Wymiany motorniczych w celu poprawy częstotliwości

Moderatorzy: Poc Vocem, Tyrystor, TranslatorPS

mw158979
Posty: 338
Rejestracja: 08 gru 2008, 3:01

Post autor: mw158979 » 08 cze 2010, 14:17

pawcio pisze:
mw158979 pisze:Takich linii jest tylko jedna. A i nawet na tym 33 mozna zrobic postoje pod koniec szczytu. Chocby z 41 zwalniaja sie brygady na BWL, jeszcze przed 18:00. Rowniez bez podciagania daje sie to zrobic korzystajac z dodatkowych torow na Hucie.
Więcej, więcej. Przede wszystkim problemem jest 1, której postoje w międzyszczycie nie mogą przekroczyć 15 minut, a koordynacja na sieci daje nikłe szanse, że akurat na jednym z tych krańców uda się 15-minutówkę zorganizować.
1 ma 4h szczytu B. Ale faktycznie, tu nie da sie prosto zrobic 15 min bez podciagania. A co do petli Banacha i Annopol to nie mieszcza sie tam aby 3 sklady na zewnetrznym torze?

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 24720
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 08 cze 2010, 14:35

Nie mieszczą. Ani tu, ani tu.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Cypis
Posty: 434
Rejestracja: 03 paź 2008, 18:41
Lokalizacja: DC
Kontakt:

