Absurdy rozkładowe
Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS
Raczej też trzeba dążyć do w miarę stabilnych warunków jazdy. Buspasy, priorytety, inteligentne sygnalizacje, zamknięcie centrum dla ruchu prywatnego, budowanie tramwajów, metra.
Żonglowanie rozkładami to tylko plaster. Najbardziej krytyczne miejsca to teraz chyba i tak remonty i budowy.
Żonglowanie rozkładami to tylko plaster. Najbardziej krytyczne miejsca to teraz chyba i tak remonty i budowy.
ŁK
O, dokładnie tak. Mało kto rozumie, że bezpieczeństwo jest najważniejsze, rozkład poczeka - na pokładzie jest 150 osób, a nie bułka z mięsem od amrita. Ale wiadomo, przerwa na krańcu na papieroska sama się nie załatwi.Autobus Czerwon pisze: ↑06 cze 2023, 8:17Jak ktoś ma problem, żeby dostosować styl jazdy do rozkładu i w takiej sytuacji nie wciskać pedału gazu do podłogi, nie hamować na ostatnią chwilę i przestrzegać ograniczeń prędkości to powinien raczej pomyśleć o zmianie pracy zamiast uprzykrzać życie innym. Może jakiś BOR, Taxi lub inny rozwóz kebabów?
Buspasy z kamerami, śluzy, priorytet dla autobusów, to się nagle rozkłady uspokoją. Ile piniędzy w budżecie idzie na te wszystkie dodatki które ratują przed korkami (choć ostatnio coraz mniej) czy 30 minutowe postoje... idzie tylko współczuć.
wszystkie linie metra na bialoleke!
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 17
Ale Pawcio kiedyś pisał, że jeśli rozkład obowiązuje, to powinien być dostępny dla pasażera. Skąd pasażer ma wiedzieć, czy dziś są korki i jest jeden rozkład, czy nie ma i jest inny?
Przykład: 103 często stoi w korkach na Tatarskiej. Rozkład uwzględnia ten korek, czyli daje 6 minut na przejazd. Ale jeśli korka nie ma to 3 minuty masz do przodu (Kozielska - PKP Powązki). Po południu korki są jednak takie, że 103 przyjeżdża na Młociny na odjazd (oczywiście do tego dochodzą też inne utrudnienia). Jak to przewidzieć?
Przykład: 103 często stoi w korkach na Tatarskiej. Rozkład uwzględnia ten korek, czyli daje 6 minut na przejazd. Ale jeśli korka nie ma to 3 minuty masz do przodu (Kozielska - PKP Powązki). Po południu korki są jednak takie, że 103 przyjeżdża na Młociny na odjazd (oczywiście do tego dochodzą też inne utrudnienia). Jak to przewidzieć?
Był nawet precedens. W szczycie pandemii były odwrotne SB.kajo pisze: ↑06 cze 2023, 8:36To nie jest problem nie do rozwiązania. Jeżeli jest spokojnie na mieście to zrobić odwrotne SB, ściągnąć część autobusów na bazę i niech będą rezerwą. Co więcej można być na to przygotowanym i mieć 2 rozkłady.Georg pisze: ↑05 cze 2023, 23:37
Zgadza się. Tylko czasami opóźnienia są tak duże, że postój może przekroczyć pojemność krańca przy częstej linii. Chodzi Ci którzy pewnie o coś jak na 186 po południu - w stronę Nowodworów jest co 8 minut, w stronę Szczęśliwic co 10, a różnica to zwiększenie czasu na postój. Potem koło 18 robi się parę kursów zjazdowych do RZS i postój z 40 minut wraca do 15. Takie coś przydałoby się pilnie na 523. Tylko nie ma gdzie odstać.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
No to 2 minuty odstajesz. Proste. 100 razy bardziej wolę taki rozkład niż zapieprzanie jak do pożaru i jazda w koło przez napięty czas.Georg pisze: ↑06 cze 2023, 9:31Ale Pawcio kiedyś pisał, że jeśli rozkład obowiązuje, to powinien być dostępny dla pasażera. Skąd pasażer ma wiedzieć, czy dziś są korki i jest jeden rozkład, czy nie ma i jest inny?
