Strona 1 z 11
: 04 maja 2012, 18:54
autor: alojz
Koleje Mazowieckie ogłosiły przetarg na trzyletnią KKA na trasie Stacja kolejowa Modlin <-> Lotnisko Modlin.
Wymagane dwie niskopodłogowe, dwunastometrowe nówki.
Gołym okiem widać że przetarg ustawiony, bo co niby zamawiającego obchodzi, jakiej marki wozy zorganizuje sobie przewoźnik. A tymczasem jest m.in. wymaganie dzielonej szyby przedniej i silnika o poj. 9 - 10,5 litra.
http://www.mazowieckie.com.pl/site.php5 ... /2109.html
: 04 maja 2012, 19:15
autor: Wolfchen
Czy przypadkiem tego nie da się uwalić?
: 04 maja 2012, 20:13
autor: przewoz
DWIE 12-metrówki?
Łał. Szał
: 04 maja 2012, 20:30
autor: alojz
Do tego dwie rezerwowe sztuki rocznik min. 2004
: 05 maja 2012, 8:43
autor: KwZ
Trzyletnią? To sobie pojeździmy na lotnisko...
: 05 maja 2012, 19:47
autor: Glonojad
KwZ pisze:Trzyletnią? To sobie pojeździmy na lotnisko...
A to-to ma chociaż prawomocną decyzję środowiskową? Bo trzy lata na zaprojektowanie i wybudowanie łącznicy z tunelem / przystankiem podziemnym, nawet przy prawomocnej decyzji środowiskowej, to tak na styk jest.
: 05 maja 2012, 20:11
autor: MichalJ
Przedłuży się. Nie spodziewam się otwarcia tej linii kolejowej przed 2020. If ever.
: 05 maja 2012, 20:36
autor: Wolfchen
Mi sie wydaje, że w większości przypadków ten, kto będzie miał do Modlina jechać, to pojedzie raczej bezpośrednim autobusem, niż z przesiadką...
: 05 maja 2012, 20:38
autor: MichalJ
Zależy od korka...
: 05 maja 2012, 20:59
autor: Glonojad
Nowy wlot siódemki do Warszawy raczej jednak przed 2020 powstanie i przez parę lat tak zupełnie na amen się chyba jednak nie zatka (zresztą i tak się mówi o buspasie na starej gdańskiej po otwarciu S7).
: 05 maja 2012, 20:59
autor: Wolfchen
Też, ale do tego jeszcze czas podróży, wygoda przesiadki, bagaż... Sporo czynników. Wiadomo, KKA można zrobić rozsądnie i wygodnie lub beznadziejnie.
: 05 maja 2012, 22:02
autor: MichalJ
Wygoda to w ogóle przemawia przeciwko Modlinowi jako takiemu. Dla mnie (w podróży po Europie powiedzmy) to jest równoważnik ponad 100 zł (albo i 200) do ceny biletu. Wiem, jestem w mniejszości, nie mam potrzeby latać bez bagażu i nie nabieram się na bilety "za złotówkę".
: 05 maja 2012, 22:36
autor: Rosa
MichalJ pisze: Wiem, jestem w mniejszości, nie mam potrzeby latać bez bagażu i nie nabieram się na bilety "za złotówkę".
Pamietaj że latanie bez bagazu a z bagazem podręcznym to 2 rózne rzeczy. Ja np nie bardzo rozumiem jak przy wyjazdach <7 dni gdzieś po Europie mozna się nie zmiescić w "podręczny" 40l plecak.
A sam z Modlina będe leciał we wrześniu
Faktycznie troszkę mam obawy i dlatego wybrałem wylot kolo 10 a nie o 6 rano ale mam nadzieje że do września komunikacja na tamto lotnisko juz sie jakos wyklaruje.
: 06 maja 2012, 8:29
autor: Glonojad
MichalJ pisze:Wygoda to w ogóle przemawia przeciwko Modlinowi jako takiemu. Dla mnie (w podróży po Europie powiedzmy) to jest równoważnik ponad 100 zł (albo i 200) do ceny biletu. Wiem, jestem w mniejszości, nie mam potrzeby latać bez bagażu i nie nabieram się na bilety "za złotówkę".
Heh, uważam tak samo.
Co więcej, naprawdę nie rozumiem idei, by z Modlina latać akurat na wakacje (do czego Itaka już przebiera nóżkami). Czy naprawdę dla osoby, która wydaje kilka tysięcy zł na wycieczkę te 100 zł w cenie podróży (o ile aż tyle z tych opłat lotniskowych się uzbiera, a i to pod warunkiem, że organizator obniży o tę kwotę cenę imprezy a nie zwiększy swój zysk) dzięki zmianie z Okęcia na Modlin jest tak istotne? Ciekawe, czy chociaż parkingi lotniskowe będą w Modlinie tańsze (zwłaszcza, że na Okęcie parkują i tak u prywaciarzy w ogródkach na Szyszkowej...).
Ja w każdym razie już wiem, że wybierając turopeatora w przyszłym roku będę brał pod uwagę wyłącznie latających z Okęcia.
: 06 maja 2012, 10:33
autor: MichalJ
Jeżeli wszyscy nie będą latać z Modlina...
Najgorsze jest to, że z wyborem jest kiepsko. WSZYSTKIE wycieczki autokarowe są z nocą w autobusie. Nie ma zmiłuj.
Prawie wszystkie wycieczki lotnicze mają >10 godzin od wymeldowania z hotelu do wyjazdu na lotnisko i ogromna większość ma loty w nocy. Owszem, można próbować na miejscu dopłacić w hotelu za pobyt w pokoju do wieczora. Raz się uda, raz nie, albo trzeba zmienić pokój. A założenie z góry, że takich 'atrakcji' ma nie być od razu przerzuca nas do wyższej półki, droższej nie o 100 zł, tylko o 1000.