Służby WieloLiniowe (SWL)

Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS

Lonik
Posty: 491
Rejestracja: 30 cze 2010, 16:34
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Lonik » 03 paź 2011, 10:17

pawcio pisze:
Lonik pisze:Nikt nie przeprowadził badań czy SWL może negatywnie oddziaływać na efektywną pracę motorniczego. Brak fizycznie przerw niestety negatywnie oddziałuje na efektywność motorniczego.
Przecież SWL-e są po to, by przerwy były.
zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Bastian pisze:
Lonik pisze:Biurwy pewnie były by szczęśliwe, gdyby mogły co cztery godziny zmieniać sale i biurka, lecz nie liczyłbym na efektywnie wykonaną przez nie pracę.
Laptop do ręki i nie widzę problemu :>
Ilość przedmiotów niezbędnych motorniczemu przekracza 1 :>

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25357
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 03 paź 2011, 11:09

Lonik pisze:zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Rozkłady też są tylko na papierze.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Lonik
Posty: 491
Rejestracja: 30 cze 2010, 16:34
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Lonik » 03 paź 2011, 11:50

pawcio pisze:
Lonik pisze:zapomniałeś dodać że tylko na papierze.
Rozkłady też są tylko na papierze.
A czy ktoś się zastanowił, czym by się skończyło gdyby faktycznie motorniczowie zaczęli respektować swoją papierową przerwę w sposób czynny?

Powrócę jeszcze do tematu sprawności wagonów. Wszystkie usterki w kartę odpisuje ostatni w sztafecie. I zmiana II zmianie przekaże.
II zmiennik III zapomni, a IV zmiennik V "okłamie".

Dużo osób ucieka do prywatnych czterech kółek z jednego głównego powodu - brak stabilnej komunikacji miejskiej. Częstotliwość i jakość zmian niestety pozostawia wiele do życzenia.

Jeszcze jedno pytanie do Glonojada.
Ciekawe ile czasu poświęca na spożywanie posiłków Pan Glonojad, pracujący w warunkach stałego dostępu do kibla, umywalki, czajnika itp?

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26836
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 03 paź 2011, 14:05

Odpowiedź jest prosta - nie mam zamiaru odpowiadać na tzw. wycieczki osobiste, a już na pewno nie z twojej strony, bowiem twoja pogarda dla mojej profesji jest mi doskonale znana.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Lonik
Posty: 491
Rejestracja: 30 cze 2010, 16:34
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Lonik » 03 paź 2011, 16:10

Zwij jak ci się żywnie podoba, ale ton pytania niczym nie odbiega od tonu twojej wypowiedzi.
Glonojad pisze:Tramwaje są zbyt drogie, by sobie po 20 minut stały bo Pan Motorniczy musi zjeść kanapkę (co ciekawe, zdaniem niektórych wygodniej jeść kanapkę podczas 15 minutowej przerwy z dwukrotnym podciąganiem składu w wozie, niż w czasie półgodzinnej przerwy w ekspedycji czy pomieszczeniu socjalnym zajezdni, ale to pewnie uwarunkowanie nabyte).
viewtopic.php?p=686069#686069

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26836
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 03 paź 2011, 16:35

Ton tonem, treści najzwyczajniej w świecie nie zrozumiałeś. Nie mój problem.

Nikomu nie odmawiam przerwy, jeśli są za krótkie - proszę, niech motorniczowie walczą o dłuższe, mają od tego związki zawodowe - ale to święte prawo pracodawcy wyznaczać tą przerwę w wybranym przez siebie miejscu, zwłaszcza, jeśli zapewnia ono wyższe standardy socjalne niż kabina tramwaju. Zwłaszcza, że w tym czasie kabina, wraz z resztą tramwaju, może zarabiać pieniądze i wozić pasażerów.

Zaraz pewnie dostanę "argument", że w czasie gdy jem kanapkę, moje biurko mógłby wykorzystać jakiś pracownik call-center. Tyle, że moja praca odbywa się w głowie i trwa de facto przez cały tydzień, nieraz do późnych godzin nocnych. Biurko to tylko interface (no i nie kosztuje 7 mln złotych, nawet z osprzętem).
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

Lonik
Posty: 491
Rejestracja: 30 cze 2010, 16:34
Lokalizacja: Otwock

Post autor: Lonik » 03 paź 2011, 17:27

Pulpit to też tylko interface. :> Budynek w którym pracujesz, też więcej kosztuje (nawet z osprzętem niż 7 mln złotych).

