają sobie sprawy, że im większy gąszcz tablic reklamowych blisko siebie, tym mniej ludzie zwracają na nie uwagę.
GW pisze:Koszmarki na słupach, czyli coraz większy chaos w reklamie zewnętrznej

Jerzy S. Majewski, współpraca Tomasz Urzykowski, ostatnia aktualizacja 2007-01-22 21:36

Firmy reklamy zewnętrznej są coraz bardziej bezczelne, a władze miasta bezradne. Nowe tablice reklamowe wyrastają jak grzyby po deszczu nawet przy zabytkach.

Na Mokotowie czy Ursynowie nie ma już prawie narożnika wolnego od słupów dźwigających wielkie plansze z reklamami. Jednak billboardy wciskają się też do serca miasta. Szpecą Trakt Królewski. A urzędnicy rozkładają ręce.

Dużo kruczków

Nowy słup z planszą AMS-u na Żabiej ma wysokość sześciu pięter. Na przedmieściu by nie raził, ale tutaj sąsiaduje z zabytkowym Ogrodem Saskim. Kilkaset metrów dalej na terenie wojskowym firma Ströer ustawiła słup z tablicą reklamową. Nie sposób go nie zauważyć, stojąc na placu Piłsudskiego. W tym reprezentacyjnym miejscu, niedaleko Grobu Nieznanego Żołnierza, ta potężna konstrukcja rodem z parkingu przed supermarketem wygląda kuriozalnie. Podobne reklamy Ströera ze zmieniającymi się obrazkami stają niemal w każdym punkcie Śródmieścia. Ich lokalizacja jest przypadkowa, a przestrzeń publiczna ulega coraz większej degradacji. Przykładem narożnik Ludnej i Solca. Tutaj tłem dla zabytkowej figury św. Barbary stało się aż siedem ogromnych nośników reklam!

- To straszne, co się dzieje. Jeżdżę po mieście i obserwuję, jak pojawiają się nowe reklamy. Za nimi znikło Muzeum Niepodległości na Trasie W-Z - mówi stołeczny konserwator zabytków Ewa Nekanda-Trepka. I dodaje, że zarządziła kontrolę. - Jeżeli nośniki stoją niezgodnie z prawem, będziemy wzywać do ich usunięcia. Widzę, że czeka nas dużo pracy. Niestety, firmy reklamy zewnętrznej wynajdują różne kruczki, by ominąć prawo - mówi.

Najprostszy to stawianie reklam na gruncie prywatnym. - Do ustawienia reklamy łatwo przekonać spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe. W zamian za zgodę na reklamę niejedna wspólnota godzi się nawet na ustawienie tablic pod oknami lokatorów - chwali się anonimowo pracownik jednej z firm reklamy zewnętrznej.

- Budowle reklamowe, jako obiekty małej architektury na terenach prywatnych nie wymagają żadnych urzędowych uzgodnień. Mimo to zgłaszamy budowę nośników wielkoformatowych. Tak było przy Ogrodzie Saskim - oznajmia Dorota Berezowska, kierownik marketingu firmy AMS.

Utyskują, ale zarabiają

Usunięcie nielegalnej reklamy to zdaniem urzędników droga przez mękę. Są bezradni jak dzieci. Tomasz Gamdzyk, naczelnik miejskiego wydziału estetyki przestrzeni publicznej, skarży się na nielegalne reklamy. Kilkaset takich przypadków jego wydział zgłaszał do powiatowego i wojewódzkiego inspektoratu nadzoru budowlanego. Jak dotąd nie udało się doprowadzić do usunięcia ani jednej reklamy. Bezradności nie kryją też urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich.

- Jesteśmy zdecydowani rugować reklamy, które stoją niezgodnie z prawem, np. za blisko jezdni. Ale gdy tylko nakazujemy je usunąć, właściciele billboardów odwołują się do samorządowego kolegium odwoławczego, a potem do sądu. Sprawy toczą się długo, a reklamy stoją - skarży się Urszula Nelken, rzeczniczka ZDM. Przyznaje, że na estetykę reklam ZDM nie zwraca uwagi.

Rozwój w złym kierunku

Właściciele tablic reklamowych walczą o najlepsze lokalizacje dla swoich billboardów, a równocześnie sami narzekają na bałagan w przestrzeni miejskiej.

