Moderatorzy: Tyrystor, Szeregowy_Równoległy
A chodzi o porównanie całkowitego zamknięcia z całkowitym otwarciem, czy z sytuacja obecną?MeWa pisze:Potrzeba mi danych do czysto akademickiej (dosłownie, jak i w przenośni) do dyskusji o całkowitym wycofaniu ruchu z Krakowskiego Przedmieścia
z obecną sytuacją.Tm pisze:A chodzi o porównanie całkowitego zamknięcia z całkowitym otwarciem, czy z sytuacja obecną?MeWa pisze:Potrzeba mi danych do czysto akademickiej (dosłownie, jak i w przenośni) do dyskusji o całkowitym wycofaniu ruchu z Krakowskiego Przedmieścia
Ciekawe jak? Dopłatami do biletów?Tm pisze:A same utrudnienia w dojeździe można rekompensować mieszkańcom finansowo.
...
Nie, żadnych dopłat, żywa gotówka, którą mieszkańcy będą mogli wydać wedle upodobania. Najlepiej byłoby ich zwolnić z podatków, ale akurat te należne miastu są zbyt niskie.Janek1236 pisze:Ciekawe jak? Dopłatami do biletów?
Bez sensu. Nikt im przecież nie gwarantował że 10 metrów od domu po wszee czasy będą miec przystanek autobusowy.Tm pisze:A same utrudnienia w dojeździe można rekompensować mieszkańcom finansowo.
co widac od paru lat na NŚ. Jakoś tłumów tam nie widywałem.MeWa pisze:Zrobienie deptaka nie spowoduje, że to miejsce zacznie tętnić życiem.
Tendencja, tendencją, ale mamy w stolicy od diabła przestrzeni, która świeci pustkami. Czy coś się dzieje na wiecznym deptaku na Chmielnej?? A uliczki Nowego Miasta (nie wspominająć o bardzo rzadko wykorzystywanym Rynku Nowego Miasta), wreszcie park wzdłuż Nowego i Starego Miasta od strony Wisłostrady będący okazyjnie wykorzystywany, Plac Dąbrowskiego, Plac Teatralny - czy to muszą być wieczne parkingi???MeWa pisze:- Ogólnoeuropejską tendencją jest wycofywanie ruchu z centrów miast, które stają się zatłoczone.
Pakując je w wąskie uliczki i rozwalając układ komunikacyjny. To tłuczenie termometru, żeby nie stwierdzić gorączki - wywalmy wszystkich to i kierowcy nie wjadą. Czym można będzie dojechać do tego deptaku przy remoncie Trasy W-Z?MeWa pisze:- Możliwość przerzucenia autobusów na inne, oblegane trasy w centrum i poprawienie warunków podróży.
Gdzie je masz? Na Świętokrzyskiej - OK, dalej? Plac Piłsudskiego - już dalej, Stare Miasto z bieganiem po schodach (jak się skończy remont) i Kapitulna (który powinna wrócić na swoje miejsce po remoncie) - też nie za blisko.MeWa pisze:- W okolicy, na innych ulicach, znajdują się przystanki, z których łatwo dostać się na Krakowskie Przedmieście i do których można skierować wycofywane linie, w przyszłości stacja II linii metra.
Że co proszę? Autobusy już nie jeżdżą tamtędy? Wywalić osobówki - TAK - zgoda, ale KP jest cały czas kręgosłupowym ciągiem komunikacyjnym z racji braku alternatywy - nie powiesz, że alternatywą jest wiecznie zatkana Marszałkowska albo Jana Pawła II?MeWa pisze:- Obecnie i tak rola Krakowskiego Przedmieścia jako ciągu komunikacyjnego została osłabiona, więc całkowite zamknięcie nie spowoduje znaczącego wzrostu ruchu gdzie indziej.
Restauratorzy z Nowego Światu wcale nie zanotowali oczekiwanego przez nich ogromnego dochodu z okazji zamykania ich ulicy...Tm pisze:Argumentem, który nie tak prosto przyporządkować jest zysk właścicieli kawiarni i sklepów leżących przy KP.
A ja jako przewodnik z 3 letnim stażem uwżam, że:MisiekK pisze:Jako przewodnik warszawski z 2-letnim juz stażem uważam ten pomysł zamykania Krakowskiego Przedmieścia za debilny.
Wycofanie ruchu autobusowego od Palmy do Zamku jest uciążliwe dla samych mieszkańców, a także dla turystów. To w końcu ponad 1.5 km. Krakowskie zostało zaprojektowane tak, że miejsca dla pieszych jest multum. Poza tym, jest jeszcze aspekt historyczny. Krakowskie zawsze było jednym z głównych szlaków komunikacyjnych Warszawy, to nie był deptak czy spacerownik. Poza tym z ludzie na Krakowskim to nie tylko spacerowicze czy turyści. Duża część użytkowników Krakowskiego korzytsa z niego dzięki temu, że może tam dojechać, lub np. ma po drodze (autobusem). Jeśli wycofamy wszystkie autobusy liczba takich użytkowników spadnie, a samo Krakowskie będzie bardziej puste.MeWa pisze:- Ogólnoeuropejską tendencją jest wycofywanie ruchu z centrów miast, które stają się zatłoczone.
