Mocno by to ułatwiło przesiadki w wielu przypadkach. Np. jadę 402 i nie wiem czy czekać na 148 które będzie za nim, czy lepiej iść na inny przystanek albo może w ogóle z buta do domu

Nie mówię że korale są całkowicie do likwidacji, choć chętnie poczytałbym argumenty za nimi.
Ja widziałbym na bocznych zewnętrznych wyświetlaczach albo sam kraniec (jak w Wiedniu czy Berlinie) lub kraniec i 3-4 najważniejsze przystanki po drodze (jak w Pradze).px33 pisze: ↑07 wrz 2022, 21:40Co do listy ulic to mam mieszane uczucia. Faktycznie czas przewijania uniemożliwia świadome zapoznanie się z całą listą, ale być może jakaś dodatkowa informacja zewnętrzna ma sens. Chyba jednak rozsądniejsze byłoby opracowanie listy POI dopisanych do przystanków i przewijanie z boku tylko tego, a jeśli jakaś linia (już) nie ma takich punktów na trasie, to samego kierunku na pełną wysokość.
Mają, wywieszane w miejscach kompletnie innych niż wyświetlacze, tylko jak linia idzie na żółto to zamiast korali jest dwustronnie wykaz ulic - no chyba, że coś się zmieniło przez ostatnie pół roku, nie wiem też, czy są one w ogóle wywieszane w Krakowiakach czy Stadlerach. W autobusach dopiero nie mają żadnych (poza elektrodechami które grają w minigolfa).
Miewają. Tylko że z idiotycznym layoutem pokazującym tylko kilka przystanków (a w najbardziej skrajnej wersji i przypadku, bodajże 5 przystanków poprzednich i jeden następny, brawo). Za to fajne jest to, że mają listę przystanków w kasownikach.Ostatnio bywam w Krakowie i tam nie mają korali w tramwajach. Dobrze, że w niektórych wozach są wyświetlacze podsufitowe z przystankiem, bo lektora kiepsko słychać przez piski na łukach.
Na przystankach poza głównymi ciągami IMO większa ławka jest większą korzyścią niż idealny dostęp do rozkładu. A na głównych przystankach warto raczej wieszać rozkłady daleko od ławki, z jak najlepszym dostępem "od ulicy".A już ewenementem jest zastawienie rozkładów ławką pod wiatą.
Jeśli mówimy nie tylko o największych miastach, to myślę że to jednak dużo popularniejsze, tyle że raczej w nowych pojazdach (chociaż są miasta jak Kielce, Rzeszów czy Olsztyn, które wzięły dofinansowanie na wpakowanie stosu tablic do nowego taboru). Choinka to domyślny layout i łatwiej byłoby wymienić miasta, które zdecydowały się na coś innego - chyba zawsze gorszego.Żeby były porządne korale (albo jakakolwiek inna forma prezentacji wykazu przystanków) we wszystkim, to ja nie wiem, czy poza Warszawą będzie siedem innych miast w Polsce.
Nie nie, Kraków ma klasyczne choinki tramwajowe, tylko jak zaznaczyłem - tylko na stałych trasach. Paweł D. widział najwyraźniej same żółte tablice (czyli na trasach zmienionych), gdzie faktycznie korali się nie robi.px33 pisze: ↑09 wrz 2022, 11:32Miewają. Tylko że z idiotycznym layoutem pokazującym tylko kilka przystanków (a w najbardziej skrajnej wersji i przypadku, bodajże 5 przystanków poprzednich i jeden następny, brawo). Za to fajne jest to, że mają listę przystanków w kasownikach.(...)Ostatnio bywam w Krakowie i tam nie mają korali w tramwajach. Dobrze, że w niektórych wozach są wyświetlacze podsufitowe z przystankiem, bo lektora kiepsko słychać przez piski na łukach.
Stąd też słowo-klucz: "we wszystkim". Miast, które tematu się dopiero nauczyły przy okazji zakupów w ostatniej dekadzie nie uzupełniając jednocześnie reszty floty nie liczępx33 pisze: ↑09 wrz 2022, 11:32Jeśli mówimy nie tylko o największych miastach, to myślę że to jednak dużo popularniejsze, tyle że raczej w nowych pojazdach (chociaż są miasta jak Kielce, Rzeszów czy Olsztyn, które wzięły dofinansowanie na wpakowanie stosu tablic do nowego taboru). Choinka to domyślny layout i łatwiej byłoby wymienić miasta, które zdecydowały się na coś innego - chyba zawsze gorszego.Żeby były porządne korale (albo jakakolwiek inna forma prezentacji wykazu przystanków) we wszystkim, to ja nie wiem, czy poza Warszawą będzie siedem innych miast w Polsce.