WAWKOM

Dzisiaj miałem pierwszy raz 11 w DS i spokojnie mogłyby na tym jeździć solówki oraz szczeniaki albo nawet można w weekendy zawiesić. Każdym kursem, ilość pasażerów nie przekraczała 30 osób.

Tak jakbyś nie wiedział, że łatwo linię stworzyć, a praktycznie niemożliwe jest ją zlikwidować.

Łukasz pisze: ↑

19 gru 2018, 8:43

Dantte pisze:Ciągnąć potwora z Koła na Gocławek?
Już prędzej 28 na Kawęczyńską i won z 13. I naprawdę co kogo odchodzą Szmulki i ich dojazd do WZ, jakby mieli częste 26...

Szmulki powinny być na jednym superczęstym 23 razem z Czynszową, powtarzam to jak mantrę. 26 silne, coś z Bródna silnego na wz.

Maksymalnie uprościć układ, bo teraz nikt nie ma pomysłu, co zrobić z trzynastką, która gdzieś kompetnie na siłę jest wrzucona na Cmentarz Wolski, jak ją koordynować. Jeszcze jest czwórka wyjeżdżająca z Marszalkowskiej i jadąca razem z 23, bo tak jest najlepiej.

2 linie jest łatwiej skoordynować niż 4. Częstych linii nie trzeba zresztą aż tak koordynować, bo to często fluktuacje i tak będą regulować.

Wczoraj o 20 ze Służewca jechały dwie siedemnastki. Chyba jedna musiała drugą gdzieś zajechać, bo pierwsza była na Tarchomin a druga na Marymont. Zrobiono niby częstą linię, ale taką, która nie jest w stanie skoordynować się sama ze sobą i w rzeczywistości zrobiła się 12-minutowa dziura.

Upraszczajmy!

Generalnie zgoda, ale w szczegółach...

Szmulki powinny być na jednym superczęstym 23 razem z Czynszową,

W sensie linia ze Szmulek na Kawęczyńską? Przesada imo.

Ja bym chciał się tutaj zastanowić, jak na dojazd z Nowego Bemowa / Obozowej do Śródmieścia wpłynie przedłużenie M2 do Księcia Janusza.
W tej chwili czas dojazdu do Centrum to 30-parę minut, przy czym parę prawie równoważnie wygląda tramwaj (24 lub 23) oraz 28+M1; 171 przez objazd jedzie dłużej (+7 min?), E-2 nie dojeżdża.

171 + M2 to będzie ok. 15 + 2..3 + 10..11 = ~27, więc powinno takie połączenie wygrywać z 24. Pytanie: czy po otwarciu M2 silne 24 będzie miało dalej uzasadnienie? A może lepiej mieć silne 23 w zamian?

Zakładając taką hipotezę:
9 - supersilna dla wyrównania podaży na Gocławku.
7 - wchłonięta przez 9.
23 - silne, powinno pójść na Bródno.
25 - na Ochocie jest obecnie bardzo słabo wykorzystywana; może pojechać na Szmulki za 7, wtedy będzie nadawać się na solówki albo w ogóle do wycięcia...
4 - skrócone do Czynszowej
13 - bez zmian?

Obecnie 7 z 9 z Ochoty nie są skoordynowane, bo jak? mają różne częstotliwości. Przy 4-2-2 albo 6-3-3 pierwszy tramwaj po przerwie nabiera więcej pasażerów i opóźnienia, więc więcej pasażerów dłużej wchodzi itd. Jedna superlinia co [2,5/4/5] min jeździłaby równiej. Chociaż przy cyklu świateł 2 min (lub 4 min) to nie wiem, czy pomoże.

Zamienianie na Czynszowej linii, która jeździ gdzieś, gdzie nie ma metra na linię, która jeździ tylko tam, gdzie jest metro w momencie, gdy otwiera się stację metra w bezpośredniej bliskości jest moim zdaniem pomysłem lekko kontrowersyjnym. Wycinanie zaś połączenia tramwajowego Wileńskiego z ciągiem Jerozolimskich jest barbarzyństwem i skazywaniem się na wieczne istnienie 517.

