WAWKOM

Oj, nie przesadzaj. Na 17 skróconą do Marymontu nieoznaczoną w żaden inny sposób niż napisem na przednim wyświetlaczu, naprawdę można się naciąć. "Metro M-cośtam" i "Metro M-cośtam", różnica jednej literki w długości napisu. Gdyby to jeździło oznaczone jako kursy skrócone i gadało, że to kurs skrócony, to tematu by zwyczajnie nie było. A jeździło oznakowane fatalnie. A z tyłu nie było oznakowane w żaden specjalny sposób.
Misiek: Faktycznie, nie twierdziłeś, że trzeba biegać zawsze, tylko twierdziłeś, że trzeba biegać zawsze, jak tramwaj wyświetli cokolwiek niestandardowego.

Przy czym jest to prawda politycznie kompletnie niepoprawna.

Szeregowy_Równoległy pisze:Oj, nie przesadzaj. Na 17 skróconą do Marymontu nieoznaczoną w żaden inny sposób niż napisem na przednim wyświetlaczu, naprawdę można się naciąć. "Metro M-cośtam" i "Metro M-cośtam", różnica jednej literki w długości napisu. Gdyby to jeździło oznaczone jako kursy skrócone i gadało, że to kurs skrócony, to tematu by zwyczajnie nie było. A jeździło oznakowane fatalnie. A z tyłu nie było oznakowane w żaden specjalny sposób.
Misiek: Faktycznie, nie twierdziłeś, że trzeba biegać zawsze, tylko twierdziłeś, że trzeba biegać zawsze, jak tramwaj wyświetli cokolwiek niestandardowego.

Jeżeli byłby oznaczony jako kurs skrócony to i tak efekt był by ten sam.

Nie. Jeśli kurs skrócony byłby oznaczony tak, jak powinien być oznaczany, to tematu by nie było, bo i liczba pomyłek byłaby znacznie mniejsza. Nie rób z pasażerów idiotów. Bywają pocieszni, ale nie są aż tak głupi, jak starasz się to przedstawiać. No i nie możesz wymagać od pasażera żeby cokolwiek wiedział, jeśli musi się postarać, żeby się dowiedzieć, zamiast mieć informację podaną w widoczny sposób. A dokładnie w tym tkwił problem skróconej 17. I w tym tkwi problem źle oznaczonych zjazdów. Nie w pasażerach, tylko w systemie informacji. Bo pasażer wsiadając do Swinga, który z tyłu wyświetla "17" ma prawo oczekiwać, że wsiadł do 17 jadącej normalnie, a nie do skróconej czy zjazdowej. O ile jeszcze przy zjazdach z 17 dramatu nie ma, bo pasażer zostanie wygoniony po drodze, ale nikt go nigdzie nie wywiezie, to zjazdy na Wolę są problematyczne, bo wsiadasz w Swinga na Młynarskiej i jesteś wywożony na Skierniewicką. A przecież wsiadłeś w 23 czy inne 24, tablica tak mówiła, nikt nie uprzedzał, że to zjazd. Śmieszne to jest to, że ograniczenia Swinga doprowadziły do powstania 37. Ale to akurat nie pasażerowie zawinili.

No to jak skomentujesz takie zachowania pasażerów:

1.Miałem kiedyś 9 skróconą do Pl.Narutowicza, oczywiście Swing, wagon co przystanek zapowiadał że jest to kurs skrócony i ostatnim przystankiem jest Pl.Narutowicza, po dojechaniu do przystanku końcowego ludzie siedzą twardo dalej, dopiero po mojej informacji raczyli opuścić tramwaj oczywiście z tekstem "A to nie jedzie dalej?"

2.105-tka z tablicami Dysten, linia 33 przystanek Kielecka, lektor zapowiada że jest to przystanek końcowy i prosimy o opuszczenie pojazdu, niektórzy siedzą twardo dalej, bynajmniej bez słuchawek na uszach.

3.Linia 31 Metro Wilanowska, 105-tka udekorowana jak Bóg przykazał, a ludzie się pakują i chcą jechać dalej na Wyścigi.