Awatar użytkownika
Glonojad
Dark Lord of The Plonk
Posty: 26836
Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki

Post autor: Glonojad » 03 paź 2011, 17:30

Nie wiem, skąd (albo czy) wiesz, gdzie pracuję i jaka jest wartość tego budynku, ale zapewniam, że w przeliczeniu na pracownika jest to kwota dużo mniejsza, niż 7 mln złotych. Nawet, jeśli pracują na 1 zmianę a nie dwie. Tym niemniej, analogii do tramwaju nie ma żadnej.

A propos pulpitu jako interface'u... super, ale z tego nic nie wynika.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.

MichałP.
Posty: 423
Rejestracja: 09 wrz 2007, 11:07
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: MichałP. » 03 paź 2011, 18:49

pawcio pisze:W DP na całklach generalnie nie, aczkolwiek czasami od rana przez 6 godzin przerwy nie było. I bez przerw były praktycznie wszystkie popołudniowe dodatki (czas pracy rzędu 6:30).
Bardzo możliwe. Pracuję tylko popołudniami i na poranne rozkłady nie zwracam zbytniej uwagi.
pawcio pisze:I dlatego ZTM konsekwentnie odmawia zgody na dwuperonowe 26 na Górczewskiej.
To wiele wyjaśnia. Szkoda natomiast, że przy wprowadzaniu tak wielu zmian i robieniu ludziom zamieszania nie można wprowadzić tej jednej zasady opierającej się tylko na jednym punkcie...otwiera drzwi ten, co pierwszy odjeżdza
pawcio pisze:Myślę, że jakieś 10% stanu
I tu wychodzą moje braki w dziedzinie zarządzania. Z jednej strony TW płaczą, że muszą płacić pracownikom za nic, i że swl-e za drogo ich kosztują. Z drugiej strony...czy koszt zatrudnienia tej ilości pracowników będzie większy w skali roku od obecnie ponoszonych? czyli...przerwa na swl, kary za brak wyrobionych kursów spowodowany brakiem ludzi i tym, że dyżurni latają po 2-3 wozach na pół godziny, godzinę jazdy uzupełnić walące się z jakiś przyczyn swl-ki oraz sprawy z nimi związane, a na awarię czy kolizję nie ma komu wyjechać. :-k
pawcio pisze:Generalnie nie ma. ZTM-u przerwy motorniczych (i szerzej, organizacja ich pracy) nic nie obchodzą. Tak jest wpisane w umowę wieloletnią.
I tu kolejny dogmat warszawskiej komunikacji. Wszyscy zwalają winę na ZTM, TW, MZA o złe rozkłady itp. A przecież, jak było już wspominane, brakuje ludzi do robienia tych rozkładów przy tak dużej ilości zmian. Kto za taki stan rzeczy odpowiada? Miasto? Prezydent W-wy?

I tak podsumowując: Myślę sobie, że może taniej byłoby zatrudnić ze dwie odrębne osoby umiejscowione w jednym miejscu, które dopracowywałyby te swl-ki ze wszystkich zajezdni, zamiast nawzajem obwiniać ZTM, TW i wszystkich dookoła, w taki sposób, aby był wilk i owca cała. (np. wywalając takie łączenie gdzie na jednym i drugim wozie rozkładowo zapewnioną mam przerwę, gdzie trzeba 2x płacić za OC, zwiększając niektóre przerwy, bym faktycznie miał te 20 min na posiłek po odliczeniu trasy z przystanku na zakład i odwrotnie, łączenia tylko na jednej linii itp).

A

Awatar użytkownika
MeWa
Cukiereczek
Posty: 25176
Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy

Post autor: MeWa » 04 paź 2011, 0:22

Lonik pisze:Powrócę jeszcze do tematu sprawności wagonów. Wszystkie usterki w kartę odpisuje ostatni w sztafecie. I zmiana II zmianie przekaże.
II zmiennik III zapomni, a IV zmiennik V "okłamie".
cóż, to raczej wina motorniczych, a nie zakładu pracy.

