WAWKOM

Jest duże prawdopodobieństwo, że zaatakował ich super zaraźliwy mutant wirusa zawleczony/zaimportowany z W. Brytanii przez exodus lotniczy przed świętami B. Narodzenia. Synowa lekarka rezydentka została rzucona na 6 miesięcy na front walki z koronowirusem w ubiegłym roku. Oczywiście na oddział zakaźny i nic, przetrwała bez zakażenia. Dopiero teraz dopadł ją koronowirus w jej normalnej praktyce lekarskiej. Mimo, że wyniosła dobrą szkołę z oddziału zakaźnego jak ustrzec się zakażenia. Jedyne co pocieszające to w miarę łagodny przebieg choroby - szczepionka tu przydała się..