Sny...
Moderatorzy: Wiliam, Szeregowy_Równoległy
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
Dziś dla odmiany coś komunikacyjnego
Byłem na dworcu Wschodnim ale byłtam jeszcze większy burdel niż zazwyczaj. Na całym terenie wisiały tylko dwa rozkłady przyjazdów i odjazdów pociągów a ludzi chcieli zlinczować odpowiedzialnych za to. Nikt nie wiedział gdzie te rozkłady są powieszone. Przez to uciekł mi pociąg ale dokąd to nie pamiętam. Wreszcie coś normalnego.
Byłem na dworcu Wschodnim ale byłtam jeszcze większy burdel niż zazwyczaj. Na całym terenie wisiały tylko dwa rozkłady przyjazdów i odjazdów pociągów a ludzi chcieli zlinczować odpowiedzialnych za to. Nikt nie wiedział gdzie te rozkłady są powieszone. Przez to uciekł mi pociąg ale dokąd to nie pamiętam. Wreszcie coś normalnego.
^^ widzicie go? On rozpędza się do 300 km/h a pendolino 200 km/ na 80 km...
-
- Posty: 12141
- Rejestracja: 20 mar 2009, 19:40
- Lokalizacja: Z najlepszej dzielnicy Warszawy-czyli Uuk
A mnie się dziś śnił piękny sen. Mianowicie na 22 znów wyjechała solówka - i to nie byle jaka bo #407
Był wieczór. Zauważyłem ją na Towarowej w kierunku Gocławka (był jeszcze ten objazd). Uciekła mi, ale niezrażony powiedziałem sobie "Przecież warszawskie tramwaje są takie wolne, że bez problemu wyprzedzę ją i będę pierwszy na Gocławku". I tak się stało. Była już ciemna noc, kiedy solowa paróweczka wtoczyła się na przystanek dla wysiadających. Gdy motorowy przewiesił tablicę na zjazdową (nie wiem dlaczego nie zrobił tego po wjeździe na swoje stanowisko ) zrobiłem zdjęcie.
Na żółtej tablicy zjazdowej widniał napis "zjazd do zajezdni "Żoliborz"
Na szczęście nie tylko we śnie sfotografowałem solówkę na 22. #1443 też złapałem w poniedziałek. Nie wyraźne bo w pędzącym samochodzie siedziałem, ale jest.
Założę się, że sen powstał ze złączenia w moim umyśle dwóch ubiegłotygodniowych wydażeń: solówki na 22 i parów na 24
Był wieczór. Zauważyłem ją na Towarowej w kierunku Gocławka (był jeszcze ten objazd). Uciekła mi, ale niezrażony powiedziałem sobie "Przecież warszawskie tramwaje są takie wolne, że bez problemu wyprzedzę ją i będę pierwszy na Gocławku". I tak się stało. Była już ciemna noc, kiedy solowa paróweczka wtoczyła się na przystanek dla wysiadających. Gdy motorowy przewiesił tablicę na zjazdową (nie wiem dlaczego nie zrobił tego po wjeździe na swoje stanowisko ) zrobiłem zdjęcie.
Na żółtej tablicy zjazdowej widniał napis "zjazd do zajezdni "Żoliborz"
Na szczęście nie tylko we śnie sfotografowałem solówkę na 22. #1443 też złapałem w poniedziałek. Nie wyraźne bo w pędzącym samochodzie siedziałem, ale jest.
Założę się, że sen powstał ze złączenia w moim umyśle dwóch ubiegłotygodniowych wydażeń: solówki na 22 i parów na 24
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36646
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
A ja dziś w nocy walczyłem z jakimiś zombiakami...
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
Był już późny sobotni wieczór, po 22.00, ok. 23.00 Ja byłem w ekipie technicznej programu - wynosiłem i przynosiłem sprzęt na scenę. Program zaczął się od półfinałów. Po wszystkich 40-tu występach (bo to była cała edycja połączona w jeden program), wyszedłem na scenę ze swojej kanciapy na zapleczu, by przygotować scenę do finału. Wróciłem do kanciapy i spotkałem tam moją koleżankę, która mówi mi, że dostała się do finału programu i idzie na scenę na finałowy występ. No to ja zacząłem za nią trzymać kciuki. Weszła na scenę, a do mojej kanciapy wparowało... pół mojej obecnej klasy (z gimnazjum), właściwie same dziewczyny, poprzebierane w jakieś dziwne wieczorowe stroje. Wtedy uciekłem z tamtego miejsca. Wyszedłem szybko przez drzwi wyjściowe tego studia, a tu ku mojemu zaskoczeniu na dworze znów była zima, ale na szczęście nic nie padało. Takie coś dziś mi się przyśniło.