Czy (i jakie) oszczędności brygadowe przynoszą swl-e?
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"

[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25357
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 04 paź 2011, 7:36

MichałP. pisze:I tu wychodzą moje braki w dziedzinie zarządzania. Z jednej strony TW płaczą, że muszą płacić pracownikom za nic, i że swl-e za drogo ich kosztują. Z drugiej strony...czy koszt zatrudnienia tej ilości pracowników będzie większy w skali roku od obecnie ponoszonych?
Ekonomiczni płaczą, bo przerwy SWL to są godziny pracy pracowników bez pokrycia w wozogodzinach i wozokilometrach. Kosztu alternatywnego nikt nigdy na serio nie liczył.
MichałP. pisze:I tu kolejny dogmat warszawskiej komunikacji. Wszyscy zwalają winę na ZTM, TW, MZA o złe rozkłady itp. A przecież, jak było już wspominane, brakuje ludzi do robienia tych rozkładów przy tak dużej ilości zmian. Kto za taki stan rzeczy odpowiada? Miasto? Prezydent W-wy?
Z takim natłokiem pytań ciężko dać jednoznaczną odpowiedź. Jedno to rozkłady, które ZTM przekazuje TW do realizacji. Drugie to tworzenie z tych rozkładów służb dla motorniczych. To są dwie zupełnie odrębne bajki, których nie należy mieszać.
MichałP. pisze:I tak podsumowując: Myślę sobie, że może taniej byłoby zatrudnić ze dwie odrębne osoby umiejscowione w jednym miejscu, które dopracowywałyby te swl-ki ze wszystkich zajezdni, zamiast nawzajem obwiniać ZTM, TW i wszystkich dookoła, w taki sposób, aby był wilk i owca cała.
Ależ tak jest. W TW istnieje specjalny dział, w którym SWL-e są opracowywane. Cztery osoby, po jednej dla każdej zajezdni.
MichałP. pisze:(np. wywalając takie łączenie gdzie na jednym i drugim wozie rozkładowo zapewnioną mam przerwę, gdzie trzeba 2x płacić za OC, zwiększając niektóre przerwy, bym faktycznie miał te 20 min na posiłek po odliczeniu trasy z przystanku na zakład i odwrotnie, łączenia tylko na jednej linii itp).
Czasami takie rzeczy się robi, by zaoszczędzić ludzi. Patrzy wyżej, był przykład z brygadą 12 i 21-godzinną.
MichałP. pisze:Szkoda natomiast, że przy wprowadzaniu tak wielu zmian i robieniu ludziom zamieszania nie można wprowadzić tej jednej zasady opierającej się tylko na jednym punkcie...otwiera drzwi ten, co pierwszy odjeżdza
Z naszymi motorniczymi? Nawet nie będę tego ZTM-owi proponował.
mgr MeWa pisze:Czy (i jakie) oszczędności brygadowe przynoszą swl-e?
Ciężko jednoznacznie policzyć. Ale mocne 1 i 26 (w wersji na Wiatraczną) bez SWL-i istnieć by nie miały szans, gdyby musiały uwzględniać wymogi ustawy o czasie pracy kierowców.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Stary Pingwin
Posty: 5816
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 04 paź 2011, 10:12

33 na Hucie startuje z dwóch peronów i zdaje to egzamin.
miłośnik 13N

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 25357
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 04 paź 2011, 10:39

Bo masz za moment przystanek zbiorczy. 9 na Okęciu teraz też tak ma. Na Banacha też by to można było zrobić. Na Górczewskiej nie widzę takiej możliwości.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Stary Pingwin
Posty: 5816
Rejestracja: 11 lis 2009, 11:48

Post autor: Stary Pingwin » 04 paź 2011, 11:51

Na Górczewskiej najbardziej burzą się pasażerowie jadący do marketu, jeden przystanek.Zastanawiają mnie ludzie, którzy godzinami łażą po marketach i galeriach, nabijając kilometry, a następnie jadą tramem 1 przystanek(Baseny Inflancka-Dw. Gdański),robiąc NIEPOTRZEBNY tłok.
miłośnik 13N

Awatar użytkownika
MisiekK
Posty: 7680
Rejestracja: 15 gru 2005, 18:17
Lokalizacja: Nowe Dwory Tarchomińskie

Post autor: MisiekK » 04 paź 2011, 14:10

pawcio pisze:Na Banacha też by to można było zrobić.
Przeca jest za łukiem pętli...
Jožin z bažin kouše, saje, rdousí.... -
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" - Stanisław Lem
Powyższy post jest tylko i wyłącznie moim prywatnym zdaniem z którym inni dyskutanci nie muszą się zgadzać.

ODPOWIEDZ