Post autor: Cypis » 09 cze 2010, 6:34

pawcio pisze:
Cypis pisze:Słowo "powinien" należy tutaj rozumieć jako "tak uważam/myślę/chcę - Pawcio" czy też jest postawa prawna jakaś?
Owszem.
Nie wiadomo tylko, którą część powyższego pytania potwierdzasz słowem "owszem".
pawcio pisze:Definicja tego, co uznaje się za prowadzenie pojazdu.
Co to jest "definicja tego, co uznaje się za prowadzenie pojazdu"? Przykładowo - (WE) nr 561/2006 zawiera definicje "czasu prowadzenia pojazdu", "dziennego czasu prowadzenia pojazdu", "okresu prowadzenia pojazdu" oraz kilka innych. Zawiera także - o zgrozo - definicję samej przerwy. Możesz wyjaśnić, jaką definicję "prowadzenia pojazdu" masz na myśli i jakie z tej definicji wynikają uwarunkowania co do przerw?
pawcio pisze:
Cypis pisze:Poważnie pytasz, czy chcesz kogoś obrazić? Osoba zawodowo układająca rozkłady jazdy zadaje pytanie, co to jest rozkład jazdy??!!
Nie.
Czyli jest dla Ciebie jasne, co to "rozkład jazdy". Po co więc mnie o to pytasz?
pawcio pisze:Pytam się o Twoją definicję tego pojęcia.
Śmiało możesz podstawić jako odpowiedź swoją własną definicję, jakakolwiek by ona nie była. Z góry się z tą definicją zgadzam!
Bądź co bądź - na co dzień jadę w/g rozkładu ułożonego przez Ciebie właśnie. Skoro ja jestem w stanie - w trudzie i znoju - odczytać i zrealizować to, co Ty byłeś w stanie - w trudzie i znoju - napisać i zaplanować, nie ma siły, byśmy nie mówili o tym samym. Tak czy tak - ja, tysiące kierowców, dyspozytorzy, ekspedytorzy, NR, ITD, itp - nazywamy to "coś" rozkładem jazdy. A Ty? Jakoś inaczej?! Nie bądź żyła - powiedz! :)
pawcio pisze:
PWN w internetowym Słowniku Języka Polskiego pisze:rozkład jazdy (pociągów, autobusów)
1. «rozplanowanie godzin odjazdów i przyjazdów pociągów, autobusów»
Nie wynika z tego nic, co by wskazywało, że rozkład jest albo kartką dla kierowcy, albo dla pasażera.
Dokładnie to właśnie wynika! Rozplanowanie GODZIN odjazdów i przyjazdów (jak Ci się nie podoba, poszukaj w innym słowniku, powodzenia!). Zarówno pasażer jak i kierowca osiągają z tej jakiejś tam "kartki" - każdy ze swojej - pewne istotne dla siebie informacje. Pasażer np. otrzymuje ofertę, kierowca wie, kiedy może odjechać. Z tych danych - rozkładowych godzin przyjazdów i odjazdów (i tylko z nich! - co uważam za kretyństwo) ustawodawca wywiódł był obowiązkowe przerwy.
pawcio pisze:Możemy jeszcze wrócić do prawa przewozowego, ale wówczas ewidentnie wychodzi na to, że rozkład jazdy wisi na przystanku dla pasażera.
Nie dziwne, że rozkład wisi na przystanku, skoro prawo przewozowe omawia relacje z dziedziny konsumenckiej... Primo - w prawie przewozowym brak definicji legalnej (nawet, gdyby była, dotyczyłaby tylko prawa przewozowego...), drugo - w ustawie o czasie pracy kierowców nie ma delegacji, by owej definicji akurat w prawie przewozowym poszukiwać, trzecio - regulacje zawarte w prawie przewozowym dotyczą oferty i zawieranej na jej podstawie umowy. Czyli dziedzin nieco odległych od prawa pracy....
pawcio pisze:I jeszcze jedno. W języku warszawskiej komunikacji miejskiej rozkłady jazdy są tylko na przystankach. Kierowcy otrzymują kartę kierowcy/motorniczego.
Ach tak. Niesamowite! W takim razie - wyjaśnij, co to za zwierz (przecież nie rozkład jazdy!) - załącznik zgodny z art 20 ust. 1 do zezwolenia z art 18 ustawy o transporcie drogowym??
Po jaką cholerę każdego dnia dyspozytorzy na warszawskich zajezdniach się tyle męczą i po cholerę kierowcy pilnują, czy aby zabrali na wóz komplet wymaganych kwitów? Skoro istnieje nawet jakiś "język warszawskiej komunikacji" zapewne istnieje jakieś lokalne prawo... Oświeć nas!!
pawcio pisze:Harmonogram pracy motorniczy otrzymuje na koniec każdego miesiąca na miesiąc następny i tam ma wszystko napisane, co chce ustawodawca. To się nazywa zwyczajowo grafik i z rozkładami jazdy ma on niewiele wspólnego.
OK, bardzo dobrze. Zakonotujmy. Grafik to NIE JEST rozkład jazdy. Zgadza się?
pawcio pisze:Taki jest zapis w umowach wieloletnich ZTM-TW i ZTM-MZA.
Od kiedy umowy cywilne są źródłem prawa?! Jeszcze raz - podaj podstawę prawną jakiejś spec-organizacji KM akurat w Warszawie.
pawcio pisze:Podstawa? Zasada swoby zawierania umów. Początek Kodeksu Cywilnego z 1960 roku.
A jeśli - zgodnie z zasadą swobody zawierania - umówię się z BMS, że SWL są zabronione, to co wtedy? Czy jeśli sie umówię z Kuflem, w obecności notariusza nawet, że będziemy jeździć lewą stroną, będziemy mogli jeździć lewą stroną?!?!

Pawciu, litości, bardzo, bardzo proszę! Nasza dotychczasowa dyskusja coś wniosła - dla mnie przynajmniej - i szczerze wolałbym, abyś nie dawał mi aż tak wyraźnych dowodów ignorancji w zakresie podstawowym. Znając wcześniejsze wypowiedzi nie uwierzę łatwo. Jeśli nie chcesz dyskusji - po prostu powiedz :)
pawcio pisze:http://planpracy4.blog.onet.pl/
A tu link do zdjęć z rozpiską służb (w tym SWL-i) dla Żoliborza.
Najważniejsze bodaj pytanie:
Czy "przerwanie(przerwa/zmiana linii)" jest traktowane jako przerwa w rozumieniu ustawy o czasie pracy kierowców?
==============
pawcio pisze:PS. Coś się nerwowy robisz i jakoś tak personalnie próbujesz uderzać.
Dziękuję za uznanie! Ja nie próbuję, ja uderzam :)

To, że mylisz "uderzenia" ad hominem z ad personam - klasyczne sam wyraziłeś właśnie powyżej - kto więc jest nerwowy? :)... no cóż, młody jesteś, masz prawo nie rozróżniać. Niechaj to pójdzie na karb niedostatków obecnej edukacji. Pytanie o rozkłady w Twoich akurat ustach zabrzmiało przezabawnie. Uśmiechnij się! Zaś zwłaszcza nie obrażaj, nie ma o co. Żadna praca nie hańbi, poza pracą społeczną. Jeśli tak było - przepraszam. Każdego szkoda!