Przykład: 103 często stoi w korkach na Tatarskiej. Rozkład uwzględnia ten korek, czyli daje 6 minut na przejazd. Ale jeśli korka nie ma to 3 minuty masz do przodu (Kozielska - PKP Powązki). Po południu korki są jednak takie, że 103 przyjeżdża na Młociny na odjazd (oczywiście do tego dochodzą też inne utrudnienia). Jak to przewidzieć?
Poza tym pełna zgoda, korki choć często powtarzalne, są nie do przewidzenia. Jednak co najbardziej irytujące to chore czasy poza szczytami, i to jest najbardziej dokuczliwe. Tak jak w przypadku bródnowskim o którym pisałem.
Jeszcze taka anegdotka: na 509 ostatnio wyprzedziłem brygadę. O godzinie 22.15. Razem ruszyliśmy o czasie z Gocławia, po trasie żadnych korków. Ja mimo dynamicznej jazdy -5, brygada przede mną -15. Chyba coś jest nie tak?
6, 20, 23, 26, 160, 509, N03
To proste, rozkład dla pasażera jest jeden. Jak jest za dużo o 3 brygady to 3 zjeżdżają a reszta dostaje nowy rozkład służbowy i jedzie o czasie innej brygady. Pasażer ma jeden rozkład, a kierowcy 2.Georg pisze: ↑06 cze 2023, 9:31Ale Pawcio kiedyś pisał, że jeśli rozkład obowiązuje, to powinien być dostępny dla pasażera. Skąd pasażer ma wiedzieć, czy dziś są korki i jest jeden rozkład, czy nie ma i jest inny?
Przykład: 103 często stoi w korkach na Tatarskiej. Rozkład uwzględnia ten korek, czyli daje 6 minut na przejazd. Ale jeśli korka nie ma to 3 minuty masz do przodu (Kozielska - PKP Powązki). Po południu korki są jednak takie, że 103 przyjeżdża na Młociny na odjazd (oczywiście do tego dochodzą też inne utrudnienia). Jak to przewidzieć?
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Super linia Z23, w tej chwili tryb SB przez CR...
1069, 7722
Ulubione wozy: 5240, 5243, 6207
817, WKD, R1, S1
Ulubione wozy: 5240, 5243, 6207
817, WKD, R1, S1
3 minuty nierealne, ale 5 już tak. Wszystko zależy od absurdalnych świateł na Śmigłowca (przez które albo przejeżdża się od razu, albo stoi po kilka cykli). Bez korka i przy farcie na światłach to możliwe, nawet bez rozpędzania się. A bywają dni, kiedy z jakichś powodów nie ma sznuru aut do Reduty i do tunelu.Autobus Czerwon pisze: ↑06 cze 2023, 7:59Niezłe bajki. Żeby być +8 przy Kasprzaka, zakładając punktualny odjazd z PKP WKD, to trzeba byłoby przejechać ten odcinek w 3-4 minuty xdWalas pisze: ↑06 cze 2023, 4:53
Nie trzeba odjechać z krańca przed czasem nie pisz głupot. Znam przypadki jak na takim 178 kierowcy lądowali na PKP Wola (Kasprzaka) w kierunku Ronda Daszyńskiego na +8, bo nie było korka do Ronda Zesłańców Syberyjskich i przy Kasprzaka a tam był dodany czas na korek .
