Strona 1 z 11

Śmierdzi - co robić? I kto ma to robić?

: 10 lis 2009, 13:10
autor: drapka
Wczoraj jeden z ITS-owych 185 wiózł dżentelmena wydającego z siebie fatalny zapach. Za źródłem zapachu specjalnie się nie rozglądałem, usiadłem obok kierwowcy - ale po paru przystankach - kiedy już zaczynała mnie boleć głowa, bo to i ogrzewanie w nadmiarze, i smród w nadmierze, i ciepły guzik - podeszła do kierowcy jakaś pani z dalszej części wozu i poinformowała kierowcę, ze wiezie, cytuję, "pijaczka" i żeby coś zrobić. Kierowca jednak tylko stwierdził, że jak siedzi spokojnie, to nie ma sprawy. Problem tylko w tym, że on siedział spokojnie, nawet może i spał, ale w ten sposób spory rejon autobusu został wyłączony z uzytku dla innych pasażerów.

I jak to się powinno skończyć? Kierowca powinien wyprosić dżentelmena natychmiast po zasygnalizowaniu problemu? Powinien wyprosić dzentelmena na krańcu? Powinien przerwać kurs i wezwać właściwe organa w celu wyproszenia dżentelmena natychmiast (nie chcąc sobie np. brudzić munduru)? Powinien poprosić o asystę organów na kraniec? Czy może powinien olać i niech się martwi zmiennik, który będzie realizował zjazd (oraz - do tego czasu - współpasażerowie)?

: 10 lis 2009, 13:20
autor: Wolfchen
Z tego, co wiem, pasażer budzący odrazę/utrudniający podróż moze zostać usunięty z pojazdu, nawet, jeśli posiada ważny bilet (w co wątpię w przytoczonym przypadku)...

: 10 lis 2009, 13:30
autor: drapka
Ale jak ma się to odbyć, skoro kierowca nie widzi problemu? Podejrzewam, że policja też do takiej osoby na sygnale nie będzie jechała, nawet gdyby dotarł do niej sygnał od pasażera.

: 10 lis 2009, 13:31
autor: Wolfchen
drapka pisze:Ale jak ma się to odbyć, skoro kierowca nie widzi problemu?
To świadczy o tym, że nie zna regulaminu przewozów. W takiej sytuacji albo dzwonić do dyspozytora, albo na Straż Miejską.

: 10 lis 2009, 14:04
autor: Tymesz
Witam.
Wolfchen pisze:
drapka pisze:Ale jak ma się to odbyć, skoro kierowca nie widzi problemu?
To świadczy o tym, że nie zna regulaminu przewozów. W takiej sytuacji albo dzwonić do dyspozytora, albo na Straż Miejską.
ZTM w Regulaminie przewozu osób i bagażu środkami lokalnego transportu zbiorowego w m.st. Warszawie pisze: § 11

1. Osoby uciążliwe, zagrażające bezpieczeństwu lub porządkowi mogą być usunięte z pojazdu, przystanku lub ze stacji metra, bądź niedopuszczone do przewozu lub wejścia do strefy biletowej metra. Pasażerom tym nie przysługuje zwrot opłaty za ewentualny przejazd lub wejście do strefy biletowej metra.

2. Osoby nieposiadające ważnego biletu, odmawiające zapłacenia należności za przewóz i odmawiające okazania dokumentu tożsamości kontrolerowi biletów, mogą być usunięte z pojazdu lub strefy biletowej metra.
Nigdzie nie widzę przez kogo delikwent ma zostać usunięty z pojazdu.
Prowadzący nie musi, Pasażer też może!!

Nikt nie będzie robił zatrzymania, aby czekać kiedy to przyjedzie Przewozówka Straży (Pod)miejskiej.
Zazwyczaj z S(P)m trzeba się umówić na dwie godziny wstecz.

: 10 lis 2009, 14:17
autor: JacekM
Kierowcom się nie chce babrać z menelami - z jednej strony trochę im się dziwię, ale z drugiej - kto wie co takiemu przyjdzie do głowy i co może mieć za pazuchą...

