A teraz o polityce... (tej krajowej)

[fik]

Aborcja jest znacznie ważniejsza od CETA, a zakaz handlu w niedzielę (którego nie jestem jakimś wybitnym zwolennikiem) wcale nie jest taki zły.

[KwZ]

Nikt tu nie skrytykuje PiS za zerwanie przetargu na Caracale?

[Stary Pingwin]

A ktoś jest tym zdziwiony? Potrzeba pieniędzy na OT i 500+. Zobacz, od ilu lat "chcą" kupić samoloty dla najwyższych władz państwowych i partyjnych.

[pietia]

W sumie trochę szkoda, że ten zakaz aborcji nie przeszedł, bo gdyby przeszedł to pewnie następna partia miałaby społeczny mandat do całkowitej liberalizacji przepisów.
A z kolei zakaz handlu w niedziele, jeśli zostanie wprowadzony, pewnie zostanie z nami na długo. Wydaje mi się, że dużo przyjaźniejszą dla wszystkich opcją byłoby wprowadzenie możliwości odmowy pracy w niedzielę przez pracowników handlu.

Nie jest jeszcze wykluczone, że jakieś zaostrzenie obecnej ustawy antyaborcyjnej (w kierunku delegalizacji tzw. aborcji eugenicznej) jednak nastąpi, a w takim razie, po ewentualnym wychyleniu się wahadła wyborczego w lewą stronę, niewykluczona będzie także kolejna zmiana, tym razem w kierunku większej liberalizacji prawa do aborcji w porównaniu ze stanem dzisiejszym. Argument zapewne będzie taki, że skoro naruszono obecny kompromis w jedną stronę (nawet tylko trochę), to można go również naruszyć (też "tylko trochę") w przeciwną.
A co do zakazu handlu, to też nie był bym taki pewien, że to "na długo", choć oczywiście dużo będzie zależało od tego, w jakiej to ostatecznie będzie formie. Na Węgrzech po roku obowiązywania podobnego zakazu opór społeczny tylko się zwiększał, co więcej - największe straty poniosły nie zachodnie sieci marketów, ale ci, którzy w zamyśle mieli na tych ograniczeniach najbardziej zyskać, czyli drobne sklepiki. W rezultacie Orban poszedł po rozum do głowy i zakaz cofnął. Nie wykluczałbym, że u nas może być podobnie i też po jakimś czasie trzeba się będzie wycofywać. Może niekoniecznie w kierunku całkowitego przywrócenia stanu obecnego, ale np. przekazania decyzji w tych sprawach w ręce samorządów (co IMHO byłoby zresztą najlepszym rozwiązaniem) bądź stopniowego zwiększania liczby tzw. niedziel handlowych (w projekcie przewidziano ich 6 czy 7 w roku)

[Stary Pingwin]

Kurcze, 1 w niedzielę nie atakowana przez dziki tłum przez 2 minuty przy Basenach Inflancka, żeby po 30 sekundach odatakować na Metrze Gdański? Nudno się zrobi w niedzielę, jak nie będzie handlu.

[zxcvbnm]

Jedynce co PIS dobrze zrobił, to usunął gimbazja... a w kwestii reszty - zamienił stryjek Kopacz na Szydło.

[Daniel_FCB]

Jedynce co PIS dobrze zrobił, to usunął gimbazja... a w kwestii reszty - zamienił stryjek Kopacz na Szydło.

W likwidacji gimnazjów chodzi tylko o jedno - stworzenie człowieka nowego typu. W bieliźnie patriotycznej, z pieśnią na ustach, z wolą Suwerena w sercu. Milijard godzin historii w siatce programowej na to dowodem. No i robiąc burdel w szkołach można wymienić kadry na słuszne ideowo.

[Wiliam]

Jedynce co PIS dobrze zrobił, to usunął gimbazja... a w kwestii reszty - zamienił stryjek Kopacz na Szydło.

Dziennik TV też wrócił, czekamy na kartki.

