A gdyby tak zlikwidować linie czerwone?
Moderatorzy: Poc Vocem, Wiliam
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 6942
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Problem z procesem pozbywania się linii przyspieszonych/ekspresowych jest taki, że w wielu przypadkach nie daje to żadnej oszczędności, chociaż rzeczywiście - jest zgodne z logiką i polityką transportową (zaczerpniętą notabene z innych miast, a nie wynikającą z doświadczenia i praktyki), ale niekoniecznie się sprawdza w naszych warunkach. Chociaż oczywiście jeśli na danym ciągu akurat nie ma innej linii osłonowej, to uczernienie rodzi pewną oszczędność poprzez brak konieczności utrzymywania takiej osłony.reserved pisze:No i teraz pytanie - czy naprawdę jest sens uczernić przyspieszone linie... zyskują pojedyncze osoby, które mają masę innych autobusów i to o wiele częstszych a traci kilkudziesięciu pasażerów w autobusie, którzy tracą cenne minuty i cierpliwość. No bo nawet jeśli autobus przyspieszony nie będzie szybciej niż autobus zwykły (odcinek Dw. Zachodni - Pl. Zawiszy linia 158 minimalnie szybciej niż 517!) to kolejne zatrzymywanie się i machanie drzwiami psuje komfort pasażerów.
- fik
- Naczelne Chamidło
- Posty: 27424
- Rejestracja: 10 gru 2005, 12:34
- Lokalizacja: so wait for me at niemandswasser
Problem z istnieniem linii przyspieszonych/ekspresowych, jest taki, że w wielu przypadkach nie daje to żadnej oszczędności.emyl pisze:Problem z procesem pozbywania się linii przyspieszonych/ekspresowych jest taki, że w wielu przypadkach nie daje to żadnej oszczędności
and I ask my masks and I:
surely we are living in a dream?
surely we are living in a dream?
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Nie "urzędnicze", tylko "fachowe". Urzędnikiem nie jestem, inżynierem zaś - owszem.emyl pisze:Bardzo "urzędnicze" podejście.Glonojad pisze:Moglibyście się busofile zdecydować, po co wam te autobusy potrzebne.
Jak się tego nie będzie konsekwentnie wprowadzało, to z pewnością nie zadziała.To, że coś jest napisane w dokumentach, nie zawsze oznacza, że będzie dobrze działało w praktyce.
Zapewne skromny, skoro do najważniejszych miejsc na ich trasie trzeba drałować - przynajmniej w jedną stronę - z Muzeum Narodowego lub z placu Zawiszy, albo nadkładać pół kilometra - w jedną stronę - do przejścia w jednym poziomie (co na jedno wychodzi).Jaki procent osób jadących tymi czerwonymi liniami to osoby niepełnosprawne?
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Ale proponujesz, żeby każdy środek transportu stawał na tych samych przystankach.Glonojad pisze:To, że autobusy stają tam rzadziej niż tramwaje to jest absurd pierwszej wody. Hierarchia jest oczywista - im więcej ludzi na pokładzie, tym rzadziej środek transportu staje.
Tylko tu konsekwencja polega na skasowaniu niektórych przystanków tramwajowych w centrum, np. Smyka.Glonojad pisze:Jak się tego nie będzie konsekwentnie wprowadzało, to z pewnością nie zadziała.
Tu aż się prosi o to, żeby zostawić całe 136 na obecnej trasie, a 504 na Ursynowie na obecnej trasie (przekonuje mnie argument Bastiana, że 504 Ursynów-Ursus nie potrzebuje Metra Służew).KwZ pisze:Bo skoro to coś z Ursusa ma jechać aż do metra Służew i potem na Ursynów, to (...) dzisiejsze 504, może dalej jechać linią przyspieszoną i tranzytową, po trasie 136, na Młynów (ktoś mówił o Zachodnim?). Tylko to się kłóci z tym, żeby Ursus dostał linię przyspieszoną, a Żwirki - zwykłą. (...) Jakoś ten pomysł nie bardzo mnie przekonuje w porównaniu do Fikandrowego 504 z południowego Ursynowa przez GalMok na Ursus.
