Warszawa biurowa
Moderatorzy: Poc Vocem, Dantte
- Bastian
- Sułtan Maroka
- Posty: 36859
- Rejestracja: 13 gru 2005, 14:08
- Lokalizacja: Gdzieś tam na północy...
Trochę o budowanych lub przygotowywanych największych biurowcach w stolicy:
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/56,3 ... ganty.html
http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/56,3 ... ganty.html
Honi soit qui mal y pense...
Chemia teraz doszła do wspaniałych wyników. Robią wiewiórki z aminokwasów. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
Gdzieś tam może i jest prawda, ale kłamstwa tkwią w naszych głowach. Terry Pratchett
Darmowy ser znajduje się tylko w pułapkach na myszy. Kir Bułyczow
-
- Posty: 868
- Rejestracja: 28 lut 2007, 15:12
- R-9 Chełmska
- Posty: 7824
- Rejestracja: 14 gru 2005, 20:15
- Lokalizacja: Tarchomin/Rakowiec
-
- Posty: 4325
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
-
- Posty: 4325
- Rejestracja: 08 sie 2011, 23:20
- Lokalizacja: Stary Mokotów
- Kontakt:
Pomijając już wygodę i co tu się oszukiwać komfort podróży samemu, z lekka powiedziawszy niewykonalne.Nie. Lepiej żeby jeździli tramwajami i SKM.
Żadna duża firma nie pozwoli sobie by wyższa kadra jeździła zbiorkomem.
To wizytówka firmy w oczach partnerów biznesowych.
Może że tutaj kluczem jest struktura społeczna odwiedzających.Ciekawe jak Docklands działa bez tylu miejsc parkingowych...
Nie widziałem zbyt wielu "ludzi biznesu" w Makach, są niemodne, niezdrowe i że tak powiem zbyt "plebejskie".
Maki to raczej domena młodych ludzi (<25) i to też niezbyt zamożnych.
Spróbuj podjechać samochodem np. pod Folk Gospodę na Waliców, czy inne "klimatyczne knajpki" to zobaczysz różnicę w obsadzie miejsc parkingowych.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"
- Emyl
- Podrzędne Chamidło
- Posty: 7007
- Rejestracja: 13 wrz 2009, 16:34
- Lokalizacja: E91 ▸ Sbarascherstr.
- Kontakt:
Ekhem... http://pl.wikipedia.org/wiki/DocklandsAligator pisze:Może że tutaj kluczem jest struktura społeczna odwiedzających.
Nie widziałem zbyt wielu "ludzi biznesu" w Makach, są niemodne, niezdrowe i że tak powiem zbyt "plebejskie".
Maki to raczej domena młodych ludzi (<25) i to też niezbyt zamożnych.
Spróbuj podjechać samochodem np. pod Folk Gospodę na Waliców, czy inne "klimatyczne knajpki" to zobaczysz różnicę w obsadzie miejsc parkingowych.
-
- Posty: 868
- Rejestracja: 28 lut 2007, 15:12
To ze w Docklands nie ma duzo miejsc parkingowych i wiekszosc dojezdza DLR. I to z tego powodu DLR bije rekordy przewiezionych pasazerow.
Druga sprawa dla waskiej kadry wyzszej potrzeba ponad 1000 miejsc parkingowych?
Po trzecie co mam Mak do dojazdow do pracy? Poza naprawde waska kadra wyzsza, to bys sie zdziwil czym podrozuja biale kolnierzyki w duzych miastach typu Londyn, Nowy Jork, czy Chicago.
Druga sprawa dla waskiej kadry wyzszej potrzeba ponad 1000 miejsc parkingowych?
Po trzecie co mam Mak do dojazdow do pracy? Poza naprawde waska kadra wyzsza, to bys sie zdziwil czym podrozuja biale kolnierzyki w duzych miastach typu Londyn, Nowy Jork, czy Chicago.
Moja wina, ja źle przeczytałem post MeWy i wszystko nabrało kompletnie innego kontekstuTo ze w Docklands nie ma duzo miejsc parkingowych i wiekszosc dojezdza DLR. I to z tego powodu DLR bije rekordy przewiezionych pasazerow.
Aczkolwiek śmiem się nie zgodzić z teorią jakoby było tam mało miejsc parkingowych.
Nie wyobrażam sobie mieszkania standardu średniego - nawet jak na Polskę - bez miejsca parkingowego dla przynajmniej jednego pojazdu.
Nie mogę się w prawdzie wypowiedzieć jako super ekspert/znawca, ponieważ najzwyczajniej w świecie nie miałem okazji oglądać Docklands. Jednak biorąc pod uwagę że to stosunkowo młoda dzielnica, jestem przekonany że jakieś rozwiązania problemu zostały tam wprowadzone (i zdecydowanie nie było to usuwanie pojazdów, ponieważ nikt nie byłby na tyle nieroztropny by klasie premium zabraniać posiadania zabawek, za duże podatki płacą by ich złościć czy wyganiać z miasta).
Zależy co rozumiesz przez wąską grupę "kadry wyższej".Druga sprawa dla waskiej kadry wyzszej potrzeba ponad 1000 miejsc parkingowych?
Jeśli tylko prezesów, zarząd, dyrektorów pionów operacyjnych to się ograniczysz do powiedzmy 100 miejsc w jednym przedsiębiorstwie.
Jeśli do tego weźmiesz pod uwagę że w takim biurowcu działa potrafi kilka-naście firm oraz pewną pulę miejsc gościnnych, dodasz do tego samochody firmowe sklepów/punktów usługowych z parteru, to zrobi Ci się 1000 miejsc zanim się obejrzysz.
Tym samym czym "białe kołnierzyki" w Warszawie, Pekinie, Taipei czy Tokio...Poza naprawde waska kadra wyzsza, to bys sie zdziwil czym podrozuja biale kolnierzyki w duzych miastach typu Londyn, Nowy Jork, czy Chicago.
Aczkolwiek zastanowiłbym się nad używaniem określenia - biały kołnierzyk.
Większość ludzi pod krawatem to najzwyklejsi szeregowi pracownicy firmy, natomiast biały "kołnierzyk kojarzy" się bardziej z managementem.
Jeszcze raz sorry rozjechał się nam kontekst.
"Spóźniony pociąg przyspieszony relacji xyz, przyjedzie z opóźnieniem ok. 25 minut. Opóźnienie może ulec powiększe... zmianie"