[Sebastian]

Likwidacja gimnazjum to wg mnie dobry pomysł. Pamiętam, że o planach ich likwidacji mówiło się już kilka lat po ich powstaniu, były np. plany połączenia ich z liceami.
Większość szkół to wylęgarnia patologii, którą były gimnazja i to zarówno ze względu na wiek jak i program. Program dawnej 8 letniej podstawówki został rozłożony na 9 lat podstawówki i gimnazjum, a 4 letnie dawne liceum upchano w nowym 3 letnim. Skutkiem tego w gimnazjum, w tzw. "głupim wieku" ma się nadmiar i czasu, i energii, i pomysłów, za to w liceum zaczyna być trudno do tego na wszystko brakuje czasu bo trzeba gonić ze wszystkim żeby zdążyć do matury. Nowa reforma przynajmniej zapewni powrót do normy.

Zobacz, od ilu lat "chcą" kupić samoloty dla najwyższych władz państwowych i partyjnych.

To akurat nie jest wina PiSu, tylko kilku ostatnich rządów bo mówi się o tym od co najmniej kilkunastu, odkąd Tupolewy zaczęły tracić na niezawodności, kompromitując polskie delegacje, które coraz gdzieś utknęły z powodu awarii samolotu. 2010 rok i Smoleńsk to moment kulminacyjny. zaczęła się "tymczasowa" dzierżawa Lotowskich Embrionów, która miała trwać 2-3 lata, a przetrwała jeszcze 5 lat rządów PO i trwa za czasów rządów PiS. Tera niby zaczęło mówić się o jakiś planach zakupu (dobrze że chociaż mówi), m in. używanych LOTowskich Embraerów, ale pewnie jeszcze będzie mówić przez kilka kadencji...
po prostu żaden rząd nie chce wziąć na siebie zakupu dyspozycyjnych samolotów bo wraz z tym musiałby wziąć na siebie zarzuty o arogancję władzy, kupującej sobie samoloty i wydawaniu na to sporych pieniędzy.

[KwZ]

O samolotach dla vipów to mówiło się jeszcze przed 2010 rokiem. Nie wiem, czy nie od razu po wypadku Millera, czyli 2005.

Inna rzecz, że obecny minister MON-an-archa potrafił zadzwonić do pułku o 22, że rano o 6 chce lecieć wojskowym samolotem do Brukseli, bo widzimisię. To po co temu rządowi samoloty cywilne?

[Sebastian]

Wg mnie wcześniej jak w 2005 roku.

potrafił zadzwonić do pułku o 22,

Piszesz w czasie przeszłym, czyli chodzi o poprzednią kadencję rządów PiS?

[grzegorz]

Likwidacja gimnazjum to wg mnie dobry pomysł.

Nie pomysłowi należy się krytyka, a wykonaniu. Na żywioł to sobie mogą otwierać kram na bazarze. Do tego się nadają. Grozi nam stadnina w Janowie w skali mega - w tym rzecz. A o samym pomyśle, to owszem, można dyskutować.

[KwZ]

Piszesz w czasie przeszłym, czyli chodzi o poprzednią kadencję rządów PiS?

Nie, w obecnej.

[Wolfchen]

Potrzeba pieniędzy na OT i 500+.

Akurat OT nie jest droga, a moim zdaniem jest bardzo potrzebna, nawet kosztem oszczędności na liczbie żołnierzy zawodowych w oddziałach gospodarczych czy nieuzbrojonych (których obowiązki mogą wykonywać cywile).

Czytałem trochę o drugim sztandarowym programie PiS i całe to "Mieszkanie+" to jakiś śmiech na sali, w porównaniu do (również niedoskonałego) programu "Mieszkanie dla Młodych".
Gdzie ma być realizowany? A w takich metropoliach jak Biała Podlaska, Chorzów, Dębica, Gliwice, Kobyłka, Nowa Dęba, Pelplin, Radom, Stalowa Wola, Skawina, Starogard Gdański, Trzebinia, Tychy, Września i Wałbrzych... Z większych miast tylko Katowice i Poznań, reszta to w najlepszym wypadku powiatowe miasta, z których ludzie raczej uciekają, aniżeli napływają...

[fik]

Biorąc pod uwagę obecność Skawiny, Wrześni, Kobyłki i Tczewa nie brakuje żadnej z największych aglomeracji kraju (poza Wrocławiem), hejt uchylony.