A dlaczego nie? Proponuję skasować 317 i potwora 210, a w zamian, oprócz 401 Marysin-Okęcie (przez Metro Służew) zachować linię pozostałą na południu z podziału 117, to jest Wilanów-GalMok-Wołoska-Madalińskiego do Pl. Unii Lubelskiej. Pewnie się okaże, że z powodu cięć w brygadach i kosztach ta ostatnia może kursować tylko w dni powszednie co pół godziny, ale lepsze to niż 210 zwiedzające Ursynów w ślad za 179.pawcio pisze:Co prawda fajniejszym krańcem (dla 401) byłoby Okęcie z 317, ale skoro to to idzie na Wilanów, to i z tej strony się do niego nie dobierzesz.
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
Próbuj. Powodzenia! Tylko wówczas tym bardziej WSZYSTKIE autobusy musiałyby na smyku stawać. Uważam, że jest jednak wiele przystanków dużo mniej kontrowersyjnych, od których należałoby zacząć, niż akurat Smyk - z którego sporo osób korzysta i który jest dostępną alternatywą dla Centrum...Tylko tu konsekwencja polega na skasowaniu niektórych przystanków tramwajowych w centrum, np. Smyka.Glonojad pisze:Jak się tego nie będzie konsekwentnie wprowadzało, to z pewnością nie zadziała.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 6942
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Zdaję sobie z tego sprawę, ale mam wrażenie, że inżynier powinien brać też pod uwagę realia. Sam dobrze wiesz, jak tramwaje u nas funkcjonują i że pozostawia to wiele do życzenia, więc zamiast popierać dostosowywanie do nich funkcjonowania komunikacji autobusowej, powinieneś się raczej skupić na usprawnianiu tramwajowej. Pisząc prościej: nie kombinujmy, jak zrobić tak, żeby autobus nie był konkurencyjny wobec tramwaju, a wymyślmy coś, żeby tramwaj zrobił się dużo lepszy od obecnego autobusu. To byłoby właściwsze podejście. Oczywiście to wszystko abstrahując od dodawania czerwonym liniom przystanków w Śródmieściu - jak już wcześniej napisałem, lada moment ten problem sam się rozwiąże, więc nie ma sensu bić piany.Glonojad pisze:Nie "urzędnicze", tylko "fachowe". Urzędnikiem nie jestem, inżynierem zaś - owszem.
-
- Posty: 868
- Rejestracja: 28 lut 2007, 15:12
- Glonojad
- Dark Lord of The Plonk
- Posty: 26847
- Rejestracja: 13 gru 2005, 23:39
- Lokalizacja: z Ochoty, jak to płaczki
@emyl: Konkurencja, żeby była porównywalna, musi być uczciwe. Czerwońce biorą jakiś tam kawałek transportowego tortu, błyszczą prędkością komunikacyjną na papierze, tylko że nie dość, że nie rozwiązują żadnych problemów transportowych, to jeszcze je wręcz namnażają (nierówne zapełnienie, konieczność zapewniania osłony itd.). Podobnie - odcinkowo wyższa prędkość komunikacyjna autobusów wynika m.in. z antytramwajowej sygnalizacji - przepraszam, ale tu nie zawsze da się poprawić tramwajom bez zabrania chociaż trochę samochodom, a w konsekwencji - autobusom.
Kwestia dodania autobusom przystanków w Śródmieściu jest niepodważalna, niezależnie od tego, czy tramwajom uda się je odebrać, czy nie.
Kwestia dodania autobusom przystanków w Śródmieściu jest niepodważalna, niezależnie od tego, czy tramwajom uda się je odebrać, czy nie.
Wypowiedź ta stanowi moje prywatne zdanie i nie może być cytowana lub analizowana w związku z moją działalnością w jakiekolwiek instytucji z którą mogę lub mogłem współpracować, ani jako stanowisko tej instytucji. Nie wyrażam także zgody na jej przetwarzanie w żadnej formie technicznej ni magicznej.
Bo pasażerowie z Gocławia czy Skoroszy mieliby bliżej i łatwiej do POI w pobliżu Smyka (dojście piesze hektar drogi z MN, czy z Centrum jest niby ok?). I to ma być utrudnienie? Bitch, please.reserved pisze:Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie bo to byłoby dość spore utrudnienie dla pasażerów i znaczące pogorszenie komunikacji w centrum.Glonojad pisze:Kwestia dodania autobusom przystanków w Śródmieściu jest niepodważalna, niezależnie od tego, czy tramwajom uda się je odebrać, czy nie.