We wspomnianym przykładzie mamy i buspas (poprzerywany), i nie ma remontu. A na odcinku od Popularnej do RZS/Zachodniego różnice w czasie przejazdu są wręcz absurdalne. Bez egzekucji przepisów i poprawy jakości buspasow - nie będzie znacznie lepiej.Łukasz pisze: ↑06 cze 2023, 9:11Raczej też trzeba dążyć do w miarę stabilnych warunków jazdy. Buspasy, priorytety, inteligentne sygnalizacje, zamknięcie centrum dla ruchu prywatnego, budowanie tramwajów, metra.
Żonglowanie rozkładami to tylko plaster. Najbardziej krytyczne miejsca to teraz chyba i tak remonty i budowy.
-
- Posty: 4344
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Być może, ale widząc że jest się na dużym plusie, można np. delikatniej przejechać lewoskręt na RZS, gdzie przy dynamicznym przejeździe przejeżdża się całe skrzyżowanie na raz, a gdy ruszy się niezbyt śpiesznie, to 2 minuty stania można zaliczyć na światłach przed samym przystankiem. Potem są jeszcze Armatnia i Parafialna gdzie też często bez szkody dla nikogo można chwilę odstać. No ale najlepiej but w podłogę, a potem narzekać że nagle jest się na +8. I to jak się okazuje tak nagle, że połowę trasy odjeżdżając z przystanków na przyspieszeniu.Gdynianin pisze: ↑06 cze 2023, 17:523 minuty nierealne, ale 5 już tak. Wszystko zależy od absurdalnych świateł na Śmigłowca (przez które albo przejeżdża się od razu, albo stoi po kilka cykli). Bez korka i przy farcie na światłach to możliwe, nawet bez rozpędzania się. A bywają dni, kiedy z jakichś powodów nie ma sznuru aut do Reduty i do tunelu.Autobus Czerwon pisze: ↑06 cze 2023, 7:59
Niezłe bajki. Żeby być +8 przy Kasprzaka, zakładając punktualny odjazd z PKP WKD, to trzeba byłoby przejechać ten odcinek w 3-4 minuty xd
A potem z tych dwóch rozkładów jak zrobić jeden grafik dla kierowców?kajo pisze: ↑06 cze 2023, 16:11To proste, rozkład dla pasażera jest jeden. Jak jest za dużo o 3 brygady to 3 zjeżdżają a reszta dostaje nowy rozkład służbowy i jedzie o czasie innej brygady. Pasażer ma jeden rozkład, a kierowcy 2.Georg pisze: ↑06 cze 2023, 9:31Ale Pawcio kiedyś pisał, że jeśli rozkład obowiązuje, to powinien być dostępny dla pasażera. Skąd pasażer ma wiedzieć, czy dziś są korki i jest jeden rozkład, czy nie ma i jest inny?
Przykład: 103 często stoi w korkach na Tatarskiej. Rozkład uwzględnia ten korek, czyli daje 6 minut na przejazd. Ale jeśli korka nie ma to 3 minuty masz do przodu (Kozielska - PKP Powązki). Po południu korki są jednak takie, że 103 przyjeżdża na Młociny na odjazd (oczywiście do tego dochodzą też inne utrudnienia). Jak to przewidzieć?
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem
Tak naprawdę to nie dwa rozkłady, a jeden z dynamicznym przypisaniem brygad. To może by przeszło w niedużym mieście z ekspedycją na każdym krańcu.
Zakładam, że do tego już potrzebny by był program. Albo jakiś algorytm stosujący rozkłady w określone dni.
Znaczy na pewno nie można tego zrobić obecnymi dziadowskimi środkami.
Choć gdyby wywalać dodatki co mogły by sobie spokojnie całki jeździć. Dodatek by już nie wracał na miasto.
Polecam: http://www.zm.org.pl
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
Nazywam się Kajo i jestem Roweroholikiem.
To jest wkurzające gdy w godzinach szczytu nie możesz dogonić rozkładu przez ruch na mieście, przychodzi wieczór i myślisz sobie - no teraz już będziesz jeździł o czasie. Taaakiego wała, zapieprzasz przy pustych ulicach i nie idzie rozkładu dogonić.