- Miasta przeważnie wykazują brak szerszej polityki wobec reklam: albo proponują kompletne "wycięcie" reklam, jak ostatnio Warszawa, albo w ogóle nie przywiązują wagi do tego, jakiej jakości nośniki znajdują się przestrzeni publicznej - skarży się Dorota Berezowska z AMS.

- Wszystkich obowiązuje takie samo prawo. Jeśli zacznie obowiązywać zakaz ustawiania nośników w miastach, to nie będziemy ich ustawiać - kwituje Adam Krzepkowski z firmy Ströer.

Na razie nie ma ograniczeń powstrzymujących właścicieli reklam przed stawianiem kolejnych reklam gigantów. Tymczasem w większości dużych miast na zachodzie Europy o lokalizacji reklamy zewnętrznej decydują przepisy miejskie.

- Na Zachodzie reklamą najczęściej zajmują się samorządy. Powstają obszary, gdzie reklama zewnętrzna się nie pojawia, ponieważ jest to np. przestrzeń zabytkowa - potwierdza Lech Kaczoń, prezes Izby Gospodarczej Reklamy Zewnętrznej, który wczoraj przedstawiał problem w ratuszu. Jego zdaniem rynek reklamy zewnętrznej w Polsce zmierza w złym kierunku. - Stawia się coraz więcej coraz większych nośników. To niedobrze, choć trudno mi się wtrącać w politykę poszczególnych firm. Na rynku panuje ogromna konkurencja - przyznaje.

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 17 lut 2007, 23:49

:arrow: A jednak w Poznaniu "dasie":
ŻW pisze:ZDM bezradny w walce z reklamą na przyczepach

autor: Tomasz Kunert, ar, Ostatnia aktualizacja: 2007-02-16

Samochody i przyczepy z billboardami są zmorą warszawskich jezdni i chodników, ale ZDM nie daje sobie z nimi rady. Za to w Poznaniu urzędnicy karzą właścicieli reklam.

Poznański Zarząd Dróg Miejskich nałożył już karne opłaty (240 zł za każdy dzień) czterdziestu firmom ustawiającym ruchome billboardy przy drogach. Tablice reklamowe na kołach tarasują też warszawskie jezdnie i chodniki, ale nasz ZDM zamiast z nimi walczyć, rozkłada ręce...

Bezradni warszawiacy

– Samochód jest użytkownikiem drogi – mówi Marek Mistewicz, zastępca dyrektora ZDM. – Jeśli kierowca nie popełnia żadnego wykroczenia związanego z parkowaniem i postojem, nie możemy nic zrobić.

Tymczasem poznańscy drogowcy do sprawy podeszli inaczej – uznali, że billboard na ruchomym obiekcie też jest reklamą, a nie zwykłym pojazdem lub przyczepą.

– Skorzystaliśmy z ustawy o drogach publicznych. Przepisy wcale nie mówią, że reklama to coś, co jest zainstalowane na stałe, czego nie można przesunąć – mówi Dorota Wesołowska, rzecznik prasowy ZDM w Poznaniu.

– Dotychczas twierdzono natomiast, że aby tablica została uznana za reklamę, musi być tak umieszczona, żeby nie dało się jej ruszyć – dodaje Wesołowska.

Pierwsza z firm, którą ukarał poznański ZDM, odwołała się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego i przegrała. SKO uznało, że nie ma znaczenia sposób ekspozycji billboardu, czyli to, że jest on na obiekcie, który może się przemieszczać. Najważniejsze, że jest zlokalizowany przy jezdni. ZDM, mając w ręku orzeczenie SKO, rozpoczął nakładanie kar na właścicieli kolejnych tablic reklamowych.

SławekM
(solaris8315)
Posty: 17699
Rejestracja: 15 gru 2005, 20:57
Kontakt:

Post autor: SławekM » 18 lut 2007, 11:49

W cyklu warszawskiego "niedasię". Nasi się czegoś boją czy co?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25373
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 18 lut 2007, 14:24

Kwestia interpretacji przepisów. I wcale nie jest powiedziane, że warszawskie SKO podejmie taką samą decyzję.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
MZ
Słońce Radomia
Posty: 8620
Rejestracja: 15 gru 2005, 14:25
Lokalizacja: Radom
Kontakt:

Post autor: MZ » 18 lut 2007, 15:48

pawcio pisze:Kwestia interpretacji przepisów. I wcale nie jest powiedziane, że warszawskie SKO podejmie taką samą decyzję.
:arrow: Skoro tak, to trzeba uszczegółowić przepisy, żeby taka sama reklama nie była w jednym mieście traktowana jako legalna, a w innym jako nielegalna.