P.P.S.
Czy wspomnianą już kilka dni temu lekturę uzasadnienia do ustawy masz wreszcie za sobą?
Jak nie, spokojnie poczekam, i tak bywam tu raz na kiedy.
Zapraszam na pokład!

Zawisza Czarny, Tawerna Korsarz
- 3 wachta najlepsza!
Rzeszowiak, Grenlandia 2012 - etap 11


Bez korków, NR, CR, TSB i tym podobnych ZTM-ów : )

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 24720
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 09 cze 2010, 7:37

Cypis pisze:Bądź co bądź - na co dzień jadę w/g rozkładu ułożonego przez Ciebie właśnie.
Mało prawdopodobne. Chyba tylko 509 z przegubowych się jeszcze ostało.
Cypis pisze:Możesz wyjaśnić, jaką definicję "prowadzenia pojazdu" masz na myśli i jakie z tej definicji wynikają uwarunkowania co do przerw?
Wywiedzioną z ustawy na podstawie tego, co się zalicza do czasu prowadzenia pojazdu.
Cypis pisze:załącznik zgodny z art 20 ust. 1 do zezwolenia z art 18 ustawy o transporcie drogowym??
Po jaką cholerę każdego dnia dyspozytorzy na warszawskich zajezdniach się tyle męczą i po cholerę kierowcy pilnują, czy aby zabrali na wóz komplet wymaganych kwitów?
A tu mnie trafiłeś. Bo tu najbardziej daje się wysnuć, co to jest rozkład jazdy. Aczkolwiek gdyby kierowcy dać zamiast skróconego rozkładu jazdy, rozkłady przystankowe wszystkich przystanków, to w zasadzie też wymogi ustawy byśmy wypełnili, a przerw z tego wywieść nijak by się nie dało. PS. Tramwajów ten przepis nie obowiązuje!
Cypis pisze:Czy wspomnianą już kilka dni temu lekturę uzasadnienia do ustawy masz wreszcie za sobą?
Mam. I niczego interesującego tam nie znalazłem.
Cypis pisze:Grafik to NIE JEST rozkład jazdy.
A grafik to rozkład czasu pracy, czyż nie? Bo to by pozwoliło definitywnie kwestię rozkładu czasu pracy wyłączyć z dyskusji.
Cypis pisze:Od kiedy umowy cywilne są źródłem prawa?! Jeszcze raz - podaj podstawę prawną jakiejś spec-organizacji KM akurat w Warszawie.
Nie są źródłem prawa, lecz zapisem o podziale obowiązków w realizacji prawa. A tym można się wszak dzielić dowolnie.
Cypis pisze:Czy "przerwanie(przerwa/zmiana linii)" jest traktowane jako przerwa w rozumieniu ustawy o czasie pracy kierowców?
Na ogół tak. Skoro jest to czas, kiedy motorniczy przebywa na ekspedycji, to nie widzę przeszkód.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Cypis
Posty: 434
Rejestracja: 03 paź 2008, 18:41
Lokalizacja: DC
Kontakt:

Post autor: Cypis » 17 cze 2010, 3:29

pawcio pisze:Mało prawdopodobne. Chyba tylko 509 z przegubowych się jeszcze ostało.
No proszę. Najlepszy (serio, serio!), jaki znam. Co nie znaczy, że bezbłędny... ale mniejsza. Metafura i przerzutnia chyba była jasna. Wiadomo, co to rozkład jazdy i że mówimy o tym samym :)
pawcio pisze:
Cypis pisze:Możesz wyjaśnić, jaką definicję "prowadzenia pojazdu" masz na myśli
Wywiedzioną z ustawy na podstawie tego, co się zalicza do czasu prowadzenia pojazdu.
- Jaką definicję?
- Taką.
I tu mu pokazał, jaką.