Dziś miałem 707. Czasy między Sękocinem a Lesznowolą są jedna minuta na jeden przystanek. A odległości między przystankami to prawie kilometr. Obliczyłem sobie że żeby się zmieścić w rozkładzie to musiałbym jechać 60-70 km/h i w ogóle się nie zatrzymywać. Jak to zrealizować? No nie da się. Już pomijam fakt, że ja na takich odcinkach jadę sobie spokojnie 40-50 km/h bo jak są przystanki na żądanie to wolę dać czas ludziom na reakcję i dać sobie czas na reakcję też przede wszystkim. I mam wywalone na to że ZTM ułożył taki beznadziejny czas przejazdu. Ale kierowcy nieraz gonią.
A jeszcze inna kwestia. Są kierowcy, którzy jak widzą duży korek do lewoskrętu to nie lubią w nim stać i wolą sobie skręcać z pasa do jazdy na wprost. To jest łamanie przepisów (nie mówiąc już o zagrożeniu bezpieczeństwa w ruchu). Ostatnio na 220 z Nowego Bemowa jechaliśmy sobie w równych odstępach. Ale ja w korku do skrętu w lewo na obecnym objeździe Lazurowej stanąłem sobie grzecznie, ten za mną stwierdził że nie będzie czekał i pocisnął sobie skręcając z pasa do jazdy na wprost. Poczekał na mnie ale dalej już sobie jechaliśmy razem. I tak oto tworzą się też stada. Do czego zmierzam... no ja nie będę łamał przepisów i ryzykował wszystkiego żeby tylko dogonić rozkład. Ale są tacy którzy muszą...
Dziś miałem 707. Czasy między Sękocinem a Lesznowolą są jedna minuta na jeden przystanek. A odległości między przystankami to prawie kilometr. Obliczyłem sobie że żeby się zmieścić w rozkładzie to musiałbym jechać 60-70 km/h i w ogóle się nie zatrzymywać. Jak to zrealizować? No nie da się. Już pomijam fakt, że ja na takich odcinkach jadę sobie spokojnie 40-50 km/h bo jak są przystanki na żądanie to wolę dać czas ludziom na reakcję i dać sobie czas na reakcję też przede wszystkim. I mam wywalone na to że ZTM ułożył taki beznadziejny czas przejazdu. Ale kierowcy nieraz gonią.
A jeszcze inna kwestia. Są kierowcy, którzy jak widzą duży korek do lewoskrętu to nie lubią w nim stać i wolą sobie skręcać z pasa do jazdy na wprost. To jest łamanie przepisów (nie mówiąc już o zagrożeniu bezpieczeństwa w ruchu). Ostatnio na 220 z Nowego Bemowa jechaliśmy sobie w równych odstępach. Ale ja w korku do skrętu w lewo na obecnym objeździe Lazurowej stanąłem sobie grzecznie, ten za mną stwierdził że nie będzie czekał i pocisnął sobie skręcając z pasa do jazdy na wprost. Poczekał na mnie ale dalej już sobie jechaliśmy razem. I tak oto tworzą się też stada. Do czego zmierzam... no ja nie będę łamał przepisów i ryzykował wszystkiego żeby tylko dogonić rozkład. Ale są tacy którzy muszą...
Nie wiem, czy to takie mądre, stać 15-20 minut na lewoskręcie (taka jest częstotliwość na 220). Jednak przyzwoitość wobec pasażerów nakazywałaby się wepchnąć gdzieś bliżej skrzyżowania.
ŁK
Choć o ile wciskanie się przed skrzyżowaniem jeszcze rozumiem, bardziej mam na myśli skręcanie z pasa do jazdy na wprost. To uważam za niewybaczalny błąd i jakby mi tak kierowca drugiego autobusu chciał skręcić to bym go nie wpuścił i robił wszystko żeby został na skrzyżowaniu. Jak cwaniaczy to niech sobie sam radzi.