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25373
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 18 lut 2007, 16:54

Albo przejść na precedensowy system prawa.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Jožin z bažin
Posty: 1443
Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
Lokalizacja: z bažin
Kontakt:

Post autor: Jožin z bažin » 18 lut 2007, 18:29

pawcio pisze:Albo przejść na precedensowy system prawa.
Jestem przeciwnikiem. Zauważ, że gdyby sędzia ze Szczecina podtrzymał takie odwołanie, to w całej Polsce takie reklamy byłyby nieusuwalne.
xxx

Awatar użytkownika
Siecool
Posty: 4958
Rejestracja: 15 gru 2005, 21:47
Lokalizacja: Warszawa :: Nowe Bemowo

Post autor: Siecool » 18 lut 2007, 18:49

A ja za. W takiej sytuacji byłaby motywacja do poprawienia prawa, a w całym kraju mielibyśmy identyczną interpretację.
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]

Tm
Posty: 7559
Rejestracja: 13 gru 2005, 21:27
Lokalizacja: Boskie Buenos

Post autor: Tm » 18 lut 2007, 20:02

A ja za. W takiej sytuacji byłaby motywacja do poprawienia prawa, a w całym kraju mielibyśmy identyczną interpretację.
tyle, że oddanie władzy ustawodawczej(bo po części to jest wynikiem precedensów) w ręce zwykłych sędziów to jak na nasze warunki ryzykowna sprawa
აბგდევზთიკლმნოპჟრსტუფქღყშჩცძწჭხჯჰ
абвгґдеєжзиіїйклмнопрстуфхцчшщюяь
ابتثجحخدذرزسشصضطظعغفقكلمنهويةى

Awatar użytkownika
Siecool
Posty: 4958
Rejestracja: 15 gru 2005, 21:47
Lokalizacja: Warszawa :: Nowe Bemowo

Post autor: Siecool » 18 lut 2007, 22:08

Jak dana sprawa przebrnie całą drogą odwoławczą to myślę, że ewentualne błędne wyroki zostaną wyeliminowane - przynajmniej póki co na razie tak się dzieje.
[ ... ::: Mądry głupiemu ustępuje... i dlatego ten świat tak wygląda ::: ... ]

Jožin z bažin
Posty: 1443
Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
Lokalizacja: z bažin
Kontakt:

Post autor: Jožin z bažin » 18 lut 2007, 22:13

Pytanie, jak podobna ma być sprawa, aby stosować zasadę precedensu. Bo dwóch identycznych nie ma - myślę, że to nie podlega dyskusji.
xxx

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25373
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 19 lut 2007, 11:15

Hieronim pisze:
pawcio pisze:Albo przejść na precedensowy system prawa.
Jestem przeciwnikiem. Zauważ, że gdyby sędzia ze Szczecina podtrzymał takie odwołanie, to w całej Polsce takie reklamy byłyby nieusuwalne.
Ja też nie. To było tylko rozwiązanie teoretyczne.
A prawo bez sensu mieć będziemy tak, czy owak. To nie kwestia systemu prawnego tylko mentalności narodowej.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Jožin z bažin
Posty: 1443
Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
Lokalizacja: z bažin
Kontakt:

Post autor: Jožin z bažin » 19 lut 2007, 13:38

Hieronim pisze:Jestem przeciwnikiem.
pawcio pisze:Ja też nie.
Można poprosić po polsku?
xxx

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25373
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 19 lut 2007, 13:40

Ja też nie chcę systemu precedensowego. To miałem na myśli.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Jožin z bažin
Posty: 1443
Rejestracja: 31 mar 2008, 17:51
Lokalizacja: z bažin
Kontakt:

Post autor: Jožin z bažin » 19 lut 2007, 13:45

pawcio wczoraj 16:54 pisze:Albo przejść na precedensowy system prawa.
pawcio dzisiaj 13:40 pisze:Ja też nie chcę systemu precedensowego.
Teraz rozumiem wypowiedź, ale Twoje poglądy nadal pozostają dla mnie zagadką...
xxx

ODPOWIEDZ