Cały czas twierdzę, że linia na Michałów i linia na Czynszową powinny się przeplatać, zatem:

9 usilnić
z pary 7/25 jedno wylatuje, drugie jedzie na Czynszową

4 nie ruszać póki nie ma metra na Bródnie (choć para 4+18 prosi się o komasację, oczywiście)
z pary 13/23 linia silna idzie na Michałów, linia słaba idzie na Bródno zastępując 25

Solówki w Jerozolimskich to słabo raczej.

Tak, 23 ze Szmulek na Kaweczynską. Ale trzeba by zrobić pomiar, ile % osób zostaje z WZ przy Wileńskim w każdej z linii, a ile wsiada z metra. Obstawiam, że to mniej niż 10% osób to jadący z miasta.

Fik, i myślisz, że 25 z Czynszowej na Banacha będzie miało zapełnienie na składy? Może...

Jak na "brak pomysłu" to 13 podejrzanie często jest niezabieralne. Bez silnego 26 żadnej reformy z zabraniem 13 nie widzę.

Ale masz na myśli 13 na Woli, którego nikt nie proponuje ruszać, czy na Szmulkach, gdzie miałoby być zastąpione przez silne 23?

Zaraz, wróć, od początku. Widzę, że 13, 23, 24, 26 są wszystkie z częstotliwościami podstawowymi - 8/12/15.
Tylko 9 ma częstotliwość większą, tj. 4/12/15 + drugie tyle w międzyszczycie i DS od Wiatracznej.

13 jest niezabieralna, bo dubluje za rzadkie 26.

Dubluje lub stopniuje podaż. Zależy, jak spojrzeć.

26 jest na Grochowskiej, z wyłączeniem 3, jedyną linią której trasa nie jest zakręcona ani nierentowna, więc mogłoby tam jeździć częściej. A 7 na Czynszowej i 23 na Kawęczyńskiej brzmi przyzwoicie, chociaż Szmulkom chyba będzie trudno się z tym pogodzić. Nie jestem za to przekonany do pozbywania się 24 i skracania 7 do Banacha przy podbiciu 9. Uzasadnienie, że 171 się sprawdzi lepiej nie przemawia do mnie, bo poza krótkim odcinkiem na Radiowej linie te obsługują zupełnie inne rejony, a poza tym nie sądzę, że obecny układ przetrwa - widziałbym raczej uzwyklone 520 przez Leszno i Górczewską na Bemowo oraz 171 które zastąpi 155, jadąc przez Fort Bema i Redutową do Kasprzaka i Żelazną do alej na swoją trasę.

Bez przesady. Trasa 6 jest zakręcona dopiero po drugiej stronie mostu, a 24 wcale.
Jeżeli podbijemy 9 i utrzymamy skróconą 7, to od Banacha będzie jeździć więcej składów, których brakuje.

24 nikt nie chce się pozbywać. Mój pomysł z cięciem częstotliwości miałby sens w warunkach sprzed reformy częstotliwości, jak 24 (i 26) były silne, 5/7,5/7,5, natomiast 23 przy istnieniu 13 nie. Teraz wszystko jeździ 8/12/15 (z wyj. 9 od Wiatraka), to nie ma to sensu.

Na Nowym Bemowie przystanki 24 są obsługiwane przez 171 (w drugą stronę ta relacja nie zachodzi), Marynin można pominąć, natomiast Obozowa od Koła to faktycznie co innego, niż 171. Lecz! Te rejony także dostaną metro, nawet jeśli nie bezpośrednio, to z podjechaniem autobusem. Podobnie Młynów. Ile osób wyssie metro to nie da się szacować bez jakiegoś planowania autobusów. Z drugiej strony nie sądzę, żeby to mogło uzasadnić zdjęcie całej linii tramwajowej z Obozowej, więc i tak będą tam jeździć trzy (20, 23, 24).

Moim zdaniem widać dość wyraźnie, że jak był podział na linie podstawowe i silne [co 10 i 5 min w szczycie], to były większe możliwości dopasowywania układu. Np. można byłoby zrobić ścięcie na Kole z 20+23+2x24 na 20+23+24.

Przede wszystkim to bazowe 8 nie ma sensu, bo na siłę podbija socjale i zjada ich sloty. Różnica w napełnieniu np 22 i 24 na polnoc od Zawiszy już nawet przez pasażerów jest komentowaba, a 22 to jeszcze w miarę przyzwoita linia na lewym brzegu.

Od przyszłego tygodnia linie 11 i 26 zamienią się krańcami.
11 pojedzie na Koło a 26 na Piaski.