PoĹźegnanie z kominami huty

Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 17 gru 2005, 1:04

Obrazek
Spektakularne wyburzenie kominów huty

Karol Kobos 16-12-2005 , ostatnia aktualizacja 16-12-2005 23:14

Sześć spektakularnych eksplozji wstrząśnie okolicą warszawskiej huty. 60-metrowe kominy zostaną wysadzone: trzy w sobotę i trzy w poniedziałek. Stare zabudowania ustępują miejsca nowej walcowni metalu

Obrazek

Dwa 50-metrowe i cztery 60-metrowe kominy należały do uruchomionej w 1959 roku kuźni, która jest właśnie likwidowana. Na jej miejscu stanie nowoczesna walcownia. To dobra wiadomość dla warszawiaków, bo współczesna technologia pozwoli ograniczyć emisję zanieczyszczeń. Jednak zanim to nastąpi, mieszkańcy Bielan muszą się przygotować na sześć potężnych eksplozji, które wstrząsną dzielnicą w sobotę i poniedziałek.

Operację wysadzenia ceglanych wież przygotowywano od początku listopada. - Uzyskanie odpowiednich pozwoleń trwało kilka tygodni - tłumaczy Ewa Karpińska, rzecznik spółki Arcelor Huta Warszawa.

Potrzebne były nie tylko pozwolenia budowlane, ale też zgody służb, które zagwarantują bezpieczeństwo operacji. Dopiero w ostatnim tygodniu specjaliści rozpoczęli montaż ładunków. W sumie zużyją prawie 100 kilogramów materiałów wybuchowych. Kominy wyburzą metodą strzałową.

- Eksplozja u podstawy podetnie i przechyli każdy z nich w zaplanowanym kierunku - mówi Ireneusz Radaczyński reprezentujący firmę Warwas.

To ona prowadzi prace rozbiórkowe. Wysadzenie kominów zleciła podwykonawcy - firmie Explochem z Katowic, która w ciągu przeprowadza około 15 podobnych operacji w całej Polsce. W Warszawie to rzadkość. Pięć lat temu za pomocą dynamitu "rozebrano" wiadukt na ulicy Połczyńskiej.

- O samej technologii niewiele możemy powiedzieć, bo to tajemnica zawodowa firmy minerskiej - zastrzega Radaczyński.

Niestety, warszawiacy nie będą mogli wejść na teren zakładu, ale eksplozję ceglanych wież będzie widać z daleka - najlepiej z bloków na Wrzecionie, ponieważ kominy zlokalizowane są na prawo od osi ulicy Kasprowicza.

Od kilku dni bielański zakład ma nową nazwę: Arcelor Huta Warszawa. Koncern Arcelor powstał w 2002 roku w wyniku fuzji firm hutniczych z Hiszpanii, Luksemburga i Francji. Ma zakłady w 60 krajach i produkuje blisko 50 milionów ton stali rocznie. Większościowym udziałowcem warszawskiej huty jest od sierpnia. Budowa walcowni to jego pierwsza inwestycja w Warszawie.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Jarek
Posty: 2962
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:09

Post autor: Jarek » 18 gru 2005, 13:38

Będa mogli wozić wytworzone elementy metrem :)

Jak sądzicie, czy stworza jakieś miejsca pracy?

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 19 gru 2005, 0:36

Obrazek
W hucie wysadzono cztery kominy

Karol Kobos 18-12-2005 , ostatnia aktualizacja 18-12-2005 22:25

W sobotę na terenie huty panowały przenikliwe zimno i zaskakująca cisza. Praca trwała w innej części zakładu, nie tam, gdzie stoją opuszczone, częściowo rozebrane hale - wśród nich dawna kuźnia, która ustąpi miejsca nowoczesnej walcowni. Jej kominy zostały wysadzone w powietrze

Dziennikarzy ustawiono za biało-czerwoną taśmą. - Daleko - narzekają fotoreporterzy. - Bliżej nie można - odpowiada Janusz Ekielski, zakładowy inspektor pracy. Pracownicy huty są wyraźnie zdenerwowani. Kilka minut po godz. 10 stojący obok wóz strażacki głośno trąbi. Raz, po chwili drugi, wreszcie daje trzeci sygnał i słychać dochodzący z oddali okrzyk: "Odpala się!". To strzałowy Tadeusz Kriczewski włącza detonator.