4.Podjeżdża na przystanek Nauka Jazdy, ludzie mało palców nie połamią o ciepłe guziki i zdziwieni czemu się drzwi nie otwierają.

Takich przypadków mógł bym tu jeszcze wiele wymienić.

Loui pisze:No to jak skomentujesz takie zachowania pasażerów:

1.Miałem kiedyś 9 skróconą do Pl.Narutowicza, oczywiście Swing, wagon co przystanek zapowiadał że jest to kurs skrócony i ostatnim przystankiem jest Pl.Narutowicza, po dojechaniu do przystanku końcowego ludzie siedzą twardo dalej, dopiero po mojej informacji raczyli opuścić tramwaj oczywiście z tekstem "A to nie jedzie dalej?"

2.105-tka z tablicami Dysten, linia 33 przystanek Kielecka, lektor zapowiada że jest to przystanek końcowy i prosimy o opuszczenie pojazdu, niektórzy siedzą twardo dalej, bynajmniej bez słuchawek na uszach.

3.Linia 31 Metro Wilanowska, 105-tka udekorowana jak Bóg przykazał, a ludzie się pakują i chcą jechać dalej na Wyścigi.

4.Podjeżdża na przystanek Nauka Jazdy, ludzie mało palców nie połamią o ciepłe guziki i zdziwieni czemu się drzwi nie otwierają.

Takich przypadków mógł bym tu jeszcze wiele wymienić.

A chociażby to 189 które wcześniej przytoczyłem. Przecież w R&G zjazdy są opisane jak drut. Nawet nazwy krańca nie było w tym wypadku. Ludzie zachowują się idiotycznie. I jak Szeregowy wytłumaczysz zachowanie pasażera, który w dzień bez samochodu wsiada do swinga i usilnie próbuje kasować bilet mimo iż te są zablokowane.

Są ludzie i ludzie. Niektórzy nie zwracają uwagi na nic, ale do sporej części informacje (jeśli są dobrze wyeksponowane) docierają. Dlaczego wg Was jest tylko 0% albo 100% debili. Nie mierzcie wszystkich jedną miarką.

Miki996 pisze:A chociażby to 189 które wcześniej przytoczyłem. Przecież w R&G zjazdy są opisane jak drut. Nawet nazwy krańca nie było w tym wypadku. Ludzie zachowują się idiotycznie.

Nie, ludzie w większości widzą czym i dokąd jadą, jeżeli informacja pasażerska jest taka, jak powinna być. A mniejszość, która nie czyta, będzie się trafiać zawsze. Albo do mnie wsiadają ci mądrzejsi, a wy wozicie debili, nie wiem. Ja przez ponad 6 lat pracy w komunikacji takich przejść nie doświadczyłem. Jasne, jedna czy dwie osoby się zawsze trafią, ale, jak wspomniałem: to śladowa mniejszość.

Miki996 pisze:I jak Szeregowy wytłumaczysz zachowanie pasażera, który w dzień bez samochodu wsiada do swinga i usilnie próbuje kasować bilet mimo iż te są zablokowane.

Uczciwością i chęcią zapłaty za usługę? Nie każdy ma obowiązek wiedzieć, że jest dzień bez samochodu. Ja miałem 1, przez niemal 10 godzin jeżdżenia trafiły mi się dwie osoby, które nie wiedziały o akcji i którym po prostu powiedziałem, że dziś za darmo, bo dzień bez samochodu. Dwie osoby. Ale, jak wspomniałem, widocznie ze mną jeżdżą ci mądrzejsi.

Nareszcie widziałem Swinga z "Nowa Trasa" z przodu. Szkoda, że był to wydrukowany numer linii z 105Na i pochodnych, naklejony tuż pod wyświetlaczem...

Tak, ten paskud jeździł dzisiaj na 4

I się rozbił

Ja akurat widziałem prażanina na 3

Dziś jakoś sporo tego widziałem i zarówno z R-2 jak i R-3.

Mieliście halucynacje, bo to niemożliwe!

Ach, no tak. Kartki nie zostały przysłane przez organizatora, więc to niemożliwe żeby stanowiły one część systemu informacji liniowej.