Jeszcze raz: Co to jest "czas prowadzenia pojazdu" w/g Ciebie - w rozumieniu ustawy o czasie pracy kierowców?
pawcio pisze:
Cypis pisze:załącznik zgodny z art 20 ust. 1 do zezwolenia z art 18 ustawy o transporcie drogowym??
A tu mnie trafiłeś. Bo tu najbardziej daje się wysnuć, co to jest rozkład jazdy. Aczkolwiek gdyby kierowcy dać zamiast skróconego rozkładu jazdy, rozkłady przystankowe wszystkich przystanków, to w zasadzie też wymogi ustawy byśmy wypełnili
Dlaczego więc ZTM tak męczy urzędników magistratu i do zezwoleń przesyła zupełnie nieczytelne na pierwszy (drugi i kolejne też) rzut oka - rozkłady skrócone? Zamiast jasnych i przejrzystych - przystankowych? Dlaczego kierowca na co dzień się męczy z rozkładem swojej brygady zamiast - po prostu - wyjść na każdym przystanku z wozu i zobaczyć na słupku, kiedy ma odjechać? Ad absurdum?... Wcale nie. Otóż - co za różnica, czy kartka w kabinie jest oddzielna, czy wydrukowana na odwrocie karty drogowej? Ba, co za różnica, czy jest w ogóle gdzieś wydrukowana, czy ma postać wskazań sterownika?

Wszystkie przykłady powyżej to kwesta li tylko formy podyktowanej wygodą. Natomiast KAŻDY rozkład jazdy ZAWSZE zawiera TO SAMO. Te same dane tyczące się czasu przyjazdów i odjazdów.

Zgadza się? Tak czy nie?
pawcio pisze:a przerw z tego wywieść nijak by się nie dało.
A to z powodu? Rożnica (tu: czasu przyjazdu i odjazdu) będzie inna zależnie jakoś z której kartki zaczerpniesz identyczną odjemną i odjemnik???
pawcio pisze:PS. Tramwajów ten przepis nie obowiązuje!
Acha. A stąd już mamy: tramwaje nie jeżdżą według rozkładów jazdy. Właściwie to nie realizują przewozów żadnych nawet. Zaś na słupkach przystankowych mamy ascii-arty prezentujące lube dla oka kubistyczne wzory, żeby tak ładniej po prostu było, ale nie godziny odjazdów, no skąd... Czy tak? ;)
pawcio pisze:
Cypis pisze:Czy wspomnianą już kilka dni temu lekturę uzasadnienia do ustawy masz wreszcie za sobą?
Mam. I niczego interesującego tam nie znalazłem.
O, ciekawe bardzo. Czy o tym samym mówimy. Podaj sejmowy numer druku, z którego korzystałeś.
pawcio pisze:A grafik to rozkład czasu pracy, czyż nie? Bo to by pozwoliło definitywnie kwestię rozkładu czasu pracy wyłączyć z dyskusji.
Nie, nie pozwoliłoby wyłączyć z dyskusji, wręcz przeciwnie.

Skoro przerwę wpisałeś do rozkładu czasu pracy... ależ wolno Ci. Tyle, że to już nie jest przerwa w czasie prowadzenia, tylko taka w przerywanym czasie pracy. I dalej nie spełnia wymogów ustawy. Innego całkiem rozdziału, ale cóż. W tym sęk (jak był powiedział Kuba Goldberg)

(reszta kiedy indziej)
Zapraszam na pokład!