Huk, potem cisza. Pierwszy ceglany komin powoli przechyla się do tyłu. Ciszę przerywa uderzenie ogromnej masy cegieł o ziemię. Niektórzy klaszczą.

- Tu się nie ma z czego cieszyć - rzuca gorzko idący do pracy hutnik. - To smutny dzień. W tych halach była praca dla kilku tysięcy ludzi, a teraz co? - pyta. - Stanie nowa hala - odpowiadam. - A czy będzie w niej praca dla nas? - pyta i odchodzi.

Pył opada. Z otoczonego blaszanym płotem gruzowiska wychodzą zadowoleni minerzy. Pracownicy huty również są już spokojniejsi. - Chirurg przed operacją też się denerwuje - tłumaczy Ekielski.

Teraz wszyscy są chętni do rozmów. Fotografowie biegną uwiecznić gruzowisko, a inżynierowie sprawdzają ładunki w drugim kominie. Choć kolejne eksplozje miały oddzielać dwugodzinne przerwy, koordynujący akcję Walery Sieklucki zapowiada:

- Za chwilę strzelamy drugi. Nie ma na co czekać, skoro wszystko przygotowane - rzuca z pewną miną.

- Trzeba nawiercić otwory od tej strony, w którą komin ma upaść, na dwie trzecie obwodu, tak by znajdowały się na linii upadku. Powstaje wcięcie i komin kładzie się jak drzewo - podstawy swojej pracy tłumaczy inny inżynier, Bogusław Dobiel.

- To są dość łatwe obiekty, ale nie ma mowy o rutynie. Rutyna jest największym zagrożeniem - podkreśla Sieklucki. Sam wykonuje kilkanaście podobnych operacji w ciągu roku. W branży pracuje od 15 lat, wcześniej był górnikiem. Wśród minerów najwięcej jest właśnie byłych górników i wojskowych.

O 11 na miejscu znów pojawiają się strażacy. Tym razem dziennikarze mogą robić zdjęcia z dachu ich samochodu. Syrena, huk, cisza, łomot. Drugi komin leży obok pierwszego, a na gruzowisko od razu wjeżdżają koparki. Trzeba uporządkować miejsce, gdzie upadnie trzeci.

- Zapraszam do biura na herbatę - woła Ewa Karpińska, rzeczniczka huty. Ale chętnych mimo zimna jest niewielu: dziennikarze, pracownicy huty i strażacy z ciekawością przyglądają się pracom na gruzowisku. Hutnicy robią sobie pamiątkowe zdjęcia.

Trzeci komin położy się dokładnie na linii, na której stało wszystkich sześć kominów, w dodatku w kierunku miejsca, gdzie stoimy. Fotografowie chcą podejść blisko, ale nic z tego. Hutnicy w kaskach z napisem BHP odsuwają nas od blaszanego płotu. Nie wejdziemy też na wóz strażacki.

- Tu jest twarde podłoże. Gruz potoczy się daleko, więc nic nie może tu stać na osi - tłumaczą i wskazują nam wąskie schodki budynku w odległości kilkudziesięciu metrów.

- Drzewa nam zasłaniają, nie można podejść bliżej? - marudzą fotografowie. Jednak BHP-owcy są nieubłagani.

Syrena. - Odpaaalaaaa się! - z daleka dobiega okrzyk strzałowego. Kolejny huk, chwila ciszy i komin powoli osuwa się na ziemię. Fotoreporterzy opuszczają aparaty i wtedy płot, przy którym chcieliśmy stanąć, znika. Rozwala go lawina cegieł ze szczytu zwalonego komina. Toczą się w naszą stronę i zatrzymują dopiero kilka metrów przed biało-czerwoną taśmą.