- Matrix2441
- Posty: 1885
- Rejestracja: 08 lip 2010, 17:27
- MeWa
- Cukiereczek
- Posty: 25176
- Rejestracja: 14 gru 2005, 21:34
- Lokalizacja: Czachówek Centralny Południowo-Środkowy
Śniło mi się, że jechałem najdłuższymi schodami ruchomymi w metrze w Kijowie - tyle, że na miejscu okazało się, że wcale nie są najdłuższe, a przynajmniej nie dłuższe od tych, którymi już miałem okazję wcześniej jechać
STACJA METRA "RATUSZ" POWINNA NAZYWAĆ SIĘ "PLAC BANKOWY"
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
[size=0]M-1 1 7 9 14 15 182 208 523[/size]
-
- Posty: 3304
- Rejestracja: 02 kwie 2006, 13:08
- Lokalizacja: Warszawa-Bródno
Dzisiaj snił mi się alpino A072 na linii lokalnej L16 w okolicach kapliczki w Słomcznie jechał od strony remizy i sklepu w Cieciszewie znanego z serialu Złotopolscy.Chciałem zrobić zdjęcie ale pani szofer dodała gazu i gucio z tego
Biedny moderator jak nie może sobie poradzić zamyka kolejne tematy.Brawo
Ostatnio przyśniło mi się coś, czym chciałbym się z Wami podzielić... Może ktoś coś z tego zrozumie
Otóż jestem na jakiejś zajezdni. Przy bramie stoi grupa kierowców, którzy entuzjastycznie dyskutują na tematy km. Wtedy moim oczom ukazuje się spora ilość gniotów, które jeden po drugim wyruszają na miasto. W pewnym momencie kierowcy zaczynają się śmiać i wskazują na jednego z nich-z tyłu ma on dziurę w poszyciu wielkości piłki koszykowej Mimo tego wóz normalnie wyjeżdża ma miasto... Następnie pod rogatkę podjeżdża błyszczący 3144 z brygadówką 8. Nikt prócz mnie tego nie zauważa i wóz jedzie na trasę. W tym momencie kierowcy dowiadują się, że gdzieś na mieście są ogromne korki. Podekscytowani zaczynają wykrzykiwać "hura, będą skróty" I na tym się sen kończy.
Parę dni wcześniej śniły mi się np. 2723 na 10/112, 2977 na 57/112 czy 5161 na 184...
Przeczytałem, że autobusy w snach oznaczają trudne chwilę w życiu (i tak w sumie jest) ale żeby od razu lewary na całkach?!
Otóż jestem na jakiejś zajezdni. Przy bramie stoi grupa kierowców, którzy entuzjastycznie dyskutują na tematy km. Wtedy moim oczom ukazuje się spora ilość gniotów, które jeden po drugim wyruszają na miasto. W pewnym momencie kierowcy zaczynają się śmiać i wskazują na jednego z nich-z tyłu ma on dziurę w poszyciu wielkości piłki koszykowej Mimo tego wóz normalnie wyjeżdża ma miasto... Następnie pod rogatkę podjeżdża błyszczący 3144 z brygadówką 8. Nikt prócz mnie tego nie zauważa i wóz jedzie na trasę. W tym momencie kierowcy dowiadują się, że gdzieś na mieście są ogromne korki. Podekscytowani zaczynają wykrzykiwać "hura, będą skróty" I na tym się sen kończy.
Parę dni wcześniej śniły mi się np. 2723 na 10/112, 2977 na 57/112 czy 5161 na 184...
Przeczytałem, że autobusy w snach oznaczają trudne chwilę w życiu (i tak w sumie jest) ale żeby od razu lewary na całkach?!