: 10 lis 2009, 14:21
autor: MisiekK
JacekM pisze:Kierowcom się nie chce babrać z menelami - z jednej strony trochę im się dziwię, ale z drugiej - kto wie co takiemu przyjdzie do głowy i co może mieć za pazuchą...
Niegdyś z 607 obok STP Kabaty wynieśliśmy z kolega kierowcą menela.
Zrobiliśmy to tylko tam, bo nie było innych pasażerów, którzy zaraz by jęczeli, że człowieka się krzywdzi, a obok była buda, gdzie można było umyć po całej operacji ręce (pomimo użycia rękawiczek).

: 10 lis 2009, 14:22
autor: Wolfchen
Tymesz pisze:Nigdzie nie widzę przez kogo delikwent ma zostać usunięty z pojazdu.
Ja też nie. Ale stwierdzenie przez kierowcę "nie widze problemu" jest błędem.
Tymesz pisze:Prowadzący nie musi, Pasażer też może!!
Dobra, Ty może zareagujesz, ja zareaguję, ale komu się chce reagować?
JacekM pisze:kto wie co takiemu przyjdzie do głowy i co może mieć za pazuchą...
Z agresją wśród upominanych pasażerów parokrotnie się spotkałem, jednak ostatnimi czasy ataków na swoją osobę nie zarejestrowałem :P

: 10 lis 2009, 14:26
autor: Tymesz
Witam ponownie
JacekM pisze:(...) ale z drugiej - kto wie co takiemu przyjdzie do głowy i co może mieć za pazuchą...
Biologiczną broń taktyczną (z całą armią tresowanych zwierzątek na sobie) z BŚT.
Wolfchen pisze:Ja też nie. Ale stwierdzenie przez kierowcę "nie widze problemu" jest błędem.

Jeżeli siedzi spokojnie, póki z nogawek soki mu nie wypływają też nie widzę problemu, ale na krańcu ma jak w banku zmianę dyliżansu.

: 10 lis 2009, 14:35
autor: jajcys
drapka pisze:I jak to się powinno skończyć?
Szukasz ogarniętego pasażera i po ostrzeżeniu na kopach wypraszasz "dezodoranta" ;) Proste - jak się nie myje, to nie jedzie.

: 10 lis 2009, 14:42
autor: Wolfchen
Tymesz pisze:Jeżeli siedzi spokojnie, póki z nogawek soki mu nie wypływają też nie widzę problemu, ale na krańcu ma jak w banku zmianę dyliżansu.
Gorzej, jeśli nie siedzi spokojnie, tylko rozsiewa dezodorant i słownie zaczepia pasażerów... Ale wtedy ludzie są bardziej skorzy do reakcji...

: 10 lis 2009, 14:57
autor: Teokryt
A coś takiego że "nie pojedziemy dalek dopóki ten osobnik jest wewnątrz pojazdu". Wtedy kierowca jest czysty a pasażerowie równo zjednoczeni przeciw menelowi i reakcja należy do nich.

: 10 lis 2009, 15:01
autor: Tymesz
Witam ponowenie
Teokryt pisze:A coś takiego że "nie pojedziemy dalek dopóki ten osobnik jest wewnątrz pojazdu". Wtedy kierowca jest czysty a pasażerowie równo zjednoczeni przeciw menelowi i reakcja należy do nich.
Mogła by wpłynąć skarga: "(...) bo prowadzący był nieprzyjemny i przymuszał szantażem pasażerów do czegoś, co na zachodzie jest nie do pomyślenia, aby pasażer kloszardów usuwał z pojazdów. Na zachodzie należy to do obowiązków prowadzącego pojazd i firmy odpowiedzialnej za transport publiczny, nie pasażera."

: 10 lis 2009, 15:10
autor: Teokryt
Zagwarantować kierowcy takie prawo.

: 10 lis 2009, 15:15
autor: Tymesz
Witam ponownie
Ale nikt nie będzie chciał tracić swojego cennego postoju, który przewidziany jest na odpoczynek, wyrzucając średnio co kilka przystanków jakiegoś żula.
Teokryt pisze:Zagwarantować kierowcy takie prawo.
Jak fajnie by się jeździło bez pasażerów. (Dajcie mi człowieka, a znajdę na niego paragraf.)