- Gdyby nam pozwolili, to wszyscy byśmy tam stali - komentują zdenerwowani fotoreporterzy. Najbardziej zawiedziona jest ekipa telewizyjna. Postawiona obok bramy kamera miała zdobyć świetne ujęcie, ale sama wyłączyła się w chwili wybuchu. Wszyscy znów są nerwowi. Zobaczyliśmy z bliska, z czym mamy do czynienia.

- Na dziś koniec - mówi ktoś. Trzy kolejne kominy miały być wysadzone w poniedziałek, ale minerzy chcą skorzystać z tego, że jeszcze jest jasno, i wysadzić czwarty komin.

W ciągu godziny naprawiają płot, a z gruzu usypują jeszcze równoległy wał, żeby dodatkowo się zabezpieczyć. Ulicą, którą przetoczyły się cegły, idzie właśnie do pracy popołudniowa zmiana hutników. O godz. 14 czwarty komin upada zgodnie z planem. Wał zdaje egzamin, a pracownicy huty, znów spokojniejsi, zapraszają nas na poniedziałek. Ostatnie dwa kominy runą dziś między godz. 10 a 12. Minerzy pomogą też rozebrać stalową konstrukcję hali, a wiosną na pustym placu zacznie się budowa walcowni.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

Awatar użytkownika
Bastian
Sułtan Maroka
Posty: 36646
Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...

Post autor: Bastian » 20 gru 2005, 0:49

Obrazek
Wysadzono sześć kominów Huty Warszawa

Karol Kobos 19-12-2005 , ostatnia aktualizacja 19-12-2005 23:03

Choć sześć ceglanych kominów starej kuźni w Hucie Warszawa ważyło kilka tysięcy ton, do ich "położenia" wystarczyło niecałe sto kilogramów dynamitu. W poniedziałek runęły dwa ostatnie

Dla doświadczonych minerów, którzy wysadzają kilkanaście podobnych obiektów w ciągu roku, wysadzenie sześciu kominów w Hucie nie było trudnym zadaniem. Ale przy tej robocie nie można się spieszyć, więc całą operację podzielili na dwa etapy. W sobotę "położyli" cztery kominy, a na poniedziałek zostawili dwa kolejne.

Wczoraj od rana na gruzach pierwszych czterech kominów pracowały koparki. Tuż przed godziną 11 musiały jednak zjechać z placu, bo dowodzący akcją inżynier Bogusław Dogiel dał sygnał do wysadzenia kolejnej ceglanej wieży. Kilka minut później hutą wstrząsnęła eksplozja, a komin runął na gruzowisko.

- Taki komin to około 800 ton cegły. A do jego położenia wystarczy kilkanaście kilogramów dynamitu - tłumaczył Bogusław Dogiel.

Gdy opadł pył, przeszliśmy przez gruzowisko. Minęliśmy dwie hale, które też zostaną rozebrane za pomocą ładunków wybuchowych. Na ich miejscu koncern Arcelor, nowy właściciel huty, wybuduje nowoczesną walcownię stali.

Godzinę później minerzy byli gotowi do wysadzenia ostatniego komina. - Odpaaalaaa sięęę! - szósty raz w ciągu dwóch dni usłyszeliśmy donośny głos strzałowego Tadeusza Kluczewskiego. Huk. Chmura pyłu przy podstawie ostatniego komina i po chwili ceglana wieża majestatycznie, powoli opada na gruzowisko. Pył rozwiewa się dopiero po kilku minutach.

Trudno uwierzyć, że po sześciu ogromnych budowlach, które stały tu jeszcze dwa dni temu, została tylko kupa gruzu. Gdy opuszczamy hutę, koparki ładują właśnie pierwszą wywrotkę.
Honi soit qui mal y pense... Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow

roody102

Post autor: roody102 » 20 gru 2005, 18:50

Tu macie coś od autora i linki do tekstów oraz do galerii zdjęć:
http://roody102.blog.pl/archiwum/index.php?nid=10576196

Pozdrawiam dawno nie widzianych dyskutantów :)

ODPOWIEDZ