WAWKOM

Prawe lustro solarisa 88xx kosztuje 5.500zł.

Desert pisze:Prawe lustro solarisa 88xx kosztuje 5.500zł.

a nie ok. tysiaka?

Ręki sobie uciąć nie dam ale byłem przy sytuacji gdy kierowca zbił prawe lustro i szkoda wyceniona została na 5.500zł - za samo lustro. Podobno ma tam silniczki, pierdoły i to tyle kosztuje

Brak szyby z tyłu pojazdu, to dla pasażera spore nieudogodnienie (brak możliwości na podjęcie decyzji o możliwości przesiadki do autobusu jadącego z tyłu). Przypomnę, że własnie z tego powodu, oraz ze względu na bezpieczeństwo pasażerów (potencjalne ataki terrorystyczne, zwłaszcza w czasie Euro 2012) zabroniono stosowania nieprzezroczystych folii reklamowych na pojazdach.
Jak decyzja o dopuszczeniu do ruchu "ciemnej tylnej ściany" wpisuje się w dotychczas stosowane zasady, które opisałem powyżej?

Desert pisze:Prawe lustro solarisa 88xx kosztuje 5.500zł.

Takie lustro kosztuje +/- 2000 zł.

Scanie jakoś mają tylną szybę - i w sumie nic to nie daje bo i tak się wyjrzeć nie da.

No ale przecież o tą tylną szybę w Scaniach była cała batalia, gdy zasłonięta została przez reklamę, a w Solbusach już nikomu to nie przeszkadza?

Patryk2222 pisze:Michał i mylisz się, w autobusie oprócz kierowcy z solbusa były jeszcze dwie osoby, jedna na pewno z MZA które właśnie sprawdzały poprawność informacji pasażerskiej.

Skoro tak, to w porządku. Nie muszę mieć zawsze racji. Jeśli tak, testy są w jakimś stopniu uzasadnione, choć nie wiem, czy wiele poprawią. Wypuścić je na trasy w takim stanie, jak są teraz. Zawsze można wsadzić deskę (tablice w sensie), jak coś nie będzie działać. Choć nie przestałem uważać, ze jeśli wóz jedzie z tablicami liniowymi, to ZTM powinien przynajmniej o tym wiedzieć, obojętnie, czy to wóz jeszcze Solbusa, czy już MZA.

chester pisze:Czemu? Jesteś w pracy, a nie na relaksie.

To nie jest kwestia relaksu, ale, moim zdaniem, bezpieczeństwa. Przez 9 godzin nie móc się odezwać do nikogo i jeszcze wysłuchiwać ciągle pretensji od ludzi - to jest naprawdę stresujące i odrobinę rozluźnienia kierowcy jest potrzebne.

chester pisze: Po drugie, każdy odbiornik musi być zarejestrowany i opłacony (abonament). Tysiąc pojazdów razy ile to za rok wychodzi, to jest sporo.

Wiem. Ale w skali kosztów przedsiębiorstwa to jest i tak niezauważalna kwota.

bepe pisze:To nie jest kwestia relaksu, ale, moim zdaniem, bezpieczeństwa. Przez 9 godzin nie móc się odezwać do nikogo i jeszcze wysłuchiwać ciągle pretensji od ludzi - to jest naprawdę stresujące i odrobinę rozluźnienia kierowcy jest potrzebne.

Poza tym trasy są czasem monotonne, a to wszystko wpływa na nastrój, chęć do pracy, stosunek do pasażerów itp.

Wolę żeby kierowcy mieli radia w kabinach niż żeby jeździli ze słuchawkami w uszach.

W ogóle to jestem ciekaw, czy kiedykolwiek ktoś przeprowadzał badania pokazujące różnice w zachowaniu za kółkiem w zależności od słuchanej muzyki (lub od jej braku)...
Mam wrażenie, że mnie lepiej jednak jeździ się z włączonym radiem.

Adam G. pisze:Mam wrażenie, że mnie lepiej jednak jeździ się z włączonym radiem.

no to chyba każdemu - nie znam nikogo kto jeździ autem prywatnym czy służbowym i nie słucha radia/muzyki...

paolo11051 pisze:

Łukasz pisze: Skoro są takie problemy, to dlaczego nikt tego nie zmienił przez dziesiątki lat?

Już Ci mówię, dlaczego nikt tego nie zmienia - bo sprawa nie należy do przewoźnika
Sprawę tę reguluje rozporządzenie ministra transportu z 1977r.

Toć to jeszcze głupie niż nasze rozporządzenia;)

I jak dojechały te ruiny już 1020-1025 ??