Zawisza Czarny, Tawerna Korsarz
- 3 wachta najlepsza!
Rzeszowiak, Grenlandia 2012 - etap 11


Bez korków, NR, CR, TSB i tym podobnych ZTM-ów : )

Awatar użytkownika
pawcio
Posty: 24720
Rejestracja: 16 gru 2005, 13:53
Lokalizacja: Os. Wilga

Post autor: pawcio » 17 cze 2010, 7:18

Cypis pisze:Rożnica (tu: czasu przyjazdu i odjazdu) będzie inna zależnie jakoś z której kartki zaczerpniesz identyczną odjemną i odjemnik???
To powiedz mi na podstawie rozkładów przystankowych na 180, jakie która brygada ma postoje. Bo godziny przyjazdów i odjazdów masz, ale postoje to najwyżej możesz sobie z gwiazd wywodzić.
Cypis pisze:Dlaczego więc ZTM tak męczy urzędników magistratu i do zezwoleń przesyła zupełnie nieczytelne na pierwszy (drugi i kolejne też) rzut oka - rozkłady skrócone? Zamiast jasnych i przejrzystych - przystankowych?
Dla własnej wygody. Łatwiej skserować skrócony rozkład jazdy i strefy niż komplet wydruków przystankowych. PS. Teraz te zezwolenia chyba już wystawia ZTM.
Cypis pisze:Podaj sejmowy numer druku, z którego korzystałeś.
1639 z 13.04.2007.
Niekoniecznie zgadzam się ze wszystkim, co napiszę. (C) Marshall McLuhan
"Na diamentach nic nie wyrośnie. Za to kwiaty świetnie rosną na gnoju." - Josefa Idem

Awatar użytkownika
Cypis
Posty: 434
Rejestracja: 03 paź 2008, 18:41
Lokalizacja: DC
Kontakt:

Post autor: Cypis » 27 cze 2010, 3:26

pawcio pisze:To powiedz mi na podstawie rozkładów przystankowych na 180, jakie która brygada ma postoje.
Jak raz wróciłem z 3City, oglądnąłem rozkłady przystankowe i bez najmniejszego kłopotu mogę Ci podać postoje tamecznego 180... Chcesz? :)

Czego chciałeś dowieść swym pytaniem? Gdybym kłopot jednak miał - albo i nie miał.
pawcio pisze:
Cypis pisze:Dlaczego więc ZTM tak męczy urzędników /.../
Dla własnej wygody/.../
Dlaczego tak chętnie odpowiadasz na pytania retoryczne, unikając jak ognia tych ad rem? Od jakiegoś czasu wytłuszczam je nawet... Powtórzę - bodaj 4. (słownie: czwarty!) raz:
Co to jest "czas prowadzenia pojazdu" w/g Ciebie - w rozumieniu ustawy o czasie pracy kierowców?
pawcio pisze:PS. Teraz te zezwolenia chyba już wystawia ZTM.
Tak, może je wystawiać (z autopsji nie znam tak wydanego zezwolenia, ale też odciskom pieczęci i podpisom na kwitach przyglądam się wyjątkowo) - owszem. Więc - hau! hau! - odszczekuję, że na podpis Ruty na zezwoleniu nie ma miejsca. Co i tak pewno nie zmieni naszego obopólnego zdziwienia z Rutowego "zatwierdzam" na niedawno jeszcze załączanym załączniku* p.n. rozkład 527...

De facto ZTM sam sobie może wydać zezwolenie (sic!). Tyle tylko, że mamy tu do czynienia z ewidentnym przekroczeniem delegacji ustawowej... no, ale niuanse przepisów blankietowych nie są tematem tej dyskusji chyba?
pawcio pisze:1639 z 13.04.2007.
Tak, mówimy o tym samym. Naprawdę nie zastanawia Cibie fakt, że ustawodawca pisał tam o "przerwach technicznych" i "kompromisie"?

*)
To nie tautologia tylko cień refleksji. Gdyby w zezwoleniu stało: z Warszawy do Warszawy przez Warszawę - odpadła by zmora trasy zmienionej :)
Zapraszam na pokład!

Zawisza Czarny, Tawerna Korsarz
- 3 wachta najlepsza!
Rzeszowiak, Grenlandia 2012 - etap 11


Bez korków, NR, CR, TSB i tym podobnych ZTM-ów : )

ODPOWIEDZ