
GAZETA WYBORCZA STOŁECZNA pisze: Na ulice Warszawy mogą niebawem wyjechać bardzo długie 20-metrowe autobusy. Chcą je kupić Miejskie Zakłady Autobusowe, bo zabierałyby o jedną czwartą pasażerów więcej niż przegubowce
O planach miejskiej spółki na najbliższe lata opowiadał wczoraj radnym z komisji infrastruktury szef MZA Mieczysław Magierski. Do 2012 r. firma ma kupić prawie 600 nowych autobusów. Wśród nich mogą to być właśnie te 20-metrowe pojazdy, które jeździłyby na najbardziej obłożonych trasach. Teraz najdłuższe przegubowce mają 18 metrów.
Gdyby udało się sprowadzić autobusy o dwa metry dłuższe, mogłyby zabrać o 25 proc. więcej osób. W takim pojeździe znalazłoby się 200 miejsc siedzących i stojących. Pierwszy taki autobus ma wyjechać na testy w styczniu. Będzie to mercedes. Potem będą sprawdzane kolejne marki i szefowie MZA podejmą decyzję, czy kupować dwudziestometrowce. - Może taki ekologiczny autobus będzie korzystniejszy do obsługi Tarchomina niż planowany na Modlińskiej tramwaj? - zastanawia się Magierski.
Prezes Tramwajów Warszawskich Krzysztof Karos twierdzi jednak, że na Tarchomin powinien jeździć tramwaj i to dwiema trasami: Modlińską i mostem Północnym. Problem w tym, że wciąż nie zdecydowano, jak te inwestycje będą finansowane - przez Tramwaje Warszawskie czy z budżetu miasta. Niektórzy specjaliści obawiają się, że miasto znowu postawi na autobusy. Tymczasem przy obecnych korkach komunikacja szynowa jest bardziej efektywna.