Pętle autobusowe i tramwajowe
: 27 cze 2015, 9:55
Na 126 postoje na Nowodworach wynoszą ponad 40 minut, będzie mi brakowało takich postojów w TW Ale przynajmniej nie będę tak szybko czytał książek wtedy
Forum warszawskiego transportu publicznego
https://wawkom.waw.pl/
Wiesz, są takie brygady 1, że maksymalny postój w ciągu dnia wynosi 11 minut.drobert pisze:W tramwajach ZTM znalazł lekarstwo by za dużo wozów nie stało, postoje w szczycie po 4-6 minut czyli w rzeczywistości przyjazd na odjazd albo po odjeździe. Ostatnio brałem zmianę na Górczewskiej, po 3-4 brygady 189 czy 109 a pętla tramwajowa pusta.
Ej, ja żałuję, że tak nie może zostać. Te SWL z przerwą obiadową w zakładzie są kozackie, a i zmiennika można poznać lepiej, jak on cię zmienia, potem ty jego, a potem jeszcze raz on ciebiepawcio pisze:Nie widziałeś 20 na Kawęczyńską.
A po co walczyć, jak przez te p******one światła i tak nie ma szans wygrać zera na Wilanowskiej? Ja staram się jeździć o czasie, podchodzę do tematu z zaangażowaniem, ale na Puławskiej naprawdę nie ma znaczenia, czy będę deptać, czy nie. I tak gdzieś stracę kupę czasu, bo światło mnie zatrzyma. Jak nie przy Rakowieckiej, to przy Dworkowej. Na ponad minutę, bo Madalińskiego to, kurna, arteria trzypasmowa i musi się z niej milion aut móc wysypać. Jak Dolną przeskoczę, to przed Parkiem Dreszera mnie złapie. Jak Dolnej nie przeskoczę, tylko swoje odczekam, to wtedy kolejne światła też moje. Przy Malczewskiego przejadę tylko wtedy, jak przy Odyńca pasażerowie się naprawdę szybko zbiorą. Na szczęście mało ludzi w 14 się pałęta, a większość wolskich solówek umie naprawdę szybko zamykać drzwi, więc się z reguły udaje. A i tak przy Królikarni albo się stoi, bo dogoniło się 18, albo się za Królikarnią kurwi na prawo i lewo, bo 31 się wytoczyło i mu się wcale nie spieszy, bo na 31 ponoć rozkład jest taki, że wszyscy pierdzielą w czapkę, bo ani postojów, ani szans na punktualność tam nie ma.Glonojad pisze:14 nie jeździ przez Centrum - co prawda Puławska ma od cholery sygnalizacji, ale motorowi na 14 jeżdżą tak, jakby czas im donoszono wiaderkiem...
W tym przypadku to musisz mieć naprawdę dużego pecha. Puławska jak Puławska, ale mnie bardziej wkurzają światła na odcinku Plac Unii Lubelskiej - Plac Zbawiciela. Kiedyś żadnych świateł, a teraz w trzech różnych miejscach, z czego na któreś musi paść i tramwaj musi się zatrzymać. Dziwne, że kiedyś piesi nie mieli problemów z przejściem przez jezdnie i torowisko. Tam przecież nie ma na tyle dużego ruchu aby światła były potrzebne. I tak samo denerwujące są światła przy Narbutta. O ile przez jezdnie rzeczywiście się przydają, o tyle przy przejściu przez torowisko to mija się z celem bo piesi i tak przechodzą tam na czerwonym jak tramwaj nie jedzie.Szeregowy_Równoległy pisze:Ej, ja żałuję, że tak nie może zostać. Te SWL z przerwą obiadową w zakładzie są kozackie, a i zmiennika można poznać lepiej, jak on cię zmienia, potem ty jego, a potem jeszcze raz on ciebiepawcio pisze:Nie widziałeś 20 na Kawęczyńską.Jak Dolną przeskoczę, to przed Parkiem Dreszera mnie złapie. Jak Dolnej nie przeskoczę, tylko swoje odczekam, to wtedy kolejne światła też moje.Glonojad pisze:14 nie jeździ przez Centrum - co prawda Puławska ma od cholery sygnalizacji, ale motorowi na 14 jeżdżą tak, jakby czas im donoszono wiaderkiem...